Kochani! Mam ważki problem. Czy dopuszczalne jest wznowienie przewodu sądowego poprzez wydanie postanowienia "zza biurka"? Rzecz się ma następująco: mam odroczenie ogłoszenia wyroku na środę. Wiem ze z przyczn obiektywnych nie bede mógł przybyć do firmy i wydać orzeczenia. Chcę we wtorek postanowienie wznowić przewód - odpis postanowienia doreczyc nastepnie stronom. KOlega z wydziału twierdzi, że nie ma zadnych przeszkód dla takiego rozwiązania. Spraw pilna! z góry dziękuję za intelektualne wsparcie
no i nikt mi nie odpowie
Osobiście również nie widzę przeciwskazań żeby wydać takie postanowienie i doręczyć je stronom. Osobiście tak wprawdzie nigdy nierobiłem (nigdy nie wznawiałem) ale moim skromnym zdaniem jak najbardziej. Oczywiście warunek - doręczenie. Zażalenia i tak nie ma. ..
Dzieki, dzięki Dreed. Jak dowiem się, że taka konstrukcja przeszła przez II Instancję ze skutkiem pozytywnym - napiszę.
nie powinno być problemu- dreed ma rację.
O ile pamiętam to o treści postanowień, na które nie przysługuje zażalenie, powiadamia się strony, nie ma obowiązku doręczenia postanowienia chyba, że: powiadomić poprzez przesłanie odpisu postanowienia z pouczeniem o prawomocności.
Pozostaje pytanie /aktualne jeżeli są ławnicy/ - w jakim składzie wydać postanowienie- jedoosobowym tak ja w odroczeniu czy w składzie jaki orzeka.
"TEPUS" napisał:
Kochani! Mam ważki problem. Czy dopuszczalne jest wznowienie przewodu sądowego poprzez wydanie postanowienia "zza biurka"? Rzecz się ma następująco: mam odroczenie ogłoszenia wyroku na środę. Wiem ze z przyczn obiektywnych nie bede mógł przybyć do firmy i wydać orzeczenia. Chcę we wtorek postanowienie wznowić przewód - odpis postanowienia doreczyc nastepnie stronom. KOlega z wydziału twierdzi, że nie ma zadnych przeszkód dla takiego rozwiązania. Spraw pilna! z góry dziękuję za intelektualne wsparcie
Zawsze można złapać jakiś ławników, by podpisali to postanowienie.
ja w takiej sytuacji zrobiłam inaczej, nie zawiadamiając stron po prostu wyszłam z ławnikami dzień wcześniej na rozprawę wznowiłam przewód, przerwałam rozprawę (w celu prawidłowego zawiadomienia stron oczywiście) i potem wydałam wyrok. Tak sobie myśłę czy mogłam to zrobić za biurkiem, w sumie ....
"Klara" napisał:
ja w takiej sytuacji zrobiłam inaczej, nie zawiadamiając stron po prostu wyszłam z ławnikami dzień wcześniej na rozprawę wznowiłam przewód, przerwałam rozprawę (w celu prawidłowego zawiadomienia stron oczywiście) i potem wydałam wyrok. Tak sobie myśłę czy mogłam to zrobić za biurkiem, w sumie ....
"Klara" napisał:
ja w takiej sytuacji zrobiłam inaczej, nie zawiadamiając stron po prostu wyszłam z ławnikami dzień wcześniej na rozprawę wznowiłam przewód, przerwałam rozprawę (w celu prawidłowego zawiadomienia stron oczywiście) i potem wydałam wyrok. Tak sobie myśłę czy mogłam to zrobić za biurkiem, w sumie ....
A i tak wszystko zależy od tego, co pomyśli i zrealizuje sąd odwoławczy. W tego typu sprawach niestety jest ciągła huśtawka - przywalą się czy nie ( i czy w związku z tym uchylą ), choć można dostrzec w ostatnich latach (może to tylko moje subiektywne odczucie), że sądy odwoławcze (a znam praktykę w 4 okręgach) coraz mniej szukają dziury w całym, a bardziej patrzą na to, czy wyrok jest sprawiedliwy i bez poważnych błędów proceduralnych.
Oczywiście popieram wznowienie przewodu na posiedzeniu "zza biurka", bo po co bić pianę, gdzie nie ma to wpływu na meritum sprawy.
Natomiast intryguje mnie, co podajecie jako przyczynę wznowienia i czy dalszy tok rozprawy polega jedynie na ponownym zamknięciu przewodu w obecności stron i wydaniu wyroku.
ja poszłam na całość i wyjazd na szkolenie - co faktycznie miało miejsce, żeby nie wyszło że tak sobie dowolnie coś takiego robię! Wszystko w sprawie było zrobione, więc nic ponadto zrobić nie mogłam!
"Krzych" napisał:
Zawsze można złapać jakiś ławników, by podpisali to postanowienie.
Zrobiłem tak ostatnio (tzn. wznowiłem na rozprawie kilka dni wcześniej niż planowane ogłoszenie wyroku - bez stron), kiedy w ostatniej chwili dowiedziałem się, ze żona jedzie do Pałacu po nominację.
"bladyswit" napisał:
Zrobiłem tak ostatnio (tzn. wznowiłem na rozprawie kilka dni wcześniej niż planowane ogłoszenie wyroku - bez stron), kiedy w ostatniej chwili dowiedziałem się, ze żona jedzie do Pałacu po nominację.
"Lizol" napisał:
Zrobiłem tak ostatnio (tzn. wznowiłem na rozprawie kilka dni wcześniej niż planowane ogłoszenie wyroku - bez stron), kiedy w ostatniej chwili dowiedziałem się, ze żona jedzie do Pałacu po nominację.
A ja cięgle nie wiem co na wznowienie zza biurokowe (nowa instytucja w kpk ) sądzi, hehe lubelski okręg
Zrobiłem tak ostatnio (tzn. wznowiłem na rozprawie kilka dni wcześniej niż planowane ogłoszenie wyroku - bez stron),
A co ze stronami?
gdyby były nie byłoby problemu pewnie blady jako tytan pracy wydałby wyrok
zostaną wezwane, czy też zawiadomione o terminie rozprawy!
"Dagome iudex" napisał:
!
"wodniczka" napisał:
!
Jakiś "gigant".....a w jaki sposób padł? Wyniki ogólne go położyły czy jakaś konkretna wpadka? Bo rozumiem, że badania psychologiczne go nie zweryfikowały....
"Sandman" napisał:
Jakiś "gigant".....a w jaki sposób padł? Wyniki ogólne go położyły czy jakaś konkretna wpadka? Bo rozumiem, że badania psychologiczne go nie zweryfikowały....
"Dagome iudex" napisał:
Jakiś "gigant".....a w jaki sposób padł? Wyniki ogólne go położyły czy jakaś konkretna wpadka? Bo rozumiem, że badania psychologiczne go nie zweryfikowały....
"jarocin" napisał:
I to jest pzrykład na to, że nie można od razu dawać powołania na urząd dożywotnio, bo niektóre cchy osobowości wychodzą dopiero "w praniu".
"Lamia" napisał:
Zrobiłem tak ostatnio (tzn. wznowiłem na rozprawie kilka dni wcześniej niż planowane ogłoszenie wyroku - bez stron),
A co ze stronami?
"Dagome iudex" napisał:
ł do protokołu rozprawy coś w rodzaju (dokładnie nie pamiętam, ale sens był właśnie taki):
"W tym miejscu przewodniczący rozprawy stwierdza u siebie pierwsze oznaki złego złego samopoczucia" ...
I później fragment normalnej rozprawy
I później znowu:
"W tym miejscu przewodniczący rozprawy stwierdza u siebie objawy niebezpiecznie przypominające groźną chorobę zakaźną zwaną grypą"
I po chwili:
"Z uwagi na powyższe Sąd postanowił odroczyć rozprawę" itd.
ja sie nigdy nie spotkałem ze wznawianiem przewodu sądowego poza rozprawą bo zawsze stosowalem 409 k.p.k. na rozprawie ale czytając wasze wspisy skłaniam się ku poglądowi, iz mozna podjac takie działanie "zza biurka" byle by się skład nie zmienił
bo:
Wznowienie przewodu sądowego w trybie określonym w art. 409 nie jest możliwe w zmienionym składzie (II KR 279/83, Pal. 1985, nr 9).
Więc jeżeli robi to siędzia sprawozdawca (jednoosobowo gdy taki skład lub w takim samym składzie gdy trzy osoby) to nie widze przeszkód.
taka sprawa jak na razie do SO u nas nie dotarła.