Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

ustawa o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych

magda1311
31.05.2008 17:30:49

Taki mam problem…

Żołnierz dostał skierowanie do kwatery internatowej przed zmianą ustawy o Zakwaterowaniu Sił Zbrojnych w 2004 r. i na skierowaniu miał wskazane, że zakwaterowanie jest bezpłatne. Od 1 VII 2004 r. weszła w życie zmiana tej ustawy i zgodnie z art. 53 zakwaterowanie w kwaterach zastępczych jest odpłatne na zasadach określonych w art. 36. Wg art. 36 osoby zamieszkujące w lokalach mieszkalnych od dnia wydania decyzji o prawie zamieszkiwania uiszczają opłaty za używanie lokalu w wysokości nie większej niż 3 % wartości odtworzeniowej w skali rocznej, określonej na podstawie art. 47 ust. 1 pkt 3, oraz zaliczki na opłaty pośrednie w terminie do piętnastego dnia każdego miesiąca,

Wg art. 47 ust 1 pkt 3 ustawy Prezes Agencji raz w roku, nie później niż do końca roku kalendarzowego, ogłasza w formie komunikatu obowiązującą w całej Agencji wartość odtworzeniową 1 m2 powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego, będącą średnią arytmetyczną, wyliczoną na podstawie kosztu odtworzenia ustalanego przez wojewodów na podstawie odrębnych przepisów dla poszczególnych powiatów, za pierwsze półrocze, na rok następny.

Na podstawie art. 53 ust 9 i 10 Minister Obrony Narodowej miał wydać rozporządzenie określające szczegółowe warunki zakwaterowania tymczasowego, sposób ustalania i pobierania opłat za to zakwaterowanie. Do wydania rozporządzenia z grudnia 2004 r. (obowiązującego od stycznia 2005) pozostawało w mocy rozporządzenie z 1999 r.

Zgodnie z tym rozporządzeniem opłata za zakwaterowanie w internacie za jedno miejsce noclegowe za dobę miała być ustalana w wysokości średniego kosztu utrzymania 1 m2 powierzchni użytkowej pokoi w danym internacie pomnożonego przez powierzchnię zajmowanego pokoju. Średni koszt utrzymania 1 m2 określa dyrektor oddziału terenowego Agencji na podstawie faktycznych kosztów utrzymania.

W wyroku z 3 grudnia 2004 r. WSA w Warszawie stwierdził, że kwestia opłat za zakwaterowanie powinna być uregulowana w formie decyzji administracyjnej, gdyż obowiązek opłaty wynika z przepisów prawa materialnego - art. 53 ust. 1 ustawy z dnia 22 czerwca 1995 r. o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych RP.

„Mój” żołnierz po tym jak otrzymał skierowanie (bezpłatne) nie dostał żadnej decyzji, z której by wynikała po zmianie ustawy wysokość opłat jakie ma uiszczać. Dostał po 1,5 roku, już po tym jak się wyprowadził, wezwanie do zapłaty, w którym WAM wyliczyła mu należność. Wydaje mi się, że z ustawy i rozporządzeń wynikają tylko zasady ustalania tych opłat, a w konkretnym przypadku powinna być wydana decyzja (tak jak WSA w wyroku), bo np. art. 36 mówi o górnej wysokości opłat a dodatkowo odnosi się do komunikatu Prezesa WAM. Wobec tego jeżeli nie było decyzji, a ta kwestia jest pozostawiona właśnie decyzji administracyjnej, to sąd nie może teraz ustalać tych opłat. Przyznam, że na prawie administracyjnym się nie znam . Droga sądowa niestety jest bo ustawodawca zapomniał odesłać przy zakwaterowaniu tymczasowym do egzekucji administracyjnej.

Dobrze myślę, czy może macie jakiś inny pomysł?

Pomóżcie – Droga Redakcjo (cytat z klasyka forum )

kudłaty
02.06.2008 09:41:47

Szanowna Czytelniczko
Twoje zgłoszenie zostało zarejestrowane pod nr T/ś/P 007/2008
i jest w trakcie przetwarzania. Oczekuj cierpliwie na odpowiedź.
Pozdrawiam, Judyta.
Wiadomość niniejsza została wygenerowana automatycznie przez klasyka forum i proszę na nią nie odpowiadać.

magda1311
02.06.2008 23:14:49

No nie mogłam się powstrzymać, żeby nie odpowiedzieć
Oczekuję z nadzieją
Wdzięczna czytelniczka

jack
03.06.2008 19:08:36

czas przetwarzania i oczekiwania na odpowiedż .. około 6 misesięcy. Żeby tyle nie czekać, sugeruję odrzucenie pozwu.

kudłaty
04.06.2008 00:59:40

ale, że tak niezbyt grzecznie zapytam, odrzucić bo co? Koleżanka wyszła z założenia że sądowa droga jest i trudno temu przeczyć...
we wojsku daaaaawno nie robiłem, naszemu WAM-owi ostatnio zmienił się stały pełnomocnik i coś ograniczyli swą aktywność, ale mnie się wydaje po przeczytaniu tych przepisów dość pobieżnym, że masz stuprocentową rację; ten 36 to tylko określa ile najwięcej można od dzielnego wojaka brać, co wcale nie oznacza że tyle.
Wezwanie do zapłaty jako konkludentna postać decyzji administracyjnej? Hm...
Postąpiłbym zatem w myśl zasady, że jak nie wiadomo co zrobić, jak najszybciej trzeba oddalić.
Konkludując, lepiej kijek obcinkować niż go później pogrubasić. Użyj zatem mąki pszennej 450, bo przy użyciu innej wyjdzie zakalec, plamy się nie wybielą, a narzeczonemu prezent się nie spodoba.
W imieniu Redakcji - Judyta.

jack
04.06.2008 08:52:54

odrzucic, bo nie jestem zbytnio przekonany co do założenia koleżanki o dopuszczalności drogi sądowej. Sam brak odesłania przy zakwaterowaniu tymczasowym do egzekucji administracyjnej według mnie o tym nie świadczy, skoro w innych przepisać jest wymóg wydania decyzji administracyjnej ustalajacej wysokośc opłaty za internat ( i na takim stanowisku stoi WSA ). Według mnie sprawa ta ma charakter administracyjnyi dlatego odrzucenie. Poza tym bezpieczniej. Piszesz : ...Postąpiłbym zatem w myśl zasady, że jak nie wiadomo co zrobić, jak najszybciej trzeba oddalić ". Troche karkołomna ta " zasada". Trzeba bowiem mieć jakieś argumenty za oddaleniem powództwa. A skoro przyjmiemy dopuszczalnośc drogi sądowej , a poza sporem jest że oosba ta korzystała z kwatery i nic nie płaciła, to raczej zapłata sie należy. Trzeba by zatem ustalić wysokość tej opłaty w oparciu o kryteria przewidziane w ustawie. Jak to zrobić ? Biegły ? W przeciwnym razie uchył jak nic, z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy, albo też ... z uwagi na niedopuszczalność drogi sądowej.
Ostatecznie można by przyjąc koncepcję czasowej niedopuszczalności drogi sądowej. Zgodzimy się że nawet przy zakwaterowaniu tymczasowym powinna być wydana decyzja ustalająca wysokość opłaty za zakwaterowanie. Skoro tej decyzji nie ma, to nie otwiera się droga sądowa.

Konkludując podtrzymuję swoją sugestię jak nakszybszego zakonczenia wypieku i użycia mniejszej ilości mąki. W razie zakalca mniejsze straty w składnikach. Zatroskany Czytelnik.

kudłaty
04.06.2008 09:17:20

Odrzucić też zawsze można, ale wydaje się, że do zastosowania drogi administracyjnej musiałaby być jakaś podstawa. Tak przynajmniej pisze nasz SO i to może stąd jakieś takie spaczenie, bo ja już kilka razy odbiłem się w różnych sprawach "wojskowych" o uchylenia odrzuceń pozwu ze słusznym skądinąd argumentem, że odrzucając z tego powodu trzeba wskazać, jaka konkretnie jest inna droga ochrony prawnej - niesądowa - i jaką ma podstawę prawną. A poza tym, zdaje się, że w jakichś innych sprawach - tu błądzę kompletnie - TK uznał za niekonstytucyjną drogę egzekucji administracyjnej, nie jestem tylko przekonany czy to chodziło o opróżnienia lokali, czy też o dochodzenie należności pieniężnych. Na pewno coś było, ale tych zapytań czytelników to jest tyle, że się pogubiłam.
Pytasz, drogi Jacku, skąd założenie, że jak nie wiadomo co zrobić to należy oddalić? Może ono i karkołomne, ale w mojej skromnej ocenie wynika ono mianowicie z innej zasady: z zasady kontradyktoryjności.
Czyli, że jak nie wiadomo czy powód wykazał roszczenie, bo czegoś po stronie tego powoda brakuje, to należy oddalić, a nie mieszać samemu, bo z tego to już tylko może wyjść zakalec. Nie widzę podstaw do jakichkolwiek samodzielnych czynności w tym przypadku zmierzających do ustalania. Jaki biegły, a co ten biegły miałby policzyć: albo jest podstawa do pobrania opłat, albo nie ma. Jeśli z przepisu wynika obowiązek ustalenia wysokości opłaty, a ktoś jej nie ustalił we właściwym trybie, to z pewnością ty tego nie możesz zrobić. A w ogóle dlaczego biegły - z urzędu miałby być ten dowód dopuszczony? Argument, że mieszkał, to jakaś zapłata się należy, słusznym jest niewątpliwie, lecz wydaje mnie się, że wyjście z takiego założenia i zasądzenie "czegoś" na podstawie tego założenia jest błędem. W ten sposób w ogóle nie zakładasz możliwości oddalenia powództwa z powodu nie wykazania wysokości roszczenia. Ja w takich sytuacjach oddalam zawsze i przeważnie się to ostaje. Nikt mnie nie przekona, że w sporze z miejsca nierównych podmiotów, czyli z jednej strony potężny podmiot dysponujący rozbudowanymi strukturami i korzystający ze stałej profesjonalnej obsługi prawnej, a z drugiej strony osoba fizyczna, mam jeszcze dodatkowo pogłębiać tę nierównowagę stron poprzez prowadzenie dowodów z urzędu na rzecz wykazania słuszności stanowiska jednej tylko strony.
A jak mi piszesz, że to uchył, to, zakładając że podobnie jak ja na codzień piszesz w gazetce rejonowej, to, hm, fajnych macie redaktorów wyższego rzędu. Z czego tu uchył? Gdzie tu by miało być nierozpoznanie istoty sprawy. Istotą sprawy jest to, czy w ogóle powstała podstawa pobierania opłat.
A w ogóle, to widział ktoś kiedyś istotę sprawy?
Wasza, ultrakontradyktoryjna, Judyta.
PS Szereg przepisów przewiduje możliwość dochodzenia na drodze sądowej należności, wysokość których jest ustalana decyzją administracyjną. Przykładem niech będą należności z tytułu pobytu małoletniego w placówce opiekuńczo - wychowawczej do których pokrycia w określonych sytuacjach obowiązani są rodzice małoletniego. Wymaga to wydania decyzji administracyjnej ustalającej ich wysokość. Nie ma przepisu odsyłającego wyraźnie na drogę sądową, a jednak nie budzi wątpliwości jej dopuszczalność. Brak decyzji przecież chyba nie byłby podstawą do odrzucenia pozwu, a do oddalenia powództwa z powodu nieistnienia roszczenia, ewentualnie niewykazania jego wysokości.

magda1311
04.06.2008 23:30:41

Dziękuję za zainteresowanie mało wdzięcznym tematem
Też mi się wydaje, że rzecz się nie nadaje do odrzucenia bo musiałoby być wyraźne odesłanie na drogę administracyjną. Inaczej droga sądowa jak nic. Z urzędu nic nie będę ustalać, podzielam wstręt kudłatego do działania z urzędu. Tak mi to idzie na oddalenie…

PS. Kudłaty, Ty to chyba masz w sobie jakiś pierwiastek kobiecy

markosciel
04.06.2008 23:45:52

"magda1311" napisał:


PS. Kudłaty, Ty to chyba masz w sobie jakiś pierwiastek kobiecy


Sądząc z nicka - to pewnie chodzi o coś z owłosieniem

jack
05.06.2008 09:35:30

co do odrzucenia, to się nie upieram, ale skoro są w tej kwestii wątpliwości, to można spróbować. Co najwyżej uchylą nam postanowienie, a wtedy dopiero do roboty. Zasada kontradyktoryjności jak najbardziej, stosuję. Mój tok wypowiedzi w kwestii uchyłu wynika chyba , jak to ujął kudłaty, z małego " spaczenia". Niestety takich mamy redaktorów wyższego rzędu. Biegły z urzędu - nigdy. Zastanawiałem się tylko nad sposobem udowodnienia wysokości roszczenia. Nadal bowiem nie jestem przekonany, dlaczego powództwo oddalić. Powód wykazał bowiem, że: pozwany zamieszkiwał w lokalu, na jakiej podstawie, przez określony okres, nie płacił, stawka za zajmowanie lokalu wynosi okresloną kwotę ( i jest zgodna z widełkami przewidzianymi przez ustawowę ). Co więc więcej powód miałby udowadniać ? Ponadto zastanawiam się, jakie jest w tym wszystkim stanowisko pozwanego.

[ Dodano: Czw Cze 05, 2008 9:39 am ]
"markosciel" napisał:


PS. Kudłaty, Ty to chyba masz w sobie jakiś pierwiastek kobiecy


Sądząc z nicka - to pewnie chodzi o coś z owłosieniem

A może o "kudłate" myśli ?

magda1311
06.06.2008 01:08:57

Pozwany oczywiście wnosi o oddalenie powództwa (jak to pozwani mają w zwyczaju ) i zarzuca właśnie to, że nikt mu nie powiedział, że ma płacić a cały czas miał skierowanie bezpłatne. Wydaje mi się, że to, że się stawka mieści w widełkach nie wystarczy. Poza tym, o czym nie napisałam wcześniej, powód nie podał ani wartości odtworzeniowej według komunikatu prezesa WAM ani średniego kosztu utrzymania. Pozwany zarzucił, że nie zna podstaw wyliczenia stawki a powód do tego zarzutu się nie odniósł. Wobec tego sprawa robi się trochę łatwiejsza procesowo, bo mamy zarzut pozwanego i brak odpowiedzi powoda, a zatem nie udowodnił co do wysokości. Niezależnie od tego wydaje mi się logiczne stanowisko WSA – jeżeli stawki określane są w jakiś sposób arbitralnie przez prezesa WAM to powinna być wydana decyzja administracyjna – bo nakłada na zakwaterowanego obowiązek. Od tej decyzji może się odwołać.

Nie chodziło o kudłate myśli tylko o nawiązanie do popularnej literatury tzw. kobiecej

kudłaty
06.06.2008 11:23:40

To rozumowanie co do podstaw oddalenia powództwa w pełni mnie przekonuje.
A ja głowę mam pełną różnych nawiązań. Do kobiecej literatury, też, czemu nie? Różne rzeczy się czyta od czasu do czasu.

jack
09.06.2008 10:26:06

w sytuacji jak wyżej przyłączę się, że oddalić. A odrzucić zawsze spróbować można.
Z poważaniem zatroskany Czytelnik nie czytający niestety popularnej literatury kobiecej.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.