Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

Klauzula pko małżonkowi

jarocin
06.02.2008 14:12:36

Mam wniosek o nadanie klauzuli pko małżonkowi. Tytuł jest z grudnia 2005 r., więc stosuję nowe przepisy (tak przynajmniej twierdzi SN w III CZP 44/2007). Sprawa rozpoznawana w wydziale gospodarczym. Wniosek jest o klauzulę na cały majątek wspólny.

Ale brakuje mi następujących papierków:
- odpis aktu małżeństwa
- dokument urzędowy lub prywatny wykazujący zgodę małżonka.

I teraz czy wezwalibyście o te brakujące dokumenty pod rygorem oceny odmowy przedstawienia tych dokumentów w toku postępowania czy nie? Jeśli chodzi o odpis aktu małżeństwa to uważam, że należałoby wezwać. Z tym drugim dokumentem mam wątpliwości, ale jak już wzywać to o oba dokumenty. Moi koledzy cywiliści są za tym, aby wezwać pod tym rygorem.

Sandman
06.02.2008 14:51:26

A nie od razu oddalić, bo nie wykazał wnisokodawca przesłąnek do nadania.....Po co wzywać?

beatah
06.02.2008 14:52:13

Ciekawy problem. I pewnie co sędzia i okręg, to praktyka. Niektórzy wymagają dołączenie odpisu aktu małżeństwa i dokumentu pod rygorem oddalenia wniosku. Wydaje mi się, że możliwe byłoby od razu oddalenie wniosku, bo nie wykazał dokumentem. Sprawa małżeństwa w tym momencie nie jest istotna. Wierzyciel może wnieść wniosek ponownie, bo chyba nie mamy w tym wypadku do czynienia z res iudiacata. Wydaje się, pomimo brak stwierdzenia, że wnioskodawca ma wykazać także tę okoliczność, że do wniosku powininien jednak być dołączony odpis aktu małżeństwa, bo sąd na podstawie czegoś musi stwierdzić, że dana osoba pozostaje w związku małżeńskim z dłużnikiem. I wobec tego także brak tego dokumentu powinien, chyba, prawadzić do oddalenia (od razu) wniosku. Z drugiej jednak strony nie mażemu mieć pewności czy faktycznie zwiazek małżeński istnieje, bo między wydaniem odpisu a rozpoznaniem wniosku mogły zaistnieć zdarzenia powodujące jest ustanie (rozwiązanie). I możemy nadać klauzulę chociaż małżeństwa już nie będzie.

jarocin
06.02.2008 14:59:34

Też byłem zawsze zwolennikiem oddalenia od razu, ale mnie przekonują, że przesadzam. Res iudicata w tym wypadku faktycznie nie będzie, jedynie 50 zł przepadnie wierzycielowi.

ubilexibi
06.02.2008 16:33:42

Uważam, że nie ma podstaw do żądania od wierzyciela aktu małżeństwa. Wierzyciel ma złożyć dokument, o którym mowa w art. 787 k.p.c. (zgodę małżonka) i już. Żaden przepis nie wymaga składania aktu małżeństwa, ani nie zobowiązuje wierzyciela do wykazania tej okoliczności.
Nie ma obowiązku wzywania do złożenia dokumentu obejmującego zgodę małżonka. Wierzyciel ma wykazać, tzn., że ma taki obowiązek. Oczywiście można wezwać.

Swoją drogą takiego orzeczenia SN dawno nie widziałem. Oznacza ono ni mniej, ni więcej, że do czynności prawnych dokonanych przed dniem 20 stycznia 2005 r. stosuje się nowe przepisy, jeżeli wcześniej wierzyciel nie uzyskał tytułu egzekucyjnego. To takie twórcze rozwinięcie zasady lex retro non agit.
I teraz tak, przed 20 stycznia 2005 r. nie trzeba było zgody małżonka na dokonanie czynności, aby prowadzić egzekucję z majątku wspólnego (nie mówię o czynnościach przekraczających zwykły zarząd majątkiem). Nikt więc takiej zgody nie wymagał. Ustawodawca zmienił przepisy i wierzyciele zostali z ręką w nocniku. Zgody małżonka nie mają, bo nie była potrzebna. I jak nie zdążyli uzyskać tytułu przed 20 stycznia 2005 r., to nie dostaną klauzuli p-ko małżonkowi i nie mogą prowadzić egzekucji z majątku wspólnego. Czyli w zasadzie w większości wypadków nie mogą jej prowadzić w ogóle. Niezłe.

praefectus
07.02.2008 03:01:32

Ja od razu oddalam, gdy nie ma załączonego do wniosku dokumentu, z którego wynika zgoda małżonka. Natomiast kompletnie nie zgadzam się z powołanym orzeczeniem SN i do "starych" wierzytelności (sprzed 20.01.2005 r.) stosuję stare przepisy. Czasami nawet jest tak, że wniosek dotyczy wierzytelności, które powstały przed 20.01.2005 r. i wierzytelności, które powstały po tej dacie - wtedy jest częściowe oddalenie z uwagi na brak zgody małżonka co do tych nowszych, a częściowe uwzględnienie co do starszych. Oczywiście w takiej sytuacji wysłuchuję małżonka dłużnika, ale tylko w odpowiednim zakresie.

Jest także i taki pogląd, aby - gdy na nowych przepisach nie ma zgody małżonka - nadawać klauzulę pko małżonkowi z ograniczeniem do przedsiębiorstwa wchodzącego w skład majątku wspólnego - art. 787(1) k.p.c., a w pozostałym (co do reszty majątku, wobec braku zgody nałżonka) oddalać. Dokumentem, z którego będzie wynikał związek z prowadzeniem przedsiębiorstwa, jest orzeczenie w aktach sprawy sądu gospodarczego, który zawsze są załączane. Przeciwnicy tego poglądu uważają natomiast, że nie można nadać klauzuli nawet częściowo z art. 787(1) k.p.c. gdy wierzyciel żąda klauzuli opierając się wyłącznie na art. 787, gdyż w obu sytuacjach bada się inne przesłanki. Ciekaw jestem waszego zdania.

ubilexibi
07.02.2008 08:44:39

Myślę, że nie można nadać klauzuli na podstawie art. 787(1) k.p.c. jak wierzyciel domaga się jej na podstawie art. 787 k.p.c. Przesłanki są zupełnie inne. Poza tym sąd jest związany wnioskiem.
Nie przekonuje mnie pogląd, że klauzula co do przedsiębiorstwa jest czymś mniej (zawiera się) w ogólnej klauzuli z art. 787 k.p.c. Czyli jak wierzyciel domaga się klauzuli na podstawie art 787 k.p.c., to nadajemy co do przedsiębiorstwa, a co do reszty majątku oddalamy.

My też nie stosujemy się do tego poglądu SN. No bo jak tu powiedzieć wierzycielowi, którego wierzytelność powstała powiedzmy w 2004 r., że musi mieć zgodę małżonka, bo tego wymagają przepisy, które weszły w życie później? A on głupi nie przewidział, że zmienią się przepisy.

praefectus
07.02.2008 09:11:38

"ubilexibi" napisał:

Myślę, że nie można nadać klauzuli na podstawie art. 787(1) k.p.c. jak wierzyciel domaga się jej na podstawie art. 787 k.p.c. Przesłanki są zupełnie inne. Poza tym sąd jest związany wnioskiem.


My też tak uważamy.

beatah
07.02.2008 09:19:22

Tak, można prezentować pogląd, że wnioskodawca nie musi przedłożyć aktu małżeństwa skoro faktycznie nie jet w stanie wykazać, że na pewno małżeństwo istnieje w chwili orzekazania. Więc to małżonek dłużnika może bronić się przekładając stosowany dokument potwierdzający rozwiązania (ustanie) małżeństwa.

jarocin
07.02.2008 10:23:59

Uff, trochę mi ulżyło, bo zanim pojawiło się orzeczenie SN nie miałem wątpliwości, że istotna jest data powstania roszczenia materialnego. Po tym jak przeczytałem to orzeczenie doszedłem do wniosku, że jestem chyba głupi i nie potrafię czytać przepisów. Też mam poważne wątpliwości czy SN nie walnął gafy i rozważę stosowanie starych przepisów.

Co do odpisu aktu małżeństwa - uważam, że jednak wierzyciel winien jakoś wykazać istnienie związku małżeńskiego (rozumiem, że nie jest w stanie wykazać na dzień orzekania, ale w ogóle powinien wykazać na jakikolwiek dzień), skoro przesłanką nadania klauzuli jest fakt bycia małżonkiem. Skąd inaczej mam wiedzieć czy Anna Kowalska to żona Henryka Kowalskiego, jeśli na nowych przepisach jej nie słucham przed nadaniem klauzuli? Z kolei zgodnie z art.

Koncepcja z oddaleniem wniosku na cały majątek w całości, jeśli można nadać tylko na przedsiębiorstwo, mnie na razie nie przekonuje. Ale jeszcze to przemyślę.

P.S. Naprawdę uważam za cenne nasze dyskusje na forum. Zawsze mi brakowało tej możliwości wymiany poglądów.

Sandman
07.02.2008 10:28:45

"jarocin" napisał:

P.S. Naprawdę uważam za cenne nasze dyskusje na forum. Zawsze mi brakowało tej możliwości wymiany poglądów.

Jedna z podstawowych zalet forum....dowiedziałem się paru zupełnie nowych rzeczy.....
A co do orzeczenia to chyba kolejny argument, że i Sądowi Najwyższemu zdarza się zbłądzić.....

beatah
07.02.2008 13:03:13

Na szkoleniu jeden z sędziów SN powiedział mniej więcej: nie przejmujcie się stanowiskiem SN tylko sami myślcie. Jak ustalicie, że SN uważa tak samo, to dobrze, ale jak nie to trudno. Sędziowie SN dobrze wiedzą, że nia mają patentu na nieomyślność i często prezentują odmienne poglądy, co znajduje swój wyraz w rozbieżnym orzecznictwie. Więc jak SN zajął takie stanowisko w sprawie klauzuli, to może za chwilę zajmie inne. Lepiej się samemu trochę potrudzić, aby co chwilę nie zmieniać poglądów.

ubilexibi
07.02.2008 16:18:36

A wracając do tego aktu małżeństwa, to nie wystarczy dokument zawierający zgodę małżonka? Przecież z niego wynika istnienie małżeństwa. Po co ktoś miałby składać fałszywe oświadczenie, niebędąc małżonkiem?

praefectus
07.02.2008 17:09:36

"ubilexibi" napisał:

A wracając do tego aktu małżeństwa, to nie wystarczy dokument zawierający zgodę małżonka? Przecież z niego wynika istnienie małżeństwa. Po co ktoś miałby składać fałszywe oświadczenie, niebędąc małżonkiem?


Moim zdaniem nie ma potrzeby żądania aktu małżeństwa od wierzyciela - w praktyce łatwiej jest wykazać dłużnikowi nieistnienie związku małżeńskiego, niż wierzycielowi uzyskać taki dokument w USC. Natomiast gdyby ktoś chciał wymagać od wierzyciela wykazania istnienia małżeństwa, to uważam, że nie może napisać, że okoliczność tę wywodzi z dokumentu - oświadczenia o wyrażeniu zgody na zaciągnięcie zobowiązania przez małżonka, albowiem zgodnie z art. 4 zdanie 1 ustawy z dnia z dnia 29 września 1986 r. Prawo o aktach stanu cywilnego, "akty stanu cywilnego stanowią wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych".

Albo zatem uznaje się, że wierzyciel nie musi wykazywać tego, albo że wykazuje aktem małżeństwa.

beatah
07.02.2008 17:17:30

Chyba ostateczenie tak należałoby przyjąć ze wskazaniem na brak obowiązku dołączenia do wniosku odpisu aktu.

jarocin
07.02.2008 17:34:50

"raefectus" napisał:

Albo zatem uznaje się, że wierzyciel nie musi wykazywać tego, albo że wykazuje aktem małżeństwa.


Póki co przyjmuję tę drugą opcję.

jarocin
07.02.2008 17:36:28

"ubilexibi" napisał:

A wracając do tego aktu małżeństwa, to nie wystarczy dokument zawierający zgodę małżonka? Przecież z niego wynika istnienie małżeństwa. Po co ktoś miałby składać fałszywe oświadczenie, niebędąc małżonkiem?


Przy klauzuli z ogranicz. do przedsiębiorstwa takiego dokumentu nie będzie. Czy wtedy wierzyciel nic nie musi zatem wykazywać poza istnieniem tytułu egz. i jego związku z dział. gosp.? Dla mnie dziwny jest pogląd, że nie musi wykazywać faktu małżeństwa.

Dorota Korman-W
07.02.2008 18:53:25

Ja wzywam o akt malżeństwa. Mądry wierzyciel który nie zdola sam takiego zdobyc, zloży wniosek o zobowiązanie uczestnika do zlożenia takiego dokumentu (nie mam przy sobie kodeksu, a nie pamietam który to artykul, który mówi o zobowiaZniu do zlozenia dokumnetu i oceny sądu co do odmowy przedlożenia). milczenie malżonka dluznika uznalabym za odmowe i przyjęla za prawdziwe twierdzenia wierzyciela

Philomea
07.02.2008 19:23:08

zapytam z głupia frant, czy żądacie od wierzyciela, aby złożył oryginał tytułu wykonawczego przeciwko dłużnikowi do wniosku o nadanie temu tytułowi klauzuli przeciwko małżonkowi tego dłużnika?
Pytaniem tym chciałabym wysondować Waszą praktykę, bo praktyka w moim sądzie trochę mnie niepokoi...

jarocin
07.02.2008 22:48:23

"Philomea" napisał:

zapytam z głupia frant, czy żądacie od wierzyciela, aby złożył oryginał tytułu wykonawczego przeciwko dłużnikowi do wniosku o nadanie temu tytułowi klauzuli przeciwko małżonkowi tego dłużnika?
Pytaniem tym chciałabym wysondować Waszą praktykę, bo praktyka w moim sądzie trochę mnie niepokoi...


A po co, skoro mam dołączone akta sprawy p-ko dłużnikowi?

grubson
07.02.2008 23:10:46

"jarocin" napisał:

zapytam z głupia frant, czy żądacie od wierzyciela, aby złożył oryginał tytułu wykonawczego przeciwko dłużnikowi do wniosku o nadanie temu tytułowi klauzuli przeciwko małżonkowi tego dłużnika?
Pytaniem tym chciałabym wysondować Waszą praktykę, bo praktyka w moim sądzie trochę mnie niepokoi...


A po co, skoro mam dołączone akta sprawy p-ko dłużnikowi?

Ja żądam. Wierzyciel wtedy odpisuje, że tytuł jest u komornika, zwracam się o akta egzekucyjne i po wydaniu postanowienia zwracam akta i tytuł komornikowi już uzupełniony o klauzulę przeciwko małżonkowi.

Przy "starych" klauzulach p-ko małżonkowi wzywam też o odpis aktu małżeństwa. Gdyby go nie było to skąd miałbym wiedzieć, że są to małżonkowie. Dłużnicy (małżonkowie) zazwyczaj nie przychodzą, to nawet nie mógłbym ich wysłuchać

magda1311
07.02.2008 23:14:23

Nie wzywam ani o akt małżeństwa ani o dokument zawierający zgodę małżonka. Jeżeli przepis mówi, że wierzyciel ma wykazać, tzn. ma przedstawić dowód a nie zobowiązuje się do przedstawienia dowodów. Wobec tego 248 kpc nie będzie miał zastosowania. Małżonek dłużnika może się bronić w zażaleniu.

Izabela
08.02.2008 00:57:06

"ubilexibi" napisał:

A wracając do tego aktu małżeństwa, to nie wystarczy dokument zawierający zgodę małżonka? Przecież z niego wynika istnienie małżeństwa. Po co ktoś miałby składać fałszywe oświadczenie, niebędąc małżonkiem?


Zupełnie zgadzam się z tym, że wystarczy sam dokument zawierający zgodę małżonka na dokonanie czynności. Przecież ustawodawcy chodziło o to, żeby ułatwić wierzycielom uzyskanie klazuli wykonalności przeciwko małżonkowi dłużnika i usprwnić to postępowanie. Wymaganie od wierzyciela złożenia aktu małżeństwa znacznie komplikuje to postępowanie, skąd bowiem wierzyciel ma wiedzieć gdzie został zawarty związek małżeński? Ponadto z przepisu wyraźnie wynika, że sąd nada klazulę jeżeli wierzyciel wykaże odpowiednim dokumentem, że małżonek dłużnika wyraził zgodę na dokonanie czynności prawnej przez swojego współmałżonka. Moim zdaniem jest to jedyny warunek, którego spełnienie przez wierzyciela obliguje Sąd do uwzględnienia wniosku. Zgadzam się także z tym, że z samego dokumentu zawierającego zgodę małżonka wynika fakt, iż dana osoba pozostaje w związku małżeńskim z dłużnikiem.
Jeżeli chodzi o orzeczenie Sądu Najwyższego, to cieszę się że większość z nas ma taki sam tj. krytyczny do niego stosunek. Ja wiem, że takie orzeczenie jest, ale go nie stosuję, bo moim zdaniem czyni to wyłom w zasadzie lex retro non agit.

ubilexibi
08.02.2008 10:27:55

Co do uzyskania aktu małżeństwa, to art. 785 k.p.c. ,,Jeżeli do uzyskania klauzuli wykonalności potrzebne jest zaświadczenie lub dokument, które według ustawy organy państwowe obowiązane są wydać dłużnikowi, wierzyciel może również żądać ich wydania. Gdy wierzyciel nie może uzyskać zaświadczenia lub dokumentu albo gdy chodzi o nadanie klauzuli z urzędu, wydanie ich zarządza sąd." Teoretycznie wierzyciel może więc taki akt uzyskać.

Ale słusznie zwrócono uwagę na aspekt praktyczny:
a) do którego USC wierzyciel ma się zwrócić? Postawcie się w sytuacji wierzyciela - nie wiecie, gdzie zostało zawarte małżeństwo. Pisać do ponad 400 USC w Polsce?
b) próbowaliście kiedyś uzyskać w USC akt stanu cywilnego osoby niespokrewnionej? Ja ostatnio tak. To droga przez mękę.

Zgadzam się z poglądem, że przepisy dotyczące nadawania klauzul wykonalności wyraźnie wskazują co należy złożyć i co wykazać. Nie ma zatem podstaw do żądnia innych dokumentów nie wymienionych w tych przepisach. Przepis art. 787(1) k.p.c. przewiduje, że wierzyciel ma ,,wykazać dokumentem urzędowym lub prywatnym, że stwierdzona tytułem egzekucyjnym wierzytelność powstała w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa." I to wszystko.

Idąc tropem poglądów niektórych dyskutantów, opowiadających sie za żądaniem aktu małżeństwa, należałoby również domagać się wykazania, że przedsiębiorstwo należy do majątku wspólnego. No bo skąd to wiemy? Trzeba też zażądać wykazania, że strony pozostają we wspólności majątkowej (no bo przecież nie muszą). To też przecież są przeszkody do nadania klazuzli.

Po co te akta komornicze? Przecież klauzulę nadaje się tytułowi egzekucyjnemu, a nie wykonawczemu.

beatah
08.02.2008 11:32:58

DOKŁADNIE. NIC DODAĆ, NIC UJĄĆ.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.