Forum sędziów
Czy waszym zdaniem prokurator może złożyć wniosek o umorzenie postępowania postępowania karnego i zastosowanie środka zabezpieczającego wobec niepoczytalnego podejrzanego, co do którego już jest stosowany środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w odpowiednim szpitalu psychiatrycznym, o czym doskonale prokurator wie, bo sam dołączył postanowienie z tamtej sprawy do akt, czy też powinien sam umorzyć postępowanie wobec niepoczytalności sprawcy ?
To zależy, jak będziesz rozumiała zapis art. 94 par. 1 kk "że popełni taki czyn ponownie" - czy odnosi się do jakiegokolwiek czynu o znacznym stopniu społecznej szkodliwości czy że popełni czyn podobny. Teoretycznie możliwe jest, że u człowieka wyeliminują np. skłonności do podpaleń, ale dalej jest prawdopodobne, że będzie tłukł żonę. W takiej sytuacji, gdybyś miała jeden środek, np. za podpalenia to człowiek poszedłby do zwolnienia, zresztą pewnie tylko to biegli sprawdzaliby. Moim zdaniem bezpieczniejsze jest jednak zastosowanie środka po raz drugi. To tak na chłopski rozum, być może w komentarzach lub orzecznictwie jest zdanie przeciwne, nie sprawdzałem.
Złożyć wniosek może zawsze, kwestia czy go uwględnisz
A tak na poważnie to na pierwszy rzut oka nie wydaje misie, aby stosowanie środka zabezp. stało na przeszkodzie zastosowaniu tego środka w innej sprawie. Skoto człowiek może byćkilka razy aresztowany w różnych sprawach, to dlaczego nie miałby odbywać jednocześnie kilka środków zabezpieczających (opinia wstępna, bez sięgania do komentarzy i OSN).
"Geralt" napisał:
to dlaczego nie miałby odbywać jednocześnie kilka środków zabezpieczających
... może dlatego, że jest to środek stosowany bezterminowo, poza tym nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, w której w jednej sprawie sąd za pół roku uzna, że nie ma potrzeby dalszego stosowania środka zabezpieczającego, a w drugiej, że jest i co wtedy ?
Poza tym, jeśli sprawę skieruję na rozprawę, a nawet na posiedzenie, to raczej nie mam możliwości sprowadzenia do sądu podejrzanego, wobec którego stosowany już jest środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym w innej części kraju, tak więc doprowadzenie delikwenta nie jest możliwe
Podejrzanemu zarzuca się popełnienie czynu z art. 279 &1 kk, więc nie rozumiem prokuratora, który zamiast sam morzyć, posłał sprawę do sądu
Macie jeszcze jakieś pomysły ? <rosi>
Moim zdaniem, nie masz wyjścia i musisz zastosować środek zabezpieczający, jeżeli są ku temu przesłanki i to niezależnie od tego, czy jest on zastosowany wcześniej w innej sprawie. Miałem nawet niedawno w ręku akta takiej właśnie sprawy, w której dwa różne sądy stosują dwa środki zabezpieczające. Nie widzę przeszkód do takiego rozwiązania.
w praktyce: mieliśmy w oddziale człowieka, który był internowany w dwóch rożnych sprawach, dla dwóch rożnych sądów. Co pół roku pisaliśmy dwie opinie w różne strony świata.
Sąd po jakimś czasie wykonywania detencji u nas zgodził się z nami, skierował sprawę do Komisji i przeniósł go na podstawowy poziom.
"Alicja" napisał:
Podejrzanemu zarzuca się popełnienie czynu z art. 279 &1 kk, więc nie rozumiem prokuratora, który zamiast sam morzyć, posłał sprawę do sąduNie wiem, jakie musiałoby być włamanie, żebym zastosował środek zabezpieczający czyli ja najprawdopodobniej wniosku prokuratora bym nie uwzględnił i niech prokurator sobie sam umarza"Alicja" napisał:
Poza tym, jeśli sprawę skieruję na rozprawę, a nawet na posiedzenie, to raczej nie mam możliwości sprowadzenia do sądu podejrzanego, wobec którego stosowany już jest środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym w innej części kraju, tak więc doprowadzenie delikwenta nie jest możliwea dlaczego ??"Alicja" napisał:
nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, w której w jednej sprawie sąd za pół roku uzna, że nie ma potrzeby dalszego stosowania środka zabezpieczającego, a w drugiej, że jest i co wtedy ?a ja mogę, to co pisałem wcześniej o biciu i pożarze, biegli mogą uznać, że internowany uzyskał wgląd w swoją skłonność do podpaleń itd, itp i jeżeli nie miałby środka w sprawie o pobicie, to po prostu wyszedłby ze szpitala człowiek ze skłonnościami do bicia.
Informacja z postu Alicji, że chodzi o art. 279 par. 1 kk jakoś mi umknęła. Oczywiście romi ma rację, trudno sobie wyobrazić zastosowanie środka zabezpieczającego za kradzież z włamaniem.
V KK 383/10 postanow. SN 2010.12.17 LEX nr 685573
Nie uzasadnia stosowania środka z art. 94 § 1 k.k. popełnienie "drobnego" ani nawet "średniego" przestępstwa (czynu zabronionego). Decyzja o umieszczeniu podejrzanego w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym powinna zostać wydana wtedy, gdy w razie sądzenia tego podejrzanego jako sprawcy poczytalnego, wymierzenie mu kary bezwzględnego pozbawienia wolności jawiło się jako rozstrzygnięcie jedynie słuszne i sprawiedliwe, a tylko szczególne okoliczności czynu uzasadnią stosowanie wspomnianego środka zabezpieczającego, gdyby sąd uznał, że do osiągnięcia celów postępowania wystarczająca będzie kara o charakterze wolnościowym.
Art. 94. § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.
§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.
§ 3. Sąd może zarządzić ponowne umieszczenie sprawcy określonego w § 1 w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym, jeżeli przemawiają za tym okoliczności wymienione w § 1 lub w art. 93; zarządzenie nie może być wydane po upływie 5 lat od zwolnienia z zakładu.
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2002 r. I KZP 38/02
Podstawę ponownego umieszczenia sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym, stosownie do uregulowania zawartego w art. 94 § 3 k.k., stanowi ten sam czyn zabroniony, który był podstawą pierwotnego orzeczenia tego środka.
Z uzasadnienia:
Nie może budzić wątpliwości, że użyty w art. 94 § 3 k.k. zwrot "onownie" związany jest z możliwością powtórnego zastosowania detencji, w tej samej sprawie, wobec osoby zwolnionej z zakładu psychiatrycznego, a nie odnosi się do ponownego popełnienia przez nią czynu zabronionego.
W języku polskim słowo "onownie" oznacza na nowo, po raz drugi, jeszcze raz, powtórnie, znów.
Biorąc pod uwagę założenie należy przyjąć, że w interpretowanym przepisie chodzi o umieszczenie sprawcy w zakładzie psychiatrycznym co najmniej po raz drugi. Jest to więc dalsze stosowanie detencji w tej samej sprawie, wobec osoby uprzednio zwolnionej z niej na swoisty okres próby, ze względu na brak konieczności dalszego pozostawania jej w zakładzie psychiatrycznym w danym momencie, w związku z istotną poprawą stanu zdrowia psychicznego, jak również możliwością zapewnienia jej skutecznej opieki środowiskowej w warunkach wolnościowych, eliminującą zagrożenie powtórzenia inkryminowanych zachowań, będących podstawą pierwotnego umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym.
Powyższe pozwala przyjąć, że ponowne umieszczenie sprawcy w zakładzie psychiatrycznym może mieć miejsce niezależnie od tego, czy popełnił on nowy czyn zabroniony.
Gdyby natomiast podstawę taką miał stanowić nowy czyn, to środek zabezpieczający stosowany byłby po raz pierwszy w nowej sprawie, na podstawie art. 94 § 1 k.k., a nie ponownie na podstawie art. 94 § 3 k.k.
A co w tej konkretnej sytuacji opisanej w poście Alicji powiedzielibyście na następujące rozwiązanie: nie ma wysokiego prawdopodobieństwa, ponieważ człowiek i tak już jest bezterminowo w szpitalu, w którym ma małe szanse włamać się gdziekolwiek, czy zrobić coś podobnie szkodliwego?
"CR" napisał:
A co w tej konkretnej sytuacji opisanej w poście Alicji powiedzielibyście na następujące rozwiązanie: nie ma wysokiego prawdopodobieństwa, ponieważ człowiek i tak już jest bezterminowo w szpitalu, w którym ma małe szanse włamać się gdziekolwiek, czy zrobić coś podobnie szkodliwego?ale teoretycznie, jeżeli jest to zwykły stopień zabezpieczenia, to może wyjść na przepustkę
Alicjo,
Prokurator może robić co chce a Ty musisz podjąć decyzję co z tym zrobić. Ja miałem taki przypadek choć w odwrotnej konfiguracji.
Gość miał zastosowany środek za znęty (o ile dobrze pamiętam) ale po pół roku czy po roku orzeczono, że może opuścić szpital bo już nie ma dużego prawdopodobieństwa popełnienia czynu podobnie społecznie szkodliwego.
Następnie Pan komuś pogroził pozbawieniem życia a Prok złożył wniosek o środek. Nie uwzględniłem wniosku uznając, że skoro biegli stwierdzili, że jest małe prawdopodobieństwo, że popełni podobnie społecznie szkodliwy czyn do znęt to nie ma podstaw do stosowania środka. Ponadto uznałem, że grożba nie jest tak społecznie szkodliwa by uzasadniała internację. Niestety SO się nie wypowiedział bo gość zmarł w między czasie. Osobiście uważam, że nie ma podstaw do stosowania ponownie środka. Przesłanką stosowania środka nie jest przecież podobieństwo przestępstw na zasadzie znęty i podobne znęty. Dlatego nie zgadzam się z Romim, że jak gość siedzi za znęty to w innej sprawie o podpalenia trzeba zastosować środek. Określenie "taki czyn" należy rozumieć jako ewentualność popełnienia nowego czynu o "znacznej społecznej szkodliwości". Nie musi to być bynajmniej "ten sam czyn" lub "taki sam czyn". Idzie o każdy inny czyn o tej wadze i zbliżonym charakterze, a więc poważny czyn zabroniony. Zatem jeśli biegli orzekają, że nie ma takiego prawdopodobieństwa w znętach to i nie ma co do podpalenia i każdego innego tak podobnie znacznie szkodliwego, a więc jeśli miałabyś dwa środki w dwóch sprawach to taka opinia powinna powodować zaprzestanie stosowania środka w obu tych sprawach. Nie ma zatem podstaw do stosowania w kilku sprawach środka równocześnie.
A co do społecznej szkodliwości włamania to zgadzam się z Romim, że musiałoby to być straszne włamanie abym zastosował środek. Ja nie stosowałem w takich wypadkach.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.