Forum sędziów
Czy orientujecie się kto jest następcą prawnym ( czy jest w ogóle takowy) upadłego TUiR POLISA? Postępowanie upadłościowe zakończyło sie już parę lat temu, ja mam zaś w postępowaniu karnym czyn popełniony na szkodę w/w upadłego towarzystwa ( sprawa z lat 90-ych) i teraz jest problem na czyją rzecz ewentualnie zasądzić kwotę pieniężną tytułem środka karnego.
Zastanawiałem się nad Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, ale według nich, nie są nastąpcami prawnymi POLISY.
Upadli nie mają następców prawnych.
no tak tylko, że ja mam sprawę po uchyle a SO jako główny powód uchylenia wskazał nieustalenie następcy prawnego właśnie upadłego TUiR POLISA roll , który winien występować jako pokrzywdzony w postepowaniu karnym i na rzecz którego powinna byc ewentualnie zasądzona kwota pieniężna tytułem naprawienia szkody
"cezary" napisał:
no tak tylko, że ja mam sprawę po uchyle a SO jako główny powód uchylenia wskazał nieustalenie następcy prawnego właśnie upadłego TUiR POLISA , który winien występować jako pokrzywdzony w postepowaniu karnym i na rzecz którego powinna byc ewentualnie zasądzona kwota pieniężna tytułem naprawienia szkody
- gratulujemy sądowi okręgowemu !
nie wiem na ile ta koncepcja realna, bo możności ominięcia tego orzeczenia wobec braku podmiotu w karnym nie znam, ale gdyby już koniecznie musiało być to do rozważenia, że do depozytu sądowego ma wpłacić dla kogoś kto ewentualnie miałby się po to zgłosić, czyli zapis, że następca prawny, no ale skoro tu nie ma opcji następcy, więc jakiś sędzia gospodarczy powinien się wypowiedzieć, co się dzieje, jak postępowanie upadłościowe przeprowadzone, a ujawni się jakiś majątek (czyli jakby bezpański, czyli porzucony, czyli SP ?) - no bo jakoś mi ta wiedza na chwilę obecną nie wyświetla się w głowie, co tam na studiach o tym się czytało
no a jak już musisz wykonać takei zlecnie, to do rozwazenia uszczęsliwienie - chyb arodzinnego, by ustanowił kuratora i wtedy te jest kurator dla nieobecnego (to też tak na szybko, bo może trzeba to dopracować i przepraszam rodzinny za podrzucanie mu nielubianej umowy)
a nie możesz tego w ogóle wyłączyć do odrebnego postępowania co do zapłaty tej szkody, zagonić Prok., do wspólpracy przy wymyślaniu koncepcji
Popytam moich karników i proków jutro.....pamiętam, że kilka lat temu sądzono byłego syndyka, który nie był rzetelny w pełnieniu funkcji.....kumplowi, który szykował a.o., przekazałem informacje o przepisach o zakończeniu bytu prawnego spółki, której syndykiem masy upadłości był oskarżony.... nie wiem jaką miał koncepcję....a pan syndyk się poddał karze...
Dam znać....
Trochę mało danych. Trzeba by sprawdzić po pierwsze primo czy postępowanie upadłościowe się zakończyło czy nie i czy upadłość była likwidacyjna czy nie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/TUiR_Polisa_SA
http://www.grupy.otopr.pl/tur-polisa-s-a----upadlosc,usn,2257867.html
Kiedyś ustalałem dokąd odesłać akta ubezpieczeniowe towarzystwa, które co prawda nie upadło, ale z innych powodów - w trakcie procesu - przestało istnieć i pomocna w zdobyciu istotnych informacji okazała się Komisja Nadzoru Finansowego.
TU to spółka akcyjna jak istnieje to jest w KRS, jak nie to nie. Sprawdzić w KRS i gotowe.
chodzi o TUiR POLISA, w 2000r. ogłoszono upadłość, w 2005r. zakonczono postępowanie upadłościowe i wykreślono spółkę z rejestru przedsiębiorców. Zwracałem sie już do KNF, Ubezp. Fudnuszu Gwaranc. i nie widzą żadnego rozwiązania w tej sytuacji.
Wgłębiając się w literaturę przedmiotu i orzecznictwo dotyczące istniejących aktywów spółki po ustaniu jej bytu prawnego, bo właśnie z tą ostatnią sytuacją mamy do czynienia zauważyłem, że nie ma jednolitości co do postępowania w takiej sytuacji. Jakkolwiek zauwazyłem 3 możliwe rozwiazania
1. SN z 24.01.2007r. ( III CZP 143/06)- w analogicznej sytuacji dotyczącej spółki z o.o. dopuscił mozliwość ponownego ustanowienia likwidatora w celu zakończenia likwidacji. Orzeczenie doczekało się licznej krytyki, mi jakoś nie uśmiecha się w postęp. karnym przez analogię wnosić o ponowne ustanowienie syndyka,
2. Nieliczni proponują w takiej sytuacji złożenie wniosku do sądu o ustanowienie kuratora, jakoś nie bardzo mi to pasuje bo skoro spółka już nieistnieje to dla kogo kurator mógłby być ustanowiony?
3. Sa tez głosy, ze w takim przypadku pozostałe po ustaniu bytu prawnego spółki aktywa należą do jej wspólników.
"cezary" napisał:
1. SN z 24.01.2007r. ( III CZP 143/06)- w analogicznej sytuacji dotyczącej spółki z o.o. dopuscił mozliwość ponownego ustanowienia likwidatora w celu zakończenia likwidacji. Orzeczenie doczekało się licznej krytyki, mi jakoś nie uśmiecha się w postęp. karnym przez analogię wnosić o ponowne ustanowienie syndyka,
2. Nieliczni proponują w takiej sytuacji złożenie wniosku do sądu o ustanowienie kuratora, jakoś nie bardzo mi to pasuje bo skoro spółka już nieistnieje to dla kogo kurator mógłby być ustanowiony?
3. Sa tez głosy, ze w takim przypadku pozostałe po ustaniu bytu prawnego spółki aktywa należą do jej wspólników.
A moja teza jest taka że z chwilą przerwania istnienia bytu osoby prawnej wszystkie zobowiązania w której ta osoba była stroną wygasają. Nie ma strony zobowiązania nie ma zobowiązania.
Rzeczy ruchome stają się rzeczami niczyimi. A ... i w związku z tym obejmuje w posiadanie wszystkie rzeczy ruchome niczyje należące wcześniej do Polisy (art. 181 kc)
1. SN z 24.01.2007r. ( III CZP 143/06)- w analogicznej sytuacji dotyczącej spółki z o.o. dopuscił mozliwość ponownego ustanowienia likwidatora w celu zakończenia likwidacji. Orzeczenie doczekało się licznej krytyki, mi jakoś nie uśmiecha się w postęp. karnym przez analogię wnosić o ponowne ustanowienie syndyka,Ale czy te trzy bramki dają Ci możliwość zasądzenia odszkodowania tytułem środka karnego Nie zasądzisz na rzecz syndyka, nie zasądzisz na rzecz likwidatora a pkt. 3 jest w ogóle niewykonalny. Trzymaj się tego, co pisał johnson, nie ma spółki - nie ma na czyją rzecz zasądzać odszkodowania. Dlatego wytyczne wytycznymi, zrobiłeś co mogłeś i tyle. Jak ktoś okradł nieustaloną osobę też odszkodowania nie da się zasądzić.
2. Nieliczni proponują w takiej sytuacji złożenie wniosku do sądu o ustanowienie kuratora, jakoś nie bardzo mi to pasuje bo skoro spółka już nieistnieje to dla kogo kurator mógłby być ustanowiony?
3. Sa tez głosy, ze w takim przypadku pozostałe po ustaniu bytu prawnego spółki aktywa należą do jej wspólników.
Kumpel prokurator w sprawach, o których pisałem wyżej, nie wskazywał pokrzywdzonych wobec ustania ich bytu prawnego. Nie składał konsekwentnie wniosku o orzeczenie obow. naprawienia szkody.
Nasz sąd to klepnął, oskarżony się poddał jakowejś karze bez obowiązku.
We wskazanym orzeczeniu SN stan faktyczny był trochę odmienny: od początku likwidacji istniał majątek nią nie objęty. Tu pojawi się coś w długi czas po zakończeniu postęp. up. i ustaniu bytu.
Poza tym, co to znaczy ponowne ustanowienie syndyka? Nie ma takiej instytucji w pr. upadłościowym. Syndyk jest dopóki trwa postępowanie, stw. zakończenia postępowania
to koniec syndyka. Nie może być syndyka bez postępowania.
Wyobrażasz sobie wniosek o ogłoszenie postępowania upadł. nieistniejącej spółki? Sąd rejestrowy może dużo w kwestii postępowania likwidacyjnego, ale upadłość ogłasza się jedynie na wniosek wierzycieli i dłużnika (zasadniczo).
Zastanawiająca jest koncepcja nr. 3, ale moim zdaniem za daleko wówczas odchodzimy z tymi wspólnikami od definicji pokrzywdzonego z 49 k.p.k.
My nie szukamy reprezentanta tylko następcy a syndyk czy kurator nimi nie są. Jeżeli chodzi o wspólników, to chyba byłoby to kompletnie sprzeczne z istotą spółki, gdybyśmy wiele lat po jej zakończeniu ustalali że byli wspólnicy są podmiotami praw i obowiązków. Zresztą nie bardzo wiem, czy da się ustalić wspólników spółki akcyjnej w dacie czynu, przecież akcje emitowano co najmniej w tysiącach, obracano nimi. "Sandman" napisał:
moim zdaniem za daleko wówczas odchodzimy z tymi wspólnikami od definicji pokrzywdzonego z 49 k.p.k.Dokładnie tak. Ewentualnie można zapytać Jolanty Kwaśniewskiej czy Marii Oleksy, czy czują się pokrzywdzone
"cezary" napisał:
Wgłębiając się w literaturę przedmiotu i orzecznictwo dotyczące istniejących aktywów spółki po ustaniu jej bytu prawnego, bo właśnie z tą ostatnią sytuacją mamy do czynienia zauważyłem, że nie ma jednolitości co do postępowania w takiej sytuacji. Jakkolwiek zauwazyłem 3 możliwe rozwiazania:
1. SN z 24.01.2007r. ( III CZP 143/06)- w analogicznej sytuacji dotyczącej spółki z o.o. dopuscił mozliwość ponownego ustanowienia likwidatora w celu zakończenia likwidacji. Orzeczenie doczekało się licznej krytyki, mi jakoś nie uśmiecha się w postęp. karnym przez analogię wnosić o ponowne ustanowienie syndyka,
2. Nieliczni proponują w takiej sytuacji złożenie wniosku do sądu o ustanowienie kuratora, jakoś nie bardzo mi to pasuje bo skoro spółka już nieistnieje to dla kogo kurator mógłby być ustanowiony?
3. Sa tez głosy, ze w takim przypadku pozostałe po ustaniu bytu prawnego spółki aktywa należą do jej wspólników.
A ja widzę jeszcze jedną możliwość - w wypadku zakończenia postępowania upadłościowego uprawnieni będą wierzyciele nie zaspokojeni w całości.
Ale to jest dobre jak wierzycieli jest kilku lub kilkunastu. Ale jak jest ich kilka tysięcy, to koszt druku i wysyłki zawiadomień o przyznaniu jakiejś kwoty zapewne wielokrotnie przekroczy wartość zasądzonej kwoty
Ale przecież wierzyciel pokrzywdzonego nie jest pokrzywdzonym... A dajmy na to gdyby cezary planował środek karny przeproszenia pokrzywdzonego to też miałby skazany przepraszać wierzyciela pokrzywdzonego ??
"romanoza" napisał:
Ale przecież wierzyciel pokrzywdzonego nie jest pokrzywdzonym... A dajmy na to gdyby cezary planował środek karny przeproszenia pokrzywdzonego to też miałby skazany przepraszać wierzyciela pokrzywdzonego ??
Wiem, że nie jest. Ale jeżeli po zakończeniu postępowania upadłościowego pojawią się nowe wierzytelności czy też po prostu środki pieniężne, o których nie było wiadomo przed zakończeniem postępowania upadłościowego - to w pierwszej kolejności pozostają do zaspokojenia wierzytelności niezaspokojone według listy wierzytelności z postępowania upadłościowego.
Absurdem byłoby - gdyby takie wierzytelności miału być przekazywane na rzecz byłych współwłaścicieli spólki - w sytuacji, gdy wierzyciele nie zostali zaspokojeni.
"markosciel" napisał:
Ale jeżeli po zakończeniu postępowania upadłościowego pojawią się nowe wierzytelności czy też po prostu środki pieniężne, o których nie było wiadomo przed zakończeniem postępowania upadłościowego - to w pierwszej kolejności pozostają do zaspokojenia wierzytelności niezaspokojone według listy wierzytelności z postępowania upadłościowego.Tutaj nie ma żadnych nowych wierzytelności ani środków pieniężnych, ale ewentualnie trzeba byłoby zasądzić odszkodowanie na rzecz pokrzywdzonego. Nie ma pokrzywdzonego, nie ma odszkodowania. Żaden depozyt też nie wchodzi tutaj w grę, bo nie poszukujemy pokrzywdzonego lecz wiemy, że nie istnieje.
Marko, z wierzycielami nie da rady: nie są pokrzywdzonymi, część już sobie po ukończeniu upadłości te długi "odpisała od podatku" jako nieegzekwowalne...że o problemach z poszukiwaniem nie wspomnę, bo wchodzą w grę dziedziczenie, cesje itd.
Mam dość specyficzną sytuację, ale pojawia się w niej wątek następstwa prawnego upadłej spółki (towarzystwa leasingowego).
Sąd z urzędu wszczął postępowanie w przedmiocie stwierdzenia likwidacji weksla in blanco na kilkadziesiąt tysięcy złotych znajdujacego się w aktach sprawy.
Jak weksel znalazł sie w posiadaniu sądu? Ano zwrócono pozew w nakazowym, a powód weksla nie odebrał - pomimo kilku wezwań kierowanych najpierw do pełnomocnika powoda, a potem do syndyka masy upałości.
Zakładając, że ten tryb jest właściwy do weksli (wiem, że jest to dyskusyjne, ale w okregu wrocławskim dopuszczono taką możliwość), to co zrobić gdy powodem była spółka akcyjna co do której ukończono postępowanie upadłościowe (likwidacyjne) i spólkę tę wykreslono z KRS (wszystko to stało się przez wszczęciem postępowania z urzędu w przedmiocie stwierdzenia likwidacji weksla)?
W wezwaniach do odbioru weksla nie wskazywano ani terminu ani rygoru z ustawy o likwidacji niepodjętych depozytów...
Trzy proste pytanka:
1. Kto w tej sprawie powinien być uczestnikiem?
2. Czy należy zastosować art. 693[21] kpc (wezwanie uczestnika, który nie jest znany przez ogłoszenie)?
3. Czy zakończyć postępowanie bez wzywania kogokolwiek - np poprzez umorzenie lub poprzez stwierdzenie braku podstaw do stwierdzenia likwidacji niepodjętego depozytu czyli weksla (nie spełniono warunków z ustawy o lilikwidacji depozytów)?
ja też mam taki weksel, PW każe mi COŚ ztym zrobić...skierowałam do prezesa w trybie owej ustawy ale mi zwrocono, ze się nie stosuje...akta leżą na samym dole mojej półeczki...
Tomku tak na szybko bez dłuższych przemysleń, to skoro jest to weksel w akatch sprawy, to podlega on zwrotowi tak jak sam pozew, a skoro sam pozew niezwrócony, bonieodebrany to nadal weksel stanowi część akt i pójdzie z nimi do zniszczenia, tak jak w sytuacji, gdy w spraie jednak był wydany nakaz.
Nie wiem, czy ktoś by nie kontrargumentował, że zniszczyliśmy komuś pieniędze, więc to wymaga zabezpieczenia jak cenna rzecz,a zatem wtedy tryb likwidacyjny bardziej wksazany, a wtedy no trzeba zachować procedur jak w ustawie.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.