Forum sędziów
Mam pytanko,
czy znacie podstawę prawną dla s o l i d a r n e g o zasądzenia wynagrodzenia za służebność drogi koniecznej na rzecz współwłaścicieli nieruchomości obciążonej ? przydałoby się, bo mam 30 współwłaścicieli nieruchomości obciążonej, która nie ma księgi wieczystej, a podczas mojego postępowania zmarło kilka osób, pozostawiając kilku spadkobierców, w związku z czym te udziały we współwłasności są śladowe a liczenie jest koszmarem..
"Agni" napisał:
czy znacie podstawę prawną dla s o l i d a r n e g o zasądzenia wynagrodzenia za służebność drogi koniecznej na rzecz współwłaścicieli nieruchomości obciążonej ?
Nie ma.
...i pewnie nie będzie
Czekam do północy
to sprawa o zaplate czy ustanowienie sluzebnosci?
O ustanowienie służebności
Art. 369.
Zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej.
Art. 380.
§ 1. Dłużnicy zobowiązani do świadczenia niepodzielnego są odpowiedzialni za
spełnienie świadczenia jak dłużnicy solidarni.
§ 2. W braku odmiennej umowy dłużnicy zobowiązani do świadczenia
podzielnego są odpowiedzialni za jego spełnienie solidarnie, jeżeli wzajemne
świadczenie wierzyciela jest niepodzielne.
Art. 369.
Zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej.
Art. 380.
§ 1. Dłużnicy zobowiązani do świadczenia niepodzielnego są odpowiedzialni za
spełnienie świadczenia jak dłużnicy solidarni.
§ 2. W braku odmiennej umowy dłużnicy zobowiązani do świadczenia
podzielnego są odpowiedzialni za jego spełnienie solidarnie, [i:798599e190]jeżeli wzajemne
świadczenie wierzyciela jest niepodzielne.[/i:798599e190]
Mam wątpliwości, czy art. 380 par. 2 k.c. znajduje zastosowanie w sprawie o ustanowienie drogi koniecznej. Przede wszystkim, uprawnienie do żadania ustanowienia drogi koniecznej nie jest wierzytelnością w sensie przepisów o zobowiązaniach lecz uprawnieniem do żądania, aby sąd wydał orzeczenie stanowiace podstawę powstania nowego prawa podmiotowego. Wierzytelność o zapłatę wynagrodzenia za ustanowienie służbeności powstanie dopiero w momencie uprawomocnienia się orzeczenia sądu. Osoba występująca z wnioskiem o ustanowienie drogi koniecznej nie jest wierzycielem w rozumieniu art. 380 par. 2 k.c.
Nieokreślenie w postanowieniu, w jakich częściach zasądza się wynagrodzenie za ustanowienie służebności na rzecz współwłaścicieli nieruchomości obciążonej to nierozpoznanie istoty sprawy. Nie idźcie tą drogą!
ale po co tak rozdzielać włos na czworo
jak jest zobowiązany do zapłaty to jest i wierzyciel i dłużnik
skoro uprawnieni zyskują coś we wspólności (nie ma kto ile ma z tej służebności), no to solidarna odpowiedzialność jest naturlna ( i nie jest to in solidum, no bo to już w ogóle inny niunans)
nie znam wszystkich teorii wierzytelności, a doświadczenie uczy, że teoretycznych definicji jest tu kilka, ale obowiązek zapłaty jest obowiązkiem obligacyjnym (tu już krótko, no bo to oczywiście normalnie do pełnego uzasadnienia się nadaje)
to, że coś ma być wymagalne do zapłaty w jakimś terminie, nie zmienia charakteru obowiązku zapłaty (acha to może tu chodziło o to rozumienie wierzytelności ? i stąd to wątpienie, czyli tu jednak wychodziłby, że chodziło w tym stanowisku o odwołanie się do niuansów definiowania teoretycznego pojęcia wierzytelność, czyli takiego rozumienia, które uzależnia je od aktywności zobowiązania - to też więcej pisania, ale sprowadziłabym to w skrócie do pierwszego zdania tego wpisu )
"doctor" napisał:
Nieokreślenie w postanowieniu, w jakich częściach zasądza się wynagrodzenie za ustanowienie służebności na rzecz współwłaścicieli nieruchomości obciążonej to nierozpoznanie istoty sprawy. Nie idźcie tą drogą!
A Acan może w odwoławczym na delegacji???? nierozpoznanie istoty sprawy w takiej błahostce nadającej się co najwyżej na wykładnię.
W tym przypadku solidarności nie ma, oblig (jako zobowiązanie) powstaje na skutek orzeczenia a nie ma źródła w prawie zobowiązań. Trzeba zasądzić w częściach, ot co.
tylko, że właśnie orzecznie kreuje ten oblig i konsekwetnie do tego określić można (należy), na czym ten oblig polega
/po to jest kc by budwać normy/
"Agni" napisał:
O ustanowienie służebności
Czy w ogóle w takim wyroku analizuje się kto komu ile? Wpis w KW brzmi przecież "każdoczesny właściciel działki x ma prawo do określonych działań na działce y, za wynagrodzeniem w wysokości ... zł rocznie"
Do zabawy z solidarnością i podziałem tych kwot dojdzie dopiero w kolejnym procesie, jak będzie roszczenie o zapłatę wynagrodzenia.
"tropical" napisał:
O ustanowienie służebności
Czy w ogóle w takim wyroku analizuje się kto komu ile? Wpis w KW brzmi przecież "każdoczesny właściciel działki x ma prawo do określonych działań na działce y, za wynagrodzeniem w wysokości ... zł rocznie"
Do zabawy z solidarnością i podziałem tych kwot dojdzie dopiero w kolejnym procesie, jak będzie roszczenie o zapłatę wynagrodzenia.
Straszne to jest. Rzeczywiście tak niektóre sądy robią ?
"Johnson" napisał:
Straszne to jest. Rzeczywiście tak niektóre sądy robią ?
A jak zmieni się skład właścicielski po którejś stronie to co? Nowe postępowanie?
"tropical" napisał:
Straszne to jest. Rzeczywiście tak niektóre sądy robią ?
A jak zmieni się skład właścicielski po którejś stronie to co? Nowe postępowanie?
To pewnie zależy jakie jest wynagrodzenie - czy jednorazowe czy nie. Ale nawet przy periodycznym bym się zastanowił czy nie powinien być art. 788 kpc.
"Johnson" napisał:
Straszne to jest. Rzeczywiście tak niektóre sądy robią ?
A jak zmieni się skład właścicielski po którejś stronie to co? Nowe postępowanie?
To pewnie zależy jakie jest wynagrodzenie - czy jednorazowe czy nie. Ale nawet przy periodycznym bym się zastanowił czy nie powinien być art. 788 kpc.
Powinien być. Chociaż zarazem jeśli zmiana właściciela nieruchomości obciążonej lub władnącej nie wynika z sukcesji uniwersalnej to chyba nie ma powagi rzeczy osądzonej w zakresie rozstrzygnięcia o wynagrodzeniu za służebność (a może jest? rzecz do dyskusji) - więc jak ktoś się uprze to może pozywać o to wynagrodzenie.
[ Dodano: Wto Lip 10, 2012 6:19 pm ]
"tropical" napisał:
Czy w ogóle w takim wyroku analizuje się kto komu ile?
Tak dla porządku - o tym orzeka się co do zasady postanowieniem.
[ Dodano: Wto Lip 10, 2012 6:39 pm ]
"Włóczykij" napisał:
ale po co tak rozdzielać włos na czworo
Bo nie podoba mi się koncepcja, że mamy to wynagrodzenie zasądzać solidarnie
W omawianym przypadku w orzeczeniu o ustanowieniu służebności nie ma żadnego świadczenia wzajemnego właściciela nieruchomości obciążonej, bo świadczenie jest pojęciem z zakresu zobowiązań, a w sprawie o ustanowienie drogi koniecznej nie orzekamy o żadnym zobowiązaniu właściciela nieruchomości obciążonej lecz ustanawiamy prawo rzeczowe, która obciąża jego własność.
Do chwili wydania orzeczenia o ustanowienie służebności nie ma zobowiązania po stronie właściciela nieruchomości, która ma być obciążona służebnością - bo mogłoby to być jedynie zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli o ustanowieniu drogi koniecznej, a nie ma żadnego przepisu który by nakładał taki obowiązek.
W samym orzeczeniu o ustanowieniu drogi koniecznej też nie ma mowy o żadnym zobowiązaniu właściciela nieruchomości obciążonej - to orzeczenie nie stwierdza zobowiązania po jego stronie, lecz powoduje powstanie prawa o charakterze rzeczowym. Dopiero naruszenie tego prawa rodzić może określone zobowiązania - np. do usunięcia jakichś przedmiotów z drogi koniecznej.
Skoro nie ma wzajemnych zobowiązań, to art. 380 par. 2 kc nie ma tutaj zastosowania. I dlatego zasądzamy wynagrodzenie w częściach a nie solidarnie.
Może ktoś napisze jak mam w częściach zasądzić, jak mam czwórkę współwłaścicieli nieruchomości uprawnionej i czwórkę współwłaścicieli nieruchomości obciążonej?
Do mnie przemawia raczej pozostawienie samego zwrotu "za wynagrodzeniem" bez określenia, czy to zobowiązanie solidarne, czy też podzielne. Skoro uznajemy, że to nie jest wierzytelność, to dlaczego uznać, że ma charakter podzielny - przecież podzielność to cecha wierzytelności.
no jak zwykle w takiej sytuacji jest pytanie, jak ma wyglądać wykonanie orzeczenia i to prowadzi do znalezienia właściwej redakcji (mamy wiedzieć, co komu się należy, ile od kogo)
"cam" napisał:
Może ktoś napisze jak mam w częściach zasądzić, jak mam czwórkę współwłaścicieli nieruchomości uprawnionej i czwórkę współwłaścicieli nieruchomości obciążonej?
To się da zrobić - od każdego ze współwłaścicieli nieruchomości obciążonej zasądza się na rzecz każdego ze współwłaścicieli nieruchomości obciążonej odpowiednią część jego świadczenia - proporcjonalnie do wielkości udziału każdego z nich. Jeżeli np. każdy ze współwłaścicieli nieruchomości obciązonej A ma w niej udział 1/4 i tak samo jest ze współwłaścicielami nieruchomości uprawnionej B, to od każdego ze współwłaścicieli A zasądzamy na rzecz każdego ze współwłaścicieli B po 1/16 łącznej sumy wynagrodzenia za ustanowienie drogi koniecznej.
a pozyskiwanie takich świadczeń to czynność zwykłego zarządu czy nie ? ....
co z 209 kc ...
ps. oczwiście wiemy, że to w kontekście budowania koncepcji o charakterze tej wierzytelności ...
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.