Forum sędziów
Problem jest następujący. W moim SR trafia w pierwszej kolejności sprawa o oszustwo polegające na wystawieniu przez organy spółki z o.o. faktur za niewykonane na rzecz spółki usługi przez osoby fizyczne wykonujące działaność gospodarczą, następnie prezes spółki i osoba fizyczna dzielą się kasą i to się moim zdaniem trzyma przysłowiowej kupy. Następnie wpływa sprawa z k.k.s. o wystawienie nierzetelnych faktur itd. Czyli stan faktyczny jest ten sam, tożsamość oskarżonych i czynów tylko inna kwalifikacja.
Obrońca w sprawie z k.k.s. wnosi o skierowanie sprawy na posiedzene i umorzenie argumetując tym, że czyny w a/o z k.k.s to czynu następcze w stosunku do a/o o oszustwo i nie można kara 2 razy za tożsamy czyn.
Wniosku nie uwzględniam z argumentacją, że trzeba przeprowadzić postępowanie dowodowe i na etapie wyrokowanie problem rozstrzygnąć. No i właśnie jestem na tym etapie. Może macie jakieś przemyślenia.
Jeżeli uznasz, że czyn jest czynem współukaranym następczym, to polecam zapoznać się z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16 stycznia 2001 r., II AKa 248/2000, Krakowskie Zeszyty Sądowe 2001/11 poz. 40 i wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 13.06.2007r., III KK 432/06, LEX nr 296722 (dot. zastosowania w takiej sytuacji art.17§1 pkt 11 kpk).
Piszę "z głowy" czyli z niczego, więc mogę czegoś nie pamiętać dobrze, ale czy przypadkiem nie zachodzi tu tzw. idealny zbieg przestępstwa i przestępstwa skarbowego, który powoduje że skazać należy zarówno z k.k. jak i z k.k.s., a na etapie wykonania kary wykonana zostanie jedynie kara najsurowsza plus środki karne?
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 12:14 pm ]
Zerknąłem w kodeks i chyba dobrze pamiętałem: polecam uwadze art. 8 k.k.s.
Powiedziałbym, że późniejszy w stosunku do zachowania przestępców w kazusie to byłby zarzut 56 par 1 kks - oszustwo podatkowe, bo wystawianie lewych faktur powoduje wzrost wirtualnych kosztów. Przedstawienie takich oświadczeń organowi podatkowemu jest wynikiem działania wcześniejszego. Jednak działanie polegające na wystawianiu faktur wirtualnych i dzieleniu się kasą (skąd ta kasa? z generowanych kosztów, czy jako sposób wyprowadzania ze spółki pieniędzy? przypuszczam, że to drugie), to dwa czyny z jednym zamiarem. Ergo oba stanowią dopiero oszustwo z 286 kk na szkodę spółki. Ergo - zarzut z 62 par 2 kks jest fragmentem zarzutu 286 kk - de facto lex specialis w stosunku do 270 par 1 kk - ma raczej charakter uprzedniego czynu niż następczego. Kwalifikacja proponowana: 62 par 2 kks i 288 par 1 kk w zw z 8 par 1 kks.
Nie można łączyć kwalifikacji z kk z kwalifikacją z kks !!! Przestępstwo i przestępstwo skarbowe to są odrębne kategorie. W procesie o przestępstwo z kk nie wolno nam nawet zmienić kwalifikacji na kks, ani odwrotnie.
Między czynami z kazusu zachodzi zbieg idealny. Nie ma mowy o umorzeniu.
"bladyswit" napisał:
Nie można łączyć kwalifikacji z kk z kwalifikacją z kks !!! Przestępstwo i przestępstwo skarbowe to są odrębne kategorie. W procesie o przestępstwo z kk nie wolno nam nawet zmienić kwalifikacji na kks, ani odwrotnie. Między czynami z kazusu zachodzi zbieg idealny. Nie ma mowy o umorzeniu.
Przyznam, że nie rozumiem, to jaką kwalifikację karną zaproponujesz, taką maksymalnie poprawną, jaką sam byś w a/o postawił? pytanie akademickie, masz taki kazus i co odpowiadasz? co do zmian w kwalifikacji to się zgodzę.
"Petrus" napisał:
Przyznam, że nie rozumiem
Moim zdaniem bladyswit miał na myśli to, że nie może być zastosowana kwalifikacja czynu odwołująca się jednocześnie do k.k. i k.k.s. (np.: przestępstwo kwalifikowane z art. X k.k. w zbiegu z art. Y k.k.s.). I z tym się zgadzam. Przy czym o ile dobrze rozumiem, w omawianej tu sprawie kwalifikacja od początku odwoływała się tylko do k.k.s. a więc ten kłopot nie występuje.
"Brus" napisał:
Przyznam, że nie rozumiem
Moim zdaniem bladyswit miał na myśli to, że nie może być zastosowana kwalifikacja czynu odwołująca się jednocześnie do k.k. i k.k.s. (np.: przestępstwo kwalifikowane z art. X k.k. w zbiegu z art. Y k.k.s.). I z tym się zgadzam. Przy czym o ile dobrze rozumiem, w omawianej tu sprawie kwalifikacja od początku odwoływała się tylko do k.k.s. a więc ten kłopot nie występuje.
Dokładnie to miałem na myśli, odnosząc się do któregoś z wcześniejszych postów, który taką łączoną (kk i kks) kwalifikację proponował.
A akademicko: powinno być jak w kazusie: dwa odrębne akty oskarżenia: jeden op czyn z art. 286 kk, drugi o przestępstwo skarbowe z kks.
"anpod" napisał:
to nawet nie akademicko, tylko jak najbardziej praktycznie
Kiedy Petrus pytał o akademickie rozwiązanie.....
Kontynuujmy akademickie rozważania. Jaka jest prawidłowa kwalifikacja karna takie czynu:
w jednym zamiarze wystawienie lewej faktury celem produkcji kosztów firmy i przedstawienie tak napompowanej deklaracji podatkowej VAT organowi skarbowemu? Proszę o odpowiedź, bo przyznam, że jestem w niezłej kropce odnośnie Waszych wypowiedzi...
Doprecyzuj czy chodzi Ci o kwalifikację w postępowaniu karnym czy karnym skarbowym bo to dwie różne kwestie.
dobra; dałem w ogóle zły przykład, bo wystawienie takiej faktury celem wprowadzenia organu podatkowego będzie lex specialis 62 p. 2 kks a do tego w zb z 56 p1kks
ale albo ja czegoś nie rozumiem albo widziałem na własne oczy błędną praktykę w moim okręgu???? bo w jednym procesie skazuje się ludzi z przestępstw kk i kks!!! m.in. używając do tego 8 par 1 kks, więc o co chodzi? dwa procesy dla faktycznego jednego zachowania??? pierwsze słyszę...
"Petrus" napisał:
dwa procesy dla faktycznego jednego zachowania??? pierwsze słyszę...
Dwa procesy dotyczące jednego czynu są możliwe gdy czyn stanowi jednocześnie przestępstwo i wykroczenie (art. 10 k.w.)
Co do k.k. i k.k.s. to dotąd nie zastanawiałem się, czy jest możliwy jeden wspólny proces o zarzut z k.k. i zarzut z k.k.s. Spodziewałbym się że raczej nie (procedury chyba trochę się różnią) ale nie analizowałem tego w praktyce.
"Brus" napisał:
nie analizowałem tego w praktyce.
dowcip polega na tym, że fakt nie ma przepisu wprost zezwalającego na taką czynność, ale ja już taką sprawę widziałem. sam się już zastanawiam.
W sumie prowadzenie jednej sprawy na podstawie dwóch różnych procedur to dość karkołomne zadanie. Mimo że procedury są spokrewnione. No ale pewnie można na upartego próbować. A nuż II instancja uzna że nie miało to wpływu na treść orzeczenia
Gdy wychodziło mi, że czyn zakwalifikowany w a/o jako przestępstwo to tak naprawdę przestępstwo skarbowe, uniewinniałem, argumentując, że nie jest dopuszczalna zmiana kwalifikacja prawna z kk na kks. Uzasadnieniem tej niedopuszczalności są właśnie różnice w procedurze oraz art. 8 kks. SO utrzymywał to w mocy.
SN wielokrotnie wypowiadał się na temat nierzetelnych faktur. Wszystko zalezy od tego w jakim celu zostały one wytworzone. W jednym z orzeczeń SN zajął stanowisko, iż bodajże 62 k.k.s. /nie pamiętam dokładnie ale każdy zainteresowany może to sprawdzić w lexie/ to lex specjalis do 273 lub 271 k.k. i tu nie ma zbiegu idealnego. Podobnie przy 286 k.k. SN uznał iż wystawienie faktur vat niedokumetujących faktycznych operacji gospodarczych to przestęsptwo z k.k. a nie k.k.s. bo tzw. pusta faktura nie godzi w obowiązki podatkowe - ale orzeczenie to wydano przy poprzedniej ustawie dot. vatu. Generalnie kwestia ta należy do trudnych - moim skromnym zdaniem, tak więc nie zawsze mamy do czynienia ze zbiegiem idealnym.
Dzięki wielkie za zainteresowanie. Sprawa jest dokładnie taka jak opisałem w moim piewszym poście.
Skłaniam się do teorii, że moja sprawa to nie są czyny następcze w stosunku do sprawy z k.k. (o oszustwo) oskarżony tworzył "fikcyjne" faktury w dwóch celach (kryterium celu moim zdaniem świadczy o zbiegu idealnym przestęstwa z k.k. i k.k.s.) pierwszy cel wyłudzenie pieniędzy od spółki, drugi cel to tzw. odliczenie Vatu, które się spółce nie należało.
Mam jeszcze jedno pytanie proceduralne.
W obu sprawach są tożsami świadkowie. Tyle że w mojej na etapie postępowania przygotowawczego nie byli dokładnie przesłuchani, nastepnie w sądzie twierdzą, że nic nie pamiętając. W sprawie z k.k. byli b. wielokrotnie szczegółowo słuchani w post. przygot. w sądzie tez nic nie pamiętali. Chce odczytać zeznania ze sprawy z k.k., tylko czy mogę sobie wybrać zeznania, które zamierzam odczytać, czy muszę odczytywać wszystko. Bo po co mi zeznania, w których świadkowie twierdzą, że nic nie wiedzą i zaczynają kręcić.
Mam jeszcze jedna wątpliwość, gdy mecenas złoży wniosek oodczytanie całości zeznań świadków, czy mogę go oddalić z uwagi, że okoliczności te nie są istotne dla mojej sprawy.
"gzrech" napisał:
Chce odczytać zeznania ze sprawy z k.k., tylko czy mogę sobie wybrać zeznania, które zamierzam odczytać, czy muszę odczytywać wszystko. Bo po co mi zeznania, w których świadkowie twierdzą, że nic nie wiedzą i zaczynają kręcić.
Jak już czytać, to czytać jak leci, wszystko, później ocena, wiadomo więcej pracy, ale nie ma rady.
Jeszcze pytanie - jeśli widzę, że 271kk jest niezasadne, bo właśnie lex specialis 62kks to robić? 1. uniewinniać wyłącznie od 271kk zgodnie z zarzutem a/o?
2. pouczyć z 399 kpk i skazać z 62kks, mimo procedury kpk?
3. skazać z 271kk bo i tak wypełnia znamiona?
jakie jest wyjście z sytuacji, by nie łączyć kk i kks?
Skłaniałbym się do odczytania wszystkich zeznań świadków także tych z Sądu (oczywiście takich które mają związek z obecną sprawą). Choćby po to, aby zapobiec podniesieniu w apelacji argumentu, że Sąd nie wziął pod uwagę części dostępnego materiału dowodowego, czy też, że Sąd przy ocenie wiarygodności zeznań świadków wybiórczo i arbitralnie dobrał sobie niektóre zeznania, a priori pomijając inne, przez co nie objął rozważaniami dowodowymi całości zeznań tych świadków w danej sprawie.
[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 5:13 pm ]
"Petrus" napisał:
Jeszcze pytanie - jeśli widzę, że 271kk jest niezasadne, bo właśnie lex specialis 62kks to robić? 1. uniewinniać wyłącznie od 271kk zgodnie z zarzutem a/o?
Zgadzam się w tej kwestii z poglądem któy przedstawił wyżej bladyswit. Uniewinniłbym od zarzutu z k.k. (i ewentualnie zawiadomił odpowiedni organ o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z k.k.s.)
"Brus" napisał:
Uniewinniłbym od zarzutu z k.k. (i ewentualnie zawiadomił odpowiedni organ o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z k.k.s.)
Takie buty...?... hm... ciekawa koncepcja... w uzasadnieniu jednak uniewinniając od 271kk stwierdzałbyś, że popełniła 62kks, co jest lex specialis, więc dlatego uniewinniłeś... wiadomo, że to drugiego Sądu nie wiąże, ale może bezpieczniej jest skazać z 271kk? a najwyżej inny Sąd uniewinni albo skaże z 62kks i wskaże karę podlegającą wykonaniu... jak myślisz Brus?
Jeśli ustalasz że czyn zarzucony z art.271 k.k. nie może być zakwalifikowany z tego przepisu bo 62 k.k.s. jest tu lex specialis to skazywać z art. 271 k.k. wg mnie nie powinieneś bo czyn nie wypełnia znamion z art. 271 k.k. (nie jest przestępstwem z k.k.).
Ale szczerze mówiąc to tutaj tylko teoretyzuję bo w praktyce z taką sytuacją nie spotkałem się.
"Brus" napisał:
Ale szczerze mówiąc to tutaj tylko teoretyzuję bo w praktyce z taką sytuacją nie spotkałem się.
Ja widziałem coś takiego i było skazanie, ale wynikające z niewiedzy o lex specialis, więc nie wiem, jak mam to oceniać... czy dobrze, że było, czy po prostu było jak było, a mogło być inaczej. a nawiasem mówiąc, jest to tak idealny zbieg, że czyn wypełnia znamiona 271 kk również, jako żywo.
"Petrus" napisał:
a nawiasem mówiąc, jest to tak idealny zbieg, że czyn wypełnia znamiona 271 kk również, jako żywo.
Skoro jest zbieg idealny, to moim zdaniem, należy się odrębne postępowanie z k.k. i odrębne z k.k.s. Czyli może dojść do dwóch skazań z jednego czynu. A jak lex specialis to tylko jedno skazanie.
podzielam pogląd Brusa
co do odczytywania to odczytywał bym wszystko, ale to chyba zależy od poglądu II Instancji, w każdym razie tak jest bezpieczniej... a tak na marginesie to ciekaw jestem, jak się różnią orzeczenia drugoinstancyjne w zależności od okręgów, nie tylko w tym zakresie..
"Graffi" napisał:
co do odczytywania to odczytywał bym wszystko, ale to chyba zależy od poglądu II Instancji, w każdym razie tak jest bezpieczniej... a tak na marginesie to ciekaw jestem, jak się różnią orzeczenia drugoinstancyjne w zależności od okręgów, nie tylko w tym zakresie..
Mam kolejne pytanie na bazie mojej sprawy.
Przypomnę tylko, że zarzut jest z k.k.s. w skrócie. - zostają wystawione faktury vat za w rzeczywistości nie wykonane usługi, następnie na podstawie tychże faktur na skutek rozliczenia CIT spólka z.o.o. płaci podatek, który w rzeczywistości powienien być wyższy, no bo usług nie było.
Faktur jest ponad 50, czyny 2000 - 2001, jedna faktura opiewała na wiele usług. Skutek jest taki, że swiadkowie, dziś już nie pamiętają, jakich konkretnie usług dana faktura dotyczy, a nie wynika to z treści faktur.
Obrońca mocno uderza w to, że w procesie trzeba ustalić szczegółowo - jakich konkretnie niewykonanych usług dotyczy dana faktura - tylko że tego ustalić się nie da.
Moim zdaniem okolicznośc podnoszona przez onbroncę w sprawie z k.k.s. nie jest istotna - istotna była by w sprawie o oszustwo, gdzie trzeba ustalić szkodę, zamiar itd..
Moim zdaniem w sprawie z k.k.s. wystarczy tylko samo ustalenie faktu wadliwości faktury (potwierdzania okoliczności nieprawdziwych) - co dyskwalifikuje ją zgodnie z przepisami ustawy o rachunkowości jako dokument w obrocie podatkowym, czego konsekwencji jest to, że taka "fałszywa" faktura nie może być podstawą do dokonywanie obliczeń podatku CIT.
o ile jesteś w stanie wykazać, że faktura była nierzetelna, to ok. Ale jeśli chodzi w tym momencie o drugi zarzut - zaniżenie wysokości podatku, to już widze problem - nie będziesz chyba w stanie wykazać w takiej sytuacji kwoty zaniżenia?
"Graffi" napisał:
o ile jesteś w stanie wykazać, że faktura była nierzetelna, to ok. Ale jeśli chodzi w tym momencie o drugi zarzut - zaniżenie wysokości podatku, to już widze problem - nie będziesz chyba w stanie wykazać w takiej sytuacji kwoty zaniżenia?
Moje rozumowanie jest takie, że skoro faktura jest nierzetelna, to nie może być podstawą do odliczeń podatkowych i to niezależnie od nierzetelności w całości, czy też w części. Dlatego przyjmuję uszczuplenie o całkowitą wartość faktury
dość formalistycznie podejście, oczywiście możliwe, ale osobiście uważał bym tu już na niuanse stanu faktycznego, którego tu oczywiście nie znam
mnie zastanawia, dlaczego jeden sędzia prowadzi dwie sprawy, w których jest tożsamość oskarzonego oraz materiału dowodowego...
Może coś mi umknęło, ale mam wrażenie, że gzrech wcale nie pisał, że prowadził też tę pierwszą sprawę (z k.k.)
"Brus" napisał:
Może coś mi umknęło, ale mam wrażenie, że gzrech wcale nie pisał, że prowadził też tę pierwszą sprawę (z k.k.)
Duża czujność - bravo :smile: Prowadzę tylko sprawę sprawę z k.k.s.
"gzrech" napisał:
Przypomnę tylko, że zarzut jest z k.k.s. w skrócie. - zostają wystawione faktury vat za w rzeczywistości nie wykonane usługi, następnie na podstawie tychże faktur na skutek rozliczenia CIT spólka z.o.o. płaci podatek, który w rzeczywistości powienien być wyższy, no bo usług nie było.
Właściwie to powinnam założyć nowy temat, ale nie wiem jak więc tu piszę, bo jakoś to pokrewne.
Mam akt oskarżenia, gdzie dwaj wspólnicy spółki cywilnej Pikuś w 1996 r. prowadzili działalność gospodarczą, w ramach której oficjalnie podzlecali wykonanie robót budowlanych Kowalskiemu, który oficjalnie prowadził zarejestrowaną działalność gospodarczą. Z Kowalskim podpisywali umowy o dzieło, on wypisywał im faktury VAT na roboty wynikające z tych umów i kwitował im przyjęcie (zawsze w gotówce) zapłaty za te roboty. Moi oskarżeni kwoty wynikające z tych faktur zaliczali sobie do kosztów przy rozliczaniu się z podatku PIT (obaj rozliczali się zresztą wspólnie z żonami).
Zarówno te umowy jak i faktury i pokwitowania były fikcyjne, tzn. w rzeczywistości to moi oskarżeni siłami własnych zatrudnionych przez spółkę cywilną pracowników oraz zapewne innych zatrudnianych na czarno wykonywali wszystkie te roboty, a Kowalski drobne kwoty dostawał za wypisywanie papierów.
Oskarżeni mają po dwa identyczne zarzuty; z art. 93 § 1 uks - to się już przedawniło i z art. 286 § 1 kk - i to się jeszcze niestety nie przedawniło.
Prokurator pisze w zarzucie, że oskarżeni w celu osiągnięcia korzyści majątkowej posłużyli się nazwiskiem Kowalskiego jako rzekomego podwykonawcy określonych robót, na które sporządzono fikcyjne umowy i faktury, w oparciu o które wprowadzili w błąd Skarb Państwa reprezentowany przez Urząd Skarbowy poprzez bezpodstawne zawyżenie kosztów uzyskania przychodów o kwotę A i w ten sposób doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa w kwocie B, stanowiącej należności podatkowe z tytułu podatku VAT należnego od spółki Pikuś oraz w kwocie C, stanowiącej należności podatkowe z tytułu podatku dochodowego oskarżonych.
Proszę może ktoś z was coś z tego zarzutu w kontekście tego stanu faktycznego rozumie, bo ja niestety nie za bardzo. (Prokurator też nie potrafi odtworzyć rozumowania autora aktu oskarżenia, który jest nieosiągalny).
Spółka Pikuś była watowcem, ale dostawała od Kowalskiego faktury z 22% VAT-u i swoim inwestorom też takie wystawiała - żadnych zwrotów VAT-u więc nie było.
Czy ktoś z was dostrzega w tym stanie faktycznym znamię ,,niekorzystne rozporządzenie mieniem' przez pokrzywdzony Skarb Państwa?
Będę bardzo wdzięczna, za każdą sugestię, proszę.
"duralex" napisał:
suzana22 - a jaki byś chciała tytuł nowego tematu???
A może: Znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 kk.
[ Dodano: Sro Cze 04, 2008 8:38 pm ]
Udało mi się założyć nowy temat, uff. Dzięki Duralex.
Czy instytucja współukaranego czynu odnosi sie także do pomocników.
NP. ktoś pomaga sfałszować umowę, a następnie się nią posługuje. Jest już prawomocnie skazany za pomocnictwo w fałszersiwe . Co z zarzutem "używania"?
zziajany, moim zdaniem czyn osądzony, ale mam podobny problem: jest 87 kw - odmawiam wszczęcia, bo moim zdaniem to przestepstwo, brak pomiarów, bazuję jedynie na oświadczeniu obwinionego ile i czego wypił, kieruje zawiadomienie do prok. , prokurator umarza, bo jego zdaniem to wykroczenie, nie robiąc rachunku retrospektywnego; nasz obwiniony/oskarzony z wiadomych względów postanowienia o umorzeniu nie skarży, co dalej? Inny przykład: prok stwierdza obrażenia ponizej 7 dni i sprawę umarza, pokrzywdzony wnosi więc prywatny a/o i w toku procesu okazuje sie, że jednak powyżej 7 dni?
Z tym 87 kw, to błędne koło.Zawsze jeszcze raz możesz odmówic wszczęcia, ale chyba ne ma instytucji ktoą mógłbyś związać prokuraturę swoimi ustaleniemi. Ty odmawiasz na brak znamion wykroczenia (bo przestępstwo), ale oskarżyciel jest cały czs samodzielny w swych ustaleniach,
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.