Forum sędziów
Stan faktyczny: Działacz klubu występuje do prezesa z żadaniem większych zarobków. Umawiają się z góry, że bedą podpisywali fikcyjne umowy na wykonanie określonych prac dla klubu przez działacza a z tych umów część gotówki zostanie przekazana działaczowi jako podwyżka (To pomysł prezesa). Tak też się dzieje. Są podpisywane umowy i pokwitowania wypłaty wynagrodzenia, działacz otrzymuje swoją działkę (to wynika z jego relacji). W sprawozdaniu finasowym wychodzi manko, którego składnikiem są oczywiście fikcyjne wynagrodzenia dla działacza. Prezes utrzymuje, że wynagrodzenie wypłacono w całości a umowy były wykonywane.
Z tym że część wynagrodzenia z części fikcyjnych umów (np 5 z 10) jest finasowana z dotacji. Dotacja jest rozliczana transzami. Warunkiem wypłaty transzy jest rozliczenie kolejnej. W sprawie rozliczenie następowało poprzez skłądanie sparwozdań do których załącznikiem były fikcyjne umowy i rachunki. Działacz nie wiedział, że część umów, które podpisywał będzie rozliczanych z dotacji.
Prokurator przyjmuje taką konstrukcję wobec prezesa:
-że wyłudził całą dotację bo uzyskiwał transze na podstawie fikcyjnych umów (czyn I) 286 par 1 kk, 297 par 1 kk, 271 par 1 i 3 kk w zw z z 11 i 12 kk
-że dokonał zaboru kwot z wszystkich umów zawartych z działaczem, w tym nie finasowanych z dotacji ( czyn II art 278 ) taki też zarzut ma działacz (czyn III);
Czy Waszym zdaniem zasadne jest rozbijanie zachowania w odniesieniu do prezesa na 2 odrębne czyny i czy w takim przypadku nie dojdzie do częściowego ukarania za to samo. Prokurator uzasadnia, że najpierw wyłudził dla klubu (wynagrodzenie refinasowane a potem przywłaszczył to oraz kwoty z pozostałych fikcyjnych umów).
Przepraszam za chaos, ale jeszcze mi się to nie poukładało.
moim zdaniem, tak na gorąco - rozbicie jest bez sensu a 278 w drugim zarzucie się wogóle kupynie trzyma - jeśli już to 284 par 2.
Zasadniczo jednak powinien być chyba jeden zarzut, tak na pierwszy rzut oka to 286
Na pierwszy rzut oka tak jak Graffi
pacz Romi, tak samo okiem rzucajem
...i tak samo głośno chrapiecie
Tak na szybko, kogo prezes wprowadził w błąd, samego siebie..., może przywłaszczenia - ale prezes czego - spółka, stowarzyszenie... jak spółka to działa jako organ i chyba przywłaszczenia być nie może, pozostaje 296 k.k., 271 k.k. tyle tylko jakie dokumenty wystawiali i czy podpadają pod 271/273 k.k. Dla tego drugiego współsprawstwo do przestęsptwa indywidualnego...ale to tak na szybko...
"andrzej74" napisał:
Tak na szybko, kogo prezes wprowadził w błąd, samego siebie..., może przywłaszczenia - ale prezes czego - spółka, stowarzyszenie... jak spółka to działa jako organ i chyba przywłaszczenia być nie może, pozostaje 296 k.k., 271 k.k. tyle tylko jakie dokumenty wystawiali i czy podpadają pod 271/273 k.k. Dla tego drugiego współsprawstwo do przestęspstwa indywidualnego...ale to tak na szybko...Prezes wyłudzał dotacje a warunkiem przyznania następnej było rozliczenie poprzedniej. W błąd wprowadzał tego, kto dotację przyznawał.
Ty Trecie jeden Ty! przyznaj się, znów chcesz się do dziewczyn urwać i pretekstu szukasz :P
A błąd był co do wykonania umów między innymi, natomiast korzyść majątkowa - na rzecz działacza i na rzecz klubu (bo jak rozumiem kasa szła częściowo tu a częściowo tu)
Tak jak wyżej jeden czyn 286 ew. z 271 jak podchodzi. Wprowadzil w błąd co do rzeczywistego przeznaczenia pieniędzy z dotacji - bo przecież dotacja była celowa o czym swiadczy że musiał ja rozliczać umowami. Podmiotowi udzielającemu dotacji nie było obojetne komu ona przypada i na co.
No tak teraz jasne, tylko tyle 271 mi nie pasuje jeżeli chodzi tylko o fikcyjne umowy, bo umowy się nie wystawia, chyba, że są inne dokumenty które realizoały by stronę przedmiotową czynu z 271 k.k.
no tak, ale tu mamy fikcyjne rachunki do sprawozdań z tego co widzę, więc może podchodzić... tak czy inaczej podstawą będzie 286 a resztę trzeba po przesłankach szczegółowo słówko w słówko
brrr... aż misie moja sprawa z dotacjami dla małego klubu piłkarskiego przypomniała ..... równie zakręcona ...
po przeczytaniu (x4) wydaje misie, że 286 (bez rozdzielania na żadne 278) dla prezesa ... doprowadził dającego dotację do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez wprowadzenie w błąd co do wydatkowania dotacji, przez zapłacenie działaczowi za coś czego faktycznie nie robił ... oczywiście w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla działacza i dla klubu ....
działacz podpisując taką umowę .. wiedząc, że jest fikcyjna tj. nie będzie przez niego wykonana ... a że dostanie za to pieniądze ... pomyślę jeszcze czy 286 czy pomocnictwo do 286 prezesa ... (bo dzięki tym umowom prezes miał podkładkę do rozliczenia dotacji)
Ama, jak dla mnie to raczej współsprawstwo będzie - za duży udział - daje fikcyjną podkładkę, bierze kasę, nawet mechanizm działania de facto ustalają wspólnie... (o ile dobrze zrozumiałem kazusik
tylko trzeba co do działacza sprawdzić, żeby nie wyjść poza granice a/o - w zasadzie nie wiemy, jak dokładnie brzmi zarzut
A ja przeczytałam raz i nie rozumiem
Jakie tu były oszukańcze zabiegi, no i kogo ten prezes wprowadził w błąd ?
Bez szczegółów... nie dam rady
"Ama" napisał:
doprowadził dającego dotację do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez wprowadzenie w błąd co do wydatkowania dotacji, przez zapłacenie działaczowi za coś czego faktycznie nie robił ... oczywiście w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla działacza i dla klubu ..Ama napisała kto kogo
"Ama" napisał:
brrr... aż misie moja sprawa z dotacjami dla małego klubu piłkarskiego przypomniała ..... równie zakręcona ...
Masz nosa -chodzi o klub piłkarski.
działacz podpisując taką umowę .. wiedząc, że jest fikcyjna tj. nie będzie przez niego wykonana ... a że dostanie za to pieniądze ... pomyślę jeszcze czy 286 czy pomocnictwo do 286 prezesa ... (bo dzięki tym umowom prezes miał podkładkę do rozliczenia dotacji)
Jeśli chodzi o działacza to nie miał pojęcia że część z umów jest finasowana z urzędu miasta z dotacji (to nie wynikało z umów).
Prok przyjmuje, że wspólnie i w porozumieniu dokonali zaboru (to bez komentarza) pieniędzy które rzekomo wypłacili ze wszystkich umów (nie tylko dotowanych) to jest jako odrębny zarzut od wyłudzenia dotacji (a z dotacji była finansowana część tych umów).
Też bym skłaniała się za poglądem, że wobec Prezesa winien być to jeden czyn, oczywiście po wyeliminowaniu art.278kk, bo to absurdalna kwalifikacja, a przyjęcie art.286kk. Co do działacza bardzie (oczywiście w/g mnie) zasadnym jest art.286kk bez pomocnictwa, gdyż zawierajac z klubem fikcyjną umowę, wyłudził wypłaconą mu przez prezesa cżęść wynagrodzenia. Gdyby nie osiągał tej korzyści to wówczas można byłoby rozważać jedynie pomocnictwo.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.