Czy ktoś z was zetknął się z dochodzeniem roszczeń przez os.fizyczne z tytułu wad fizycznych wybudowanego domu z bala?
Sprawa wygląda następująco
Strony zawarły umowę na mocy, której firma stolarska zobowiązała się na rzecz osoby fizycznej do budowy domu z bala o grubości 12 cm w stanie surowym. Dom został zbudowany zgodnie z terminem i oddany inwestorowi 15 sierpnia 2009r. (nie było protokolarnego oddania). Wykonawca w tym samym dniu otrzymał pełne wynagrodzenie obejmujące robociznę oraz koszty dostarczonego przez niego drewna. Już w momencie oddania obiektu inwestor zauważył, że są zbyt duże odległości pomiędzy balami, jednak wykonawca zapewnił go, że w ciągu 2 lat wada ta zniknie wskutek „osiadania się” domu. Niestety ta ostatnia wada nie zniknęła samoczynnie, a wręcz w marcu 2010 roku omal nie doprowadziła do pożaru domu, w związku z czym inwestor zadzwonił do wykonawcy aby ten ostatni przyjechał i usunął zbyt duże rozszczelnienie pomiędzy balami. Wykonawca przyjechał wysłuchał argumentów inwestora i zobowiązał się do usunięcia wad fizycznych w ciągu 2 tygodni. Jednak pomimo ustnego zobowiązania wykonawca nie przyjechał i nie usunął wad, mimo, że inwestor jeszcze 2 krotnie wyznaczał mu termin na usunięcie wad (pod koniec lipca 2011r. i 9 września 2011r.). Dodatkowo okazało się, że wykonawca wykorzystał do budowy domu bala o grubości 11 cm ( w umowie-12 cm). Wykonawca broni się, że wykorzystał bala o pierwotnej grubości 12 cm, jednak schnięcia drewna, które poprzedza każdą budowę tego rodzaju domu powoduje naturalne zmniejszenie jego grubości. Inwestor z kolei twierdzi, że chciał bali o gr. 12 cm a nie 11 cm, gdyż mniejsze bale zmniejszają energooszczędność domu, zaś wykonawca przed rozpoczęciem robót nie wspominał mu o skutkach procesu schnięcia drewna i dla jasności powinien w umowie zapisać, że określona tam grubość drewna jest wartością pierwotną drewna, nie zaś rzeczywistym materiałem użyty tym do budowy domu.
Inwestor wnosi o zasądzenie od pozwanego odpowiedniej sumy stanowiącej równowartość kosztów usunięcia wad (656 kc w zw. z 637 kc), w tym uwzględnienia, że do budowy domu użyto bali o grubości sprzecznej z zapisami umowy (11 cm zamiast 12 cm).
Pełnomocnik wykonawcy podniosła, że
1. Strony łączyła umowa o dzieło i w związku z tym roszczenie inwestora jest przedawnione( 2 lata od dnia oddania dzieła-646 kc)- ja uważam, że strony łączyła umowa o roboty budowlane (budowa na podstawie pozwolenia na budowę i przekazanego wykonawcy przez inwestora projektu domu, przekazanie terenu budowy, nadzór ze strony kierownika budowy), a w takim razie roszczenie przedawnia się z upływem lat 10-ciu ( 118 kc- inwestor-os. fiz- SN w uchw. 7 z 11.01.2002r. III CZP 63/01) od dnia oddania obiektu, którym jest także dzień faktycznego przekazania domu;
2. Inwestor odebrał obiekt bez zastrzeżeń- moim zdaniem inwestorowi nie można zarzucić, że wiedziało wadach skoro wykonawca zapewniał go, ze wady samoczynnie znikną (rozszczelnienie);
3. Jest jeszcze kwestia wykładni umowy- czy w umowie nie powinno być wyraźnie zapisane, że wskazana grubość drewna jest wartością pierwotną i nie obejmuje rzeczywistej grubości drewna użytego do budowy domu po jego suszeniu? Nadmieniam, że gotowy wzór umowy przedstawił wykonawca;
4. Czy pomimo uchwały SN z 15 lutego 2002r. III CZP 86/01 w sprawach dotyczących nienależytego wykonania zobowiązań z umów o roboty budowlane dopuszczanie możliwość orzeczenia na wniosek inwestora usunięcia wad na koszt przyjmującego zamówienie (art. 480 kc)?