Forum sędziów
Zwróciła się do mnie pewna użytkowniczka naszego forum, która póki co nie może założyć nowego wątku, z ciekawym problemem dotyczacym nowinki w zakresie doreczeń, która weszła w życie w dniu 3 maja 2012 r.
Zgodnie z art. 139 par. 1 [1] kpc pismo złożone w placówce pocztowej operatora publicznego lub innego operatora pocztowego może zostać odebrane także przez osobę upoważnioną na podstawie pełnomocnictwa pocztowego do odbioru przesyłek pocztowych, o którym mowa w przepisach określających warunki wykonywania powszechnych usług pocztowych, wydanych na podstawie ustawy z dnia 12 czerwca 2003 r. – Prawo pocztowe (Dz. U. z 2008 r. Nr 189, poz. 1159, z późn. zm.6) ).
Tymczasem zgodnie z par. 8 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 października 2010 r. w sprawie szczegółowego trybu i sposobu doręczania pism sądowych w postępowaniu cywilnym, przesyłkę adresowaną do osoby fizycznej można wydać tylko adresatowi.
Pracownicy poczty mają dylemat: czy z chwilą wejścia w życie art. 139 par. 1 [1] kpc nie nalezy już stosować par. 8 ww. rozporządzenia? Wydaje się, iż późniejszy akt rangi ustawowej ma pierwszeństwo przed wcześniejszym aktem rangi podustawowej.
Ponadto art. 139 par. 1 [1] posługuje się terminem „ełnomocnictwo pocztowe do odbioru przesyłek pocztowych” i odsyła do aktów wykonawczych do ustawy Prawo Pocztowe. Tymczasem zgodnie z par. 18 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 9 stycznia 2004 r. w sprawie warunków wykonywania powszechnych usług pocztowych operator doręcza przesyłki lub przekazy pocztowe osobie upoważnionej przez adresata na podstawie pełnomocnictwa udzielonego na zasadach ogólnych oraz na podstawie pełnomocnictwa do odbioru przesyłek lub przekazów pocztowych, zwanego dalej „ełnomocnictwem pocztowym”.
Czy takie brzmienie art. 139 par. 1 [1] kpc oraz par. 18 ust. 1 rozporządzenia oznacza, iż urzędy pocztowe mogą wydawać przesyłki sądowe w postępowaniu cywilnym tylko osobom legitymującym się pełnomocnictwem do odbioru przesyłek lub przekazów pocztowych czy także pełnomocnictwem udzielonym na zasadach ogólnych (i co to dokładnie oznacza)?
W praktyce na odbiór przesyłki przez "ełnomocnika pocztowego" wskazywac będzie jedynie adnotacja pracownika poczty na zpo „ełnomocnictwo nr….”
oczywiście
dla mnie ta regulacja to znowu mnożenie jakiś bytów prawnych
wiadomo, że przysyłkę wydaje się adresatowi, a skoro on sam na poczcie w stosunku z pocztą upoważnił kogoś, dl aniego ta osoba jest pełnomocnikiem do odbioru wszystkiego ( w tym z sądu), no to jest to jak doręczenie dla adresta
jak tak dalej pójdzie to taki pełnomocnik na poczcie ustanwiany gdy się np, wyjeźzą, będzie musiał miec szczegółowo opisane, co może odenrać, a przecież chodzi o to , by by wydać, bo tak chce adresta
nie wiem, po co znowu oczywiste sytuacje życowe są tak gmatwane
Nie zwracajcie uwagi na ten przepis. On jest adresowany tak naprawdę do poczty i adwokatów, bo poczta robi adwokatom trudności bo sądowe rzeczy wydaje tylko adresatom, czyli do rąk własnych (tzn. na poczcie, gdy już jest awizo); normalne pełnomocnictwa dla doręczeń z jakichś nieznanyc przyczyn dla poczty tego nie obejmowały. I adwokaci musieli sami stać w kolejkach na poczcie i odbierać korespondencję - a woleliby posłać panią Rózię z kancelarii. Stąd się wziął ten przepis. Jak dla mnie, może go w ogóle nie być, tzn. spokojnie ignoruję jego istnienie w kpc. On nas, sędziów, m.zd. w ogóle nie dotyka.
Zgadzam się, że to będzie przede wszystkim problem dla poczty, ale z orzecznictwa SN wynika, iż wadliwe doręczenie to zaskakująco częsta przyczyna nieważności postępowania (pozbawienie prawa do obrony itp).
Pocztowcy mają problem, bo nie wiedza jak mają ustalać, czy w danej sprawie ma zastosowanie art. 139 par. 1 [1] kpc, innymi słowy kiedy sprawa zawisła przed sądem...
Ze zwrotki to nie wynika, a przeciez nie będziemy dołączać do każdego pisma podlegajacego doreczeniu stosownej informacji dla poczty Aż się prosi, aby ten przepis miał zastosowanie do wszelkich toczących się postępowań na dzień wejścia w życie nowelizacji. Niestety ustawodawcy to chyba umknęło...
Co być zrobiła Joasiu, gdyby się okazało, iż w sprawie zawisłej przed 3 maja poczta doreczyła w urzędzie pocztowym pełnomocnikowi pocztowemu? Czy wzywałabyś adresata o potwierdzenie czynności procesowej odbioru pisma (czyli że pismo otrzymał) lub do złożenia pełnomocnictwa dla doręczeń udzielonego osobie, która odebrala przesyłkę...?
Na zdrowy rozum - doręczenie prawidłowe. No bo zacznijmy od podstaw, czyli - czemu ten przepis służy? Chodzi o gwarancję prawa do orony, tak? Że każdy musi wiedzieć o tym że jest stroną procesu, musi zostać powiadomiony o sprawie itd.
Z tego punktu widzenia - to jaka różnica, czy list odbiera od listonosza domownik i przekazuje adresatowi, czy odbiera na poczcie pełnomocnik i przekazuje adresatowi? Nawet w tym drugim przypadku pewność doręczenia większa, bo adresat sam sobie tego pełnomocnika wybiera, ufa, że mu listy przekaże - a zaufanie do domownika wymusza na adresacie ustawodawca.
Uznałabym doręczenie za prawidłowe, nawet jeśli sprawa sprzed 3 maja.
Po prostu trzeba by chyba wyłożyc ten przepis tak, że to nie jest żadna zmiana, tylko wyraźne potwierdzenie tego, co już było w domyśle.
Zgadzam się z predmówczynią i dodałbym że wprawdzie § 8 ust. 1 rozporządzenia w sprawie doręczania (Dz. U. 2010 r. Nr 190 poz. 1277) pomija – wśród osób uprawnionych do odbioru przesyłki w placówce pocztowej – osoby inne niż sam adresat będący osobą fizyczną, ale ja od dłuższego czasu uznawałem takie doręczenia, nawet kiedy pocztowcy nie pisali jeszcze na zwrotce, że to odbiera pełnomocnik, tylko np. matka, ojciec itp.
Nie miałem w końcu podstaw by bez żadnych szczególnych przesłanek domniemywać, że wydanie przesyłki nastąpiło do rąk osoby nielegitymującej się stosownym pełnomocnictwem pocztowym (art. 26 ust. 2 Prawa pocztowego). Wbrew stanowisku wyrażonemu w uzasadnieniu projektu ww. rozporządzenia (projekt z uzasadnieniem i OSR w wersji z 7-10-2010, str. 21, 24–27), przepisy art. 131–142 Kpc nie wyłączały przez 3-05-2012 zastosowania przepisów o pełnomocnictwie pocztowym. Gdyby taki miał być sens regulacji § 8 ust. 1 rozporządzenia, to przepis ten byłby w tym zakresie niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 92 ust. 1 Konstytucji, a w przypadku przedstawiciela ustawowego osoby małoletniej – także z art. 48 ust. 1 i art. 72 ust. 1 Konstytucji. No bo wyobraźcie sobie adresata niepełnosprawnego, który nie może odebrać przsesyłki z sądu inaczej jak tylko osobiście na poczcie, nie może wysłać nikogo w zastępstwie. Dlatego nowelizacja nic nie zmieniła i pocztowcy powinni we wszystkich sprawach cywilnych postępować jednolicie (i tak mają biedę, że mają inne tryby dla spraw karnych a inne dla cywilnych).
a co będzie teraz ? będziemy sprawdzac w spisach wyborczych (tzn. strony będa tam szukać danych ?)
http://prawo.rp.pl/artykul/757888,922669-Jak-bez-meldunku-rejestrowac-wyborcow.html
1 stycznia 2014 r. zniesiony zostanie obowiązek meldunkowy. Gminy przestaną również prowadzić rejestry stałych mieszkańców.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.