Forum sędziów
Witam,
mam pytanie jako biegły do "wyższej instancji" sędziów. Zdarza się coraz częściej, że w sądzie cywilnym, po wydaniu pisemnej opinii, jestem wzywany na rozprawę w charakterze świadka, a jednocześnie do wezwania otrzymuję kopie pism stron z pytaniami, uwagami czy wątpliwościami, gdzie dodatkowo na wezwaniu sąd żąda zapoznania się z tymi pismami przed rozprawą. W pismach tych pojawiają się zagadnienia dotyczące opinii, jak i mojej specjalności - kryminalistycznych badań dokumentów.
Mam więc pytania:
Dlaczego sąd wzywa mnie jako świadka, skoro już w wezwaniu niejako odwołuje się do wiadomości specjalnych?
Czy sąd może wezwać mnie w charakterze świadka, skoro wydawałem opinii w sprawie i nadal mam być przesłuchiwany (patrząc po wezwaniu do zapoznania się z pismem) w charakterze biegłego de facto?
Czy mam prawo, jeśli zostanę przesłuchany w charakterze biegłego de facto, mimo wezwania jako świadek, żądać wynagrodzenia jako biegły?
Mam wrażenie, żeto przeoczenie, a nie uniknięcie poniesienia i tak małych kosztów za udział w rozprawie i wydanie de facto opinii ustnej. A może się mylę?
Z całym szacunkiem dla zacnego grona, proszę o odpowiedź, pomoc.
ja wzywam biegłego i normalnie płacę.
No tak, ta robi olbrzymia większość sędziów, ale mi zdarzyło się być wezwanym jako świadek do opinii, następnie przesłuchiwany w charakterze świadka otrzymałem pytania z zakresu wiadomości specjalnych i gdy zwróciłem uwagę Wysokiemu sądowi, że przecież jestem tutaj jako świadek to... dostałem reprymendę że bym nie przesadzał... no jednak moim skromnym zdaniem sędzia nadużył tutaj swojej władzy.
"Dred" napisał:
ja wzywam biegłego i normalnie płacę.
Oczywiście, że biegłego jako biegłego celem złożenia ustnej opinii uzupełniającej.
Jako świadka przesłuchuję natomiast (oczywiście w razie takiej potrzeby) uprawnionego lekarza sądowego, który wystawił usprawiedliwienie nieobecności na rozprawie świadkowi czy oskarżonemu.
wyślij rachunek i po sprawie
A czy byłoby nietaktem ze strony biegłego przesłanie zapytania w jaki sposób jako świadek mam sie odnieść do uwag dołączonych do wezwania przed rozprawą, jeśli dotyczą wiadomości specjalnych i opinii?
Na początku myślałem, że to po prostu pomyłka sekretariatu (no co? zdarzyło mi się ) ale skoro dostałeś reprymendę to faktycznie bardzo dziwne.
Zawsze możesz złożyć rachunek za wydanie opinii ustnej, może to jakoś "dotrze".
"lmk" napisał:
A czy byłoby nietaktem ze strony biegłego przesłanie zapytania w jaki sposób jako świadek mam sie odnieść do uwag dołączonych do wezwania przed rozprawą, jeśli dotyczą wiadomości specjalnych i opinii?byłoby
wyślij rachunek...itd
"lmk" napisał:
A czy byłoby nietaktem ze strony biegłego przesłanie zapytania w jaki sposób jako świadek mam sie odnieść do uwag dołączonych do wezwania przed rozprawą, jeśli dotyczą wiadomości specjalnych i opinii?Dred podał Ci najlepszy sposób - wyślij rachunek. Jak odmówią - zażalisz się i pewnie wygrasz. Co do wezwań, może to być pomyłka sekretariatu, który nie zakreślił czego trzeba a sąd nie zrozumiał, o co Ci chodzi. Innego wytłumaczenia nie widzę.
Jeżeli wzywam biegłego, który wydał opinię, na rozprawę to w celu wydania opinii uzupełniającej, a nie w charakterze świadka. Po uzupełnieniu opinii na rozprawie o odpowiedzi na pytania stron i sądu biegły składa rachunek za wydanie opinii uzupełniającej, a ja wydaję post. o przyznaniu wynagrodzenia. W mojej ocenie to jedyna właściwa procedura.
Może w wezwaniach jesteś wskazany jako świadek, bo taki maja druczek i sekretarka go nie poprawia?
Na Twoim miejscu w sprawach, w których wydałeś de facto opinie uzupełniające, a byłeś słuchany w charakterze świadka złożyłabym wnioski o przyznanie wynagrodzenia za te opinie, a jak sąd nie przyzna to złożysz zażalenia i może sąd odwoławczy rozstrzygnie właściwie.
Kumulacja ról biegłego i świadka jest - jak wiadomo - niedopuszczalna, stąd też biegły, który złożył opinię w "tej" sprawie nie powinien być przesłuchany w niej jako świadek, bo czyni to jego uprzednią opinię bezużyteczną. Rozumiem, że nie mówimy tu o "specjaliście" w rozumieniu kpk, a skoro tak, to wezwanie biegłego jako świadka zapewne jest ocztwistą omyłką protokolanta niedostrzeżoną przez sędziego, a jego przesłuchanie na rozprawie faktycznie zmierza do uzupełnienia bądź rozszerzenia wcześniej wydanej opinii, a zatem jest przesłuchaniem biegłego - niezależnie od tego jak to kto nazwał i zapisał w protokole. Dodam, że tak w moim głębokim przekonaniu rzecz należy rozumieć w postępowaniu karnym, a gdyby taki biegły został rzeczywiście uznany i pouczony jak świadek, to jego uprzednią opinię i pieniądze podatników wydane na nią można spuścić w porcelanowym naczyniu w zwykle najmniejszym pomieszczeniu domowym, a dowód z jego "zeznań" pewnie też nie będzie wielce przydatny w tej sprawie
też wzywam biegłego jako biegłego i dopuszczam dowód z opinii uzupełniającej ... biegły wystawia rachunek za opinię uzupełniającą i koszty dojazdu na rozprawę i dostaje zwrot ...
to pewnie przeoczenie że wezwano Cię w charakterze świadka ... dobra była rada ... wyślij rachunek .... Sąd będzie musiał się do tego jakoś odnieść
"Ama" napisał:
też wzywam biegłego jako biegłego i dopuszczam dowód z opinii uzupełniającej ... biegły wystawia rachunek za opinię uzupełniającą i koszty dojazdu na rozprawę i dostaje zwrot ...
to pewnie przeoczenie że wezwano Cię w charakterze świadka ... dobra była rada ... wyślij rachunek .... Sąd będzie musiał się do tego jakoś odnieść
Skoro biegły złożył na rozprawie opinię - niezaleznie od tego, czy wczesniejszą podtrzymwał, uzupełnił, czy zmienił - to należy mu się wynagrodzenie, nawet jeśli omyłkowo nazwano go tam "świadkiem" i w takim charakterze go wezwano (oczywiście przez pomyłkę). Gorzej jeśli (w obecności stron) potraktowano go i pouczono jako świadka - wtedy chyba z wynagrodzenia nici, a pozostanie tylko zwrot kosztów pojazdu i utraconego zarobku.
"1234" napisał:
Gorzej jeśli (w obecności stron) potraktowano go i pouczono jako świadka - wtedy chyba z wynagrodzenia nici, a pozostanie tylko zwrot kosztów pojazdu i utraconego zarobku.A dlaczego Przynajmniej w kpk uznałbym, że ma zastosowanie art. 118 kpk i przyjął, że "złożone oświadczenie" jest opinią.
zgadzam się z romim ... świadek to na jaką okoliczność zdarzenia? ... czy opinii? ...
Jeśli świadek pouczony przez Sąd, po wezwaniu go przez Sąd i pouczeniu na rozprawie o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań złożył zeznania to trudno przyjąć, że to była opinia biegłego i interpretować to tak, jak wskazujesz - skoro Sąd uczynił z niego świadka to jego błąd. W moim przekonaniu to "spalenie" dowodu i odwrócić się tego nie da udając, że to zwykła omyłka, bo pomylić się można w wezwaniu, ale pouczając i przesłuchując w określonym charakterze nie sposób twierdzić, że to omyłka - przecież określamy rolę danej osoby i konsekwencje prawne. Jeśli biegły ma uzupełnić opinię lub złożyć ją ustnie na rozprawie to wydaje się w tym zakresie postanowienie przed przystąpieniem do jego przesłuchania, a nie uprzedza go o tym, że będąc świadkiem podlega rygorom, o których mowa w art. 233 par 1 kk, bo to "inna bajka".
W kpk jak się przesłucha biegłego jako świadka, to biegły jest spalony, bo świadek nie może być biegłym. Opinia takiego biegłego jest o kant stołu potłuc.
Każdy biegły, którego chcą przesłuchiwać jako świadka, powinien - moim zdaniem - twardo postawić sprawę: jestem biegłym czy świadkiem? Jeśli świadkiem - nie wypowiadam się na temat opinii i nie uzasadniam jej. To rola biegłego. Jeśli biegłym - proszę bardzo.
Nie dać się ani takim, co nie odróżniają biegłego od świadka, ani takim, co chcą niegodnie zaoszczędzić na rachunku. Nie godzi się w naszym zawodzie.
może w systemie, który generuje wezwania, nie ma opcji "wezwanie biegłego", a że pouczenie to samo stosuje się druk "wezwanie świadka". ja bym takie nieporozumienie wyjaśniała przed rozprawą z sekretariatem, albo na rozprawie przy sprawdzaniu obecności z sędzią.
Rachunki za ustne opinie to się składa w ciągu 3 dni od rozprawy, więc zapewne jest już po zawodach i wygrać wynagrodzenia się nie da. Więc rady ze składaniem wniosku o wynagrodzenie są zapewne chybione.
Zresztą jeśli sąd błędnie wzywa biegłego jako świadka to wynagrodzenie też się nie należy. Wynagrodzenie należy się przecież biegłemu a nie świadkowi.
Też mi się zdarzyło otrzymać wezwanie w charakterze świadka do mojej opinii. Zanim stawiłem się na rozprawie wykonałem telefon, spytałem czy chodzi o mnie, a jeżeli tak to czy nie jest to pomyłka, bo jako świadek to nie mam nic do powiedzenia. Pani z sekretariatu trochę się na mnie wydarła, tłumacząc mi, że ona wie lepiej w jakim charakterze ma mnie wzywać. Nie dałem za wygrane i jak porozmawiała z Sędzią to zmieniła ton, powiedziała, że wyśle mi nowe wezwanie, w którym będę wzywany w charakterze biegłego, co uczyniła.
"lmk" napisał:
Witam,
mam pytanie jako biegły do "wyższej instancji" sędziów. Zdarza się coraz częściej, że w sądzie cywilnym, po wydaniu pisemnej opinii, jestem wzywany na rozprawę w charakterze świadka, a jednocześnie do wezwania otrzymuję kopie pism stron z pytaniami, uwagami czy wątpliwościami, gdzie dodatkowo na wezwaniu sąd żąda zapoznania się z tymi pismami przed rozprawą. W pismach tych pojawiają się zagadnienia dotyczące opinii, jak i mojej specjalności - kryminalistycznych badań dokumentów.
Mam więc pytania:
Dlaczego sąd wzywa mnie jako świadka, skoro już w wezwaniu niejako odwołuje się do wiadomości specjalnych?
Czy sąd może wezwać mnie w charakterze świadka, skoro wydawałem opinii w sprawie i nadal mam być przesłuchiwany (patrząc po wezwaniu do zapoznania się z pismem) w charakterze biegłego de facto?
Czy mam prawo, jeśli zostanę przesłuchany w charakterze biegłego de facto, mimo wezwania jako świadek, żądać wynagrodzenia jako biegły?
Mam wrażenie, żeto przeoczenie, a nie uniknięcie poniesienia i tak małych kosztów za udział w rozprawie i wydanie de facto opinii ustnej. A może się mylę?
Z całym szacunkiem dla zacnego grona, proszę o odpowiedź, pomoc.
Postanowiłem cofnąć sie do zadanego pytania, od którego - co stwierdzam po jego ponownej analizie - daleko odbiegliśmy. Wydaje się, że problem pytającego nie jest tam, gdzie szukamy odpowiedzi, a jego rozwiązanie nie wymaga aż tak głębokiego wglądu w przepisy procedury - zwłaszcza karnej, której to zagadnienie nie dotyczy. Skoro przesłuchano biegłego faktycznie jako biegłego (bo tak twierdzi) to przypuszczam, że pouczono go też odpowiednio (do sprawdzenia w protokole), złożył on opinię jako biegły (odpowiedź też w protokole rozprawy) to i zapłata za taką procesową rolę mu się należy i basta! Taka omyłka - co jak sądzę oczywiste - nie miała na celu unikania płacenia za cenne informacje biegłego, a była pewnie wynikiem zwykłego, ludzkiego przeoczenia.
A wracając do dyskusji nad zastosowaniem w tej sprawie przepisów kpk mogę jedynie stwierdzić, że cośmy sobie popisali to nasze
"Johnson" napisał:
Rachunki za ustne opinie to się składa w ciągu 3 dni od rozprawy, więc zapewne jest już po zawodach i wygrać wynagrodzenia się nie da. Więc rady ze składaniem wniosku o wynagrodzenie są zapewne chybione.Sąd wyda postanowienie, w tę lub w drugą. "Johnson" napisał:
Zresztą jeśli sąd błędnie wzywa biegłego jako świadka to wynagrodzenie też się.tutaj chyba coś zjedzone. "kowboj" napisał:
W kpk jak się przesłucha biegłego jako świadka, to biegły jest spalony, bo świadek nie może być biegłym.Świadek nie może być biegłym - pełna zgoda. W art. 196 kpk jest mowa, że jak się powoła kogoś jako świadka to jest być wyłączenie, ale do powołania jest potrzebne wydanie postanowienia. Tutaj - tak mi się wydaje - nie było postanowienia o dopuszczeniu dowodu z zeznań lecz wezwanie w charakterze. Dla mnie te dwie rzeczy nie są tożsame. A odnosząc się do art. 196 par. 1 in fine to jeżeli biegły nie był świadkiem, to przecież nie stanie się nim wyłącznie z tego powodu, że ktoś bezpodstawnie tak go nazwie.
"romanoza" napisał:
Rachunki za ustne opinie to się składa w ciągu 3 dni od rozprawy, więc zapewne jest już po zawodach i wygrać wynagrodzenia się nie da. Więc rady ze składaniem wniosku o wynagrodzenie są zapewne chybione.Sąd wyda postanowienie, w tę lub w drugą.
Jak będzie przestrzegał przepisu to tylko w jedną stronę. Słusznie oddali I zażalenie oddali. Roszczenie o wynagrodzenie wygasa po 3 dniach.
"Johnson" napisał:
Rachunki za ustne opinie to się składa w ciągu 3 dni od rozprawy, więc zapewne jest już po zawodach i wygrać wynagrodzenia się nie da. Więc rady ze składaniem wniosku o wynagrodzenie są zapewne chybione.Sąd wyda postanowienie, w tę lub w drugą.
Jak będzie przestrzegał przepisu to tylko w jedną stronę. Słusznie oddali I zażalenie oddali. Roszczenie o wynagrodzenie wygasa po 3 dniach.Może i tak, ale całkiem niedawno uważano, że biegłemu lekarzowi należy się tyle, co z Rozporządzenia, ino TK miał inne zdanie na ten temat http://prawo.gazetaprawna...pecjalisci.html Nie dalej jak dzisiaj z rozkoszą zaniosłem to do księgowości w odpowiedzi na ich notatkę, żebym pamiętał ile mogę przyznać
Romi a mógłbys jeszcze raz tego linka, bo nie chce się otworzyć, a nie wiem, czy myślę, żto to co przypuszczam
notabene lekarzom zasadzam wg godzin pracy w opiniach o zadośćuczynienia, uważając, że skoro czytaja akta i pisma, to nie jest to tylko zbadanie strony, więc należy skorzystać z tej podstawy, która w/w przepisach pozwala na taki manewr
co do pierwszego postu, to naprawde intrygujące i znowu mam podejrzenie prawa dzielnicowego (no bo mówi się o masowości, niewykluczony błąd w systemie wysyłki), dobrze by było, gdyby zajrzał do akt
"Włóczykij" napisał:
Romi a mógłbys jeszcze raz tego linka, bo nie chce się otworzyć, a nie wiem, czy myślę, żto to co przypuszczamO przepraszam, już naprawiam link http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/615767,tk_biegly_z_zakresu_medycyny_ma_prawo_do_wynagrodzenia_jak_inni_specjalisci.html
notabene lekarzom zasadzam wg godzin pracy w opiniach o zadośćuczynienia, uważając, że skoro czytaja akta i pisma, to nie jest to tylko zbadanie strony, więc należy skorzystać z tej podstawy, która w/w przepisach pozwala na taki manewr
co do pierwszego postu, to naprawde intrygujące i znowu mam podejrzenie prawa dzielnicowego (no bo mówi się o masowości, niewykluczony błąd w systemie wysyłki), dobrze by było, gdyby zajrzał do akt
"romanoza" napisał:
Świadek nie może być biegłym - pełna zgoda. W art. 196 kpk jest mowa, że jak się powoła kogoś jako świadka to jest być wyłączenie, ale do powołania jest potrzebne wydanie postanowienia. Tutaj - tak mi się wydaje - nie było postanowienia o dopuszczeniu dowodu z zeznań lecz wezwanie w charakterze. Dla mnie te dwie rzeczy nie są tożsame. A odnosząc się do art. 196 par. 1 in fine to jeżeli biegły nie był świadkiem, to przecież nie stanie się nim wyłącznie z tego powodu, że ktoś bezpodstawnie tak go nazwie.
Romi, coś pomerdałeś. Dopuszczenie dowodu z zeznań świadka w kpk nie wymaga przecież postanowienia, za wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś się wnioskowi sprzeciwia. Przy braku sprzeciwu zarządzenie przewodniczącego, czyli zwykłe "wezwać świadka".
"Johnson" napisał:
Rachunki za ustne opinie to się składa w ciągu 3 dni od rozprawy, więc zapewne jest już po zawodach i wygrać wynagrodzenia się nie da. Więc rady ze składaniem wniosku o wynagrodzenie są zapewne chybione.Sąd wyda postanowienie, w tę lub w drugą.
Jak będzie przestrzegał przepisu to tylko w jedną stronę. Słusznie oddali I zażalenie oddali. Roszczenie o wynagrodzenie wygasa po 3 dniach.
Ale może coś doda "na marginesie" co do prawidłowości postępowania sądu.
"kowboj" napisał:
Dopuszczenie dowodu z zeznań świadka w kpk nie wymaga przecież postanowienia, za wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś się wnioskowi sprzeciwia.Masz rację, ja zawsze wydaję postanowienie, bo tak robiła moja patronka i tak się nauczyłem robić, co zwalnia mnie od zastanawiania się nad formą. Wracając jednak do kazusu, według mnie odwracasz sytuację, nie może być biegłym osoba powołana jako świadek co oznacza, że nie powinno się powoływać takiej osoby w charakterze biegłego. Tutaj natomiast ktoś biegłym już jest i jeżeli po pierwsze nie był świadkiem czynu a po drugie jego wypowiedzi zawierają wyłącznie wiadomości specjalne, to nawet jak ktoś się uprze i nazwie to zeznaniami, wyjaśnieniami czy czymkolwiek innym, to jak dla mnie jest to opinia zgodnie z art. 118 par. 1 kpk. I nie ma podstaw do dyskwalifikowania poprzedniej opinii jak też odmowy przyznania wynagrodzenia.
"magdam" napisał:
Ale może coś doda "na marginesie" co do prawidłowości postępowania sądu.
Być może. Ale to że sąd robi źle to chyba jest oczywista oczywistość i byłoby to zdanie retoryczne
Bardzo ciekawa dyskusja, ale dopowiadam, opisana sytuacja znajduje się w czasie przed rozprawą - na koniec miesiąca, więc w tym przypadku wyslę pismo do sądu z zapytaniem w jakim charakterze będę słuchany i jak mam się przygotować w związku z nadesłanymi kopiami pism stron, skoro wcześniej wydawałem opinię.
W przypadku (w tym, w którym dostałem reprymendę od sądu) poprzednim nie wysyłałem rachunku, albowiem zostałem uprzedzony jako świadek i tak słuchany, choć pytania i materia dotyczyła wyłącznie opinii. Tym samym nie mogłem wysłać rachunku, ale jednocześnie do dziś nurtuje mnie czy aby adwokat nie wykorzystał tej sytuacji na korzyść swojego klienta (odrzucenie dowodu z opinii biegłego).
Masz rację, ja zawsze wydaję postanowienie, bo tak robiła moja patronka i tak się nauczyłem robić
To się nie chwal... <figielek>
Wracając jednak do kazusu, według mnie odwracasz sytuację, nie może być biegłym osoba powołana jako świadek co oznacza, że nie powinno się powoływać takiej osoby w charakterze biegłego. Tutaj natomiast ktoś biegłym już jest i jeżeli po pierwsze nie był świadkiem czynu a po drugie jego wypowiedzi zawierają wyłącznie wiadomości specjalne, to nawet jak ktoś się uprze i nazwie to zeznaniami, wyjaśnieniami czy czymkolwiek innym, to jak dla mnie jest to opinia zgodnie z art. 118 par. 1 kpk. I nie ma podstaw do dyskwalifikowania poprzedniej opinii jak też odmowy przyznania wynagrodzenia.
To nie tyle ja ją odwracam, co istotnie analizuję skutki, gdy ona się "sama odwraca". Raz w życiu miałem przypadek, gdy biegły stał się świadkiem. Ale on naprawdę stał się świadkiem - po złożeniu opinii dowiedział się sam z siebie nowych faktów, a że pewna zajadła strona (oskarżyciel subsydiarny, bo sprawa w tym trybie szła) na niego donosiła, ustalił pewne fakty i naprowadził na nie sąd. I faktycznie został świadkiem. Szczęśliwie w ogóle już nie potrzebowałem opinii z tego tematu, na który ją wydawał.
Natomiast stykałem się z sytuacjami, gdy prokurator przesłuchał biegłego w charakterze świadka. Robiłem zwrot sprawy! Biegły jest świadkiem, przesłuchałeś go - opinię diabli wzięli, nie może być biegłym. I prokurator musiał swoje byki poprawiać, albo powoływał nowego biegłego w miejsce "spalonego", albo odkręcał protokół, odbierając od biegłego oświadczenie, że jest biegłym, a nie świadkiem.
Poza tym kiedyś przyszedł do mnie znajomy biegły i powiedział, że sąd rejonowy wezwał go jako świadka. Poradziłem, żeby się zaparł i odmówił wypowiedzi na temat własnej opinii, pod hasłem "nie występuję jako biegły, mogę mówić o faktach, a nie o moich wnioskach". Biegły tak zrobił i sąd ustąpił. A mnie było łyso, że ktoś coś takiego uprawia.
"kowboj" napisał:
Natomiast stykałem się z sytuacjami, gdy prokurator przesłuchał biegłego w charakterze świadka. Robiłem zwrot sprawy! Biegły jest świadkiem, przesłuchałeś go - opinię diabli wzięli, nie może być biegłym. I prokurator musiał swoje byki poprawiać, albo powoływał nowego biegłego w miejsce "spalonego", albo odkręcał protokół, odbierając od biegłego oświadczenie, że jest biegłym, a nie świadkiem.Pełna zgoda, wtedy jest czysta sytuacja z art. 196 kpk.
"suzana22" napisał:
"Ama" napisał:
Oczywiście, że biegłego jako biegłego celem złożenia ustnej opinii uzupełniającej.
też wzywam biegłego jako biegłego i dopuszczam dowód z opinii uzupełniającej
a dlaczego od razu opinia uzupełniająca, a nie ustne wyjaśnienia/przesłuchanie biegłego?
"kam" napisał:
"Ama" napisał:
Oczywiście, że biegłego jako biegłego celem złożenia ustnej opinii uzupełniającej.
też wzywam biegłego jako biegłego i dopuszczam dowód z opinii uzupełniającej
a dlaczego od razu opinia uzupełniająca, a nie ustne wyjaśnienia/przesłuchanie biegłego?
bo jak wzywam biegłego to znaczy że w opinii czegoś mi brakuje .. jak opinia jest zupełna i pełna i jasna ... nic mi nie brakuje to nie ściągam biegłego, żeby misie oświadczył, że opinię podtrzymuje bo to bez sensu ... albo powtórzył wnioski opinii ... równie bez sensu ...
dopiero jak opinia jest niepełna lub niejasna dla mnie lub dla stron... wtedy wzywam biegłego i dopuszczam uzupełniajacą na okoliczność tego czego mi tam brakowało
Ja to też nazywałem przesłuchaniem, a nie dopuszczaniem opinii uzupełniającej. Strony mają prawo przesłuchać biegłego nawet jeśli sąd nie dopuszcza takiej opinii.
ja tak jak Ama - w końcu żeby wyjaśnić sądowi czy stronie znów odwołuje się do swojej wiedzy specjalnej
przecież ustne wyjaśnienia biegłego na tym (odwołaniu się do wiadomości specjalnych) polegają
Jak byłam na aplikacji, to uczono mnie tak :
- wyjaśnienie opinii, gdy to sąd lub strony mają wątpliwości lub czegoś nie rozumieją, do czego ma/mają prawo, ponieważ opinia dotyczy wiadomości specjalnych,
- opinia uzupełniająca, gdy pierwotna jest niepełna.
A jak uczą w obecnej Szkole, to nie wiem .
"ludzka" napisał:
Jak byłam na aplikacji, to uczono mnie tak :
- wyjaśnienie opinii, gdy to sąd lub strony mają wątpliwości lub czegoś nie rozumieją, do czego ma/mają prawo, ponieważ opinia dotyczy wiadomości specjalnych,
- opinia uzupełniająca, gdy pierwotna jest niepełna.
A jak uczą w obecnej Szkole, to nie wiem .
I mnie też tak chyba uczyli
Jak strona chce zadać biegłemu pytania, to nie wydaję żadnego postanowienia tylko wzywam na rozprawę biegłego w charakterze biegłego, a nie świadka żeby umożliwić stronom zadanie pytań biegłemu, a jak widzę, że opinia jest niepełna, to piszę postanowienie o potrzebie zasięgnięcia opinii uzupełniającej , a jak misię biegły nie podoba, to.... powołuję następnego
"Alicja" napisał:
Jak byłam na aplikacji, to uczono mnie tak :
- wyjaśnienie opinii, gdy to sąd lub strony mają wątpliwości lub czegoś nie rozumieją, do czego ma/mają prawo, ponieważ opinia dotyczy wiadomości specjalnych,
- opinia uzupełniająca, gdy pierwotna jest niepełna.
I mnie też tak chyba uczyli
Tak po prostu stoi w przepisie. Ale myślę że to ustne wyjaśnienie opinii złożonej na piśmie - którym mowa w przepisie - równie dobrze może być tym samym co inni nazywają "opinią uzupełniającą ustną".
w naszym przepisie kpk (201) stoi niepełna lub niejasna ... czyli jak ktoś czegoś nie kuma to niejasna i opinia uzupełniająca
Lucka, ja to raczej nie po szkole magii jestem :D
ale Ama ma racje chyba z tym brzmieniem kpk - pewnie stąd różnica
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.