Forum sędziów
Przytrafiło mi się takie cudo
No i powstał problem: Czy w przypadku eksmisji z lokalu socjalnego nie nalezy orzekać o prawie lub braku prawa do lokalu socjalnego?
Zwolennicy poglądu, że nie należy wskazują na:
- rozróżnienie w art. 2 ust. 1 u.o.p.l. pojęć "lokal) i "lokal socjalny"
( 4) lokal – należy przez to rozumieć lokal służący do zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych, a także lokal będący pracownią służącą twórcy do prowadzenia
działalności w dziedzinie kultury i sztuki; nie jest w rozumieniu
ustawy lokalem pomieszczenie przeznaczone do krótkotrwałego pobytu
osób, w szczególności znajdujące się w budynkach internatów, burs, pensjonatów,
hoteli, domów wypoczynkowych lub w innych budynkach służących
do celów turystycznych lub wypoczynkowych; 5) lokal socjalny – należy przez to rozumieć lokal nadający się do zamieszkania ze względu na wyposażenie i stan techniczny, którego powierzchnia pokoi przypadająca na członka gospodarstwa domowego najemcy nie może być mniejsza niż 5 m2, a w wypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego 10 m2, przy czym lokal ten może być o obniżonym standardzie)
- treść art. 14 ust. 1 zd. 1 u.o.p.l. ("W wyroku nakazującym opróżnienie lokalu sąd orzeka o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego bądź o braku takiego uprawnienia wobec osób, których nakaz dotyczy".
ustawa do każdej eksmisji każe badać prawo do lokalu socjalnego, czyli że gdy z lokalu socjalnego też (i albo oddalamy, albo gdy nas powód przekona, że jednak chce ten konkrteny socjalny, a da inny, uwzględniamy)
to taki wypracowany pogląd w miejscu pracy i pokrótce uzasadniony
...ale Tezetowi chyba chodziło o coś innego, niż obowiązująca praktyka
skoro zgodnie z ustawą: "lokal socjalny – należy przez to rozumieć lokal (...)", to w ustawa nie tyle rozróżnia pojęcia lokalu i lokalu socjalnego, co uznaje lokal socjalny za rodzaj lokalu - w związku z tym art. 14 ust. 1 zd. 1 u.o.p.l. dotyczy również wyroku nakazującego opróżnienie lokalu socjalnego
z tym, że może należałoby się zastanowić, czy jeżeli pozwany spełnia warunki do przyznania mu prawa do lokalu socjalnego, to czy nie powinno to niekiedy skutkować oddaleniem powództwa (zależnie od okoliczności faktycznych) - bo w niektórych sytuacjach nakazanie eksmisji w oparciu o ustalenie, że pozwany zajmuje lokal bez tytułu prawnego będzie się gryzło z jednoczesnym orzeczeniem, że przysługuje mu prawo do lokalu socjalnego (choć w niektórych przypadkach będzie to uzasadnione)
"Dred" napisał:
...ale Tezetowi chyba chodziło o coś innego, niż obowiązująca praktyka
ale ja jak zwykle skrótem myślowym (bo to było po pracy intelektualnej, no ale odrazu komentarza misie pisać nie chce )
Lokal socjalny to też lokal. Eksmituje się z socjalnego do socjalnego. Głupie, ale nie ma na to rady. Prościej byłoby dla miasta wogóle nie eksmitować - bo i tak tej eksmisji nie wykonają, a nie płaciliby za sprawę i obsługę. Ale miasto musi, bo ma kontrole z dyscypliny finansowej. Poza tym eksmisje z socjalnego do socjalnego są dobre dla eksmitowanych, bo po takim wyroku zawiera się z nimi umowę na ten lokal, w którym już mieszkają - i opłaty za mieszkanie im spadają, i nowy najem mają (więc się łapią na dodatek mieszkaniowy).
No nie do końca... nie mają obowiązku wykonywania eksmisji, a wyrok stwierdzający prawo do lokalu socjalnego nie daje roszczenia o zawarcie umowy najmu takiego lokalu. Więc stwierdzają, że wykonanie eksmisji skutkowałoby polepszeniem sytuacji mieszkaniowej co uzasadnia nie wykonywanie eksmisji. Więc dalej mieszkają w tym samym lokalu a miasto żąda od nich odszkodowania za bezumowne...
albo eksmitują z lokalu socjalnego lepszego do lokalu socjalnego gorszego czy mniejszego. odzyskany lokal można wyremontować, wynająć płacącym lokatorom czy zasłużonemu twórcy kultury albo kamienicę zrewitalizować i sprzedać.
tez natrafilem na ten problem i ostatecznie uznalem ze przy eksmisji z lokalu socjalnego nalezy orzekac o uprawnieniu do lokalu socjalnego
z definicji lokalu socjalnego (art. 2 ust 1 pkt 5 ustawy) wynika - IMVHO - ze jest on rodzajem lokalu a zatem 14 ust 1 dotyczy rowniez eksmisji z lokalu socjalnego
przy eksmisjach komunalnych zwykle prowadzi to do eksmisji z lokalu socjalnego z przyznaniem prawa do lokalu socjalnego, ale nie mozna wykluczyc (jakis promil szansy) sytuacji, ze pozwani utracili prawo do lokalu socjalnego - ale to juz kwestia wtorna do zasadniczego pytania
Mi też się zdarzyło i orzekałem o uprawnieniu do lokalu socjalnego.
Dziwne, ale cóż...
przyznanie uprawnienia do lokalu socjalnego po eksmisji z lokalu socjalnego to jedno z większych zdziwień jakie mnie spotkało po trafieniu na zesłanie cywilne
ale to ma tak samo głęboki sens jak w karnym orzekanie zakazu poruszania się pojazdami mechanicznymi
nasza praca jest zbyt często przelewaniem z pustego w próżne
to nie jest zupełnie bez sensu - jak w moim poście wyżej. trafiają się też rodziny, gdzie dzieci dorosły i pracują, więc rodzina przekracza kryterium dochodowe. wtedy lokal można przyznać dziadkowi inwalidzie, córce w ciąży, córce z wnukiem, bezrobotnemu synowi, a pozostałej piątce nie przyznać uprawnienia.
samo postępowanie sądowe ma też cudowny wpływ na spłatę zaległości czynszowych przed pierwszą rozprawą (na której pozwani dowiadują się, że to nie zmienia sytuacji).
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.