Forum sędziów
A może czas najwyższy zakwestionować zróżnicowane wynagrodzenia asesorów i sędziów rejonowych, skoro zgodnie z art. 18 3c. § 1 k.p. pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości.
Praca asesora nie różni się od pracy sędziego rejonowego,a co więcej po statystykach widać, że asesorom zapewnia się taką ilość pracy by błyszczeli w statystykach
W związku tym, że asesorzy odchodzą do lamusa nie ma o co kruszyć kopii.
Ja jednak pamietam, że jako asesor zarabiałem mniej niż moja znajoma referendarz i mniej niż kierowniczka mojego wydziału. Potem były chyba jakieś podwyżki dla asasorów.
Sorry ,ja nad tym siedzial nie będę ,ale uważam że jeśli ktoś to potrafi zakwestionować to powinien to zrobić dla zasady ,poza tym chyba można by dochodzić wyrównanie do tyłu w zakresie nieprzedawnionym
chyba jednak jest o co kruszyć kopie, bo jeżeli takie roszczenie przedawnia się dajmy na to po 3 latach, to osoby, którym roszczenie się nie przedawniło (a jest ich pewnie całiem sporo) mogą wystapić o wyrównanie wstecz powołując się własnie na tę zasade równości...za taką samą pracę takie samo wynagrodzenie.
Nie ma chyba znaczenia, że ktoś jest teraz sędzią, ale jeżeli przez ileś tam lat czy miesięcy wykonywał taką samą robotę jak kolega z pokoju, a dostawał powiedzmy 1.000 PLN mniej, to czemu ma o to nie wystąpić???
Przy pozytywnym rozstrzygnięciu, otwarta pozostaje kwestia (a może nawet łatwiejsza do dochodzenia) zaliczenia okresu asesury, w czasie której powierzono wykonywanie czynności sędziego, do okresu pracy uprawniającego do stawki awansowej.
"grabka" napisał:
Przy pozytywnym rozstrzygnięciu, otwarta pozostaje kwestia (a może nawet łatwiejsza do dochodzenia) zaliczenia okresu asesury, w czasie której powierzono wykonywanie czynności sędziego, do okresu pracy uprawniającego do stawki awansowej.
No właśnie, już kiedyś o tym pisałem, w usp jest zapis zdaje się "na innym stanowisku równorzędnym". I właściwie nie wiem, dlaczego nie wlicza się do stawek awansowych asesury
"duralex" napisał:
Nie ma chyba znaczenia, że ktoś jest teraz sędzią, ale jeżeli przez ileś tam lat czy miesięcy wykonywał taką samą robotę jak kolega z pokoju
Gdyby to była ta sama "robota" to TK nie podważyłby instytucji asesury. W orzeczeniu można znaleźć różnice i nie jest nią tylko "czasowość" pełnienia funkcji.
"duralex" napisał:
nie jestem pracusiem więc pewnie nie powinienem się wypowiadać, ale kwestia wydaje mi się warta rozważenia...nie chodzi przeciez o to samo stanowisko, ale podejmowanie takich samych czynności za różne wynagrodzenie...trochę jak nasze pozwy "wynagrodzenie sedziego powszechnego a administracyjnego", tylko chyba łatwiejsze do wygrania...
Moim zdaniem masz racje ,wszyscy dobrze wiemy ,że asesor robi to samo co sędzia tylko dwa razy wiecej i trzy razy szybciej ,a sprawa wlaśnie w wykonywanej pracy a nie tytułach
Jeżeli już rozważać pozew za okres asesury, to - aby zachować konsekwencję z pozwami o wyrównanie do wynagrodzeń sędziego WSA - wnosić o wyrównanie do asesora WSA. Póki pozew jeszcze nie jest gotowy sugeruję rozważenie złożenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, gdzie można z grubsza opisać o co chodzi i podać kwotę żądania, bez konieczności pogłębionych rozważań dotyczących roszczenia (tyle, aby dało się je zidentyfikować). Przerwie bieg przedawnienia i da trochę czasu na zastanowienie się nad pozwem. Ja poważnie o tym myślę. Bo potem się okaże, że TK napisze coś sensownego, a tu będzie już po ptakach, jako przedawnione. Warto takim zawezwaniem objąć jeszcze mniej lub bardziej prawdopodobne odszkodowanie z tytułu zaniechania ustawodawczego, na wypadek gdyby TK takowego się dopatrzył.
o ile się nie mylę, to w orzeczeniu o asesorach TK napomknął, że różnicowanie wynagrodzenia SSR z ASR jest uprawnione i nie jest niezgodne z Konstytucją.
ot taki gest pieseczka ogrodniczka -jeśli to porównanie jest niegodne i naraża na szwank naszą linię ataku i obrony -proszę moderatorów o usunięcie tego fragmentu mego post
W mojej skromnej ocenie TK nie przyznał, że zróżnicowanie wysokości wynagrodzeń sędziego i asesora jest uzasadnione. Kwestia wynagrodzenia była podnoszona przy ocenie niezawisłości asesora, którą m.in. wynagrodzenie ma gwarantować. Podzielam pogląd, że skoro jako asesor wykonuję tę samą pracę co sędzia, to powinienem zarabiać tyle samo - co wynika z podstawowych zasad prawa pracy. Jednocześnie ubolewam nad tym, że jako asesor nie chcę "się wychylać", więc nie napiszę pozwu. Rozważę to po ewentualnym mianowaniu. Liczę też, że nie będę przy tym sam i wspólnie zredagujemy projekty pozwów, którymi najprawdopodobniej także zajmie się TK.
Pozdrawiam
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.