mam takiego zgryza: poręczyciel wystąpił przeciwko kredytobiorcy o zapłatę, a okazuje się, że spłacał z majątku wspólnego małżeńskiego, a po stronie powodowej drugi małżonek nie występuje. czy to nie przekracza zwykłego zarządu? i jak to zasądzić ewentualnie?
Zignorować małżonka.
A jak poręczał, to nie przekraczał? Jak spłacał to nie przekraczał?
Jeżeli wnosi o zasądzenie na swoją rzecz, zasądziłbym. Wejdzie to rzecz prosta do majątku wspólnego, ale nie trzeba o tym specjalnie orzekać. Troska małżonków.
jw. 36 par. 2 kro. zwykłego zarządu już nie ma - jest 37 kro.
"Johnson" napisał:
Zignorować małżonka.
"Hakoss" napisał:
nie trzeba o tym specjalnie orzekać.
a jeszcze jedno- drugi małżonek też był poręczycielem