Czwartek, 02 maja 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5911
Czwartek, 02 maja 2024

Forum sędziów

Alimenty - wyroki zaoczne - granice uznania ugody za dopuszc

Johnson
04.10.2012 17:00:59

"bruno" napisał:


1/czy wsadzac czy nie - to sprawa inna , na pewno nie ma co pochwalać , a zdrugiej strony ciężko wymyśleć dla nich coś "wychowawczego"


Facet (czy kobieta) który zostawia własne dziecko i nie daje mu środków nie jest Człowiekiem i nie da się go wychować. Trzeba go egzekwować. Zabrać mu ostanie majtki, żadnych wyłączeń od egzekucji. Jak dziecko może "umrzeć" z głodu to on też.

"bruno" napisał:


2/niemożność narażenia na zaspokojenie podsstawowych potrzeb - ok - tylko jak bęzdie płacił 200 zł zamiast 300 zł (np) to przeprazsam - Prorok będzie ustalał czy starczyło na podstawowe potrzeby i co to jest podsatwowe potrzeby - miska ryżu , czy normalne wychowanie ,


Podobno jest oskarżyciel publiczny, niech on myśli jak udowodnić przesłanki odpowiedzialności

"bruno" napisał:


3/sytuacja dzieci - głupie , ze Państwo płaci (i z reguły nie dba o odzyskanie kasy ) ale z drugiej strony stworzyć drugi Bangladesz???


Bangladesz? Lepszy ZSRR czy jaki inny socjalizm?
Systemy takie jak nasze, czy europejskie hodują pasożytów, pozwalają się im rozmnażać, jak tylko chcą, jest i będzie ich coraz więcej, aż w końcu będzie ich więcej niż tych którzy na nich płacą i to będzie koniec państwa socjalnego. Już niedługo. I nie będzie Bangladeszu, tylko będą Chiny. Uczcie się chińskiego - to przyszłość.

bruno
04.10.2012 19:19:00

a jak byś był dzieckiem niealimenciarza ?
rozumiem , że w imię rozwoju ekonomicznego państwa w celu niezwiekszania świadczeń i obciążeń socjalnych pańntwa zrezygnoawłabyś ze swiadczeń z Fund. alim. a tym samym np. ze studiów , czy innych ważnych rzeczy , a może zwykłego utrzymania - najwyklejszych potrzeb życiowych ...
ja tylko zwracam uwagę na kilka aspektów problemu , osobiście tez jestem za tym aby w ogóle rodzice płacili dobrowlnie na dzieci, mieszkali z nimi , je kochali i i je wychowywali , nie było spraw alimentacyjnych a świadczenia wypłacane przez Państwo z FA byłyby równe 0 - ale to niestety utopia...

Johnson
04.10.2012 19:31:48

"bruno" napisał:

a jak byś był dzieckiem niealimenciarza ?


No a jak bym był bangladeszaninem ?

"bruno" napisał:


rozumiem , że w imię rozwoju ekonomicznego państwa w celu niezwiekszania świadczeń i obciążeń socjalnych pańntwa zrezygnoawłabyś ze swiadczeń z Fund. alim. a tym samym np. ze studiów , czy innych ważnych rzeczy , a może zwykłego utrzymania - najwyklejszych potrzeb życiowych ...


Nie rozumiem czemu miałbym rezygnować. Jak dają to należy brać. Jak biją należy uciekać To podstawowe zasady.

Nie należy dawać. W sensie Państwo ma nie dawać. Dawać mogą inni - jak chcą.

"bruno" napisał:


- ale to niestety utopia...


Utopia, może. Ale również utopią jest to co jest. I rzeczywistość - ekonomiczna już to pokazuje i pokaże jeszcze bardziej.

ludzka
04.10.2012 19:45:48

"Johnson" napisał:

Moim zdaniem każdy może sobie płacić na alimenty tyle ile ma ochotę.

Jak jest głupi i godzi się na ugodę 100000 zł/miesiąc to jest jego problem (...)


To niech płaci, dobrowolnie. A nie w drodze ugody, zawartej przed sądem, który powinien badać m.in., czy w drodze ugody strony czynią sobie wzajemnie ustępstwa oraz, czy ugoda nie zmierza do obejścia prawa.

Johnson
04.10.2012 19:50:08

"ludzka" napisał:

Moim zdaniem każdy może sobie płacić na alimenty tyle ile ma ochotę.

Jak jest głupi i godzi się na ugodę 100000 zł/miesiąc to jest jego problem (...)


To niech płaci, dobrowolnie. A nie w drodze ugody, zawartej przed sądem, który powinien badać m.in., czy w drodze ugody strony czynią sobie wzajemnie ustępstwa oraz, czy ugoda nie zmierza do obejścia prawa.

Pewnie pani chciała 150000 zł, wiec nie mów że 50000 zł miesięcznie to nie ustępstwo

Pewnie że powinien badać czy nie ma art. 58 kc. A teraz proponuje powiedzieć jak i de facto po co. I od jakiej kwoty sąd ma być podejrzliwy ?

adela
04.10.2012 19:50:25

W niniejszej sprawie wierzyciel mógł użyć skargi pauliańskiej i to nawet zrobił. A sąd, by badać czy ugoda nie zmierza do obejścia prawa, też musi mieć jakiś materiał dowodowy.
Ja, za każdym razem jak mam zawezwanie do próby ugodowej, to się zastanawiam, czy nie dopuszczę czegoś, czego nie powinnam. No ale jak mam to zbadać? Jest wniosek, jest zgoda na wniosek i zasada by de facto nie działać z urzędu. Tak w gospodarczym. Mam być jasnowidzem?
No a w rodzinnym, to z urzędu dba się przede wszystkim o dobro dziecka.

Johnson
04.10.2012 19:52:36

"adela" napisał:


No a w rodzinnym, to z urzędu dba się przede wszystkim o dobro dziecka.


I im więcej pieniędzy pewnie tym więcej dobra

adela
04.10.2012 19:54:46

Jest to logiczne

ludzka
04.10.2012 19:56:20

"adela" napisał:

W niniejszej sprawie wierzyciel mógł użyć skargi pauliańskiej i to nawet zrobił. A sąd, by badać czy ugoda nie zmierza do obejścia prawa, też musi mieć jakiś materiał dowodowy.
Ja, za każdym razem jak mam zawezwanie do próby ugodowej, to się zastanawiam, czy nie dopuszczę czegoś, czego nie powinnam. No ale jak mam to zbadać? Jest wniosek, jest zgoda na wniosek i zasada by de facto nie działać z urzędu. Tak w gospodarczym. Mam być jasnowidzem?
No a w rodzinnym, to z urzędu dba się przede wszystkim o dobro dziecka.


Raczej o usprawiedliwione potrzeby dziecka .

Nie mówimy o 1.000. 2.000, czy 10.000 złotych, ale o 100.000 zł miesięcznie. Więc jasnowidzem być nie trzeba. Wystarczy pomyśleć .

adela
04.10.2012 20:00:16

Ja pisałam o zasadzie. 100 000 zł to faktycznie daje do myślenia, ale jaki wyrok zatem orzec, jak uzasadnić? Pozwany mówi, że ma takie możliwości, bo kamienicznik, a ja zasądzam 1000 miesięcznie bo tak?

Johnson
04.10.2012 20:03:51

"ludzka" napisał:


Nie mówimy o 1.000. 2.000, czy 10.000 złotych, ale o 100.000 zł miesięcznie. Więc jasnowidzem być nie trzeba. Wystarczy pomyśleć .


Czy Ty wiesz ile kosztuje sukienka w Hexeline czy Diora? Z tego co pamiętam z artykułu o tym "rzekręcie" pan to był bogaty biznesmen dochodami i szeregiem nieruchomości. Usprawiedliwne potrzeby jego córki chyba obejmują sukienki z Hexeline i tym podobne rzeczy. No i nie przekraczały zapewne możliwości zarobkowych pozwanego.

ludzka
04.10.2012 20:07:37

adelciu, to była ugoda, nie wyrok, więc sąd mógł uznać ja za niedopuszczalną. Zresztą, przy uznaniu też się bada..., a co ja Was będę uczyć .

Johnson, wiem, ile kosztuje sukienka Hexe. Jakieś 1000 zeta. A Diora to już nie wiem .

K.Ierownik
04.10.2012 20:14:02

"romanoza" napisał:

A jak rozmawiałem z rodzinnikami to mówią, że inaczej się nie da, bo połowa wyroków nie zapadłaby


Oczywiście, że da się. Ale musi komuś się chcieć.

adela
04.10.2012 20:15:48

Ludzka, ja wiem, że to była ugoda. Zastanawiałam się, jaki miałaby wydac wyrok (i jak uzasadnić) gdyby uznała ugodę za niedopuszczalną.

Johnson
04.10.2012 20:17:29

"ludzka" napisał:



Johnson, wiem, ile kosztuje sukienka Hexe. Jakieś 1000 zeta.


Ktoś mi mówił że jedno zero więcej. Ale ja tam nie kupuje to nie wiem

K.Ierownik
04.10.2012 20:19:46

"adela" napisał:

A sąd, by badać czy ugoda nie zmierza do obejścia prawa, też musi mieć jakiś materiał dowodowy.


Zazwyczaj wystarcza mi rozum.

inger
04.10.2012 20:20:51

da się. ale bije to w statystykę, przedłuża czas rozpraw i przydaje znacznej ilości pracy. i nie pozwala zasłużyć na nagrodę emesu "rodzinny sędzia roku".
oj, jak strony potrafią być zaskoczone, bo przyszły na 5 minut, podpisać ugodę, a tu dziwny sąd nie chce tego klepnąć

adela
04.10.2012 20:20:51

No nie wiem Drugiej instancji też?

Johnson
04.10.2012 20:23:19

Ale poważnie mówiąc - problem leży nie w zatwierdzaniu czy nie ugody sądowej, bo równie dobrze mogliby iść do notariusza a sąd w postępowaniu klauzulowym już merytorycznie nie bada. Problem leży w bezgranicznym przywileju należności alimentacyjnych w art. 1025 kpc.

K.Ierownik
04.10.2012 20:37:33

Ktoś, kto uważa, że zawarcie ugody alimentacyjnej na kwotę 100 000 zł jest zgodne z przepisami kro nie wie o czym mówi. Sorry adelko.

Wielokrotnie miałem w ciągu kilkunastu lat pracy w rodzinnym do czynienia z próbą zablokowania egzekucji długów wierzycielom poprzez ustalenie fikcyjnych alimentów. Często nie jestem w stanie doprowadzić do nieustalenia alimentów, ale zawsze mogę sprowadzić je do racjonalnej kwoty. To niewątpliwie trwa i wymaga trochę starań. Ale nigdy nie podpiszę się pod ugodą czy wyrokiem, co do zasadności którego nie jestem w pełni przekonany. Nigdy nie klepię bezrefleksyjnie ugód czy wyroków zaocznych, czasami kosztem odroczenia rozprawy.

Volver
04.10.2012 20:42:41

Zależy gdzie ten rozum orzeka-jak w terenie słabo rozwiniętym ekonomicznie ,to może wydawać mu się dużo, to gdzie coś takiego jest po prostu zwyczajne.
Po drugie, zawsze może trafić na b.bogatego rodzica,a w takiej sytuacji dziecko może oczekiwać że podobny standard życiowy powinno i ono posiadać(chyba że nie-powinno tego oczekiwać,i gdy jasny pan tato da te 10 000 zł-miesięczne bo to przecież "wystarczy na rozum"(na rozum to wystarczy 1000 zł. a znam ludzi którym wystarcza jeszcze mniej) ale to rzecz ocenna.Własne doświadczenie to także ograniczenie.

adela
04.10.2012 20:43:19

No oczywiście, 100000 zł alimentów przemawia do wyobraźni. Nie twierdzę, że to jest zgodne z przepisami, ale z drugiej strony, gdyby w akcie notarialnym poddał się egzekucji na taką kwotę? to co?
Kero, mi w zawezwaniach do prób ugodowych zdarzało się nie dopuszczać do ugody, ale przecież kiedyś może mi się zdarzyć ten raz, że coś pójdzie nie tak. Przecież są wnioski i o kilka milionów w rejonach. I jak to badać?

K.Ierownik
04.10.2012 20:45:19

Jak ma volvi , to niech daje. Gorzej jak nie ma a daje.

K.Ierownik
04.10.2012 20:46:40

"adela" napisał:

ale z drugiej strony, gdyby w akcie notarialnym poddał się egzekucji na taką kwotę? to co?


To nic. Nie mój rower, nie ja pedałuję.

Volver
04.10.2012 20:51:40

W istocie-gorzej.
Ale co to znaczy "ma"?Ma "długi" czy ma "aktywa"
Czy np. w podziale majątku wspólnego dzielimy aktywa czy pasywa?
Owszem, może to wpływać i wpływa. Wróćmy do sytuacji dziecka "zadłużonego"ojca-czy to że tato ma długi oznacza że nie zasądzimy dziecku nic?Teoretycznie skoro pasywa przewyższają aktywa to dziecko niech to zrozumie od taty się nie domaga.
Tak.Masz rację wszystko trzeba wyważać.
Tak.Ale nawet Twój rower mogą ci "odprowadzić", nawet jak bardzo, bardzo się postarasz.

K.Ierownik
04.10.2012 21:00:12

"Volver" napisał:

Wróćmy do sytuacji dziecka "zadłużonego"ojca-czy to że tato ma długi oznacza że nie zasądzimy dziecku nic?Teoretycznie skoro pasywa przewyższają aktywa to dziecko niech to zrozumie od taty się nie domaga.


Nie wiem z kim Volver polemizujesz tymi stwierdzeniami. Z pewnością nie ze mną, bo ja nic takiego nie twierdziłem. Nikt inny też tego nie pisał w tym temacie.

ludzka
04.10.2012 21:06:40

"K.Ierownik" napisał:

Jak ma volvi , to niech daje. Gorzej jak nie ma a daje.


To samo już napisałam. Niech daje i niech daje nawet więcej, skoro w takim ekonomicznie rozwiniętym regionie kraju żyje . Ugoda mu do tego niepotrzebna.
A jeśli potrzebna, to obowiązkiem sądu jest zastanowić się, czy nie jest sprzeczna z prawem, zasadami współżycia społecznego i czy nie zmierza do obejścia prawa. Oraz z uwagi na jej podwójną naturę, obowiązkiem sądu jest ocenić, jakie to wzajemne ustępstwa strony sobie czynią.

Volver
04.10.2012 21:10:54

Ok.

MARIUSZ5555
04.10.2012 21:28:26

macie sporo obowiązków i dobrze że je wypełniacie.

[ Dodano: Czw Paź 04, 2012 9:41 pm ]
"ludzka" napisał:

Ugoda mu do tego niepotrzebna.

z tego co wiem ludzie potrzebują"apierka" ugody, żeby mieć pewność,bo sobie nie ufają.To ważne przy egzekucji.

inger
04.10.2012 22:18:05

"Volver" napisał:

Wróćmy do sytuacji dziecka "zadłużonego"ojca-czy to że tato ma długi oznacza że nie zasądzimy dziecku nic?Teoretycznie skoro pasywa przewyższają aktywa to dziecko niech to zrozumie od taty się nie domaga.


nie, obowiązek alimentacyjny wobec dziecka wyprzedza zobowiązania wobec osób trzecich - choć przy tym nikogo nie można skłaniać do niepłacenia swoich długów [było jakieś orzeczenie w tym duchu jak mi się zdaje]. jest to bardzo ocenne. kredyt hipoteczny na mieszkanie można uwzględnić jako obniżający możliwości pozwanego, ale pożyczki chwilówki na hazard, wódkę i kobiety czy kredyt na lcd 60 cali już niekoniecznie.

[ Dodano: Czw Paź 04, 2012 10:40 pm ]
"ludzka" napisał:

Jak ma volvi , to niech daje. Gorzej jak nie ma a daje.

To samo już napisałam. Niech daje i niech daje nawet więcej, skoro w takim ekonomicznie rozwiniętym regionie kraju żyje

rozwinięta to jest metropolia, bo w regionie to nie często nie ma z czego zasądzać. bo właśnie: "Gorzej jak nie ma a daje". choć powiedzą niektórzy - obojętnie czy dziecko dostaje środki do życia z funduszu alimentacyjnego czy z opieki społecznej.

i jeszcze w kwestii ugód - ale w drugą stronę - nie można skłaniać do ugody stron, z których jedna jest zdecydowanie słabsza. która ma dość sprawy i zgodzi się na wszystko. sąd nie powinien ani się zgadzać się na za niskie alimenty, ani dążyć do zawarcia ugody na takich warunkach.
a i sąd okręgowy przy rozwodach winien być czujny, bo strony często przehandlowują różne kwestie za niskie alimenty - i cóż potem po roku - dwóch ma zrobić sąd rejonowy w sprawie o podwyższenie - nie może nic.

Volver
04.10.2012 22:47:31

nie widzę różnicy między takimi wyrokami okręgowymi a tą sytuacją.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.