Środa, 04 grudnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6127
Środa, 04 grudnia 2024

Forum sędziów

Zniszczony samochód

Dessaix
05.10.2012 16:12:01

Witam,

spotkałem się z następującym stanem faktycznym:

W. sprzedał K. swój samochód, a następnie wydał auto. K. jednak nie zapłacił za pojazd. K. jadąc kupionym samochodem prawidłowo i z zachowaniem należytej ostrożności wpadł na drzewo, ponieważ chciał uniknąć potrącenia osób, które nieoczekiwanie wbiegły na jezdnię. Samochód nadawał się już tylko do kasacji. K. nie poinformował W. o zdarzeniu. W. wezwał K. do zapłaty i zagroził, że jeżeli nie otrzyma pieniędzy w terminie dwóch tygodni odstąpi od umowy. K. nie zapłacił, ani nie poinformował W. o zniszczeniu auta. Po upływie terminu W. oświadczył, że odstępuje od umowy i zażądał zwrotu samochodu. Wtedy K. oświadczył, że samochodu już nie ma. W. domaga się od K. naprawienia szkody.

Moja ocena jest następująca:

W. skutecznie odstąpił od umowy (vide art. 491 par. 1 k.c.); na podstawie art. 494 k.c. W. może żądać zwrotu tego, co świadczył. Jak wynika ze stanu faktycznego zwrot samochodu jest niemożliwy. Sytuacji takiej nie regulują przepisy dot. umów wzajemnych, a więc na podstawie art. 487 par. 1 k.c. stosujemy przepisy dot. niewykonania zobowiązań; w tym przypadku art. 475 k.c.- rzecz będąca przedmiotem świadczenia została utracona, a więc dłużnik (tj. K.) jest obowiązany wydać wszystko co uzyskał jako naprawienie szkody.

Czy takie stanowisko jest poprawne? Bardzo proszę o odp.

Pozdrawiam,
Dessaix

karuzelka
06.10.2012 00:01:00

Napisz, proszę, gdzie i w jakich okolicznościach z tym opisanym stanem faktycznym się spotkałeś ?

Dessaix
06.10.2012 13:25:45

Przedstawiony stan faktyczny pochodzi ze zbioru kazusów. Zaproponowana przeze mnie kwalifikacja prawna odbiega od proponowanej odpowiedzi. Bardzo proszę o odp. czy mój tok rozumowania jest prawidłowy

Johnson
06.10.2012 17:18:25

Art. 475 kc dotyczy zobowiązań które były możliwe w chwili ich powstania. Obowiązek zwrotu rzeczy powstaje w chwili złożenia oświadczenia woli o odstąpieniu od umowy - a wtedy już ten obowiązek nie był możliwy. Zastosowałbym raczej - przez jaką analogię Art. 387. § 1 kc i stwierdził że z uwagi na to że obowiązek zwrotu rzeczy jest niemożliwy do odstąpienie od umowy też nie jest możliwe.

Dessaix
07.10.2012 11:29:53

Znalazłem ciekawe rozwiązanie w komentarzu Cz. Żuławskiej:
" [...] świadczenie od kontrahenta musi liczyć się z obowiązkiem jego zwrotu, powinien więc nie tylko zapewnić przedmiotowi świadczenia właściwą pieczę (przed zniszczeniem, kradzieżą itp.)[...].Powyższe powinności są sankcjonowane zwykłą odpowiedzialnością odszkodowawczą kontraktową, co wynika z zasad ogólnych (art. 471 i n.). W szczególności zaś w razie niemożliwości dokonania zwrotu z przyczyn nie objętych odpowiedzialnością zobowiązanego do zwrotu, jego obowiązek ogranicza się do wydania uzyskanych surogatów (art. 475).
W doktrynie wyrażono pogląd (W. Czachórski, A. Brzozowski, M. Safjan, E. Skowrońska-Bocian: Zobowiązania, s. 189), że nawet całkowita utrata przedmiotu wykonanego wcześniej świadczenia nie jest przeszkodą do odstąpienia; strona mianowicie, zobowiązana do zwrotu tego świadczenia, albo ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą, jeśli utrata przedmiotu świadczenia ją obciąża, albo staje się wolna od obowiązku zwrotu tego świadczenia, jeśli wykaże, że za utratę tę nie ponosi odpowiedzialności."

Powyższe uwagi odnoszą się do umownego prawa odstąpienia. Nie ma chyba jednak przeszkód aby w drodze analogii zastosować je do ustawowego prawa odstąpienia z art. 491 k.c.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.