Forum sędziów
Czy niedołączenie do pozwu dokumentu potwierdzającego uprawnienie dyrektora oddziału towarzystwa ubezpieczeń do wniesienia pozwu (jego podpisania) należy potraktować jako brak formalny pozwu skutkujący wezwaniem do jego uzupełnienia, a zatem do wykazania przez dyrektora oddziału podpisującego pozew uprawnienia do reprezentacji powoda w przedmiotowej sprawie poprzez złożenie pełnomocnictwa podpisanego zgodnie z zapisem w KRS towarzystwa ubezpieczeń przez dwóch członków zarządu?
Czy takie pełnomocnictwo dla dyrektora oddziału towarzystwa ubezpieczeń udzielone przez zarząd podlega opłacie skarbowej?
Ja bym wezwała dyrektora oddziału do uzupełnienia braków formalnych pozwu poprzez złożenie opłaconego pełnomocnictwa do reprezentacji podpisanego zgodnie z zapisem w KRS towarzystwa ubezpieczeń przez dwóch członków zarządu.
A Wy jak byście postąpili?
Słowo "opłaconego" jest zbędne, bo brak opłaty skarbowej nie wpływa na ważność pełnomocnictwa.
Bezwzględnie taki dyrektor (jak każdy pracownik - nie ma znaczenia, że jest "dyrektorem", jeżeli nie jest również upoważnionym do reprezentacji członkiem zarządu spółki lub prokurentem) powinien złożyć pełnomocnictwo procesowe w oryginale lub w formie uwierzytelnionego notarialnie odpisu, podpisanego przez osoby upoważnione do reprezentacji spółki (stosownie do sposobu reprezentacji określonego w odpisie KRS, który także winien złożyć).
Nie ma podstaw do wzywania do opłaty od pełnomocnictwa, bo to nie jest ani brak formalny ani fiskalny pisma - w tym zakresie należy wydać zarządzenie dla sekretariatu, aby wpisał brak opłaty do wykazu nieopłaconych pełnomocnictw (celem zbiorczego powiadomienia organu skarbowego).
[ Dodano: Sro Cze 04, 2008 11:24 am ]
A, jeszcze jedno - nie zwróciłem uwagi na tytuł postu "reprezentacja oddziału..." Nie ma czegoś takiego, chyba że chodzi np. o oddział zagranicznego zakładu ubezpieczeń z kraju nie będącego członkiem Unii Europejskiej (por. art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 106 ust. 1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej, Dz.U. 2003 r. Nr 124 poz.1151). Oddziały nie mają zdolności sądowej i jeżeli pozew został złożony w imieniu oddziału spółki a nie samej spółki, to pozew podlega odrzuceniu.
W pełni się zgadzam z Praefectusem. Dyrektor oddziału terenowego Towarzystwa Ubezpieczeniowego jest tylko jego pracownikiem i powinien przedstawić pełnomocnictwo procesowe podpisane przez członkow zarządu
Stroną w sprawie jest Towarzystwo Ubezpieczeniowe, a nie jego terenowy oddział.
Wyjaśniam, iż pozew został wniesiony przez towarzystwo ubezpieczeniowe S.A. w Iksowie oddział w Igrekowie, podpisał go dyrektor oddziału.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Pozdrawiam :smile: A i jeszcze jedno przepraszam za nieprzemyślany tytuł postu. :smile:
"praefectus" napisał:
wpisał brak opłaty do wykazu nieopłaconych pełnomocnictw (celem zbiorczego powiadomienia organu skarbowego).
zbiorcze? ponoć jest 7-dniowy termin na takie zawiadomienie... ale nie sprawdzałem. nie mam czasu. potwierdźcie ewentualnie proszę.
"Petrus" napisał:
wpisał brak opłaty do wykazu nieopłaconych pełnomocnictw (celem zbiorczego powiadomienia organu skarbowego).
zbiorcze? ponoć jest 7-dniowy termin na takie zawiadomienie... ale nie sprawdzałem. nie mam czasu. potwierdźcie ewentualnie proszę.
W moim sądzie wraz z nastaniem nowych przepisów o opłacie skarbowej od pełnomocnictwa prezes wydał zarządzenie, aby prowadzić wykaz nieopłaconych pełnomocnictw. Wykaz prowadzi sekretariat. Wpis do wykazu następuje na zarządzenie sędziego. Do 3-go każdego miesiąca przedstawiamy prezesowi informację na ten temat za poprzedni miesiąc (wykaz miesięczny). Nie orientuję się natomiast kto (czy prezes czy oddział finansowy sądu) i w jakim terminie ma obowiązek przekazać uzyskaną od nas informację skarbówce. :smile:
"Jerzy" napisał:
W pełni się zgadzam z Praefectusem. Dyrektor oddziału terenowego Towarzystwa Ubezpieczeniowego jest tylko jego pracownikiem i powinien przedstawić pełnomocnictwo procesowe podpisane przez członkow zarządu
Stroną w sprawie jest Towarzystwo Ubezpieczeniowe, a nie jego terenowy oddział.
Generalnie tak jest jak mówi Jerzy i Praefectus. Jednak przed Sądem pracy również oddział może mieć status strony, jeśli posiada zdolność zatrudniania pracowników. Z treści kazusu nie wynika czy jest to zwykła sprawa cywilna, czy sprawa pracownicza.
Ja powiedziałbym więcej.
W żadnej sprawie nie przeszkadzałoby mi określenie Powód SA Oddział "gdzieś tam".
Ważne że wskazano podmiot który ma osobność prawną (Powód SA) i który jest podmiotem dochodzonych praw i obowiązków. I on jest stroną.
Określenie oddziału to zwrot prawie nic nie znaczący.
A wskazanie w pozwie oddziału może mieć znaczenie, np dla właściwości sądu.
Jeśli zwrot "oddział" was denerwuje to go w protokołach i wyroku pomijajcie.
Johnson jak zwykle słusznie prawi...
Ma w oznaczeniu powoda (pozwanego) znaleźć się firma, pod którą działa. Jak będzie coś ponadto, nie zdecyduje to w żaden sposob o prawidłowości oznaczenia strony.
"kubalit" napisał:
Generalnie tak jest jak mówi Jerzy i Praefectus. Jednak przed Sądem pracy również oddział może mieć status strony, jeśli posiada zdolność zatrudniania pracowników. Z treści kazusu nie wynika czy jest to zwykła sprawa cywilna, czy sprawa pracownicza.
Oczywiście masz rację. Sądziłem też kilka lat w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych, ale od pewnego czasu skoncentrowany jestem na sprawach cywilnych sensu stricto, stąd takie - rzeczywiście nieprecyzyjne - ukierunkowanie odpowiedzi. Przyznam się jednak, że jak tylko miałem do czynienia ze spółką, to wzywałem pozwanego do KRS i pełnomocnictwa od członków zarządu jak w normalnej sprawie, dzięki temu odpadała kwestia rozważań, z czym mamy do czynienia po stronie pracodawcy. Przepis art. 460 § 1 k.p.c. ma ułatwić życie pracownikowi, natomiast jeżeli pracodawca działa w sądzie w pełnej krasie , jako cała spółka, to nie widzę problemu. Szczególnie, że i egzekucja jest wtedy łatwiejsza.
[ Dodano: Czw Cze 05, 2008 10:07 am ]
"Johnson" napisał:
Ja powiedziałbym więcej.
W żadnej sprawie nie przeszkadzałoby mi określenie Powód SA Oddział "gdzieś tam".
Ważne że wskazano podmiot który ma osobność prawną (Powód SA) i który jest podmiotem dochodzonych praw i obowiązków. I on jest stroną.
Określenie oddziału to zwrot prawie nic nie znaczący.
A wskazanie w pozwie oddziału może mieć znaczenie, np dla właściwości sądu.
Jeśli zwrot "oddział" was denerwuje to go w protokołach i wyroku pomijajcie.
Nie w tym rzecz. Jeżeli powód został określony jako Zakład Ubezpieczeń X. Spółka Akcyjna w Y. - Oddział w Z., to nie ma problemu. Ja pomijam w wyroku określenie oddziału, jako zbędne, ale broń Boże nie odmawiam zdolności sądowej powodowi. Czasami się jednak zdarza, że jako powód określony jest tylko oddział, a w petitum pozwu wskazano "W imieniu powodowego oddziału..." wtedy nie mam wątpliwości, że trzeba odrzucić. Ważny jest kontekst. Przykład z nieco innej beczki: często np. terenowy oddział ZUS, przyzwyczajony do zdolności sądowej jako organ rentowy w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych (art. 460 § 1 k.p.c.) składa w swoim imieniu (jako oddział) wniosek o ogłoszenie upadłości dłużnika lub zgłasza wierzytelność w postępowaniu upadłościowym sędziemu komisarzowi - wtedy brak zdolności sądowej wnioskodawcy jest oczywisty.
[ Dodano: Czw Cze 05, 2008 10:30 am ]
Errata:
"Przyznam się jednak, że jak tylko miałem do czynienia ze spółką, to wzywałem pozwanego do KRS i pełnomocnictwa od członków zarządu jak w normalnej sprawie, dzięki temu odpadała kwestia rozważań, z czym mamy do czynienia po stronie pracodawcy."
Ech, pisałem szybko i napisałem mało dokładnie. Chodzi oczywiście, że gdy miałem do czynienia ze spółką, to wzywałem pracodawcę (powoda lub pozwanego), do wykazania upoważnienia osób działających w jego imieniu poprzez złożenie odpisu KRS, a jak był pełnomocnik, to do złożenia pełnomocnictwa podpisanego zgodnie z zasadami reprezentacji. Rygor - odpowiednio - zwrotu pozwu, zwrotu odpowiedzi na pozew i wydania wyroku zaocznego względnie odrzucenia sprzeciwu działał na tyle skutecznie, że zawsze było to wykonywane.
"Johnson" napisał:
Ja powiedziałbym więcej.
W żadnej sprawie nie przeszkadzałoby mi określenie Powód SA Oddział "gdzieś tam".
Ważne że wskazano podmiot który ma osobność prawną (Powód SA) i który jest podmiotem dochodzonych praw i obowiązków. I on jest stroną.
Określenie oddziału to zwrot prawie nic nie znaczący.
A wskazanie w pozwie oddziału może mieć znaczenie, np dla właściwości sądu.
Jeśli zwrot "oddział" was denerwuje to go w protokołach i wyroku pomijajcie.
ja też nie czepialbym sie tego uszczególowienia w postaci "oddziału", ale na własciwość miejscową może to mieć wpływ. Albo Sąd własciwy dla siedziby Towarzystwa (najczęściej w Warszawie) albo dla oddziału, gdzieś w Polsce. Niebagatelna sprawa, zwłaszcza jeśli trzeba dojeżdżać.
Inna rzeczą jest, że poszkodowani w wypadkach komunikacyjnych mogą wytaczać powództwa wg własciwości miejscowej ze względu na własne miejsce zamieszkania. Ale nie wszystkie sprawy Towarzystw to sprawy o odszkodowania przecież.
Tylko małe uściślenie. Nie wydaje mi się, aby praktyka polegająca na pomiajniu w prorokołach i orzeczeniach nazwy oddziału była prawidłowa. Zwracam uwagę na treść art. Art. 43(6) k.c. ,,Firma oddziału osoby prawnej zawiera pełną nazwę tej osoby oraz określenie "oddział" ze wskazaniem miejscowości, w której oddział ma siedzibę."
Innymi słowy, ustawodawca dopuszcza możliwość działania oddziału pod własną firmą inną niż firma osoby prawnej. Oczywiście chodzi tylko o oddziały w rozumieniu k.s.h., a więc te ujawnione w KRS, a nie każdą jednostkę organizacyjną działającą jako ,,oddział" (inspektorat, wydział, dyrekcja, zarząd itp.).
Tak, tylko że w procesie zdolność sądową ma nie oddział, tylko sama spółka. Gdyby działał oddział to należałoby odrzucić pozew. Skoro natomiast działa sama spółka, to podawanie nazwy jej oddziału jest do niczego nie potrzebne, co nie znaczy, że błędne.
Dlatego napisałem ,,wydaje mi się". Nie zamieszczam w orzeczeniach tych dodatków w postaci ,,oddział w ..." również uważając to za zbędne. Ale cały czas mam wrażenie, że ten art. 43(6) k.c. ma jakieś znaczenie. I odczuwam dyskomfort, że coś mi umyka.
Swoją drogą oddział nie ma zdolności prawnej, ani sądowej, przedsiębiorcą jest spółka. Na co temu oddziałowi własna firma i wpis do KRS?
"ubilexibi" napisał:
Swoją drogą oddział nie ma zdolności prawnej, ani sądowej, przedsiębiorcą jest spółka. Na co temu oddziałowi własna firma i wpis do KRS?
Też się nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, tak na gorąco, że tylko dla celów reprezentacyjno-marketingowych.
"praefectus" napisał:
Tak, tylko że w procesie zdolność sądową ma nie oddział, tylko sama spółka. Gdyby działał oddział to należałoby odrzucić pozew. Skoro natomiast działa sama spółka, to podawanie nazwy jej oddziału jest do niczego nie potrzebne, co nie znaczy, że błędne.
Po prostu, nic dodać nic ująć.
[ Dodano: Sob Cze 07, 2008 10:40 pm ]
"praefectus" napisał:
Tak, tylko że w procesie zdolność sądową ma nie oddział, tylko sama spółka. Gdyby działał oddział to należałoby odrzucić pozew. Skoro natomiast działa sama spółka, to podawanie nazwy jej oddziału jest do niczego nie potrzebne, co nie znaczy, że błędne.
Po namyśle... nie do końca jest to bez znaczenia. Jeśli takie Towaryzstwo przegra sprawę cywilną, to w sytuacji, gdy w wyroku zasądzającym wskazany jest jego oddział, egzekucja może odbyć się w taki sposób, że zajęty zostanie rachunek bankowy oddziału w np. Pcimiu Dolnym, a nie Towarzystwa w Warszawie.
"Jerzy" napisał:
Po namyśle... nie do końca jest to bez znaczenia. Jeśli takie Towaryzstwo przegra sprawę cywilną, to w sytuacji, gdy w wyroku zasądzającym wskazany jest jego oddział, egzekucja może odbyć się w taki sposób, że zajęty zostanie rachunek bankowy oddziału w np. Pcimiu Dolnym, a nie Towarzystwa w Warszawie.
Nie żartuj.
Nie żartuję Johnson. Po przegranej z Niemcami, a tuż przed północą sięgnąłem po pozycję Małgorzaty Manowskiej "Postępowanie sądowe w sprawach gospodarczych" LexisNexis, Warszawa 2007. A tam na stronie 79 autorka wywodzi: "Nie należy do określenia strony także wskazanie oddziału przedsiębiorcy bądź jednostek organizacyjnych gminy. Wskazanie oddziału przedsiębiorcy lub jednostki organizacyjnej gminy w oznaczeniu strony, a następnie w wyroku jest błedne i może prowadzić do komplikacji, np. w toku postępowania egzekucyjnego".
Z tym zajęciem rachunku oddziału w Pcimiu to zupelnie realne.
reasumując wątek poboczny (bo odbiegliśmy od głównego):
oddział nie ma zdolności sądowej, w pozwie musi być wskazany podmiot rejestrowy (sama spółka) wraz z adresem siedziby głównej
wskazanie oddziału może służyć chęci skorzystania z ... i uzasadnienia dla właściwości miejscowej przemiennej
samo wskazanie oddziału jako strony jest błędne i musi prowadzić do odrzucenia pozwu - jeżeli strona, czy pełnomocnik, należycie wezwani do prawidłowego oznaczenia strony, nadal twierdzą, że stroną jest oddział (zasada taka sama, jak przy wskazaniu, że np. powodem jest "Kowalska i Malinowski spółka cywilna w Warszawie"
nie wiem jak wy, ale ja nigdy nie wskazuję w wyroku w odniesieniu do spółki kapitałowej - jej jednostki organizacyjnej? po co? dlaczego? stroną jest sama spółka
"Jerzy" napisał:
"Nie należy do określenia strony także wskazanie oddziału przedsiębiorcy bądź jednostek organizacyjnych gminy. Wskazanie oddziału przedsiębiorcy lub jednostki organizacyjnej gminy w oznaczeniu strony, a następnie w wyroku jest błedne i może prowadzić do komplikacji, np. w toku postępowania egzekucyjnego".
Te komplikację postępowania egzekucyjnego to co najwyżej niedouczony komornik.
Według mnie mając tytuł wykonawczy (czyli tak stoi w nakazie, czy w wyroku) przeciwko Spółka SA Oddział w Pcimu Dolnym mogę egzekwować z wszystkich kont należących do Spółka SA, nawet z oddział w w Warszawie. To Spółka SA jest dłużnikiem, a nie którykolwiek z oddziałów.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.