Forum sędziów
witajcie,
ostatnio nurtuje mnie pewien problem - czy zamieszczanie informacji o ocenzurowaniu korespondencji tymczasowo aresztowanego na kopercie (poza informacją bezpośrednio na liście) nie jest naruszeniem jego praw?
wydaje mi się, że jest to dolegliwość zbędna dla skutecznego wykonywania kontroli korespondencji. taki oskarżony (a zwłaszcza adresat listu) może nie chcieć, żeby informacja o jego miejsca pobytu dotarła do szerszego grona (choćby listonosz, sąsiedzi itp.).
u nas uzasadnienie jest takie, że biuro podawcze i areszt muszą wiedzieć, że list został ocenzurowany, a jeżeli nie będzie adnotacji, to areszt to zwróci do ponownej cenzury. mnie taka argumentacja nie przekonuje, ale może przesadzam?
jestem ciekawa, jaka jest u Was praktyka, a przede wszystkim, czy takie stemplowanie po kopercie ma jakieś oparcie w przepisach (ja nie znalazłam, ale może źle szukałam)
pozdrowienia
juez
W sumie można wsadzić cały pakiet listów z ZK do dużej koperty i napisać "ocenzurowano". Kłopotliwe to nie będzie, wiadomo że czynność miała miejsce a da się uniknąć tego, o czym piszesz.
Pieczątkę stawiamy tylko na korespondencji do klienta siedzącego, na korespondencji zewnętrznej już nie; regulamin przewiduje pieczątki tyle czy koperta mieści się w pojęciu korespondencji
§ 313. 1. Korespondencję osoby tymczasowo aresztowanej cenzuruje sędzia sądu, do którego dyspozycji osoba ta pozostaje, lub przewodniczący wydziału.
2. Ocenzurowana korespondencja podlega oznakowaniu pieczęcią o treści: "Ocenzurowano, dnia ... podpis ...". Pieczęć przystawia się na korespondencji.
3. Korespondencję tymczasowo aresztowanych i skazanych z organami powołanymi na podstawie ratyfikowanych przez Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych dotyczących ochrony praw człowieka, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, organami państwowymi i samorządowymi, obrońcą lub pełnomocnikiem będącym adwokatem lub radcą prawnym przesyła się niezwłocznie do adresata bez jej cenzurowania, umieszczając na kopercie adnotację "Bez cenzury" opatrzoną datą i podpisem.
4. W przypadku odstąpienia od cenzurowania korespondencji tymczasowo aresztowanych i skazanych, adresowanej do podmiotów innych niż wymienione w ust. 3, nie podlega ona oznakowaniu w żadnej formie.
dzieki
moim zdaniem, jeżeli rozporządzenie wyraźnie rozróżnia "korespondencję" (ust. 1) i "kopertę" (ust. 2), a do tego w ust. 1 wyraźnie pisze się, że korespondencja podlega cenzurze (czyli raczej nie koperta, tylko jej zawartość), to jednak chyba pieczątkę należy przystawić na liście, a nie na kopercie... a dlaczego uważasz, że korespondencja zewnętrzna nie podlega cenzurze?
Podlega ale na kopercie wychodzącej nic nie stawiamy z tych powodow o których pisałeś; może źle się wyraziłem-nie stawiamy na kopercie;
do kryminału stawiamy na kopercie by adm. wiedziała, że cenzura była bez zaglądania do środka czego im nie wolno; to do kryminału przesyłamy w kopercie sądowej adresowanej do dyrektora; tak więc nikt postronny nie widzi tej pieczątki; jest to ułatwienie gdyż w przeciwnym razie do każdego listu trzeba by pismo przewodnie do dyrektora zawiadamiające o ocenzurowaniu;
hm... ale właśnie pytanie, czy to ułatwienie ma oparcie w przepisach. bo w końcu regulamin nie rozróżnia, czy chodzi o korespondencję wychodzącą czy wchodzącą...
[ Dodano: Pon Sty 09, 2012 5:43 pm ]
a, no właśnie, na kopercie do dyrektora można, a na kopercie do człowieka już chyba jednak raczej nie
Koperta chyba mieści się w pojęciu korespondencja skoro i na niej t.a. może też coś napisać do kogoś.Głupio byłoby gdyby tego nie można było też ocenzurować. To tylko wolna myśl
Warto w tym temacie poczytać jeszcze treść art. 217a i art. 217b kkw.
"juez" napisał:
czy zamieszczanie informacji o ocenzurowaniu korespondencji tymczasowo aresztowanego na kopercie (poza informacją bezpośrednio na liście) nie jest naruszeniem jego praw?A niby jakich praw? konkretnie? Bo coś mi się wydaje, że dominująca ideologia praw człowieka do tego stopnia już oszalała, że gdy tylko osadzony X lub Y coś zakwestionuje że się mu coś nie podoba to zaraz jest wielkie halo. Przypominam sobie, że parę lat temu problem rozdmuchiwał RPO (nawet nie wiem który, za czyjej to było kadencji).
Póki co, w warstwie normatywnej, sprawę reguluje przywoływany przez Jarosińskiego par.313 ust.2 i 3 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych. W żadnym wypadku nie uważam, żeby to było naruszanie jakichś wyimaginowanych praw.
Zresztą jest to czynność której przeprowadzenie jakoś trzeba odnotować.
ależ ja wcale nie neguję konieczności odnotowania ocenzurowania. ja tylko poddaję w wątpliwość prawidłowość odnotowywania tego faktu na kopercie. Bo np potem jakaś ciocia pozwie Skarb Państwa o naruszenie dóbr osobistych, bo sąsiadka dowiedziała się, że ktoś do niej pisze z AŚ...
jeszcze raz; na wychodzących [wolnosciowych] nie stawiamy na kopercie bo nie ma takiej potrzeby więc ciocia się nie przyczepi; stawiamy na wchodzących do kryminału; list klienta na wolnosć adm. przesyła do sądu a my po ocenzurowaniu, bez stawiania pieczątki na kopercie, nie zwracamy do kryminału tylko od razu wysyłamy do adresata prawda
prawda prawdowa naprawdziwsza
"juez" napisał:
jakaś ciocia pozwie Skarb Państwa o naruszenie dóbr osobistych, bo sąsiadka dowiedziała się, że ktoś do niej pisze z AŚ...niee No nie rozumiem... Jakie tu jest naruszenie dóbr osobistych?
PS. By the way... Jakoś mnie oświeciło na podstawie niniejszego wątku, że posty dwóch userów (A. i J.) dziwnie się uzupełniają...
no jak to jakich? prawa do prywatności chociażby, bo ciocia może sobie nie życzyć, żeby opinia publiczna małej miejscowości, w której mieszka, dowiedziała się, że ma podejrzane znajomości... mogłoby to ją narazić na ostracyzm wśród kumoszek. tak czy inaczej jestem zdania, że sposób wykonywania tymczasowego aresztowania powinien ściśle odpowiadać celom, w jakim ten środek stosujemy i równie ściśle odpowiadać przepisom.
"juez" napisał:
ciocia może sobie nie życzyć, żeby opinia publiczna małej miejscowości, w której mieszka, dowiedziała się, że ma podejrzane znajomościDalej nie rozumiem. Jakie "odejrzane znajomości"?. Przecież każdy może mieć kogoś bliskiego w AŚ i nie jest to żadna ujma.
"censor" napisał:
ciocia może sobie nie życzyć, żeby opinia publiczna małej miejscowości, w której mieszka, dowiedziała się, że ma podejrzane znajomościDalej nie rozumiem. Jakie "odejrzane znajomości"?. Przecież każdy może mieć kogoś bliskiego w AŚ i nie jest to żadna ujma.
A poza tym trochę chyba niekonsekwentny jesteś juez, bo raz mówisz o potrzebie minimalizowania aresztowanemu dolegliwości aresztowania, a tu raptem troska o jakąś ciocię, do której osadzony ma kaprys napisać list i co sobie o cioci pomyśli listonosz (bo przecież nie sąsiedzi, skoro list powinien trafić albo bezpośrednio do rąk cioci, albo do jej zamkniętej skrzynki pocztowej)
no może faktycznie chodziło mi o całokształt potencjalnych problemów związanych z nieprawidłowym oznakowaniem korespondencji... i to chyba raczej te problemy rzeczywiście są na zewnątrz, a nie w AŚ. natomiast to, czy posiadanie kogoś bliskiego w AŚ jest ujmą czy nie, chyba jednak zależy od środowiska (są takie, w których jest to naturalne i takie, w których wprost przeciwnie). a listonosz też człowiek (i plotkować może, nawet jeśli nie powinien), a pieczątka "ocenzurowano" na kopercie zwraca uwagę na taki list.
"censor" napisał:
jakaś ciocia pozwie Skarb Państwa o naruszenie dóbr osobistych, bo sąsiadka dowiedziała się, że ktoś do niej pisze z AŚ...niee No nie rozumiem... Jakie tu jest naruszenie dóbr osobistych?
PS. By the way... Jakoś mnie oświeciło na podstawie niniejszego wątku, że posty dwóch userów (A. i J.) dziwnie się uzupełniają...
I tak od ponad 4 lat
"Jarosiński" napisał:
PS. By the way... Jakoś mnie oświeciło na podstawie niniejszego wątku, że posty dwóch userów (A. i J.) dziwnie się uzupełniają...
I tak od ponad 4 lat
A posty należy zsumować bliźniak w końcu
Już dawno temu posulowałem do adminów by mnie zespolili ale jak głową o mur ; czasami popadam w paranoję i po powrocie do domu podejmuję dyskusję z moim drugim "ja" a nawet się zdarza, że się ze sobą nie zgadzamy
"Jarosiński" napisał:
a nawet się zdarza, że się ze sobą nie zgadzamyBo Adek to kłótliwy bardzo jest
Żona twierdzi coś innego
"Jarosiński" napisał:
Żona twierdzi coś innego
No nie, rzeczywiście Jrosiński spokojny, że do rany przyłóż. Za to Adek!!!!!! Nerwowyyyyyy!!!!!!! No i całkiem głuchy na argumenty Jarosińskiego!!!
Nie przesadzajmy, jestem oazą spokoju a Jarosińskiego nie słuchajcie- kłamczuch ]:->
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.