Witam, mamy zagwozdkę w Wydziale: czy pismo skierowane do Sądu w trybie nadzoru administracyjnego przez Ministerstwo Sprawiedliwości są informacją publiczną? Bo nie za bardzo wiemy w jakim trybie udostępnić: kpc czy ustawa o dostępie do informacji publicznej. Niestety autor maila nie podpisał się, a zgodnie z ustawą i orzeczeniami sądów administracyjnych nie ma takiego obowiązku.
kpc to raczej nie, bo zgodnie z instrukcją pism nadzorczych nie dołącza się do akt sprawy
wydaje mi się, że można by wybronić się, że pisma nadzorcze nei są inf publiczną - jest orz NSA z 17.06.2010r. I OSK 495/10 dot. protokołów z wizytacji i lustracji
A prześlijcie może zgodnie z właściwością do autora pisma nadzorczego.
"romanoza" napisał:
A prześlijcie może zgodnie z właściwością do autora pisma nadzorczego.
wydaje mi się, że można by wybronić się, że pisma nadzorcze nei są inf publiczną - jest orz NSA z 17.06.2010r. I OSK 495/10 dot. protokołów z wizytacji i lustracji
W literaturze przedmiotu przyjmuje się, że za przetworzoną należy uważać taką informację, do której wytworzenia konieczne jest zaangażowanie podmiotu (jego pracowników) przygotowujących informację. Dlatego też za przetworzenie należy uznać wszystkie te działania, które nie przybierają postaci wyłącznie technicznego przeniesienia danych. A contrario jako przetworzenie należy rozumieć odpowiednie zestawienie konkretnych danych z określonego okresu, przybierające postać różnego rodzaju porównań, wyliczeń, odniesień itp. – M. J., K. W., Komentarz do ustawy o dostępie do informacji publicznej, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2002.
Nie ulega wątpliwości, że z uwagi na charakter organu zobowiązanego do udzielenia informacji (Prokuratura), rodzaj informacji (protokoły kontroli, wizytacji, lustracji, wystąpienia, stanowiska, wnioski, opinie organów je przeprowadzających), okres objęty żądaniem (od dnia 1 stycznia 2002 r. do dnia 19 stycznia 2009 r.) oraz ilość przeprowadzonych w tym czasie kontroli (29), żądana informacja ma charakter informacji złożonej (przetworzonej) i wymagała wykazania, że jej żądanie jest szczególnie istotne dla interesu publicznego.
"Morg" napisał:
A prześlijcie może zgodnie z właściwością do autora pisma nadzorczego.
Wyłączyć z akt te pisma i po problemie.
a co one robią w aktach
to nie jest informacja przetworzona (przynajmniej z opisu tak wynika)
polecam NSA I OSK 1075/11 (ku przestrodze)
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/D849FCFE64
Z informacją przetworzoną w skrócie jest tak, że lege artis usuwanie danych chronionych nie jest przetwarzaniem. Przetwarzanie to tworzenie innej jakościowo informacji. Sędzia Kamińska orzeka jednak konsekwentnie, propagując to stanowisko na konferencjach również, że jakakolwiek anonimizacja (w szczególności wokandy).łaściwie jest przetwarzaniem. Sędzia Jaśkowska stoi moim zdaniem na prawidłowym i racjonalnym (co do celu tej normy) stanowisku, że anonimizacja przetwarzaniem nie jest, chyba że przybiera rozmiary prowadzące w rezultacie do tworzenie innej jakościowo informacji.
Moim zdaniem dokumenty w trybie nadzoru informacją publiczną są - spełniają definicję (jakakolwiek ona jest) z ustawy o udostępnianiu informacji i sensu largo dotyczą działań organów publicznych. Brak podstaw do wyłączenia z udostępniania.
Ale... jak zapewne wiecie pojawia się chyba nowy trend (sędzia Kamińska ocz. przy okazji ekspertyz prezydenckich) żeby rozszerzać pojęcie materiałów wewnętrznych i uznawać, że nie są one informacją publiczną. Oczywiście wszyscy czekamy na uzasadnienia w tych sprawach.
"procontra" napisał:
Sędzia Jaśkowska stoi moim zdaniem na prawidłowym i racjonalnym (co do celu tej normy) stanowisku, że anonimizacja przetwarzaniem nie jest, chyba że przybiera rozmiary prowadzące w rezultacie do tworzenie innej jakościowo informacji.
żeby rozszerzać pojęcie materiałów wewnętrznych i uznawać, że nie są one informacją publiczną.
Pół Polski czeka na te uzasadnienia. W pierwszym ustnym, jak wieść netowa niesie, sędzia sprawozdawca nawiązywała do wyłączenia informacji publicznej z udostępniania z uwagi na prawo autorskie
W drugim pojawiły się te materiały wewnętrzne, podobno z jakąś wyrafinowaną argumentacją, że jeżeli to były opinie w toku procedury legislacyjnej, to jest to informacja publiczna, a jeżeli li tylko prezydentowi do namysłu - to materiał wewnętrzny wyłączony z udostępniania..
Ale wracając do macierzystego watku - zastanawiam się jednak po kilku godzinach, czy w tej specyficznej sprawie jaką są pisma nadzorcze, zawsze będziemy mieli do czynienia z informacją publiczną. W takiej postaci jak powinny wyglądać - tak. W takiej postaci, w jakiej zdarzają się w rzeczywistym życiu - być może nie będą informacją o działalności organów publicznych, ale ingerowaniem w postępowanie w indywidualnej sprawie, nakierowanej na przedmiot postępowania a nie podmiot będący odbiorcą pisma nadzorczego. Tylko który prezes podpisze się pod decyzją odmowną z takim uzasadnieniem
no generalnie dramat jest z tym udostępnianiem inf. publ......