Forum sędziów
Cytat:
Decyzję o odroczeniu, warszawski sąd rejonowy podjął z powodu wniosku obrońcy oskarżonego, o wyłączenie ze sprawy prokuratora.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/skandal-z-udzialem-polskiego-senatora-jest-decyzja,1,5253508,wiadomosc.html
Być może to powinno być (także) w dziale dotyczącym procedury karnej - proszę PT Moderatorów o rozważenie możliwości otwarcia wątku.
A tymczasem proszę w szczególności PT Karnistów: ja tu czegoś nie rozumiem. Przecież w fazie postępowania jurysdykcyjnego prokurator jest stroną. Nie jest organem prowadzącym postępowanie. Więc jak można żądać wyłączenia strony?
"censor" napisał:
Więc jak można żądać wyłączenia strony?
Można - art.47 kpk - ale tylko oskarżycieli publicznych
wówczas odracza sie a wniosek w przedmiocie wyłaczenia prokuratora przekazuje sie do jego zwierzchnika i czeka na decyzję,jaj wyłaczy może byc dalej ten sam..a jak wyłaczy to inny
niestety sam to przerabiałem w jednej sprawie i tak jest... na szczęście odroczenie jest co do zasady krótkotrwałe bo Prokuratura rozpoznaje szybciutko...
przenoszę do procedury karnej
Dzięki. Przyznam, że dotąd nieco inaczej interpretowałem art.47 kpk (mniejsza o to, jak), a sam takiego wypadku w swej praktyce nie miałem.
Natomiast w konkretnym wypadku, niezależnie od (nie)zasadności wniosku o wyłączenie prokuratora, trudno nie wyrazić dezaprobaty, że skoro coś „mieli” (obrońca z oskarżonym) na prokuratora, to mogli zgłosić wcześniej. A tak rozprawa „oleciała” i znowu wszyscy się będą „wozić” po sądach, że sprawy przewlekłe. Można było zasadnie przewidywać, że prokurator, który prowadził śledztwo, czy który pisał akt oskarżenia, będzie oskarżał na rozprawie. A dalej, niezależnie od takiego przewidywania: nawet gdyby nie przewidywać, mogli złożyć wcześniej na konkretnego prokuratora. Prokurator nadrzędny by rozpoznał niezwłocznie i rozprawa by nie musiała „spaść”.
"censor" napisał:
Natomiast w konkretnym wypadku, niezależnie od (nie)zasadności wniosku o wyłączenie prokuratora, trudno nie wyrazić dezaprobaty, że skoro coś „mieli” (obrońca z oskarżonym) na prokuratora, to mogli zgłosić wcześniej. A tak rozprawa „oleciała” i znowu wszyscy się będą „wozić” po sądach, że sprawy przewlekłe. Można było zasadnie przewidywać, że prokurator, który prowadził śledztwo, czy który pisał akt oskarżenia, będzie oskarżał na rozprawie. A dalej, niezależnie od takiego przewidywania: nawet gdyby nie przewidywać, mogli złożyć wcześniej na konkretnego prokuratora. Prokurator nadrzędny by rozpoznał niezwłocznie i rozprawa by nie musiała „spaść”.
Ba, żeby to pierwszy raz. Niestety praktyka składania wniosków w osatnie chwili, by "zwalić" sprawę jest dosyć powszechną manierą
żeby nie powiedzieć taktyką procesową...
a nadto z prokuratorem jest jak z pogodą, wiesz który będzie na sprawie jak przyjdzie
"Adek" napisał:
a nadto z prokuratorem jest jak z pogodą, wiesz który będzie na sprawie jak przyjdzie
O ile w ogóle przyjdzie. Zwykle nigdy nie dowiaduję się, kto obsadzał daną sesję.
Swoja drogą ciekawe, czy prok, który nie przychodzi na sesję, ale formalnie ją obsadza też podlega wyłączeniu
a jak wyłączyć cos czego nie ma <mysli2>
"Adek" napisał:
a jak wyłączyć cos czego nie ma <mysli2>
wirtualnie....
A możliwość złożenia takiego wniosku to relikt czasów słusznie minionych, gdy Prokurator był znacznie więcej niż stroną... Ale po co został to nie wiem, sens ma tylko w przygotowawczym...
"Graffi" napisał:
możliwość złożenia takiego wniosku to relikt czasów słusznie minionych, gdy Prokurator był znacznie więcej niż stroną... Ale po co został to nie wiem, sens ma tylko w przygotowawczym...Stąd moje wątpliwości, z których wziął się ten wątek.
"censor" napisał:
możliwość złożenia takiego wniosku to relikt czasów słusznie minionych, gdy Prokurator był znacznie więcej niż stroną... Ale po co został to nie wiem, sens ma tylko w przygotowawczym...Stąd moje wątpliwości, z których wziął się ten wątek.
ale przepis jest przepis, do czasu, kiedy nie ulegnie zmianie pozostaje aktualny
"Graffi" napisał:
możliwość złożenia takiego wniosku to relikt czasów słusznie minionych, gdy Prokurator był znacznie więcej niż stroną... Ale po co został to nie wiem, sens ma tylko w przygotowawczym...Stąd moje wątpliwości, z których wziął się ten wątek.
ale przepis jest przepis, do czasu, kiedy nie ulegnie zmianie pozostaje aktualny
ale jakby tak włożyć go do nosa...
"suzana22" napisał:
ale jakby tak włożyć go do nosa...wtedy trzeba bardzo uważać żeby nie kichnąć...
do nosa by można włożyć gdyby nie przewidziano w przepisie a wniosek by padł i go procedować, ale w tą stronę? trochę trudno... z drugiej strony jaka podstawa odwoławcza? <mysli2>
Dla mnie ten przepis dotyczy postępowania przygotowawczego - oskarżyciela publicznego prowadzącego postępowanie przygotowawcze. Tylko wtedy ma on wpływ na postępowanie. Przed sądem, bez urazy, prokurator nie decyduje już o niczym.
Ja taki wniosek zarządzeniem Przewodniczącego pozostawiłem bez rozpoznania jako bezprzedmiotowy. Oczywiście szerzej uzasadniłem w protokole. Sprawa jest jeszcze w toku, więc nie wiem co na to odwoławczy.
Cieszę się z powyższego posta Domianiuka, bo przychodzi on w sukurs moim wątpliwościom. Istotą bowiem przepisów o wyłączeniu jest to, że dotykają one organów prowadzących postępowanie.
Art.47 par.1 kpk przewiduje odpowiednie stosowanie przepisów dotyczących sędziów w stosunku do organów prowadzących karne postępowanie przygotowawcze, w szczególności prokuratora.
Przywoływany na początku wątku art.47 par.2 kpk, jako ten, który był podstawą wniosku o wyłączenie prokuratora w medialnym procesie Krzysztofa P., przewiduje dodatkowe podstawy wyłączenia organów postępowania przygotowawczego, gdy w postępowaniu brały udział w inny charakterze (obrońca, pełnomocnik, przedstawiciel społeczny, przedstawiciel ustawowy strony). W dalszym ciągu jednak chodzi o wyłączenie organu prowadzącego postępowanie.
W każdym jednak wypadku chodzi o wyłączenie członka organu prowadzącego postępowanie.
Ja już początkowo dałem sie przekonać, choć miałem wątpliwości. Teraz, po poście Domianiuka, nabieram ich tym bardziej.
u mnie przez odwoławczy przeszło odroczenie, w uzasadnieniu SO w ogóle nie poruszył tematu
Pewnie nikt tego nie skarżył. Zresztą jaki to ma wpływ na treść wyroku.
owszem, więc zaznaczyłem, że przeszło ale nie było to poruszane
"okapi" napisał:
wówczas odracza sie a wniosek w przedmiocie wyłaczenia prokuratora przekazuje sie do jego zwierzchnika i czeka na decyzję,jaj wyłaczy może byc dalej ten sam..a jak wyłaczy to inny
Generalnie tak, ale jeśli na kilku kolejnych rozprawach oskarżony składa wnioski o wyłączenie prokuratora, to można zastanowić się, czy jak już prok siedzi na sali, są obecni świadkowie i oskarzeni, to czy ich przesłuchanie nie mieści się w ramach art. 42 § 3 kpk. Ja tak parę razy zrobiłem i bez problemu przechiodzło to przez SA. Oczywiście wnioski były rozpoznawane negatywnie. Kiedyś też parę razy udało mi się doprowadzić do rozpoznania wniosków o wyłączenie mnie w ciągu godziny czy dwu przez moich przełożonych.
"giedrys" napisał:
wówczas odracza sie a wniosek w przedmiocie wyłaczenia prokuratora przekazuje sie do jego zwierzchnika i czeka na decyzję,jaj wyłaczy może byc dalej ten sam..a jak wyłaczy to inny
Generalnie tak, ale jeśli na kilku kolejnych rozprawach oskarżony składa wnioski o wyłączenie prokuratora, to można zastanowić się, czy jak już prok siedzi na sali, są obecni świadkowie i oskarzeni, to czy ich przesłuchanie nie mieści się w ramach art. 42 § 3 kpk. Ja tak parę razy zrobiłem i bez problemu przechiodzło to przez SA. Oczywiście wnioski były rozpoznawane negatywnie. Kiedyś też parę razy udało mi się doprowadzić do rozpoznania wniosków o wyłączenie mnie w ciągu godziny czy dwu przez moich przełożonych.
Wykazanie w apelacji, że miało to wpływ na treść wyroku było by karkołomne.
z komentarza Jana Grajewskiego
Jest oczywiste, że przepisem art. 47 objęty jest prokurator prowadzący postępowanie przygotowawcze, nadzorujący to postępowanie oraz występujący w sprawie w charakterze oskarżyciela publicznego. Nie powinno budzić zastrzeżeń stanowisko, że przyczyny wyłączenia odnoszą się również do prokuratora dokonującego czynności procesowych w ramach pomocy prawnej (§ 47 reg. prok.), jak i wykonującego prawa pokrzywdzonego w warunkach określonych w art. 52 § 1.
z komentarza Tomasza Grzegorczyka
Wyłączenie prokuratora jako oskarżyciela publicznego lub prowadzącego postępowanie przygotowawcze należy do prokuratora bezpośrednio przełożonego nad nim (nie chodzi tu o prokuratora wyższego rzędu). Wyłączenie nieprokuratorskiego oskarżyciela publicznego należy do bezpośredniego przełożonego tej osoby. Wyłączenie nieprokuratorskiego organu dochodzenia, gdy dochodzenie to nadzoruje prokurator, należy do prokuratora, jeżeli zaś nie jest ono nadzorowane - do bezpośredniego przełożonego osoby prowadzącej to postępowanie. Zrezygnowano ostatecznie z sugestii zawartej w niektórych wersjach projektu k.p.k., by o wyłączeniu oskarżyciela w postępowaniu sądowym decydował sąd (tak np. w art. 46 § 1 zd. II proj. z 1994 r.).
[ Dodano: Pon Wrz 24, 2012 5:37 pm ]
Kmiecik Romuald
artykuł
Prok.i Pr.1999.11-12.21
Tryb wyłączenia sędziego i prokuratora w kodeksie postępowania karnego. Teza nr 3
23062/3
W świetle wykładni funkcjonalnej jest rzeczą ze wszech miar pożądaną, aby prokurator występujący podczas rozprawy w roli oskarżyciela publicznego (a więc strony, a nie organu procesowego) "znał sprawę" możliwie wszechstronnie. Prowadzenie postępowania przygotowawczego przez prokuratora jest gwarancją znajomości sprawy i właściwego wykonywania funkcji oskarżenia na rozprawie. Pojawiające się więc w praktyce próby "wyłączania" oskarżycieli publicznych w sprawach, w których prowadzili postępowanie przygotowawcze - w oparciu o enigmatycznie sformułowany art. 47 w zw. z art. 40 § 1 pkt 5 k.p.k. - wydają się zdumiewające.
[ Dodano: Pon Wrz 24, 2012 5:43 pm ]
Art. 47. (29) § 1. Przepisy art. 40 § 1 pkt 1-4, 6 i 10, § 2 oraz art. 41 i 42 stosuje się odpowiednio do prokuratora, innych osób prowadzących postępowanie przygotowawcze oraz innych oskarżycieli publicznych.
no nie wiem czy chodzi tylko o fazę prowadzenia postępowania w/g mnie wskazuje się tu oprócz prokuratora i innego oskarżyciela publicznego także osoby nimi nie będące a prowadzące, a takie w sądzie nie występują w charakterze strony i tylko do nich odnosi się określenie "rowadzący postępowanie"
jeśli pojawia się na sali prokurator , który nie prowadził postępowania przygotowawczego a jest np. dobry znajomy pokrzywdzonego to wniosek jak najbardziej jest zasadny na etapie postępowania sądowego
A mnie sie konsekwentnie wydaje, że przepisy o wyłączeniu w jakimkolwiek postępowaniu (karnym sądowym, cywilnym sądowym, administracyjnym, wreszcie sądowoadministracyjnym) z natury i istoty rzeczy mają sens jeśli dotyczą organu prowadzącego postępowanie. Jaki jest sens wyłączenia strony? I zostawmy na boku poglądy doktryny, bo zawsze coś można znaleźć. Zastanówmy sie nad samym problemem tu zasygnalizowanym.
tyle, że prokurator jest stroną a nie prokurator Adam Z.
a na przeciwko albo obok atrybut strony przysługuje konkretnej oznaczonej z imienia i nazwiska osobie i nikt za nią w charakterze oskarżonego czy oskarżyciela posiłkowego-subsydiarnego-prywatnego zasiadać nie może [upraszczając]
nie można wyłączyć strony ale w przypadku prokuratora -konkretną oznaczoną osobę
może o to
Nie przekonuje mnie to. Oczywiście że chodzi o wyłączenie osoby reprezentującej organ będący stroną postępowania, a nie organ prowadzący postępowanie.
Jeśli nawet np. prokurator miałby być jakiś taki tendencyjny itd. to domniemywa się że sąd i tak będzie na to odporny i orzeknie jak trzeba. Ewentualne stwierdzenie, że taki prokurator i jego niewyłączenie będzie miało wpływ na treść wyroku - to przyjęcie, że sąd daje się omamić konkretnemu prokuratorowi.
daaaawno ja już z karnym do czynienia nie miałam, mogę się mylić..
ale czy zmieniło się usytuowanie i rola oskarżyciela publicznego? Bo za moich czasów oskarżyciel musiał przedstawiac dowody za i przeciw oskarżonemu, zdarzały się i wnioski u uniewinnienie.
Jeśli to nadal obowiązuje..to chyba powody do możliwości wyłaczenia prokuratora, co do którego bezstronności zachodzą wątpliwości są dość oczywiste?
No ale weźmy taką sytuację pod rozwagę, że prokurator już w trakcie postępowania przed Sądem poweźmie informacje wskazujące niezbicie na niewinność oskarżonego. Gdyby był jedynie adwokatem (np. oskarżycielem posiłkowym), mógłby ją zachować dla siebie, ale jako prokurator zdaje się - choć nie mogę się doszukać (nie jest już wszak organem prowadzącym postępowanie w myśl art. 4 kpk), ma obowiązek zapewne podzielić się nią z Sądem?
I tu może dojść do głosu jego bezstronność w sprawie bądź jej brak.
"anpod" napisał:
oskarżyciel musiał przedstawiac dowody za i przeciw oskarżonemu, zdarzały się i wnioski u uniewinnienieJak ma taki materiał dowodowy, który nie pozwala na skazanie, to nie powinien wnosić aktu oskarżenia. Nie potrafię sobie natomiast wyobrazić, że już w toku postępowania sądowego prokurator wchodzi w posiadanie dowodów świadczących o niewinności oskarżonego. Bo skąd by je miał mieć? Ale jeśli nawet, to ma je zgłosić – grozi art.236 kk.
Ja często się tu na forum droczyłem w różnych kwestiach z prokuratorami, ale tu akurat uważam, ze przyjmowanie (teraz uważam, że wbrew wykładni literalnej art.47 kpk i wbrew naturze instytucji wyłączenia), iż można żądać wyłączenia prokuratora działającego nie jako organ postępowania, tylko jako strona postępowania sądowego, otwiera furtkę dla pieniactwa.
"censor" napisał:
Nie potrafię sobie natomiast wyobrazić, że już w toku postępowania sądowego prokurator wchodzi w posiadanie dowodów świadczących o niewinności oskarżonego. Bo skąd by je miał mieć? Ale jeśli nawet, to ma je zgłosić – grozi art.236 kk.
Podsunę- bo jest inne postępowanie, w którym coś się ujawni, bo przyjdzie ktoś tam z jakąs skargą, wnioskiem, czymkolwiek powie coś, co będzie miało wpływ na obecne postępowanie- tysiąc możliwości.
Sędzia też MA orzekać bezstronnie. A jednak są instrumenty prowadzące do wyłączenia w przypadku podejrzenia o brak bezstronności. Bo zaistnienie braku bezstronności może powodować nieprawidłowe wykonywanie obowiązków- czyli tego, co sędzia, prokurator MA zrobic. I to jest na tyle groźne dla systemu, że wyłączenie następuje nie na etapie zaistnienia bezstronności , a przy samym podejrzeniu, że taka mogłaby wystąpić.
Argument, że prokurator, co do którego istnieje podejrzenie braku bezstronności miałby nie ulegać wyłączeniu, bo - ma obowiązek wykonywania jakichś czynności, czy też sędzia takiemu prokuratorowi się w maliny wpuścić nie da...jest nie tylko naiwny, ale niepoważny.
Censor daj się przekonać
Zrezygnowano ostatecznie z sugestii zawartej w niektórych wersjach projektu k.p.k., by o wyłączeniu oskarżyciela w postępowaniu sądowym decydował sąd (tak np. w art. 46 § 1 zd. II proj. z 1994 r.).
Uchwalono więc jak jest a to znaczy, że vis major tak chciała a vis minor musi słuchać
"Jarosiński" napisał:
Censor daj się przekonać
Bo Censor w tym przypadku kieruje sie duchem
censor jestem z Tobą. uparci jacyś jesteśmy.
Przyjmując, że to żarty z tym duchem prawa i tak na poważnie, to wskazuję, jak napisałem w poście z 23 września z godz.22.40, że ja swój pogląd opieram właśnie na wykładni literalnej.
to może wykładnia historyczna
od niepamiętnych czasów do początku lat 90 prokurator siedział przy stole sędziowskim; przepisy pozwalały na złożenie wniosku o wyłączenie sędziów i protokolanta to pewnie siłą rozbiegu i prokuratora - jak wszyscy zza stołu to wszyscy; lokalizacja prokuratora się zmieniała ale isntytucja wyłączenia z uwagi na bardzo długą tradycję pozostała
może to, censor, może to <rosi>
Ja się zgadzam z tym, że prokurator faktycznie był drzewiej kimś więcej niż stroną i może stąd się to historycznie wzięło. Ale właśnie dlatego, konsekwentnie stojąc na stanowisku, że proces jest teraz (przynajmniej w założeniu) kontradyktoryjny, tzn. że prokurator jest stroną, bronię swego stanowiska.
jest jeszcze jedna koncepcja przekonania censora ale o tym napisze już Adek
Czekam więc na post Adka.
W pewnym momencie Adkowi padł wczoraj dostęp do Forum może dzisiaj ale wieczoerm bo teraz sesja a krótka przerwa właśnie się kończy
Art. 47. § 1. Przepisy art. 40 § 1 pkt 1-4, 6 i 10, § 2 oraz art. 41 i 42 stosuje się odpowiednio do prokuratora, innych osób prowadzących postępowanie przygotowawcze oraz innych oskarżycieli publicznych.
Spróbuję wykładni literalnej. Użycie wart. 47§ 1k.p.k. dwukrotnie słowa "innych" wskazuje, że kiedy mowa o prokuratorzema się na myśli zarówno prokuratora w roli osoby prowadzącej postępowanie przygotowawcze, jak i w roli oskarżyciela publicznego.
"Żagiel" napisał:
Spróbuję wykładni literalnej. Użycie wart. 47§ 1k.p.k. dwukrotnie słowa "innych" wskazuje, że kiedy mowa o prokuratorze ma się na myśli zarówno prokuratora w roli osoby prowadzącej postępowanie przygotowawcze, jak i w roli oskarżyciela publicznego.Zdaje się, że tak, bo po co wyodrębniano by innych prowadzących postępowanie i innych oskarżycieli Czyli Jan Kowlaski z UC jako inny prowadzący postępowanie karnoskarbowe i Zdzisław Nowak z UC jako oskarżyciel publiczny. Inne pojmowanie w ramach tego przepisu prokuratora byłoby bez sensu. Jednocześnie przyznaję, iż argument o tym, że prokurator jest jedynie stroną ma swoją wagę.
a swoją drogą proponuję (de lege ferenda (rz) ) rozszerzyć to również na oskarżycieli niepublicznych
Zaczynam przychylać się (znowu! ) do stanowiska PT Oponentów. De lege lata, oczywiście. Natomiast podtrzymując zastrzeżenia tego rodzaju, iż prokurator jest stroną postępowania sądowego, co - gdy idzie o możliwość jego wyłączenia - kłóci się niejako z istotą instytucji wyłączenia organu, pozostaję z postulatem de lege ferenda, aby znieść przepisy dotyczące wyłączenia oskarżycieli publicznych, gdyż są oni jedynie stronami (w określonej fazie postępowania), a nie organami prowadzącymi postępowanie.
"censor" napisał:
Zaczynam przychylać się (znowu! ) do stanowiska PT Oponentów. De lege lata, oczywiście. Natomiast podtrzymując zastrzeżenia tego rodzaju, iż prokurator jest stroną postępowania sądowego, co - gdy idzie o możliwość jego wyłączenia - kłóci się niejako z istotą instytucji wyłączenia organu, pozostaję z postulatem de lege ferenda, aby znieść przepisy dotyczące wyłączenia oskarżycieli publicznych, gdyż są oni jedynie stronami (w określonej fazie postępowania), a nie organami prowadzącymi postępowanie.
no to widzę, że pojawia się pełna zgoda de lege lata oczywiście
de lego ferenda to uważam, że mój pomysł jest lepszy
"censor" napisał:
Natomiast podtrzymując zastrzeżenia tego rodzaju, iż prokurator jest stroną postępowania sądowego, co - gdy idzie o możliwość jego wyłączenia - kłóci się niejako z istotą instytucji wyłączenia organu, pozostaję z postulatem de lege ferenda, aby znieść przepisy dotyczące wyłączenia oskarżycieli publicznych, gdyż są oni jedynie stronami (w określonej fazie postępowania), a nie organami prowadzącymi postępowanie.
Jest pewien konflikt z ogólną ustrojową pozycją prokuratora. Jeśli przyjąć, że prokurator jest rzeczywiście tylko stroną, wnoszącą akt oskarżenia i dążącą do skazania (czyli jedynie takim "adwokatem oskarżenia", to należy również rozważyć zmianę np. takiego artykułu z ustawy o prokuraturze:
Art. 7. Prokurator jest obowiązany do podejmowania działań określonych w ustawach, kierując się zasadą bezstronności i równego traktowania wszystkich obywateli.
Możliwość wyłączenia prokuratora jest jedną z gwarancji owej bezstronności.
Problem polega tu na oddzieleniu pozycji prokuratora jako organu prowadzącego postępowanie z pozycją prokuratora jako strony postępowania toczonego przed innym organem.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.