Forum sędziów
pełnomocnik pokrzywdzonej (sprawa z 207 kk warunkowo umorzona) złożył wniosek o wydanie mu odpisu wyroku już po upływie 6 miesięcy od zakończenia okresu próby. W wyroku nie było żadnego tytułu egzekucyjnego.
1. czy Waszym zdaniem mogę mu wydać odpis wyroku?
2. czy mogę mu wydać ten wyrok jako kserokopię z akt na podstawie art. 156 kpk?
Chyba trzeba wydać. Akt nie zniszczono. Dokumenty w nich są. Ja bym wydał z adnotacją, że upłynął okres próby i kolejnych 6 miesięcy.
Moim zdaniem to zależy od tego czy pokrzywdzona była w sprawie oskarżycielem posiłkowym, bo art 156 par 1 kpk mówi o stronach i pełnomocnikach
Miałem podobny przypadek, ale na wniosek ABW, gdy zatarty skazany starał się o przyjęcie do służby. Po namyśle wyrok przesłałem z adnotacją, że uległ zatarciu i nie podlega wykonaniu. W sumie obowiązuje tu chyba ta sama zasada, co przy skazaniu z 244 i zatarciu poprzedniego skazania w toku postępowania (dyskusja na ten temat była w innym wątku). Wyrok zatarty nie wywołuje skutków po zatarciu, ale nie przestaje istnieć. Podobnie jak nie przestają istnieć jego skutki np. utrata odznaczeń. I jeżeli np. ktoś napisze prawdę, że klient w 1975 był skazany za kradzież to nie popełnia zniesławienia nawet jeżeli to skazanie dawno się zatarło. I wówczas można przeprowadzić dowód z zatartego wyroku. Dlatego uważam, że wyrok zatarty można wydawać na zasadach ogólnych, oczywiście z zaznaczeniem, że jest zatarty.
Czasami takie wydanie wydaje mi się konieczne.
miałam przypadek, oskarżonego z art. 209 kk, który podnosił, że za fragment ujętego w a/o czyny-za pewien czasokres został już skazany na karę w zawieszeniu a okres próby dawno już upłynął.
Tak też z jednej strony zatarte skazanie nie powinno wywierać żadnych skutków i winno być traktowane jako niebyłe, ale przecież nie mogłam drugi raz skazać za ten czas, za który już był skazany.
"Grzegorz11" napisał:
Moim zdaniem to zależy od tego czy pokrzywdzona była w sprawie oskarżycielem posiłkowym, bo art 156 par 1 kpk mówi o stronach i pełnomocnikachale ten przepis ma jeszcze paragraf 3. Ja robię jak domianiuk
Muszę zwrócić uwagę na to, że Xvart napisał/a o wyroku warunkowo umarzającym postępowanie, a nie skazującym, więc nie może być tu mowy o zatarciu skazania.
Jeśli chodzi o zatarte wyroki skazujące, to z reguły odmawiam przesłania odpisu. Nie przesyłam żadnym służbom (ABW, SKW), policji, prokuraturom. Myślę, że wyrok zatarty można wyjątkowo przesłać komuś, kto wykaże interes prawny, np. pokrzywdzonemu, któremu nie przedawniło się roszczenie z czynu zabronionego przypisanego skazanemu.
"Geralt" napisał:
Wyrok zatarty nie wywołuje skutków po zatarciu, ale nie przestaje istnieć.
Hmm:
(106 kk)
Z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe.
Skazanie jest niebyłe ale istnieje?
[ Dodano: Pon Paź 08, 2012 9:52 pm ]
"Żagiel" napisał:
Myślę, że wyrok zatarty można wyjątkowo przesłać komuś, kto wykaże interes prawny, np. pokrzywdzonemu, któremu nie przedawniło się roszczenie z czynu zabronionego przypisanego skazanemu.
Nie można mieć interesu prawnego w dowodzeniu czegokolwiek na faktu nieistniejącego ("niebyłego", to sprzeczne z logiką.
Powód cywilny nie jest pozbawiony możliwości dochodzenia swojego roszczenia ale powinien na nowo udowadniać fakt popełnienia przestępstwa, nie działa już moim zdaniem art. 11 kpc
"tropical" napisał:
Powód cywilny nie jest pozbawiony możliwości dochodzenia swojego roszczenia ale powinien na nowo udowadniać fakt popełnienia przestępstwa, nie działa już moim zdaniem art. 11 kpc
Tropical: muszę się z tym zgodzić. A zatem po zatarciu skazania wyroku nikomu nie przesyłamy.
może zagłosujemy
a co powiecie na pomysł, żeby nie wydawać odpisu tylko poświadczoną za zgodność kserokopię z akt sprawy - jak wykaże interes prawny i z adnotacją, że Wu uległo zatarciu z mocy prawa?
"xvart" napisał:
może zagłosujemy
Ja głosuję za, a kto jest przeciw?
jest to chyba niegłupie rozwiązanie i dość spójne z przepisami
A czy ktoś kto był skazany ale się wyrok zatarł jest osoba karaną, czy nie? Pytam w kontekście wypowiedzi:
Wyrok zatarty nie wywołuje skutków po zatarciu, ale nie przestaje istnieć. Podobnie jak nie przestają istnieć jego skutki np. utrata odznaczeń. I jeżeli np. ktoś napisze prawdę, że klient w 1975 był skazany za kradzież to nie popełnia zniesławienia nawet jeżeli to skazanie dawno się zatarło. I wówczas można przeprowadzić dowód z zatartego wyroku. Dlatego uważam, że wyrok zatarty można wydawać na zasadach ogólnych, oczywiście z zaznaczeniem, że jest zatarty.
Szczerze mówiąc, dziwny ten pogląd, ale może się nie znam.
"tropical" napisał:
Skazanie jest niebyłe ale istnieje?
Z takiego założenia wyszedł SN uznając,że mimo zatarcia można kogoś skazać za 178apar.4 (podobnie z 244), jeżeli w chwili czynu zatarcia nie było, a w chwili orzekania tak. W razultacie możesz skazać za jazdę po uprzednim skazaniu chociaż w czasie orzekania to uprzednie skazanie już się zatarło.
Najczęściej proszą o zatarte wyroki pokrzywdzone w sprawach z art. 207 § 1 kk n na potrzeby postępowania w sprawach rozwodowych. Wydaję z adnotacją o zatarciu. I zgadzam się z tropicalem, że z chwilą zatarcia uważa się je za niebyłe, jednak dlaczego miałbym odmawiać wydania dokumentu, który nie wywołuje żadnych skutków i nie ma żadnego znaczenia. Ludzie takiej odmowy nie rozumieją i pomstują na sądy. Jak ktoś chce to składać do akt to niech sobie składa a sąd rozwodowy zrobi z tym co zechce. Chociaż powiem, że raz o odpis wyroku zgłosiła się osoba, która była pokrzywdzoną w wypadku drogowym i w tym czasie była nieletnia, o odpis wystąpiła już na granicy przedawnienia. Też nie widziałem powodu, żeby odmawiać
"romanoza" napisał:
Najczęściej proszą o zatarte wyroki pokrzywdzone w sprawach z art. 207 § 1 kk n na potrzeby postępowania w sprawach rozwodowych. Wydaję z adnotacją o zatarciu. I zgadzam się z tropicalem, że z chwilą zatarcia uważa się je za niebyłe, jednak dlaczego miałbym odmawiać wydania dokumentu, który nie wywołuje żadnych skutków i nie ma żadnego znaczenia. Ludzie takiej odmowy nie rozumieją i pomstują na sądy. Jak ktoś chce to składać do akt to niech sobie składa a sąd rozwodowy zrobi z tym co zechce. Chociaż powiem, że raz o odpis wyroku zgłosiła się osoba, która była pokrzywdzoną w wypadku drogowym i w tym czasie była nieletnia, o odpis wystąpiła już na granicy przedawnienia. Też nie widziałem powodu, żeby odmawiać
Wyrok zatarty jest zawartym w aktach dokumentem o charakterze historycznym, który nie wywołuje skutków prawnych. W tym sensie istnieje. I zgadzam się, że nie ma przeszkód w jego wydaniu osobie, która taką potrzebę uzasadni.
"Geralt" napisał:
Wyrok zatarty jest zawartym w aktach dokumentem o charakterze historycznym, który nie wywołuje skutków prawnych. W tym sensie istnieje. I zgadzam się, że nie ma przeszkód w jego wydaniu osobie, która taką potrzebę uzasadni.
A ja myślę, że wydanie takiego wyroku przeczy sensowi instytucji zatarcia skazania. Każdy ma prawo, by po odbyciu kary i okresu wymaganego do jej zatarcia powoływać się wobec każdego na swoją niekaralność.
"Żagiel" napisał:
Wyrok zatarty jest zawartym w aktach dokumentem o charakterze historycznym, który nie wywołuje skutków prawnych. W tym sensie istnieje. I zgadzam się, że nie ma przeszkód w jego wydaniu osobie, która taką potrzebę uzasadni.
A ja myślę, że wydanie takiego wyroku przeczy sensowi instytucji zatarcia skazania. Każdy ma prawo, by po odbyciu kary i okresu wymaganego do jej zatarcia powoływać się wobec każdego na swoją niekaralność.I owszem, zatarcie działa, dlaczego nie
"romanoza" napisał:
I owszem, zatarcie działa, dlaczego nie
Jeśli wydaje się ABW zatarty wyrok skazanego starającego się o przyjęcie do służby w ABW właśnie, to można mieć wątpliwości, czy ABW faktycznie taki wyrok zignoruje.
Było zresztą na tym tle kilka spraw, acz odnośnie nie tyle wydawania wyroków, co informowania o figurowaniu osób, których skazanie się zatarło w Krajowym Systemie Informacji Policji (co powodowało np. nieprzyjęcie do wojska). I choć sądy administracyjne wskazywały, że KSIP nie jest narzędziem do kształtowania polityki pracodawców, to z tego co się orientuję ta praktyka nadal trwa.
Oczywiście to poniekąd inna sytuacja, bo wydawanie odpisów wyroków odbywa się na podstawie innych przepisów i w zupełnie innym trybie. Ale uważam że z punktu widzenia celowości instytucji zatarcia skazania jest podobna.
taki wyrok ktoś wcześniej mógł pozyskać i użyć po zatraciu, zatem tego argumentu bym użyłam przeciw obawom, że wyrok pójdzie gdzieś, przecież mogą też podać syganturę sprawy i też trzeba będzie posłać akta (jeśli w miejsce gdzie można posłać )
"Morg" napisał:
I owszem, zatarcie działa, dlaczego nie
Jeśli wydaje się ABW zatarty wyrok skazanego starającego się o przyjęcie do służby w ABW właśnie, to można mieć wątpliwości, czy ABW faktycznie taki wyrok zignoruje.
Było zresztą na tym tle kilka spraw, acz odnośnie nie tyle wydawania wyroków, co informowania o figurowaniu osób, których skazanie się zatarło w Krajowym Systemie Informacji Policji (co powodowało np. nieprzyjęcie do wojska). I choć sądy administracyjne wskazywały, że KSIP nie jest narzędziem do kształtowania polityki pracodawców, to z tego co się orientuję ta praktyka nadal trwa.
Oczywiście to poniekąd inna sytuacja, bo wydawanie odpisów wyroków odbywa się na podstawie innych przepisów i w zupełnie innym trybie. Ale uważam że z punktu widzenia celowości instytucji zatarcia skazania jest podobna.
ABW nie musi się opierać tylko na niekaralności, podobnie jak Policja jak też np sądy przy przyjmowaniu do pracy. z Policją jest zresztą tak, że oni mają swój ksip, w którym nic się nie zaciera ani nie uniewinn ia, wpis pozostaje. Zatarcie skazania jest pewna fikcją prawną, nie stanem faktycznym
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.