Forum sędziów
Stan faktyczny: 19.11.2007 r. w hipermarkecie na kasie (jako kasjer) siedzi oskarżony X umówił się wcześniej z Y, że Y wejdzie na sklep weźmie do koszyka po 10 najdroższych kosmetyków, wyłoży na taśmę przy kasie wszystkie towary, a X skasuje tylko po 1 sztuce kosmetyku a pozostałe będzie udawał że skanuje na kasie aby ochrona przy kasie i na monitoringu się nie kapnęła. Tak też zrobili w dniu 19.11.2007 r. udało im się nie zostali zatrzymani przez ochronę i wieczorem przy piwku oblewali sukces i postanowili następnego dnia powtórzyć przekręt, ale z innym kolegą kasjera - Z
W dniu 20.11.2007 r. wszystko idzie jak po maśle kasjer X kasuje po 1 sztuce towaru a resztę udaje że skanuje i przesuwa dalej klient Z będęcy z nim w zmowie pakuje towar do reklamówki i wychodzi za linię kas i tam ochrona sklepu zatrzymuje Z prosi o okazanie paragonu, który nie zgadza się z ilością towaru w reklamówkach. Telefon po Policję i kasjerX i klientZ są zatrzymani - towar nie zeskanowany i nieuszkodzony wraca na sklep do ponownej sprzedaży. Wartość towaru w dniu 19.11.2007 - 99 zł. Wartość towaru w dniu 20.11.2007 - 88 zł.
Pytanie:
Jak zakwalifikować czyny?
Pierwsza możliwość kwalifikacji: Kasjerowi X
I czyn - w dniu 19.11.2007 r.wspólnie i w porozumieniu z Y dokonali oszustwa (wprowadzili w błąd ochronę sklepu co do rzeczywistego skanowania towaru, podczad gdy w rzeczywistości udawano skanowanie, czym doprowadzili sklep do niekorzystnego rozporządzenia mieniem sklep na kwotę 99 zł., to jest o czyn z art. 286 par. 1 kk) ?
II czyn - w dniu 20.11.2007 r. wspólnie i w porozumieniu z Z usiłowali dokonać oszustwa (usiłowali wprowadzić w błąd ochronę sklepu co do rzeczywistego skanowania towaru, podczad gdy w rzeczywistości udawano skanowanie, czym usiłowali doprowadzić sklep do niekorzystnego rozporządzenia mieniem sklep na kwotę 88 zł., lecz do dokonania nie doszło z uwagi na interwencję ochrony sklepu to jest o czyn z art. 13 par. 1 kk w zw. z 286 par. 1 kk) ?
Analogiczne zarzuty dla współsprawców Y i Z
Druga możliwość kwalifikacji:Kasjerowi X:
I czyn- wykroczenie z art. 119 kw. (kradzież rzeczy o wartości poniżej 250 zł ALE GDZIE JEST ZABÓR W KTÓRYM MOMENCIE DOKONAŁ ZABORU?)
II czyn - wykroczenie (przeszedł za linię kas z towarem)z art. 119 kw. (kradzież rzeczy o wartości poniżej 250 zł ALE GDZIE JEST ZABÓR?)
Trzecia możliwość kwalifikacji:Kasjerowi X
I czyn wykroczenie - przywłaszczenie rzeczy poniżej 250 zł.(kasjer udając że skanuje towar rozporządził rzeczą cudą jak własną ALE CZY UDAJĄC ŻE SKANUJE ROZPORZĄDZIŁ JAK WŁASNĄ?)
II czyn wykroczenie - przywłaszczenie rzeczy poniżej 250 zł. (kasjer udając że skanuje towar rozporządził rzeczą cudą jak własną ALE CZY UDAJĄC ŻE SKANUJE ROZPORZĄDZIŁ JAK WŁASNĄ?)
Analogiczne zarzuty dla współsprawców Xi Z
"MarEsp" napisał:
Druga możliwość kwalifikacji:Kasjerowi X:
I czyn- wykroczenie z art. 119 kw. (kradzież rzeczy o wartości poniżej 250 zł ALE GDZIE JEST ZABÓR W KTÓRYM MOMENCIE DOKONAŁ ZABORU?)
Co do ostatecznej oceny kazusu to nie chę się z marszu wyrywać, bo sytuacja ciekawa, ale co do zaboru to uważam, że zabór byłby w momencie uzyskania władztwa nad rzeczą przez klienta sklepu (czyli w momencie wzięcia towaru z półki i wyjęcia go spod władztwa właściciela) - i w tym momencie mamy co najmniej kradzież dokonaną przez klienta sklepu (bo przecież o to sprawcy-klientowi chodziło od początku by zabrać i przywłaszczyć towar).
Natomiast kasjera oceniałbym chyba (podkreślam że wstępnie), w kierunku paserstwa (pomaga do ukrycia, że towar jest kradziony?)
Tyle ad hoc.
A dlaczego kasjerowi też nie można przypisać kradzieży - jeżeli np. X,Y i Z umówili się, że potem podzielą się skradzionymi rzeczami lub zyskiem z ich sprzedaży (mieli zamiar ukraść, a pełnili tylko różne role). A gdyby kasjer nie chciał żadnych korzyści to może mogłoby być pomocnictwo?
W kwestii zaboru zgadzam się z Brusem.
"magdam" napisał:
A dlaczego kasjerowi też nie można przypisać kradzieży - jeżeli np. X,Y i Z umówili się, że potem podzielą się skradzionymi rzeczami lub zyskiem z ich sprzedaży (mieli zamiar ukraść, a pełnili tylko różne role). A gdyby kasjer nie chciał żadnych korzyści to może mogłoby być pomocnictwo?
Skoro się wcześniej umówili to zgadzam się z magdam, że koncepcja współsprawstwa kradzieży jest trafniejsza. Co do pomocnictwa, w wypadku kasjera to bym go nie przyjął z dwóch powodów:
1) pomoc ta miała miejsce po zaborze rzeczy czyli jeżeli już to przybierałaby chyba raczej formę paserstwa;
2) udział kasjera jest tu zbyt istotny dla możliwości dokonania kradzieży w zaplanowany sposób. Waga wkładu kasjera przemawiałaby moim zdaniem za współsprawstwem.
A do mnie b. przemawia kwalifikacja jako oszustwa. Niewątpliwie było wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego - poprzez udawane skanowanie towaru.
A pamiętacie ten stary kazus z nałożeniem w przymierzalni starego ubrania na nowe i usiłowaniem wyjścia ze sklepu? Ja się zastanawiam, czy tutaj momentem zaboru nie będzie włożenie kosmetyków do reklamówki po minięciu linii kas. Jeżeli tak, w obu wypadkach byłoby dokonanie. Cały czas zastanawiam się jednak nad koncepcją oszustwa. Co tutaj ewentualnie mogłoby stanowić element wprowadzenia w błąd? W odniesieniu do klienta mogłoby być wprowadzenie w błąd co do zamiaru uiszczenia zapłaty za całość towaru. Zakładając, że do wejścia w posiadanie doszło po minięciu linii kas, dałoby się przypisać pomocnictwo kasjerowi. Zgodzę się jednak, że jego rola była tak duża, że bardziej pasuje mi współsprawstwo. Bardzo interesujący kazus, wcale nie jestem pewien swojej koncepcji. Są też poważne argumenty przemawiające za kradzieżą.
Również skłaniam się ku kradzieży wspólnie i w porozumieniu. Sprawcy mieli określone role w dokonaniu czynu, działali wg określonego planu (zadaniem kasjera było fikcyjne skanowanie towarów).
Tak na gorąco - nie bardzo widzę tu wprowadzenie w błąd, lecz raczej sposób dokonania tego czynu (podobnie jak schowanie butelki pod kurtkę nie uznam za wprowadzenie w błąd co do tego, że sprawca przy sobie butelki nie ma), ale muszę się nad tym jeszcze zastanowić.
Na szybko powiedziałbym że to zwykła kradzież a nie oszustwo, oczywiście z wyrafinownym modus operandi, co można potraktowac jako okoliczność wpływającą na wymiar kary. Podobnie przychylam się do zdań przedmówców że to klasyczne współsprawstwo z podziałem ról, jeden ze sprawców nie byłby w stanie popełnić przestępstwa bez udziału drugiego, dlatego paserka raczej nie ale oczywiście to pogląd na szybko.
Co do czasu popełnienia przestępstwa uważam że decyduje moment minięcia linii kas i nie uiszczenia pełnej ceny. Wydaje mi się, że moment wrzucenia towaru do koszyka to jeszcze za wcześnie bo przecież pomimo wcześniejszego zawsze można zapłacić
2) udział kasjera jest tu zbyt istotny dla możliwości dokonania kradzieży w zaplanowany sposób. Waga wkładu kasjera przemawiałaby moim zdaniem za współsprawstwem
Odnosząc się do mojej wczesniejszej wypowiedzi formułowanej ad hoc, dorzucę do rozważań uwagę, że pomocnictwo po stronie kasjera można wg mnie próbować rozważać co najwyżej jako pomocnictwo psychiczne (intelektualne), które dokonane zostało w momencie zmówienia się z klientem jeszcze przed zaborem.
Co do koncepcji że kradzież dokonana jest z momentem przejścia linii kas, to mnie ona nie przekonuje. Zawsze mnie uczono, że momentem kradzieży jest wyjęcie rzeczy spod władztwa uprawnionego.
Ja też opowiadam się jak najbardziej za dokonaniem - przeszli linię kas, znaczy zabrali.
Co do dylematu kradzież czy oszustwo - dla mnie jest to oczywista kradzież ze sposobem działania polegającym na tym, że ......(jak w kazusie). Oszustwo jest dla mnie w tym wypadku przekombinowane. Tak intuicyjnie bardziej niż kodeksowo ( bo inaczej nie byłoby problemu) myślę, że trudno mówić, o wprowadzeniu sklepu w błąd co do ilości skasowanych rzeczy, trudno tu mówić o interakcji między sklepem a sprawcami.
Kasjer moim zdaniem, z powodu zaplanowania sposobu działania wcześniej i jego uczestnictwie w głównym fragmencie wydarzenia, jakim jest umożliwienie przeprowadzenia towaru przez kasę, jest współsprawcą.
No i właśnie wyjęto spod władztwa w momencie przejścia przez linię kas. Dla mnie moment zdjęcia z półki jest tylko usiłowaniem.
Miałem napisać wcześniej, ale zapomniałem. Mi to pasuje do dawnej kradzieży szczególnie zuchwałej. Też zaczynam skłaniać się do kradzieży, aczkolwiek wątpliwości pewne mam.
po raz kolejny piąteczka z romanozą chyba się przeniosę do lublina nie będzie problemów z votum separatum przy rozszerzonych składach
Zwykła kradzież dokonana z chwilą przekroczenia kasy lub miejsca gdzie osoby bez zakupów mogą opuścić miejsce z towarami. Oszustwo gdy np. przeklejają kody kreskowe.
Sprawy typowe dla dużych aglomeracji, wielokrotnie przerabiane przez moich kolegów z wydz. grodzkich.
Bebek, z Lublina miałbyś jeszcze przeszło 100 km
Na szybko i bez specjalnego zastanawiania się. Kasjer i tych dwóch typów - wszyscy mają dokonanie z art. 278 par. 1 kk (bo przecież wartość wszystkich kosmetyków była powyżej 250 zł.? każdorazowo) Ogólnie bowiem jest przyjęte, że przekroczenie linii kas oznacza dokonanie. Zas co do kasjera, to działał w ramach podziału ról w kradzieży. Oszustwo zdecydowanie przekombinowane. :smile:
Zastrzegam, że jutro mogę zmodyfikować swoje zdanie
Jestem za kradzieżą, popierając wypowiedzi Romana.
jedynie zastanawiam się nad kodeksową kwalifikacją kasjera skoro poniżej 250 zł: jak wskazać współsprawstwo w wykroczeniu? 14 par 2 kw? nie jest to bardziej kwalifikacja wymiaru? chyba jestem ślepy...
Petrus - art.119 par. 1 kw.
Jak dla mnie to jest jednak oszustwo dokonane wspólnie i w porozumieniu (co do tego nie ma chyba wątpliwości, że to współsprawcy). Działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - ewidentnie. Wprowadzili w błąd właściciela rzeczy (sklep, nie ochronę) co do istotnej okoliczności - poprzez zaniechanie skanowania przedmiotów, a więc naliczenia ceny za produkty. Doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - sklep pozbył się władztwa nad przedmiotami nie otrzymując w zamian ustalonej należności (ceny).
Miałem kiedyś podobną sprawę, przy czym tam sprzedawczyni w porozumieniu z klientką ważyła jej trochę mięsa, drukowała nalepkę z ceną, a potem dokładała do torebki mięsa.
Przy kradzieży rodzi się pytanie gdzie tu jest zabór? Ja bym przyjął oszustwo do tych czynów.
Jak dla mnie - w obu przypadkach kradzież ze 119 par. 1 kw, wspólnie i w porozumieniu. Nie przekonuje mnie kwalifikacja z art. 286 par. 1 kk - pominięcie części kosmetyków przez kasjera przy skanowaniu to w istocie postać czynności wykonawczej zaboru, realizowana we współdziałaniu z "klientem" sklepu, tyle że może trochę bardziej pomysłowa. Dokonanie zaboru jest warunkowane przejściem przez kasę, stąd też kasjer, który to celowo umożliwia, uczestniczy w zaborze, a nie we wprowadzeniu w błąd swego pracodawcy. Podobnie rzecz by się miała z np. magazynierem, który pozwala koledze coś zabrać, po czym nie ujawnia niedoboru.
Poza tym - gdzie tu "doprowadzenie INNEJ OSOBY do rozporządzenia mieniem" ? Ochroniarze niczym nie rozporządzili, podobnie żaden - poza samym współsprawcą - z pracowników sklepu.
"szlomsky77" napisał:
Poza tym - gdzie tu "doprowadzenie INNEJ OSOBY do rozporządzenia mieniem" ? Ochroniarze niczym nie rozporządzili, podobnie żaden - poza samym współsprawcą - z pracowników sklepu.
Dziękuję za pomoc ale jeszcze nie wszystko zostało jeszcze obgadane.
I tak w ogóle nie odnieśliście się do koncepcji przywłaszczenia (że kasjer rozporządzał nieskanowanym towarem jak własnym)
Jeżeli można kasjera wprowadzić w błąd co do rzeczywistej wartości towaru - poprzez przeklejenie ceny z towaru tańszego na droższy - czym doprowadza się do niekorzystnego rozporządzenia sklep, to chyba można również wprowadzić w błąd ochronę sklepu przez kasjera (również ochronę oglądającą z kamer nad kasami zachowania kasjerów i kasjerzy wiedzą o tym że są obserwowani przez monitoring, ale myślą że im się uda albo ruchem rąk udając że skanują lub coś nabijają a w rzeczywistości ochroniarz na ekranie z kamer nie ma głosu i nie słyszy "ikania" i tym samym doprowadza się do niekorzystnego rozporządzenia sklep - dobrze kumam ?
Analogia do magazyniera raczej nie jest trafna.
Czy ochroniarze nie rozporządzają mieniem - chyba rzeczywiście nie rozporządzają..... chociaż ....
Ktoś wypowiedział się, iż to zwykła sprawa jakich wiele u nich w Wydziale Grodzkim - tak jakby nie było to warte "intelektualnego zachodu".
Może kodeks nie nadąża za rozwojem techniki, może należało by uznać, iż również w sposób elektroniczny można wprowadzić w błąd właścicieli sklepu ?
Czy wprowadzić w błąd przy oszustwie z art. 286 par. 1 kk można jedynie "żywą istotę", czy również maszynę (tu już chyba "ojechałem po bandzie" chłe chłe...) Słyszałem o wyrokach wypłaty z bankomatu skradzioną kartą bankomatową (pin napisany na karcie) że wprowadzono w błąd bankomat - co do tożsamości osoby wypłacającej (właśnie wprowadzono w błąd bankomat czy bank ? O ile rzeczywiście takie wyroki zapadały ?
Wskazujecie, że to wyrafinowane i przy wymiarze kary będzie uwzględnione ale wykroczenie (kradzież, przywłaszczenie rzeczy poniżej 250 zł.) i symboliczna kara za wykroczenie - to tylko zachęta dla kasjerów i ich rodzin, iż jest to opłacalne (zwłaszcza przy zarobkach kasjerów w hipermarkecie) wyrzucą go z jednego sklepu to pójdzie do innego (ogłoszenia o wakatach są naklejone na drzwiach hipermarketów) kartę karną ma czystą przy wykroczeniu, chyba że ochroniarze przyfilują kasjera na czynie ciągłym gdzie suma towarów z kilku dni będzie powyżej 250 zł., ale jak zabezpieczą dowody - bo na monitoringu nie słychać pikania przy skanowaniu (dodatkowo obraz "oklatkowy" - brak płynności ruchu), klienta w tajemnicy przed kasjerem będą "trzepali" za linią kas ?
Może ktoś dopatrzy się jednak 286 par. 1 kk, z sensowną argumentacją, bo szkodą aby uszło im to "na sucho" - chłe ... chłe.
"MarEsp" napisał:
Poza tym - gdzie tu "doprowadzenie INNEJ OSOBY do rozporządzenia mieniem" ? Ochroniarze niczym nie rozporządzili, podobnie żaden - poza samym współsprawcą - z pracowników sklepu.
Dziękuję za pomoc ale jeszcze nie wszystko zostało jeszcze obgadane.
I tak w ogóle nie odnieśliście się do koncepcji przywłaszczenia (że kasjer rozporządzał nieskanowanym towarem jak własnym)
Jeżeli można kasjera wprowadzić w błąd co do rzeczywistej wartości towaru - poprzez przeklejenie ceny z towaru tańszego na droższy - czym doprowadza się do niekorzystnego rozporządzenia sklep, to chyba można również wprowadzić w błąd ochronę sklepu przez kasjera (również ochronę oglądającą z kamer nad kasami zachowania kasjerów i kasjerzy wiedzą o tym że są obserwowani przez monitoring, ale myślą że im się uda albo ruchem rąk udając że skanują lub coś nabijają a w rzeczywistości ochroniarz na ekranie z kamer nie ma głosu i nie słyszy "ikania" i tym samym doprowadza się do niekorzystnego rozporządzenia sklep - dobrze kumam ?
Analogia do magazyniera raczej nie jest trafna.
Czy ochroniarze nie rozporządzają mieniem - chyba rzeczywiście nie rozporządzają..... chociaż ....
Ktoś wypowiedział się, iż to zwykła sprawa jakich wiele u nich w Wydziale Grodzkim - tak jakby nie było to warte "intelektualnego zachodu".
Może kodeks nie nadąża za rozwojem techniki, może należało by uznać, iż również w sposób elektroniczny można wprowadzić w błąd właścicieli sklepu ?
Czy wprowadzić w błąd przy oszustwie z art. 286 par. 1 kk można jedynie "żywą istotę", czy również maszynę (tu już chyba "ojechałem po bandzie" chłe chłe...) Słyszałem o wyrokach wypłaty z bankomatu skradzioną kartą bankomatową (pin napisany na karcie) że wprowadzono w błąd bankomat - co do tożsamości osoby wypłacającej (właśnie wprowadzono w błąd bankomat czy bank ? O ile rzeczywiście takie wyroki zapadały ?
Wskazujecie, że to wyrafinowane i przy wymiarze kary będzie uwzględnione ale wykroczenie (kradzież, przywłaszczenie rzeczy poniżej 250 zł.) i symboliczna kara za wykroczenie - to tylko zachęta dla kasjerów i ich rodzin, iż jest to opłacalne (zwłaszcza przy zarobkach kasjerów w hipermarkecie) wyrzucą go z jednego sklepu to pójdzie do innego (ogłoszenia o wakatach są naklejone na drzwiach hipermarketów) kartę karną ma czystą przy wykroczeniu, chyba że ochroniarze przyfilują kasjera na czynie ciągłym gdzie suma towarów z kilku dni będzie powyżej 250 zł., ale jak zabezpieczą dowody - bo na monitoringu nie słychać pikania przy skanowaniu (dodatkowo obraz "oklatkowy" - brak płynności ruchu), klienta w tajemnicy przed kasjerem będą "trzepali" za linią kas ?
Może ktoś dopatrzy się jednak 286 par. 1 kk, z sensowną argumentacją, bo szkodą aby uszło im to "na sucho" - chłe ... chłe.
TO jakiś absurd!
Przecież nie można mówić o przywłaszczeniu powierzonego kasjerowi mienia - bo jemu nie powierzono całej zawartości sklepu! Gdyby przywłaszczył pieniądze z kasy, czy też to co ma w tym swoim stanowisku kasowym - to byłoby przywłaszczenie powierzonego mu mienia.
Ale skoro współdziałał w kradzieży ze sklepu poprzez umożliwienie wyniesienia towaru bez zapłaty - to jest to zwykły, ordynarny współudział w kradzieży mienia - czyli po prostu przywłaszczenia sobie rzeczy cudzej. I w zależności od wartości rzeczy - jest to albo przestępstwo z art. 278 par. 1 kk albo wykroczenie z art. 119 par. 1 kk.
Wprowadzenie w błąd może dotyczyć jedynie innej osoby - ale musi to być osoba która do mienia podlegającego rozporządzeniu posiada jakieś prawa. A kasjer czy ochrona nimi nie są - gdyż jest nią sklep. I nikt firmy uprawnionej do rozporządzenia rzeczą nie oszukiwał w celu doprowadzenia do rozporządzenia mieniem - tylko stosowano metody mające na celu oszukanie zabezpieczeń przeciwko kradzieży. I wszyscy którzy w tym uczestniczyli są współsprawcami. I tyle
Wprowadzenie w błąd może dotyczyć jedynie innej osoby - ale musi to być osoba która do mienia podlegającego rozporządzeniu posiada jakieś prawa. A kasjer czy ochrona nimi nie są - gdyż jest nią sklep. I nikt firmy uprawnionej do rozporządzenia rzeczą nie oszukiwał w celu doprowadzenia do rozporządzenia mieniem - tylko stosowano metody mające na celu oszukanie zabezpieczeń przeciwko kradzieży. I wszyscy którzy w tym uczestniczyli są współsprawcami. I tyle
To w takim razie skoro kasjer nie ma prawa do rozporządzania mieniem oraz że wprowadzenie w błąd może dotyczyć jedynie innej osoby, to dlaczego kwalifikuje sie jako oszustwo - przeklejenie ceny z towaru tańszego na droższy i przedłożenie go kasjerowi - kasjer nie został wówczas wprowadzony w błąd ? Nie rozporządził niekorzystnie mieniem sklepu o wartości - czasem tylko kilkunastu złotych ?
Ale ty cały czas mylisz dwa pojęcia. Kasjer w tej sprawie jest oskarżonym (czy teź obwinionym), więc nie mógł oszukać sam siebie. W przypadku przeklejenia kodów sprawca działa w zamiarze oszukania sklepu - którego przedstawicielem dokonującym zczytania kodu kreskowego na podstawie którego system komputerowy sklepu okresla cenę jest właśnie kasjer. Natomiast w omawianym stanie faktycznym, zamiarem sprawców nie jest oszukanie sklepu - tylko dokonanie kradzieży towaru, zaś zeskanowanie części towaru ma na celu uniknięcie skontrolowania przez ochronę - czyli uniknięcia złapania.
W tej sprawie najważniejsze jest rozważenie zamiaru sprawców - bo w takim zakresie oni odpowiadają.
Zgadzam się z markoscielem. Wydaje mi się, że przesadzamy z zawikłaniem sprawy prostej. Bo jakby się uprzeć to gdyby facet wyniósł coś pod kurtką to też można wymyślać koncepcję, że zataił informację o zamiarze wejścia w posiadanie rzeczy przez co wprowadził właściciela w błąd na skutek czego doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wiem, że brzmi to głupio ale jak się dobrze zastanowić, to w istocie do opisanego na wstępie stanu faktycznego trudno wymyślić jakiś sensowny zarzut. Jestem za przyjęciem kradzieży. Na temat koncepcji przywłaszczenia w ogóle się nie będę wypowiadał, bo nie ma sensu.
Zgadzam się z dwoma przedmówcami. Niestety, niektórzy utrudniają sobie życie komplikując coś co nie jest skomplikowane, ale jesli tak lubią...
no właśnie, po co komplikowac coś co tego nie wymaga
"ida" napisał:
Petrus - art.119 par. 1 kw.
Ido droga, nie zrozumiałaś mnie, przecież 119 to oczywistość, ale jak zakwalifikować współsprawstwo w kw?? bo pomocnictwo to 119 par 2 w zw. z 119 par 1 kw i kwita, a współsprawstwo??
Odpowiedź brzmi 119 par 1 kw - przecież współsprawstwo to sprawstwo uczynione przez kilka osób. A jak byś kawlifikował gdyby to było przestępstwo z art. 278 par. 1 kk bez żadnych innych.
Nie bardzo bo jest 18 par 1 kk - jako wskazanie że zamiarem obejmował ale czynnościami już nie. a w kw takiego przepisu nie widzę.
Jak to nie obejmował czynnościami? Przecież sam przerzucił kradziony towar przez linię kas pozorując skanowanie! To jak nazwiesz takie zachowanie?
Ponadto zwykłe współsprawstwo nie wymaga powoływania art. 18 par. 1 - tego wymaga sprawstwo kierownicze.
Petrus, w kwalifikacji czynu dokonanego w postaci współsprawstwa nie wskazuje się art.18 par.1 kk, lecz przepis części szczególnej, np. art.278 par.1 kk.
Edit: wskazał to zresztą mój przedmówca.
u mnie się kwalifikuje z 18 par 1 kk gdy czynem nie wypełnia znamion czynu dokładnie; a kierownicze też
"rbx" napisał:
Wprowadzili w błąd właściciela rzeczy (sklep, nie ochronę) co do istotnej okoliczności - poprzez zaniechanie skanowania przedmiotów, a więc naliczenia ceny za produkty.
Wprowadzić w błąd można tylko osobę fizyczną, nie abstrakcyjny podmiot. Czyli: pracownika ochrony, członków zarządu spółki itp. itd. NIE MOŻNA WPROWADZIĆ W BŁĄD SKLEPU! Sklep jako taki nie jest obdarzony świadomością!
przepraszam bardzo, ale tak mi przychodzi do głowy takie pytanie właśnie obok tematu, ale wywołane przez inne wypowiedzi:
a gdzie jest napisane w kk że osoba w rozumieniu 286 kk to nie jest również osoba prawna?? bo w 115 kk nie ma definicji legalnej na potrzeby kk, więc cywilistyka mówi, że osoby to są prawne i fizyczne. I jak będzie?
zgadza sie, osoby sa prawne i fizyczne. Kluczem do problemu nie jest jednak to, jaki podmiot jest pokrzywdzonym przez przestępstwo z art 286, ale znamię wprowadzenia w błąd niezbędne dla uznania, iż takie przestępstwo zaistniało. konstrukcja osoby prawnej przyjęta w prawie cywilnym moim zdaniem wyklucza przyjęcie, iż abstrakcyjnie pojmowaną osobę prawną można wprowadzić w błąd. trzeba pamiętać, że osoby prawne nie funkcjonują w oderwaniu od osób fizycznych, za osoby prawne działają ich organy, a czynności organu uważa się za czynności osoby prawnej. Osoba prawna bez organów/osób uprawnionych do jej reprezentacji jest pozbawiona możliwości działania. Ponieważ osoba prawna jest bytem niejako wirtualnym, abstrakcyjnym, nie ma możliwości wprowadzenia w błąd takiej abstrakcyjnie pojmowanej osoby prawnej. Można natomiast wprowadzić w błąd osoby fizyczne działające za osobę prawną (np. prezesa zarządu itp.) i wówczas rzeczywiście, skoro stan świadomości członków organu uważa się za stan świadomości osoby prawnej, można przyjąć, że wprowadzona została w błąd owa abstrakcyjna osoba prawna. Niemniej na gruncie art. 286 k.k. moim zdaniem niezbędne jest ustalenie, kto konkretnie został wprowadzony w błąd (jaka osoba fizyczna). Na takiej samej zasadzie, jak nie można wprowadzić w błąd np. urzędu skarbowego albo Skarbu Państwa, a jedynie poszczególnych urzędników/przedstawicieli. nie wyklucza to naturalnie uznania, iż poprzez wprowadzenie w błąd osób fizycznych reprezentujących osobę prawną (nawet niekoniecznie członków organu czy innych osób, których działania uważa się za działania osoby prawnej), doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem tej osoby prawnej.
"markosciel" napisał:
Ale ty cały czas mylisz dwa pojęcia. Kasjer w tej sprawie jest oskarżonym (czy teź obwinionym), więc nie mógł oszukać sam siebie. W przypadku przeklejenia kodów sprawca działa w zamiarze oszukania sklepu - którego przedstawicielem dokonującym zczytania kodu kreskowego na podstawie którego system komputerowy sklepu okresla cenę jest właśnie kasjer. Natomiast w omawianym stanie faktycznym, zamiarem sprawców nie jest oszukanie sklepu - tylko dokonanie kradzieży towaru, zaś zeskanowanie części towaru ma na celu uniknięcie skontrolowania przez ochronę - czyli uniknięcia złapania.
W tej sprawie najważniejsze jest rozważenie zamiaru sprawców - bo w takim zakresie oni odpowiadają.
No to troche rozszerza w takim razie stan faktyczny - bo jak się czyta wyjaśnienia podejrzanych to oni cały czas kumają jak oszukać "tych ciuli ochroniarzy" a nie jak ukraść towar.
Piszesz : "W przypadku przeklejenia kodów sprawca działa w zamiarze oszukania sklepu" - no ja nie byłbym taki pewny czy on chce oszukać sklep czy chce oszukać kasjera, żeby nie rozpoznał że cena na towarze jest przeklejona.
W omawianym kazusie kasjer i klient przy piwie kumali jak oszukać (wprowadzić w błąd)ochronę sklepu, a nie jak ukraść towar. Ukraść to jest łatwo - chowam i wychodzę, ale oni chcieli oszukać ochroniarzy - taki był ich zamiar który można wyczytać z akt.
Nadal uważacie że to prosty kazus - 119 kw i już ! i nie ma o czym gadać ? A może jednak nie podchodzić do tego rutynowo ?
Kolego, lepiej wyślij ten kazus do rozwiązania Przewodniczącemu KRS, to nie będziesz tak długo czekał na prawidłową odpowiedź.
"MarEsp" napisał:
W omawianym kazusie kasjer i klient przy piwie kumali jak oszukać (wprowadzić w błąd)ochronę sklepu, a nie jak ukraść towar. Ukraść to jest łatwo - chowam i wychodzę, ale oni chcieli oszukać ochroniarzy - taki był ich zamiar który można wyczytać z akt.
Nadal uważacie że to prosty kazus - 119 kw i już ! i nie ma o czym gadać ? A może jednak nie podchodzić do tego rutynowo ?
Oczywiście że to prosty kazus.
Otóż wprowadzenie w błąd musi polegać na podjęciu jakichś konkretnych działań polegających na wprowadzeniu drugiej osoby w błąd. I to w ten sposób, że ta osoba rozporządzi swoim mieniem, mimo, że jest to dla niej niekorzystne.
A oszukanie ochroniarza - to po prostu sposób na uniknięcie ujawnienia kradzieży.
A przecież jak dokonujesz kradzieży w sposób opisany - chowając rzecz do kieszeni - to przecież też robisz to po to, żeby ochroniarzy oszukać
Dla mnie to też nic innego jak tylko kradzież.
W związku z tym kazusem mam pytanie. Jak kwalifikujecie kradzieże przy wykroczeniach, jeżeli dany towar ukradły dwie osoby (wspólnie i w porozumieniu). Czy każda ma zarzut, że ukradła ten sam towar, czy też piszecie że działali wspólnie i w porozumieniu. W kw nie ma odpowiednika 18§1kk i przynajmniej u nas każdy ma oddzielny zarzut, chociaż czasami troche głupio to wygląda.
Zawsze robię "wspólnie i w porozumieniu". Fakt, że w KW nie jest opisana ta postać współdziałania, ale.. tak się przyjęło w praktyce. W którymś ze starych komentarzy (chyba pod red. Bafii) też tak przyjęto.
Ja jednak bym dyskutowal.
Przyjmujac kradziez szanowni koledzy i kolezanki zupelnie pomijamy fakt, iz nasi sprytni trzej panowie kombinowali troszke ponad miare. Nie wzieli towaru z polki, nie wlozyli go do kieszeni i nie probowali wyjsc ze sklepu. Wowczas bez watpienia bylaby kradziez. Oni zrobili cos wiecej - oszukali "sklep" - innymi slowy spolke, osobe fizyczna, czy innego wlasciciela sklepu. Ja bym jednak kwalifikowal to jako oszustwo bowiem :
1) nie byla to zwykla kradziez o czym mowa powyzej
2) bylo wprowadzenie w blad - oczywiscie nie maszyny i nie ochroniarzy ale "sklepu" - zarowno przez kasjera ktory nie nalicza wlasciwie jak i klienta ktory dziala z nim w porozumieniu
3) moim zdaniem oba czyny sa dokonane - w momencie przejscia przez kasy i zaplacenia nizszego rachunku niz wlasciwy (tutaj wlasnie mamy niekorzystne rozporzadzenie mieniem) - pozniejsze zatrzymanie przez ochrone nie powoduje przeciez "cofniecia" sie fazy przestepstwa, nie wiem wiec skad pomysly na usilowanie
Zakwalifikowanie tego jako zwyklej kradziezy a w zasadzie wykroczenia powoduje zupelne umkniecie sytuacji polegajacej na skanowaniu tylko niektorych towarow czyli nie oddaje pelnego zachowania sie sprawcow.
No to jeszcze raz.
286 kk - "doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia [...] mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd".
Sponn - wykaż, proszę, te znamiona na tle opisanego wyżej stanu faktycznego.
Moim zdaniem właściwa kwalifikacja to 278 k.k. lub 119 w zalezności od wartości mienia i oczywiście usiłowanie odności II czynu.
Oszustwo to błędna kwalifikacja - bo nie było osoby trzeciej, tej która niekorzystnie rozporządziła by mieniem po uprzednim wprowadzeniu jej w błąd. Ze stanu faktycznego wynika, że oni sami rozporządzli mieniem cudzym w tym sensie, że dokonali zaboru tego mienia.
Zachowanie podlegające na markowaniu kasowania towaru to element czynności sprawczej.
[ Dodano: Nie Cze 01, 2008 1:34 pm ]
"sponn" napisał:
Ja jednak bym dyskutowal.
Przyjmujac kradziez szanowni koledzy i kolezanki zupelnie pomijamy fakt, iz nasi sprytni trzej panowie kombinowali troszke ponad miare. Nie wzieli towaru z polki, nie wlozyli go do kieszeni i nie probowali wyjsc ze sklepu. Wowczas bez watpienia bylaby kradziez. Oni zrobili cos wiecej - oszukali "sklep" - innymi slowy spolke, osobe fizyczna, czy innego wlasciciela sklepu. Ja bym jednak kwalifikowal to jako oszustwo bowiem :
1) nie byla to zwykla kradziez o czym mowa powyzej
2) bylo wprowadzenie w blad - oczywiscie nie maszyny i nie ochroniarzy ale "sklepu" - zarowno przez kasjera ktory nie nalicza wlasciwie jak i klienta ktory dziala z nim w porozumieniu
3) moim zdaniem oba czyny sa dokonane - w momencie przejscia przez kasy i zaplacenia nizszego rachunku niz wlasciwy (tutaj wlasnie mamy niekorzystne rozporzadzenie mieniem) - pozniejsze zatrzymanie przez ochrone nie powoduje przeciez "cofniecia" sie fazy przestepstwa, nie wiem wiec skad pomysly na usilowanie
Zakwalifikowanie tego jako zwyklej kradziezy a w zasadzie wykroczenia powoduje zupelne umkniecie sytuacji polegajacej na skanowaniu tylko niektorych towarow czyli nie oddaje pelnego zachowania sie sprawcow.
Jak już pisałem wyżej nie było elemetu niekorzytnego roporządzenia mieniem przez osoby, które miały być wprowadzone w błąd, to sami sprawcy mieniem rozporządzili - czyli kwalifikacja oszustwa nie jest mozliwa do przyjącia, bo nie wypełnili jednago ze znamion 286 k.k..
"gzrech" napisał:
Moim zdaniem właściwa kwalifikacja to 278 k.k. lub 119 w zalezności od wartości mienia i oczywiście usiłowanie odności II czynu.
Usilowanie powiadasz. A nie jest przypadkiem tak ze przejscie przez linie kas oznacza dokonanie ? Bo moim zdaniem drugi czyn nie jest czynem usilowanym a dokonanym (sprawca zabral juz rzecz spod wladztwa osoby uprawnionej - sklepu a wiec wypelnil wszystkie znamiona - przyjmujac koncepcje kradziezy nie oszustwa). Zatrzymanie przez ochorone jeszcze na terenie sklepu nic tu nie zmiania bo czyn jest juz dokonany. Jak ktos wynosi fanty z domu jednorodzinnego i zatrzymuja go "na podworku" to juz jest dokonanie a nie usilowanie.
"sponn" napisał:
Moim zdaniem właściwa kwalifikacja to 278 k.k. lub 119 w zalezności od wartości mienia i oczywiście usiłowanie odności II czynu.
Usilowanie powiadasz. A nie jest przypadkiem tak ze przejscie przez linie kas oznacza dokonanie ? Bo moim zdaniem drugi czyn nie jest czynem usilowanym a dokonanym (sprawca zabral juz rzecz spod wladztwa osoby uprawnionej - sklepu a wiec wypelnil wszystkie znamiona - przyjmujac koncepcje kradziezy nie oszustwa). Zatrzymanie przez ochorone jeszcze na terenie sklepu nic tu nie zmiania bo czyn jest juz dokonany. Jak ktos wynosi fanty z domu jednorodzinnego i zatrzymuja go "na podworku" to juz jest dokonanie a nie usilowanie.
Uznanie II czynu za usiłowany bądź dokonany wymaga dokonania szczegółowych ustaleń faktycznych. Zależy do ustalenia, gdzie miała miejsce interwencja ochrony. Jeżeli ochrona zatrzymała osobę wynoszącą mienie na terenie sklepu to ocenił bym zachowanie jako usiłowanie, gdy zatrzymanie miało by miejsce już za kasą (za barierkami poza trenem sklepu) to uznałbym, że czyn jest dokonany.
"gzrech" napisał:
Uznanie II czynu za usiłowany bądź dokonany wymaga dokonania szczegółowych ustaleń faktycznych. Zależy do ustalenia, gdzie miała miejsce interwencja ochrony. Jeżeli ochrona zatrzymała osobę wynoszącą mienie na terenie sklepu to ocenił bym zachowanie jako usiłowanie, gdy zatrzymanie miało by miejsce już za kasą (za barierkami poza trenem sklepu) to uznałbym, że czyn jest dokonany.
Zdaje sie ze "autor" pisal o tym :
W dniu 20.11.2007 r. wszystko idzie jak po maśle kasjer X kasuje po 1 sztuce towaru a resztę udaje że skanuje i przesuwa dalej klient Z będęcy z nim w zmowie pakuje towar do reklamówki i wychodzi za linię kas i tam ochrona sklepu zatrzymuje
Wiec dokonanie a nie usilowanie.
Widzę, że dalej wałkujemy ten sam problem.
Co do usiłowania - to oczywiście nie ma problemu. Skoro sprawca przeszedł przez linię kas - to jest to dokonanie. Przecież jak coś schowam do kieseni - ale wyłożę to później na kasę - to nie jest to czyn zabroniony. Ale wyniesienie tego poza linię kas - to już kradzież.
A co do kwalifikacji czynu jako art. 286 kk. To tutaj konieczne jest wprowadzenie w błąd innej osoby. Czyli sytuacja, że gdyby ta osoba wiedziała jaki jest stan rzeczywisty - to nie zawarła by tej transakcji. Więc wywodzenie, że oskarżeni dziłali w celu wprowadzenia w błąd sklepu jest bez sensu. Bo z tego stanu faktycznego wynika, że wprowadzili w błąd system komputerowy i ochronę. Czyli system komputerowy sklepu jest osoba? Dość osobliwy pogląd - i na obecny stan rozwoju tzw. "sztucznej inteligencji" - jednak nieuprawniony.
1. obaj mają współsprawsto wykroczenia z art. 119 kw ( działają w ramach ustalonego podziału ról ) ;
2. w supermarketach ( innych sklepach w których towar jawnie przenoszony jest w koszykach ) , samo włożenie towaru do koszyka nie byłoby zakończeniem działania , gdyż sklep ma nadal władztwo nad widoczną rzeczą , konieczne jest definitywne objęcie przez sprawcę władztwa nad rzeczą , poprzez faktyczne wyjęcie go z władztwa sklepu (czyli wyjście poza kasę ) . Natomiast , gdyby sprawca chowa rzecz do swojego ubrania , czyli wyjmuje z władztwa sklepu , byłoby to oczywiście zakończenie " wyjęcia władztwa rzeczy " , mimo ,że on sam nadal przebywa na sali sprzedażnej . W opisanym stanie faktycznym , w drugim przypadku , byłaby faza usiłowania . Można to ładnie i przekonująco uzasadnić
Natomiast , gdyby sprawca chowa rzecz do swojego ubrania , czyli wyjmuje z władztwa sklepu , byłoby to oczywiście zakończenie " wyjęcia władztwa rzeczy " , mimo ,że on sam nadal przebywa na sali sprzedażnej
nie zgadzam sie z tym, dla zaistnienia kradzieży konieczne jest wyniesienie poza linię kas
PEwnie że tak!. Przecież zawsze możepowiedzieć, iż zabrakło mu miejsca w koszyku - więc włożył do kieszeni, żeby tylko donieść do kasy.
"markosciel" napisał:
PEwnie że tak!. Przecież zawsze możepowiedzieć, iż zabrakło mu miejsca w koszyku - więc włożył do kieszeni, żeby tylko donieść do kasy.
Oczywiście, że tak, w przeciwnym razie nieraz już by mi dyscyplinarkę mogli zrobić po tym, jak w supermarkecie dziecko mi pączka z torebki zjadło zanim doszliśmy do kasy.
"niespielak" napisał:
Natomiast , gdyby sprawca chowa rzecz do swojego ubrania , czyli wyjmuje z władztwa sklepu , byłoby to oczywiście zakończenie " wyjęcia władztwa rzeczy " , mimo ,że on sam nadal przebywa na sali sprzedażnej
nie zgadzam sie z tym, dla zaistnienia kradzieży konieczne jest wyniesienie poza linię kas
wiele razy tak robiłem na oczach personelu i jakoś nic nikt mi nigdy nie zrobił, nie uważasz, że pierwsi byliby wyczuleni na taką interpretację?
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.