Forum sędziów
Chciałbym się dowiedzieć jak traktujecie (nie)usprawiedliwioną nieobecność na rozprawie podpartą "zwykłym" zwolnieniem lekarskim, po wejściu w życie nowej ustawy.
Jako nieusprawiedliwioną.
Jest lista lekarzy sądowych, długie vacatio legis ustawy. Cóż, należy ja stosować.
W naszym okręgu na jakieś 800.000 mieszkańców jest całych dwóch lekarzy sądowych. Niezłe, co? Nieco lepiej jest po drugiej stronie Wisły. Tam na jakieś 1,5 mln mieszkańców okręgu jest aż siedmiu lekarzy. Czyli w sumie średnio jeden na 250.000 osób.
Wszystkim chorym stronom życzę niniejszym powodzenia w uzyskaniu stosownych zaświadczeń.
Za badanie płacą lekarzowi podobno 80 zł. A badanie trwa chwilę. Nie rozumiem czemu lekarzom się "nie opłaca". Ja chciałbym by mi płacili 80 zł za 15 minut pracy.
"Johnson" napisał:
Za badanie płacą lekarzowi podobno 80 zł. A badanie trwa chwilę. Nie rozumiem czemu lekarzom się "nie opłaca". Ja chciałbym by mi płacili 80 zł za 15 minut pracy.
Mają intratniejsze zajęcia, tak, że nie opłaca im się schylać po te 80 zł i tracić czas na dojazdy (nawet za zwrotem kosztów).....
bo na rynku mogą zarobić więcej bez obawy, że służby zrobią im kipisz gdy przypadkiem wystawią zwolnienie jakiemuś choremu, tuż przed przedawnieniem
A w TV płaczą że im tak źle ...
Ale, nie wydaje mi się też by takie lepsze zarobki dotoczyły wszystkich, czy nawet większości.
To co piszecie o lekarzach jest co najmniej mało eleganckie.
A jeżeli chodzi o "zwykłe" zwolnienie to jeżeli była to pierwsza nieobecność strony w ten sposób usprawiedliwiana to odraczałam rozprawę (oczywiście tylko w wypadku gdy strona działała bez fachowego pełnomocnika)i pouczałam stronę, że respektowane będą tylko zwolnienia od lekarzy sadowych, których lista znajduje się w sekretariacie wydziału.
A cóż innego poza prawem popytu i podaży powstrzymuje medyków od wpisywania się na listy. Gdyby oferta była interesująca, to i chętni by się znaleźli.
"magdam" napisał:
To co piszecie o lekarzach jest co najmniej mało eleganckie.
Nie wiem co jest nie eleganckiego w mojej wypowiedzi....
Gdy zaoferowano im 40 zł za zaświadczenie, głównym wytłumaczeniem czemu nie zgłaszają sie chętni medycy, była właśnie wysokość wynagrodzenia......podniesiono do 80 zł (padł na forum argument, że kosztem naszych podwyżek) i okazuje się, że też mało.....Z innymi przyczynami się nie spotkałem i napisałem o tej jedynej, o której było mi wiadomo....
bez komentarza...
A ja już miałam zwolnienie od lekarza sądowego.
ja tyż.
Witam wszystkich. Nie jestem sędzią. Jestem lekarzem. Od kilku lat pracuję jako biegły sądowy. Na pracę lekarza sądowego nie zdecydowałem się. Myślę, że podobnie jak większość lekarzy nie z powodu wysokości stawki. W żadnej z wykonywanych obecnie prac, nie mam tak wysokich zarobków godzinowych. Głównym powodem jest wadliwość przepisów ustawy o lekarzu sądowym oraz konieczność pozostawania do dyspozycji Sądu w czasie, za który jak zwykle nikt nie zapłaci. Kolejnym mankamentem tej pracy jest często roszczeniowa i lekceważąca postawa pracowników wymiaru sprawiedliwości, co widać po wypowiedziach na tym forum. Jeśli niektórzy Sędziowie uważają, że weryfikacja zwolnienia i badanie lekarskie trwa do 15 minut to pewnie tyle właśnie czasu poświęcają na zapoznanie się z aktami sprawy. Z tych powodów ja również jak wielu innych lekarzy, nie zdecydowałem się schylić po te rzucone nam 80 zł. Pozdrawiam, i życzę więcej godności niż lekarze przed kamerami TV w walce o lepsze zarobki. Szacunek dla siebie samego ma szanse przełożyć się na szacunek dla innych grup zawodowych jak lekarzy czy prokuratorów. Sebetwane.
Sprawa nie wygląd tak prosto jak niektórzy przedstawiają. Rzeczywiście czynności związane z zaświadczeniem mogą trwać 15 minut. Jak pacjent przyjdzie do lekarza i będzie miał jakąś dokmentację.
Ale wyobraźcie sobie sytuację, w której ktoś naprawdę ciężko chory leży w domu i nie może się ruszyć. Dzwoni do lekarza, który przyjeżdza, bada. I dowiaduje się, że pacjent od dawna się leczy, ale cała dokumentacja medyczna jest w przychodni X. Lekarz w samochód i do przychodni. Potem z powrotem do siebie. Nie muszę dodawać, że w warunkach warszawskich przejechanie z jednej części miasta do drugiej może potrwać godzinę albo dwie. A jak wypadnie dojazd do jakiejś odległej miejscowości? Otwock, Piaseczno, Grodzisk? Na samo jeżdżenie można stracić 3-4 godziny. Wychodzi dniówka 160 zł brutto. Czyli 3.200 brutto miesięcznie. To przecież nie jest jakaś kupa szmalu.
Poza tym lekarz musi być dyspozycyjny. I jest narażony na różne nieprzyjemne sytuacje, gdy z jednej strony np. łysy oskarżony koniecznie chce zwolnienia. A z drugiej strony podlega różnym kontrolom, czy aby nie wydaje lewych zwolnień.
W sumie - żaden interes. Ja tam się lekarzom nie dziwię.
Moja uwaga o prawie podaży i popytu wcale nie była przytykiem do lekarzy, a raczej odnosiła się do ustawy i rozporządzeń. Co do zasady zgadzam się, że taka nieobecność powinna być traktowana jako nieusprawiedliwiona, ale już widzę te potoki skarg do ETPC, bo to w końcu państwo powinno zagwarantować realną możliwość usprawiedliwiania nieobecności, a nie wydać tylko stosowne akty prawne, którym w żaden sposób nie można sprostać. Vacatio legis było na tyle długie, że można było podjąć choćby próby konsultacji warunków wynagrodzenia ze środowiskiem medycznym.
"Sebetwane" napisał:
Głównym powodem jest wadliwość przepisów ustawy o lekarzu sądowym oraz konieczność pozostawania do dyspozycji Sądu w czasie, za który jak zwykle nikt nie zapłaci.
Sandman napisał:
Mają intratniejsze zajęcia, tak, że nie opłaca im się schylać po te 80 zł i tracić czas na dojazdy (nawet za zwrotem kosztów).....
Właśnie o to mi chodziło i to napisałem...stawka stawką, ale długotwałe bezpłatne dojazdy psują obraz opłacalności..
A kwestia stosunku i postawy przedstawicieli Temidy wobec innych, to jest z tym tak jak wszędzie.....zawsze znajdzie się jakiś prostak i cham....powtarzam: wszędzie!
"Sebetwane" napisał:
weryfikacja zwolnienia i badanie lekarskie trwa do 15 minut to pewnie tyle właśnie czasu poświęcają na zapoznanie się z aktami sprawy.
To 15 minut wziąłem z własnych doświadczeń. Chodzę po prostu do lekarza, czyli korzystam ze "służby zdrowia". I nigdy nie trwa to dłużej (niż 15 minut), a zazwyczaj krócej (czyli około 5 minut). A kiedyś z nudów, czekając na swoją kolej mierzyłem czas jaki "oświęcał" lekarz poszczególnym pacjentom przede mną. Było to 3-6 minut.
Pewnie lekarz widział, że Ty czekasz i dlatego się sprężał. ;-)
A dlaczego się sprężał gdy tam byłem ?
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.