Forum sędziów
wspomóżcie mnie proszę, mam w referacie jedną sprawę cywilną. Wydałem nakaz w upominawczym a pozwana wniosła ZAŻALENIE NA KOSZTY. I zbaraniałem... myślałem że pozwanemu służy wyłącznie sprzeciw skoro sąd rozstrzyga nakazem o całości roszczenia i o kosztach a od nakazu wnosi się sprzeciw. Czy to będzie zażalenie czy sprzeciw co do części? ??:
zażalenie - z całą pewnością
Jak najbardziej zażalenie (394 § 1 pkt 9 kpc), choć treść 502 § 1 może sugerować odmiennie.
"sławo" napisał:
wspomóżcie mnie proszę, mam w referacie jedną sprawę cywilną. Wydałem nakaz w upominawczym a pozwana wniosła ZAŻALENIE NA KOSZTY. I zbaraniałem... myślałem że pozwanemu służy wyłącznie sprzeciw skoro sąd rozstrzyga nakazem o całości roszczenia i o kosztach a od nakazu wnosi się sprzeciw. Czy to będzie zażalenie czy sprzeciw co do części? ??:
służy zażalenie na podsatwie wskazanych przez przedmówców przepisów. Orzekając w cywilnym nawet osobno pouczałam o zażaleniu na koszty
Najprościej jest zawrzeć takie pouczenie o zażaleniu dołączajac je do szeregu pouczeń o sposobie wniesienia sprzeciwu.
"Ignotus" napisał:
Jak najbardziej zażalenie (394 § 1 pkt 9 kpc), choć treść 502 § 1 może sugerować odmiennie.
no właśnie
zwłąszcza ze w 394 stoi "koszty przyznane w nakazie zapłaty", więc czy to nie wskazuje li tylko na powoda???
"sławo" napisał:
no właśnie zwłąszcza ze w 394 stoi "koszty przyznane w nakazie zapłaty", więc czy to nie wskazuje li tylko na powoda???
chyba jednak nie, bo "rzyznane" można odczytywać zarówno jako "rzyznane od", jak i "rzyznane dla". Interpretacja wskazująca na zażalenie jest natomiast zgodna z tezą, że orzeczenie w przedmiocie kosztów procesu jest w istocie postanowieniem, zawartym w wyroku, bądź nakazie zapłaty. Jeśli strona nie skarży wyroku co do roszczenia głównego, a wyłącznie w zakresie kosztów, to wówczas wnosi nie apelację, lecz zażalenie na postanowienie o kosztach, zawarte w wyroku. Podobnie uzupełnienie orzeczenia w tej części następuje zawsze postanowieniem.
Aczkolwiek przyznaję, że dostrzegam niefortunne sformułowania zarówno 394 § 1 pkt 9 jak i 502 § 1, wprowadzające lekki zamęt.
"Ignotus" napisał:
no właśnie zwłąszcza ze w 394 stoi "koszty przyznane w nakazie zapłaty", więc czy to nie wskazuje li tylko na powoda???
chyba jednak nie, bo "rzyznane" można odczytywać zarówno jako "rzyznane od", jak i "rzyznane dla". Interpretacja wskazująca na zażalenie jest natomiast zgodna z tezą, że orzeczenie w przedmiocie kosztów procesu jest w istocie postanowieniem, zawartym w wyroku, bądź nakazie zapłaty. Jeśli strona nie skarży wyroku co do roszczenia głównego, a wyłącznie w zakresie kosztów, to wówczas wnosi nie apelację, lecz zażalenie na postanowienie o kosztach, zawarte w wyroku. Podobnie uzupełnienie orzeczenia w tej części następuje zawsze postanowieniem.
Aczkolwiek przyznaję, że dostrzegam niefortunne sformułowania zarówno 394 § 1 pkt 9 jak i 502 § 1, wprowadzające lekki zamęt.
lekki zamęt
zwłaszcza dla kogoś kto na codzień siedzi w procedurze karnej...cywilne szare komórki uległu mi atrofii
"sławo" napisał:
lekki zamęt
zwłaszcza dla kogoś kto na codzień siedzi w procedurze karnej...cywilne szare komórki uległu mi atrofii
Skądś to znam. To całkiem jak moje karne zwoje. Się rozprostowały
(o ile kiedykolwiek były )
Ignotus, no to jeszcze małe pytanko...opłata... przebrnąłem przez ustawę o kosztach - wytwór czyjejś wyobraźni i widzę, że zwolnienie przysługuje tylko od zażalenia w przedmiocie rozstrzygnięcia wniosku o zwolnienie od kosztó i o pełnomocnika z urzędu, a od zażalenia na koszty pobieram normalnie 1/5 opłaty należnej od pozwu a wpz to jest wartość tych kwestionoiwanych kosztów??? czy tak :neutral:
jezu, po mi głowę zawracją cywilką ??:
Wpis będzie wynosił 1/5 opłaty stosunkowej 5 % liczonej od wpz - wartości skarżonych kosztów, lecz nie mniej niż 30 zł. - podstawa - art. 13, art. 19 ust. 3 pkt 2 i 20 ust. 1
Powodzenia :smile:
dzięki wielkie :smile: , jakie to proste...
sprawdź jeszcze czy w terminie (tygodniowym - 394) Często strony sugerując się pouczeniem dot sprzeciwu wnoszą w dwutygodniowym.
to i ja się dopiszę do wątku odnośnie tego, że:
"zażalenie dotyczące wyłącznie wysokości opłaty albo wysokości wydatków są wolne od opłat sądowych."
- końcówka ustępu 2 art 95 ustawy o kosztach
S.
ale takie zażalenie na koszty wcale nie musi oznaczać odwoływania się od opłaty, może też być przecież koszt zastępstwa procesowego, więc chyba to jednak podlega opłacie...?
T jest roztrzygnięcie o kosztach procesu pomiędzy stronami i podlega opłacie. Ponadto, jeżeli strona nie została pouczona o terminie wniesienia zażalenia i wniosła zażalenie po terminie, to konieczne będzie przywrócenie terminu do dokonania takiej czynności, jeżeli wniosek taki zostanie wniesiony.
jeszcze raz dzięki, u mnie pozwana skarży całe koszty (zastępstwa procesowego też) a nie wyłącznie opłatę czy wydatki art. 95 ust. 2 pkt. 2 więc opłatę od zażalenia pobieram
zmądrzałem
"seszele" napisał:
to i ja się dopiszę do wątku odnośnie tego, że:
"zażalenie dotyczące wyłącznie wysokości opłaty albo wysokości wydatków są wolne od opłat sądowych."
- końcówka ustępu 2 art 95 ustawy o kosztach
S.
art. 95 ust. 2 pkt 2 uksc nie dotyczy rozstrzygnięcia o kosztach procesu pomiędzy stronami (na które składają się m.in. ustalone i uiszczone opłaty sądowe), tylko rozstrzygnięć ustalających wysokość opłat dopiero do uiszczenia, dlatego zażalenie na rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w wyroku (nakazie zapłaty) podlega opłacie na zasadach ogólnych.
"beatah" napisał:
T jest roztrzygnięcie o kosztach procesu pomiędzy stronami i podlega opłacie. Ponadto, jeżeli strona nie została pouczona o terminie wniesienia zażalenia i wniosła zażalenie po terminie, to konieczne będzie przywrócenie terminu do dokonania takiej czynności, jeżeli wniosek taki zostanie wniesiony.
Ja poza pouczeniem o terminie wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty, pouczam dodatkowo o 7 - dniowym terminie do złożenia zażalenia na koszty, ale przyznam, że i tak mimo pouczenia większość pozwanych żali się na koszty w terminie dwutygodniowym.
Bo ludziska pouczeń nie czytają. Normalne.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.