Od 3 maja br. nie ma już przepisu, żeby nakazowi zapłaty (poza EPU) nadawać klauzulę z urzędu. Jak wiadomo w sprawach wszczętych przed wejściem w życie noweli stosujemy przepisy dotychczasowe. Post. kl. jest bardziej zbliżone do egzekucyjnego, niż rozpoznawczego. Czy sądzicie, że uzasadniony jest wniosek, że gdy pozew wniesiono przed 3 maja br., a nakaz uprawomocnił się po 3 maja br. to klauzulę nakazowi nadajemy tylko na wniosek? Skłaniam się ku temu właśnie.
Stare sprawy = stare kpc
Czyli, że wszczęcie postępowania klauzulowego nie jest wszczęciem nowego postępowania. A co w takim razie z dyskusją jakie przepisy do egzekucji stosować? Stara sprawa = stare przepisy egzekucyjne ?
"jarocin" napisał:
Czyli, że wszczęcie postępowania klauzulowego nie jest wszczęciem nowego postępowania. A co w takim razie z dyskusją jakie przepisy do egzekucji stosować? Stara sprawa = stare przepisy egzekucyjne ?
"Johnson" napisał:
Czyli, że wszczęcie postępowania klauzulowego nie jest wszczęciem nowego postępowania. A co w takim razie z dyskusją jakie przepisy do egzekucji stosować? Stara sprawa = stare przepisy egzekucyjne ?
"jarocin" napisał:
no więc skoro w egzek. ma decydować data wszczęcia to dlaczego w kl. nie?
Klauzulowe jest, jak to się ładnie mówi - pomostem pomiędzy rozpoznawczym a egzekucyjnym. Orzecznictwo traktuje je jednak jako częśc egzekucyjnego, choćby z racji na umieszczenie przepisów o nadawaniu klauzuli i każe stosować do niego przepisy o egzekucji ( post. SN 10.12.2010, II CNP 76/10, postan. SN 12.08.2009, IV CZ 55/09, OSNC-ZD 2010/2/52) ). Wydaje się wiec, że jarocin ma rację.
"jarocin" napisał:
Czy sądzicie, że uzasadniony jest wniosek, że gdy pozew wniesiono przed 3 maja br., a nakaz uprawomocnił się po 3 maja br. to klauzulę nakazowi nadajemy tylko na wniosek? Skłaniam się ku temu właśnie.
Postępowanie klauzulowe z pewnością nie należy do postępowania rozpoznawczego.
Jest to oddzielne postępowanie (zarówno pod względem strukturalnym, jak i funkcjonalnym).
Po trzecim maja nakazom papierowym powinno się nadawać klauzulę na wniosek.
No i wracamy do tego, że najlepiej by było nowe stosować do roszczeń powstałych pod rządami nowego. Może jednak ktos mądry znajdzie sposób na taką wykładnię?
A poważnie - uważam, że klauzulowe jest odrębnym postępowaniem nawet jeśli jest pod tą samą sygnaturą. Klauzulowe jest zbliżone bardziej do egzekucyjnego niż do rozpoznawczego. też uważam, że do papierowych nakazów uprawomocnionych po 3 maja należy stosować nowe przepisy - czyli klauzula tylko na wniosek, a co za tym idzie - za opłata kancelaryjną i, niestety, z 60,- zł wynagrodzenia pełnomocnika (niestety - bo to jedna pieczątka więcej do przystwienia ).
Probblem jest bardzo poważny. Bo skoro klauzula nie jest nadawana już z urzędu, to znaczy że wniosek o wydanie tytułu przerywa bieg przedawnienia. Ostatnio wydałem kilka wyroków w sprawach o pozbawienie wykonalności tytułów ze starych nakazów, gdzie pooddalałem powództwa właśnie na takiej zasadzie. Co najmniej jeden mi się utrzymał w SO. Wyczuwam problemy...
Falki, wniosek o klauzulę nie przerywa przedawnienia - wbrew temu, co napisał SN w ostatnich 4-ch uchwałach, w tym tej pierwszej, siódemkowej, z 2004 r. Trzymajmy sie logiki i tego, co już wyjaśniono od lat bodajże przedwojennych. No jak można utożsamić "bezpośredni" z "konieczny"? Przecież w ten sposób to i samo wydanie BTE też przerywa bieg przedawnienia - bo przecież jest konieczne do tego, by takiemu BTE nadać klauzulę, a w konsekwencji - złożyć wniosek do komornika.
Bezpośredni - to bezpośredni, czyli bez pośrednich czynności. Pomiędzy złożeniem wniosku o klauzulę a wszczęciem egzekucji jest jeszcze wniosek do komornika o wszczęcie egzekucji - i tylko on jest czynnością bezpośrednią.
Argumentacja SN-u, że wierzyciel nie ma wpływu na szybkość (opieszałość) sądów - jest zupełnie bez sensu. Dłużnik też nie ma i co z tego. Sąd ma termin instrukcyjny 3 dni, a jak wydaje klauzulę 2 lata (autentyczne - jeden z sądów z Warszawy, w ostatniej mojej sprawie z powództwa przeciwegzekucyjnego) i w tym czasie sie wierzycieloowi tytuł przedawni - to wierzyciel ma roszczenie odszkodowawcze do sądu, a nie przerwę w przedawnieniu.
Szlag mnie trafia na tę troskę o finanse Państwa - u TK już sie przyzwyczaiłam, ale żeby SN, to już po prostu okropne.
Jak odwoławczy w ramach niekopania się z koniem to pozmienia, to proszę bardzo, ale ja na pewno na swoje sumienie nie wezmę podpisania wyroków opartych na przerwaniu biegu przedawnienia przez wniosek o klauzulę. Jeszcze nie zmienili w tym zakresie kodeksu cywilonego, a ja zdaje się ślubowałam orzekać zgodnie z przepisami, a nie zgodnie z troską o budżet Pąństwa. Jak Państwo nie chce płacić odszkodowań - to niech Państwo zainwestuje w szybkie wydawanie klauzul w Warszawie, a nie zmienia jednolitą, prawidłową, logiczną i jasną wykładnię przepisu o przerwie biegu przedawnienia.
Jak SN każe liczyć wartość rynkową mieszkania po odliczeniu hipoteki to też się go słuchasz? Czy zwycięża rozsądek?
A ja uważam, że przerywa. Bezpośrednio zmierza do dochodzenia. Bezpośrednio, bo stanowi niezbędny punkt na prostej drodze w tym kierunku. Taka linię orzecznictwa przyjąłem i się jej trzymam.
A z SN-em i hipoteką to faktycznie bzdura totalna :-)
Klauzula jest przyzwoleniem na prowadzenie egzekucji. Nie ma znaczenia to, czy jest to klauzula nadawana przez sąd warszawski, suwalski, czy rzeszowski. W każdym przypadku skutek jest ten sam
No tak. Klauzula jest przyzwoleniem sądu na prowadzenie egzekucji.
Ile może być bezpośrednich kroków do celu?
Ile można zjeść jajek na czczo?
Skoro pomiędzy wnioskiem o klauzulę a wszczęciem egzekucji jest jeszcze: nadanie klauzuli i wniosek o wszczęcie egzekucji - to która z tych czynności jest bezpośrednia przed wszczęciem egzekucji?
Jak dla mnie, wniosek o klauzulę jest krokiem w stronę egzekucji, ale do egzekucji muszą nastąpić jeszcze kolejne kroki. Dlatego to za mało, by przerwać przedawnienie.
a ja bym się zgodził z falkim
Ty Joasiu "bezpośrednio" traktujesz jako zwrot określający czas tj. czynność po której już jedzie egzekucja, bez innych dodatkowych
Falk jako "kierunek" - czynność wprost skierowana na dochodzenie roszczenia, choć wymagająca jeszcze kilku kroków
Dlatego ja mam poważne wątpliwości co do tego, czy zawezwanie do próby ugodowej przerywa przedawnienie. To nie jest krok na drodze do egzekucji, tylko boczna uliczka, zresztą ślepa. Różni się od wezwania do zapłaty tylko tym, że jest wysyłana za pośrednictwem sądu.
problem co do charakteru postępowania o klauzulę był analogiczny, jak nowa ustawa o kosztach wchodziła i tam raczej takie poglądy pamiętam, żeby jednak nowe przepisy stososować, choć akurat w przypadku tu analizowanym przyzwyczajenie jakoś składnia mnie, żeby z urzędu jeszcze to pociągnąć, żeby miec spokój z czepialstwem, no ale jednak byłby to brak konsekwencji
co do drugiego wątku o przerwaniu to w ramach luźnych rzutów pomysłów, czyli niewartościowo dodam, że kojarzy misie jakaś wypowiedź SN, że jednak wniosek o klazulę nie przerywa (chyba było to na tle złożenia wniosku o nadanie klauzuli bankowcowi)
"Włóczykij" napisał:
co do drugiego wątku o przerwaniu to w ramach luźnych rzutów pomysłów, czyli niewartościowo dodam, że kojarzy misie jakaś wypowiedź SN, że jednak wniosek o klazulę nie przerywa (chyba było to na tle złożenia wniosku o nadanie klauzuli bankowcowi)
"Pawnik" napisał:
co do drugiego wątku o przerwaniu to w ramach luźnych rzutów pomysłów, czyli niewartościowo dodam, że kojarzy misie jakaś wypowiedź SN, że jednak wniosek o klazulę nie przerywa (chyba było to na tle złożenia wniosku o nadanie klauzuli bankowcowi)
"Pudlonka" napisał:
co do drugiego wątku o przerwaniu to w ramach luźnych rzutów pomysłów, czyli niewartościowo dodam, że kojarzy misie jakaś wypowiedź SN, że jednak wniosek o klazulę nie przerywa (chyba było to na tle złożenia wniosku o nadanie klauzuli bankowcowi)
No i jak zawsze na każdą tezę można się podeprzeć przynajmniej dwoma sprzecznymi orzeczeniami Sn / TK / ETS - niepotrzebna skreślić.
Cyt. przez Pawnika uchwała jest czwartą po uchwale z 2004 r., że wniosek o klaizilę przerywa przdawnienie. Przedtem było od przedwojnia multum uchwał dokładnie odwrotnych.
Jeśli o mnie chodzi, to dostrzegam różnicę między "bezpośredni" - a "zwrócony we właściwym kierunku" "konieczny" "oprzedzający" itd.
Wg ostatnich czterech uchwał SN przerywa, a wg mnie - nie przerywa. Sprawa nie jest chyba aż tak jednoznacznie po linii SN-u, skoro pomimo kolejnych uchwał ciągle kolejne sądy o to pytają.
Powtórzę się (niestety), ale argumentacja SN-u jest nieprzekonująca: że wniosek jest konieczny do egzekucji, oraz że wierzyciel nie może ponosić konsekwencji opieszałości sądu, na która nie ma wpływu. Wniosek jest konieczną, ale nie bezpośredną czynnością zmierzającą do egzekucji, zaś skutkiem opieszałości sądu jest roszczenie odszkodowawcze wierzyciela.
"mpałka" napisał:
Ta koncepcja, aczkolwiek kusząca, nie przekonuje. A to dlatego, że wprowadza niejasność co do reguł gry pomiędzy organem procesowym a stroną. Strona sama decyduje o dacie wniesienia pisma procesowego, natomiast ma mocno ograniczony wpływ na to w jakiej dacie zapadnie orzeczenie i w jakiej dacie się uprawomocni. Czyli uważam, że jeśli strona zdecydowała się wnieść pozew przed 3 maja to ma prawo oczekiwać że dostanie klauzulę z urzędu. Gdybyśmy zaś uzależniali to od daty uprawomocnienia nakazu - strona nie wiedziałaby czego ma się po nas spodziewać. Przyjęcie jako kryterium daty złożenia pozwu jest jakoś bardziej fair.
A prócz tego też uważam, że nadawanie klauzuli z urzędu nie jest osobnym postępowaniem. O wszczęciu postępowania możemy mówić chyba tylko gdy sąd ma wydać decyzję procesową wobec jakiegoś roszczenia procesowego zgłoszonego przez stronę (wiem, wiem są jeszcze sprawy opiekuńcze - wszczynane z urzędu, no ale to przecież wyjątek)