Forum sędziów
Zdarzylo Wam sie kiedys znalezc w aktach egzekucyjnych zlecenie dla asesora komorniczego wystawione w trybie art,. 33 ust. 1 lub ust. 2 ustawy o komornikach sadowych i egzkucji? Np. przy okazji rozpoznawania skargi na czynności komornika, czy w nadzorze nad egezkucja. Wielu komornikow w ogole nie udziela asesorom takich zlecen lub udziela jedno ogolne przy zatrudnieniu asesora. Wizytator ds. cywilnych w okregu wroclawskim uznal, iż zlecenie powinno byc udzielane odrebnie dla kazdej sprawy i powinno byc w aktach. Jaki jest skutek braku takiego zlecenia, zwlaszcza gdy asesor podpisywal postanowienia w sprawie, np. o ustaleniu kosztow postepowania i umorzeniu postępowania? Niewaznosc postepowania, czynnosc nieistniejaca? Jaki to ma wplyw na rozstrzygniecie np. skargi? Kilka lat temu prowadzilem kontrole pewnej kancelarii komorniczej w sadzie podwroclawskim i okazalo sie, ze pani asesor pracowala dobrych 5 lat bez takiego zlecenia. Czy to oznacza, ze wszystkie te postepowania byly niewazne?
Ja wzywam komornika do dołączenia do akt takiego zlecenia. Największy problem jest przy egzekucji z nieruchomości, bo co do zasady asesor nie może jej prowadzić, chyba że został wyznaczony jako zastepca komornika. W takich przypadkach także wzywam do dołączenia dokumentu, z którego wynikałoby że był uprawniony do zastępowania komornika, a jeżeli mi tego nie wykażą, to uchylam czynność jako nieważną i nakazuję jej powtórzenie.
Hmm ... ciekawe. A jaka jest podstawa tej nieważności, jeżeli można spytać? Poza tym, k.p.c. nie zna pojęcia ,,nieważność czynności", jest tylko ,,nieważność postępowania", a to nie to samo.
Ja poszedłbym w kierunku nieistnienia takiej czynności. Została bowiem dokonana przez osobę nieuprawnioną. To tak jakby Kowalski z ulicy wszedł do mieszkania i powiedział ,,zajmuję ruchomości". Nie ma przecież w ogóle potrzeby uchylania czegokolwiek, bo nie ma tu żadnej (nawet wadliwej) czynności procesowej.
Konsekwentnie - skargę należałoby odrzucić.
Takie zlecenie musi inatomiast istnieć, aby czynności egzekucyjne były skuteczne. Nasi komornicy z reguły dołączają je do każdych akt. Ale czy jest to konieczne? Wątpię. To tak jak z delegacjami sędziów. W jednych sądach dołącza się je do akt, a w innych nie. Ale istotą problemu jest przecież to, czy sędzia jest delegowany, czy też nie, a nie to - czy delegacja jest w aktach.
Czy przed odrzuceniem skargi powinienem wezwac Komornika do dolaczenia zlecenia dla asesora w okreslonym terminie? Moze zostalo udzielone do danej sprawy lub ogolnie do prowadzenia określonych spraw, tylko Komornik zapomnial dolaczyc do akt? Wydaje mi sie, ze Komornik nie moze potwierdzic czynnosci asesora post factum. A zatem jesli zlecenia udzielonego przed dokonaniem czynności nie zobacze, to czynnosci formalnie nie ma, a skarga podlega odrzuceniu.
Uważam, że w razie wątpliwości sąd powienien wezwać komornika do złożenia takiego zlecenia albo oświadczenia, że takiego zlecenia nie było. Dopiero po uzyskaniu odpowiedzi powinno się rozpoznać skargę.
Bardzo ciekawy problem się urodził. Egzekucja to wciąż jeszcze morze niezbadane.
Art. 33 u.k.s.e. stawia wymóg i nie określa sankcji jego niedochowania. W szczególności nie wypowiada się co do waloru prawnego tej czynności. Zważywszy jakość tej ustawy, to chyba i lepiej, bo pewnie "wymyśliłoby" coś takiego, że jeszcze bardziej by nam ręce opadły.
Nie przenosiłbym tu wprost z prawa materialnego konstrukcji nieważności czynności prawnej - byłaby to zbyt daleka analogia. Mam również poważne wątpliwości, czy w postępowaniu egzekucyjnym można mówić o nieważności postępowania. Nie uznałbym również czynności dokonanej przez asesora bez zlecenia za czynność nieistniejącą (to z kolei, jak sądzę, analogia do pojęcia "sententia non existens". Jeżeli już, to chyba raczej "niebyłą", bo czynność przecież nie istnieje, skoro została dokonana i zakończona.
Moim zdaniem należałoby tu po prostu mówić o czynności dotkniętej specyficzną wadą, a nie o czynności "nieważnej" ani "nieistniejącej". Bo taka czynność, jeżeli nie zostanie zaskarżona, będzie przecież całkowicie skuteczna. Tak ją będą traktować komornik, strony, organy, wszyscy inni mający styczność z egzekucją. Wadliwie zajęta rzecz zostanie sprzedana itp. - ze wszystkimi skutkami przewidzianymi w przepisach o egzekucji.
Rozstrzygnięcie co do skargi na taką czynność będzie miało w rzeczywistości za przedmiot właśnie jej skutki prawne. Jeżeli Sąd odrzuci skargę, to te skutki pozostaną w mocy, bo przecież czynność nie zostanie uchylona. Czyli, paradoksalnie, Sąd w ten sposób utrzyma wadliwą czynność w obiegu prawnym.
Moim zdaniem skargę na taką czynność należy rozpoznać, a samą czynność należy uchylić jako dotkniętą wadą polegającą na dokonaniu jej przez osobę nieuprawnioną. Oczywiście, po sprawdzeniu, czy tego zlecenia rzeczywiście nie było. A w uzasadnieniu, o ile będzie pisane, trzeba jasno określić, co z tego uchylenia ma wyniknąć.
Egzekucja ma swoją specyfikę. Rola czynników pozaprawnych jest znacznie większa, niż w postępowaniu rozpoznawczym. W szczególności trzeba się liczyć ze skutkami faktycznymi, przyjmować do wiadomości nieodwracalność niektórych czynności i skutków. Wysublimowane konstrukcje prawnicze zazwyczaj się tu nie sprawdzają.
a jeśli nawet skargi nikt nie złoży, czy sąd nie powinien na podstawie 759 par 2 kpc uchylić takie czynności?
Moim zdaniem Sąd powinien na podstawie art. 759 apr. 2 kpc nakazac Komornikowi powtorzenie czynności asesora dzialajacego bez zlecenia, o ile toczy sie jeszcze postepowanie. Wychodze z zalozenia, ze te czynnosci w sensie procesowym sa bezskuteczne a w zasadzie nie ma ich. Dostrzegam tu pewna analagie do sytuacji gdy w orzeczeniu wydanym na posiedzeniu niejawnym zostalo podpisane tylko uzasadnienie. Czym rozni sie asesor dzialajacy bez zlecenia od sprzataczki zatrudnionej w kancelarii lub znajomego komornika, ktory na prosbe komornika podpisal postanowienie o umorzeniu postępowania. Nie mam pomyslu co zrobic, gdy postepowanie egzkucyjne sie zakonczylo. Pewnie wzgledy praktyczne i pragmnatyzm przemawijaa za tym aby takich spraw nie ruszac. Sa tez oczywiscie nieodwracalne skutki egzkucji. O roszczeniach odszkodowawczych wobec Komornika mozna by chyba pomyslec. Takie działania asesora podejmowane w imieniu Komornika sa przeciez bezprawne.
"Petrus" napisał:
a jeśli nawet skargi nikt nie złoży, czy sąd nie powinien na podstawie 759 par 2 kpc uchylić takie czynności?
Po pierwsze i najwazniejsze: wszelka działalność Sądu cywilnego z urzędu powinna być absolutnym wyjątkiem. Nie należy wyręczać stron, chyba że jest to absolutnie konieczne. Także przy nadzorze nad egzekucją.
Po drugie: dopuszczalność ingerencji Sądu w egzekucję w trybie art. 759 jest ograniczona - zob. np. komentarz do post. egz. pod red. Z. Szczurka, Currenda, Sopot 2005, s.97. Są to precyzyjne, powszechnie przyjęte zasady, których nie powinno się naruszać. Z własnego doświadczenia - lepiej ich ściśle przestrzegać.
Po trzecie: czynność da się uchylić, czemu nie, papier wszystko zniesie. Ale co ze skutkami? Uchylisz zajęcie, po którym zajęta rzecz została sprzedana - i co? Uchylisz zasięgnięcie informacji, w wyniku którego został zajęty rachunek bankowy, a pieniądze już przelano - i co? Nie wolno tworzyć sytuacji bez wyjścia, tamować postępowania - to też narusza prawa stron i innych uczestników post. egz.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.