kazus brzmi tak:
facet uderzył samochodem w inny samochód, pasażer tegoż doznał obrażeń; postęp. wszczęła policja in rem idąc w kierunku 177 kk, lecz po przekształceniu w in personam okazało się, że opinia biegłego w sprawie wskazuje, że nie ma obrażeń pasażera powyżej 7 dni, więc sprawę umorzono i skierowano wniosek w trybie kpsw.
sąd na podstawie tej opinii skazał z 86 par 1 kw.
co z kosztami? zasądzamy również te z postęp. karnego przygotowawczego, głównie ta opinia, czy też nie?

Zasądziłbym koszty opinii. Zapewne duża część akt sprawy wykroczeniowej to materiał z akt post. przygotowawczego, a opinia biegłego stanowi jeden z podstawowych dowodów do oceny odpowiedzialności karnej/wykroczeniowej (podobnie byłoby w odwrotnej sytuacji). W sprawie wykroczeniowej decyduje ona o łagodniejszej kwalifikacji i karze z kw. Zauważmy też, że to prokurator może po opinii biegłego kierować wniosek o ukaranie (art.18§1 kpsw) i będzie to nadal ta sama sprawa, choć zazwyczaj umarzają i przekazują robotę policji.
A trywializując - jak już człowiek się wywinął z kodeksu karnego, to niech przynajmniej zapłaci za biegłego

Dzięki za zainteresowanie i za moralne wsparcie.

"duralex" napisał:

Petrus - myślę nad Twoim pytaniem od wczoraj i powiem jedno, tez chyba bym zasądził, tylko argumentów merytorycznych mi jakoś brakuje
coś się tam w głowie składa, tak w kierunku posta justice

prawda, że argumentów merytorycznych brakuje? też tak sądzę, poza logiką i wykorzystaniem materiału dowodowego z innego postępowania w innym, ale przecież właściwie tym samym... dziwna sytuacja

A nie wydaje się wam, że dwa razy byśmy w takiej sytuacji płacili za to samo. Przecież prokurator umarzając postępowanie ponosi koszty tego postępowania. I co? W postępowaniu o wykroczenia - płacilibyśmy znowu np. za tą samą opinię?

W tym sęk, że umorzone postępowanie obciąża kosztami Skarb Państwa, a za skazanie obwinionego za wykroczenie dajemy mu koszty niejako faktycznie dublowane z poprzedniego postępowania. Podstawy prawnej nie sposób wprost znaleźć, ale jakakolwiek ustawa nie znajduje tu żadnego rozwiązania. Moralność zwycięża.

W takim razie pytanie, czy twoim zdaniem można zasądzić od obwinionego koszty opinii biegłego bez rachunku? W wykroczeniach co do zasady jest zryczałtowana równowartość wydatków w postępwoaniu wykroczeniowym - ewentualne extra koszty tylko za faktyczne poniesnione wydatki w tym postępwoaniu - moim skromnym zdaniem.

Ja to pytanie zamieściłem w imieniu osoby drugiej, więc nie wiem osobiście, jak te sytuacje wyglądają autentycznie, ale wydaje mi się, że osoba pytająca twierdzi, że jest rachunek, więc stąd pytanie czy zasądzać.

"totep" napisał:

W takim razie pytanie, czy twoim zdaniem można zasądzić od obwinionego koszty opinii biegłego bez rachunku? W wykroczeniach co do zasady jest zryczałtowana równowartość wydatków w postępwoaniu wykroczeniowym - ewentualne extra koszty tylko za faktyczne poniesnione wydatki w tym postępwoaniu - moim skromnym zdaniem.

No nie zupełnie, bo zgodnie z art 118 par 3 kpow zryczałtowane wydatki nie obejmują kosztów biegłego;
a w postępowaniu przygotowawczym w prokuraturze biegły rachunku nie składał? to w jakiej kwocie przyznać mu wynagrodzenie, skoro nie jesteś w stanie wiedzieć ile czasu, dajmy na to, zapoznawał sie z aktami;
Natomiast jeżeli koszty biegłego zostały uregulowane i poniósł je Skarb Państwa, bo postepowanie w trybie kpk umorzono, to mówi sie trudno, obwiniony ich juz nie ponosi;

Nie mniej po przeprowadzeniu postepowania w sprawie o wykroczenie może pojawić się konieczność wydania opinii uzupełniającej, bo doszły nowe dowody, wtedy orzekamy ryczałtowe koszty a osobno koszty biegłego, obciązając nimi obwinionego , oczywiście przy wyroku skazującym;

Podobny problem jest z jazdą w stanie nietrzeźwości a więc ze 178a par 1, potem okazuje się, że to wykroczenie; W sprawie o wykroczenia zasądzam ryczałt za badanie urządzeniem kontrolno-pomiarowym mimo ze prok umorzył w sprawie 178a par1 kk czy nie?

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.