Jak słychać Palikot od iluś tam dni zapowiadał że dziś zapali w sejmie jointy.
Jeszcze przed realizacją Kopacz zawiadomiła o podejrzeniu popełnienia przestępstwa a w TV teraz słyszę że poseł (adwokat?) Mularczyk zawiadamia Prokuraturę o tym że Palikot podżega do pepłenianie przestępstwa.
No i związku z tym:
1) czy karalne jest podżeganie samego siebie do popełnienia przestępstwa - moim zdaniem nie, ale może się mylę, a poseł Mularczyk ma rację ?
2) czy można zawiadamiać o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sytuacji gdy potencjalny sprawca dopiero zgłasza zamiar - skoro jak mi mówili na studiach sam zamiar nie jest karalny to w którym miejscu jest miejsce na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa ?
3) czy wobec powyższego zarówno Kopacz jak i Mularczyk nie kwalifikują się na art. 238 kk?
Pewnie Kopacz by się wybroniła tym że skoro obiecuje palić, to pewnie już gdzieś ma je schowane. Ale dla Mularczyka to obrony nie widzę
... a i tak się zestrachali, bo jeszcze by ich skazali i nie zdążyłoby się im zatrzeć.
1) Pan poseł Mularczyk ma najwyraźniej inny kodeks niż ja (bo nie śmiem imputować mecenasowi braku wiedzy ). W moim jak wół stoi w art. 18 par. 2 „Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego…”
2) Ja bym się zastanowił nad kwalifikacją z art. 68 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i czy nie była to promocja substancji psychotropowych. Możnaby też sprawę zbadać pod kątem art. 57 ust. 1 w zw. z art. 55 ust. 1. czyli przygotowania do przywozu lub wewnątrzwspólnotowego nabycia narkotyków. Podejrzenie że skoro planuje spalić, to pewnie już posiada jest jednak prostsze i chyba bardziej trafne.
3) Może Mularczyk mógłby się bronić, że chodziło mu o to, że panowie mieli podżegać siebie nawzajem?
"Morg" napisał:
.
2) Ja bym się zastanowił nad kwalifikacją z art. 68 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i czy nie była to promocja substancji psychotropowych. Możnaby też sprawę zbadać pod kątem art. 57 ust. 1 w zw. z art. 55 ust. 1. czyli przygotowania do przywozu lub wewnątrzwspólnotowego nabycia narkotyków. Podejrzenie że skoro planuje spalić, to pewnie już posiada jest jednak prostsze i chyba bardziej trafne.
Ad 1 - chodzi o wypowiedź do m. Kopacz by sobie zapaliła. "Johnson" napisał:
W sumie jak tak myślę to nawet to palenie w sejmie gdyby było prawdziwe to nie podchodziłoby pod immunitet materialny ?IMHO, zwłaszcza w Sejmie i po ogłoszeniu tego Urbi et Orbi
Ciekawy kazus. Myślę, że zachowanie Palijointa można podciągnąć pod art.255 par.3 kk.
"censor" napisał:
Ciekawy kazus. Myślę, że zachowanie Palijointa można podciągnąć pod art.255 par.3 kk.
"Johnson" napisał:
Po pierwsze pochwalać to chyba można przestępstwo które zaistniałoNa pewno nie o to chodzi w tym przepisie ustawy karnej, chodzi o pochwalanie zachowania przestępnego w ogólności, także takiego, które stać się może.
wiem w komentarzu stoi inaczejI dobrze stoi.
to idiotyzm - całe to przestępstwo to przegięcieTo bardzo mądry przepis a nie idiotyzm. To wyraz troski ustawodawcy o przestrzeganie porządku prawnego.
"Johnson" napisał:
A po drugie co poselskim immunitetem materialnym?
"censor" napisał:
To bardzo mądry przepis a nie idiotyzm. To wyraz troski ustawodawcy o przestrzeganie porządku prawnego.
to idiotyzm - całe to przestępstwo to przegięcie
"Johnson" napisał:
Autor: Andrzej MarekMoim zdaniem komentatorzy nie powinni wkraczać w sferę wyboru wartości chronionych przez prawo karne, tj, takich, których naruszenie pociąga za sobą sankcję karną. To jest domena ustawodawcy. Jest w prawie karnym dość zagadnień czekających na opracowania doktryny. Tymczasem cytowany pogląd komentatora to wprost polemika z ustawodawcą na temat wyboru wartości chronionych przez prawo karne.
Tytuł: Komentarz do art.255 Kodeksu karnego "5. W art. 255 § 3 ustawodawca traktuje jako przestępstwo publiczne pochwalanie popełniania przestępstwa, co trzeba uznać za znaczną przesadę. Z pewnością wystarczająca byłaby penalizacja takiego zachowania jako wykroczenia."
"censor" napisał:
cytowany pogląd komentatora to wprost polemika z ustawodawcą na temat wyboru wartości chronionych przez prawo karne.
Nie mogę się z tym zgodzić; następowałoby pomieszanie ról w prawie. Komentator to komentator, a ustawodawca to ustawodawca.
"censor" napisał:
Autor: Andrzej MarekMoim zdaniem komentatorzy nie powinni wkraczać w sferę wyboru wartości chronionych przez prawo karne, tj, takich, których naruszenie pociąga za sobą sankcję karną. To jest domena ustawodawcy. Jest w prawie karnym dość zagadnień czekających na opracowania doktryny. Tymczasem cytowany pogląd komentatora to wprost polemika z ustawodawcą na temat wyboru wartości chronionych przez prawo karne.
Tytuł: Komentarz do art.255 Kodeksu karnego "5. W art. 255 § 3 ustawodawca traktuje jako przestępstwo publiczne pochwalanie popełniania przestępstwa, co trzeba uznać za znaczną przesadę. Z pewnością wystarczająca byłaby penalizacja takiego zachowania jako wykroczenia."
Jestem jednak przekonany że autorom art.62a ustawy narkotykowej nie chodziło o subtelną konstrukcję art.308 kpk, bo się na tym nie znają
"ossa" napisał:
Jutro to powiem komentatorowi przy niedzielnym obiedzie.No i bez sensu tak brać osobiście i się obrażać. To już nawet swobodnie na forum opinii nie można wyrażać?
gdzie komentator jest umocowany w systemie konstytucyjnym czy w ogóle jakimś porządku prawnym, że se może pomieszać role z ustawodawcąOczywiście że nie jest. W żadnym jednak wypadku ta okoliczność nie podważa mojej tezy. Możesz się z nią nie zgadzać, ale brak usytuowania komentatora prawa w porządku normatywnym niczego tu nie wnosi. Swoje zdanie na ten temat podtrzymuję i nie twierdzę, że ma ono umocowanie normatywne.
Ta....... jak ustawodawca Kalemu zabrać miskę ryżu to Kali komentować ustawodawcę, że mu uderza w wartości chronione, a jak ustawodawca mówić tak jak Kali mówi to nie wolno komentować ustawodawcy........Argument tyleż demagogiczny, co bezpodstawny. Bardzo proszę, pokaż mi przykład, w którym opowiadałem się wprost za tym, że taka lub taka wartość powinna lub nie powinna być chroniona przez prawo karne.
A ja bym zaczął od rozważenia kwestii zamiaru posła Palikota, co miał w glowie gdy wypowiadał te slowa, o co mu chodziło i chyba trudno byłoby przypisać mu odpowiedzialność karną.
"censor" napisał:
Na pewno dyskusja nt. art.62a ustawy narkotykowej nie jest tego przykładem. zupełnie o coś innego tam chodziło; przeczytaj dokładnie tamtą dyskusję. Chodziło o bubel od strony legislacyjnej.
"Johnson" napisał:
Przesadna penalizacja też może być zakwalifikowana przez niektórych (np. mnie) za bubel legislacyjny.Myślę, że to bardzo odosobniony pogląd. Pod pojęciem bubla legislacyjnego zwykło sie rozumieć bowiem co innego. Może to być np. przepis sformułowany niejasno, nieprecyzyjnie, zawierający błędy logiczne lub językowe lub też niekorelujący z pozostałymi przepisami prawa, na które jednak poprzez zakres swego stosowania oddziaływa. Przy takim rozumieniu tego pojęcia nie można raczej uznać za bubel legislacyjny przepisu karnego tylko dlatego, że penalizuje określone zachowania, a my nie zgadzamy się w tym z ustawodawcą w wymiarze aksjologicznym. To jest domena ustawodawcy: określać wartości chronione sankcjami karnymi. Ustawodawca może objąć penalizacją zachowania jakie uzna za stosowne, byleby pamiętał o ścisłym określeniu znamion czynu zabronionego, konieczności korelacji z innymi przepisami prawa, o ile w danym wypadku występują określone interakcje.
"censor" napisał:
Ustawodawca może objąć penalizacją zachowania jakie uzna za stosowneMoże. I dlatego aktywność wydziałów karnych skupia się na pijanych rowerzystach, oprócz tego stanowią oni pokaźny procent pensjonariuszy zakładów karnych. Osobiście uważam, że pijany rower powinien polecieć do kodeksu wykroczeń. Wolno mi tak uważać ?? Wolno.
"censor" napisał:
To jest domena ustawodawcy: określać wartości chronione sankcjami karnymi. Ustawodawca może objąć penalizacją zachowania jakie uzna za stosowne, byleby pamiętał o ścisłym określeniu znamion czynu zabronionego, konieczności korelacji z innymi przepisami prawa, o ile w danym wypadku występują określone interakcje.
"romanoza" napisał:
Osobiście uważam, że pijany rower powinien polecieć do kodeksu wykroczeń. Wolno mi tak uważać Wolno.Ależ pewnie że wolno. Bo my tu sobie tak na forum możemy. Ale na zewnątrz - ja nie uważam, żeby sędziowie mieli artykułować na ten temat postulaty: co powinno być penalizowane a co nie. Dopóki coś jest penalizowane, sędzia ma stosować prawo obowiązujące. Jeśli sędzia X w czasie obowiązywania danego przepisu publicznie deklarowałby, że dany przepis powinien „wylecieć” z ustawy karnej - daje w ten sposób na zewnątrz sygnał, że dana norma ustawowa, której jako sędzia podlega (art.178 ust.1 in fine Konstytucji), nie bardzo mu się podoba. A prokurator (wiem, że to tylko teoria) mógłby żądać wyłączenia takiego sędziego od rozpoznawania sprawy.
należy krytykować głupie prawoPodaj definicję, bo prawnicy powinni myśleć logicznie i ścisłymi kryteriami się posługiwać. Potrafisz? Nie potrafisz, ani Ty, ani ja: bo się nie da; bo ile ludzi tyle definicji. I tak sie składa, i tak wymyślono (trudno inaczej), że ponieważ nie może być konsensusu na temat co jet mądre a co głupie (pozostańmy tu tylko przy czynach zabronionych pod groźbą kary, bo inaczej się pogubimy, ale zasada jest ta sama), to 460 facetów (lub facetek ) dostaje społeczne przyzwolenie na to, żeby przez 4 lata określać co jest mądre a co głupie.
ineptus lex sed lex,