Forum sędziów
Od jakiegoś czasu zajmuje sie wykonaniem orzeczeń sądu rodzinnego. W trakcie wykonywania orzeczeń w sprawch Opm i Nw pojawia sie problem emigracji np. nadzorowanych do krajów Unii. Emigracja ma różny charakter. Czasami z akt sprawy wynika, iż nadzorowani wyjechali na jakiś, bliżej nieokreślony czas, czasami wynika, iż wyjechali na stałe. Mam zatem dylemat co robić z takimi sprawami. Umarzać? Zawieszać? Może macie jakiś złoty genialny pomysł na te sprawy.
Nie mam niestety żadnego sensownego (tzn. opartego na przepisach) pomysłu. Kiedy orzekałam w rodzinnym w takiej sytuacji wydawalismy orzeczenie o zawieszeniu postępowania, a po ukończeniu przez małolata lub nielata 18 roku życia post. wyk. było umarzane. W czasie zawieszenia np. co trzy - sześć miesięcy zlecałam kuratorowi wywiad na okoliczność ustalenia miejsca zamieszkania dziecka. Nie bardzo wiem w oparciu o jakie przepisy to robiłam, kierowałam się celowością, a raczej brakiem celowości prowadzenia postępowania wykonawczego. O ile pamiętam to co do zawiesznia i w Opm i Nw stosujemy procedurę cyw. i odpowiednio przepisy z ust. o post. w sprawach nieletnich, a w tych brak jest takiej przesłanki zawieszenia, jak trwała przeszkoda. Brak też odpowiednich przepisów w regulaminie urzędowania sądów. Mam nadzieję, że ktoś jednak jest bardziej oświecony niż ja i potrafi Ci pomóc.
W Nw możesz orzec przerwę w wykonaniu środka wychowawczego na zasadzie art. 71 par.1 upn. Potem jedynie co jakiś czas kontrolować czy nieletni wrócił z zagranicy. Po pewnym czasie uchylić środek wychowawczy na zasadzie art. 79 par1 upn (uznać, że od x czasu brak przesłanek wskazujących na konieczność kontynuowania nadzoru) i umorzyć Nw. Moim zdaniem niecelowe jest w takim przypadku przeciąganie postępowania wykonawczego do 21 roku życia.
Opm myślę, że można zawiesić, jeśli trudno ustalić czy wyjazd jest na stałe czy nie. Jeśli upewnię się, że wyjazd ma charakter stały - wszczynam postępowanie o zmianę postanowienia sądu (577kpc) i uchylam nadzór kuratora (bo dla dobra małoletniego on stracił zaczenie), a potem na niejawnym umarzam Opm.
Swoją drogą uważam, że za granicą ktoś powinien objąć opieką te dzieciaki. W końcu jeśli były pod nadzorem to nie bez powodu.
Gdy z akt wynika, że emigrowali na jakiś czas - zawieszam, gdy wynika, że na stałe - umarzam. Czsami najpierw zawieszam na jakieś pół roku, a potem umarzam. W przypadku Nw - uchylam środek wychowawczy (pkt 1) i umarzam postępowanie wykonawcze (pkt 2). W przypadku Opm umarzam bez zakładania kolejnej sprawy Nsm na podstawie art. 577 kpc (rozprawa, wzywanie stron, których adres jest często bliżej nieznany, groźba starzejącego się NSm), tylko umarzam na niejawnym pod sygnaturą Opm na podstawie Regulaminu (kiedyś art. 314, teraz art. 264 bodajże). Martwię się tylko doręczeniem orzeczenia, co jednak nie skutkuje w przypadku Opm tym, że sprawa mi leży i się starzeje. Wiem jednak, że nie jest to typowa praktyka, więc nikogo do niej nie przekonuję.
"monikissima" napisał:
Martwię się tylko doręczeniem orzeczenia,
A zastanawiałaś się nad doręczeniem przez wywieszenie, na co pozwala 145 kpc, wszak takie orzeczenie nie wywołuje potrzeby obrony praw uczestników np. rodziców, którym ograniczono wł. rodz.
Zazwyczaj jakoś udaje mi się doręczyć odpisy drogą pocztową. Nie umarzałam spraw z powodu emigracji aż tak znowu często. Ja zawsze imam się różnych sposobów dla racjonalnego lub sprawnego załatwienia sprawy (czasami nawet takich, o których SN w swych wytycznych milczy)
"woland_blacha" napisał:
Od jakiegoś czasu zajmuje sie wykonaniem orzeczeń sądu rodzinnego. W trakcie wykonywania orzeczeń w sprawch Opm i Nw pojawia sie problem emigracji np. nadzorowanych do krajów Unii. Emigracja ma różny charakter. Czasami z akt sprawy wynika, iż nadzorowani wyjechali na jakiś, bliżej nieokreślony czas, czasami wynika, iż wyjechali na stałe. Mam zatem dylemat co robić z takimi sprawami. Umarzać? Zawieszać? Może macie jakiś złoty genialny pomysł na te sprawy.
Na pewno nie warto przekazywać do SR dla m.st. Warszawy. Zwrócę akta i jeszcze brzydkie pismo napiszę
A na poważnie - należy robić jak radzi Monikissima.
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie i pomoc. Swoją drogą przyznam się szczerze że wykonanie rodzinnego to orka na ugorze i w dodatku trudno wykazać się statystycznie wykonaną pracą. Co najgorsze naprawdę mało osób tym się interesuje i może realnie pomóc w trudnych przypadkach. A może tak drogie Koleżanki i Koledzy stworzymy odrębne forum dotyczące spraw wykonania. Co Wy na to???
"woland_blacha" napisał:
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie i pomoc. Swoją drogą przyznam się szczerze że wykonanie rodzinnego to orka na ugorze i w dodatku trudno wykazać się statystycznie wykonaną pracą. Co najgorsze naprawdę mało osób tym się interesuje i może realnie pomóc w trudnych przypadkach. A może tak drogie Koleżanki i Koledzy stworzymy odrębne forum dotyczące spraw wykonania. Co Wy na to???
Bardzo przyklaskuję tej inicjatywie. Z wykonastwem jest coraz więcej problemów, a uregulowań - ni chuchu. Jestem pewna, że tematów zaraz się pojawi sporo, zwłaszcza na styku krajowo-emigracyjnym. Pozdrawim wszystkich
Jeśli chodzi o sprawy opiekuńcze (OPm) sprawa jest jeszcze w miarę przejrzysta.
Od razu powiem to że jest obywatelem polskim i podlega prawu polskiemu (choć nie koniecznie musi tak być), nie oznacza jeszcze że sąd polski posiada jurysdykcję nad obywatelem polskim przebywającym na terenie jednego z krajów Unii Europejskiej. Tu się oczywiście kłania znajomość tzw. Brukseli II bis czyli słynnego Rozporządzenia (WE) Nr 1347/2000 z dnia 29 maja 2000 r. w sprawie jurysdykcji oraz uznawania i wykonywania orzeczeń w sprawach małżeńskich i sprawach dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej.
Rozporządzenie dotyczy postępowania cywilnego związanego z rozwodem, separacją sądową lub unieważnieniem małżeństwa, jak i decyzji dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej w sytuacji, kiedy zostały one wydane w kontekście postępowania rozwodowego i dotyczą dzieci obojga małżonków. Dla takich postępowań Rozporządzenie przewiduje przepisy, które ustanawiają:
a) jurysdykcję między sądami Państw Członkowskich,
b) uznawanie i egzekwowanie wyroków wydanych przez sądy innych Państw Członkowskich.
Zatem w oparciu o to rozporządzenie możemy ustalić Sąd jakiego kraju będzie miał jurysdykcję do prowadzenia ewentualnej sprawy opiekuńczej. Z reguły jest to sąd miejsca pobytu osób małoletnich.
Mimo że wiemy już - jaki sąd powinien sprawdzić sprawę opiekuńczą - to do pełnego sukcesu droga jeszcze daleka. Bowiem co zrobić z takim wykonawstwem z OPM? Przekazać? A jeśli - przekazać jakiemu sądowi (w końcu trudno aby każdy z nas znał przepisy dotyczące właściwości miejscowej w każdym kraju UE). Załóżmy że nawet ustalimy jaki to sąd. To teraz kwestia bariery językowej. Tłumaczyć całe akta np na język francuski?
W mojej ocenie nie tędy droga. Bowiem dochodzi jeszcze jeden aspekt - skąd mamy wiedzieć czy w danym pastwie członkowskim jego wewnętrzne przepisy przewidują np coś takiego jak nadzór kuratora albo obowiązek poddania się terapii rodzinnej. Wprawdzie rozporządzenie przewiduje, iż orzeczenia dotyczące odpowiedzialności rodzicielskiej mogą być uznane i wykonane w innych Państwach Członkowskich, po uznaniu danego orzeczenia za wykonalne przez właściwy sąd Państwa Członkowskiego, w którym orzeczenie będzie wykonane („exequatur”. Zatem teoretycznie jest to pewnie rozwiązanie - ale z uwagi na trudności wykonawcze nie podjąłem się go jeszcze (może kiedy jak będę miał trochę czasu i będę się nudził - spróbuję w ten sposób spylić Opm )
Obecnie jednak postępuję w następujący sposób:
1) mając akta Opm, dotyczące ograniczenia władzy rodzicielskiej (w 99% przypadków poprzez nadzór kuratora) i widząc że rodzina przebywa za granicą sporządzam pismo informujące o tym iż w Polsce takim a takim ograniczono władzę rodzicielską w taki a taki sposób, że takie i takie były zastrzeżenia co do ich wykonywania władzy. Pismo do tłumaczę na język urzędowy danego kraju i dołączam ewentualnie odpisy orzeczenia/orzeczeń lub inne dokumenty potwierdzające podane fakty (również z tłumaczeniem) i proszę sąd danego kraju o zainteresowanie się rodziną. Wszystko to wysyłam do MS celem doręczenia właściwemu sądowi. MS przekazuje dokumenty zagranicznemu Ministerstwu Sprawiedliwości, a oni już ustalają jaki sąd ma to otrzymać.
2) sprawę w Polsce uważam za zamkniętą i wydaję postanowienie o umorzeniu
Jeżeli chodzi o kwestię wykonawstwa w NW - sprawa wygląda znacznie gorzej. Nie ma (a przynajmniej ja nie znam) żadnych przepisów unijnych regulujących tą kwestię. Także ewentualne umowy międzynarodowe z poszczególnymi państwami nie regulują tej kwestii (tam pisze o sprawach albo cywilnych albo stricte karnych).
I tu niestety mam problem. No bo to że nieletni popełnił u nas czyn karalny i za to dostał środek nie upoważnia mnie do dokonania przekazania tzw. ścigania karnego. Co innego jakbyśmy mieli sprawę nieletniego w biegu (Npw. Now, NK).
Nic innego z kolei nie wchodzi w rachubę.
Tu niestety idę po najmniejszej lini oporu: umarzam postępowanie z uwagi na niemożność dalszego prowadzenia postępowania wykonawczego.
Jeśli ktoś z Was ma inne w tym zakresie doświadczenia lub praktykę będę wdzięczny za uwagi.
W postępowaniu z nieletnimi uchylam środek i umarzam postępowanie. Co do spraw Opm to aż sama sie sobie dziwie- jeszcze takiej nie miałam Ale za to mam inny problem: opiekun prawny dziecka wyjechał wraz z nim do Niemiec, zapisał tam do szkoły i stamtąd przysyła mi sprawozdania z opieki. Pozostawił adres dla doręczeń w Polsce na który wysłałam mu wezwanie do złożenia sprawozdania. Ale cały czas mam poczucie ,że coś jest nie tak. Może ktoś ma dobry pomysł ?
Przekazujesz Opm do SR dla m.st. Warszawy, czyli do naszej koleżanki doroty
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.