Forum sędziów
Witam wszyskich. Mam dwa pytania:
1. Czy nadawaliście w wykonawczym wyrokowi klauzulę wykonalności rozszerzającą egzekucję na małżonka skazaego z ograniczeniem odpowiedzialności do majątku wspólnego?
A teraz z innej "beczki"
2. Jak wygląda w innych sądach praktyka przechowywania dowodów rzeczowych złozonych do depozytu w sytuacji, gdy nie znamy uprawnionego do ich odbioru?
3 lata, ogłoszenie na 6 m- cy i po upływie tego okresu kolejne 3 lata, czy też ogłoszenie na 6 m-cy, później 3 lata i orzeczenie o likwidacji przez wydział grodzki?
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
[ Dodano: Sro Lis 05, 2008 7:19 am ]
Czyżby tematyka przerosła Szanownych Adwersarzy, a może problemy są tak trywialne, że nie wymagają odpowiedzi ? Powiem tylko, że zachowujecie się jak mój Penitencjarny - chowacie głowę w piasek. Mam nadzieję, że tak sie dzieje tylko na tym forum.
Kłaniam się Wszystkim.
[ Dodano: Sro Lis 05, 2008 7:20 am ]
Czyżby tematyka przerosła Szanownych Adwersarzy, a może problemy są tak trywialne, że nie wymagają odpowiedzi ? Powiem tylko, że zachowujecie się jak mój Penitencjarny - chowacie głowę w piasek. Mam nadzieję, że tak sie dzieje tylko na tym forum.
Kłaniam się Wszystkim.
witam
tak się nieszczęśliwie (dla mnie) składa, że zajmuję się u siebie depozytami z całego Sądu (karnymi).
Przechowywanie zostało rozwiązane w ten sposób, że depozytu małogabarytowe przechowywane są w magazynie dowodów rzeczowych a wielkogabarytowe (np. samochody) na zadaszonym parkingu - na podstawie umowy przechowania.
Mam w zakresie nadzór nad przechowywaniem depozytów. Wygląda to tak, że po przekazaniu sprawy do mojego referatu wywieszam ogłoszenie przez 6 miesięcy i sporządzam projekt wniosku o sprzedaż przedmiotu depozytu (art. 7 ust 2 ustawy) dla swojego prezesa, który podpisuje go jako przechowawca.
Na razie tra spór pomiędzy Grodzkim a Cywilnym kto ma w tym zakresie orzekać.
Potem czekam 3 lata już z kasą na koncie i po 3 latach piszę kolejny projekt wniosku - tym razem o stwierdzenie likwidacji niepodjętego depozytu.
Dziękuję, to już wiele wyjaśnia, ale zwróć proszę uwagę na różnice w terminach do sporządzenia ogłoszenia wynikające z treści przepisów Art. 4. 1. "Likwidacja niepodjętego depozytu z mocy prawa następuje w razie niepodjęcia depozytu przez uprawnionego, mimo upływu terminu do odbioru depozytu.
2. Termin do odbioru depozytu wynosi 3 lata od dnia doręczenia wezwania do odbioru uprawnionemu lub wezwania, o którym mowa w art. 6 ust. 5".
i Art. 6. 4. "W przypadku gdy uprawniony nie jest znany albo nie jest możliwe ustalenie jego miejsca zamieszkania albo siedziby na podstawie ewidencji, rejestrów lub zbiorów danych, wezwanie do odbioru może nastąpić po upływie 3 lat od dnia złożenia przedmiotu do depozytu".
Z tego wynika moje pytanie (art. 6. 4.), czy trzymamy 3 lata, ogłaszamy (6 m-cy), kolejne 3 lata i likwidujemy ? U nas likwidacją zajmują się Wydziały Grodzkie - wynika to wprost z usp.
Pozdrawiam
[ Dodano: Sro Lis 05, 2008 10:52 am ]
Dziękuję, to już wiele wyjaśnia, ale zwróć proszę uwagę na różnice w terminach do sporządzenia ogłoszenia wynikające z treści przepisów Art. 4. 1. "Likwidacja niepodjętego depozytu z mocy prawa następuje w razie niepodjęcia depozytu przez uprawnionego, mimo upływu terminu do odbioru depozytu.
2. Termin do odbioru depozytu wynosi 3 lata od dnia doręczenia wezwania do odbioru uprawnionemu lub wezwania, o którym mowa w art. 6 ust. 5".
i Art. 6. 4. "W przypadku gdy uprawniony nie jest znany albo nie jest możliwe ustalenie jego miejsca zamieszkania albo siedziby na podstawie ewidencji, rejestrów lub zbiorów danych, wezwanie do odbioru może nastąpić po upływie 3 lat od dnia złożenia przedmiotu do depozytu".
Z tego wynika moje pytanie (art. 6. 4.), czy trzymamy 3 lata, ogłaszamy (6 m-cy), kolejne 3 lata i likwidujemy ? U nas likwidacją zajmują się Wydziały Grodzkie - wynika to wprost z usp.
Pozdrawiam
Samochody sprzedaję od razu, jak do mnie trafiają w trybie art. 232 par. 1 kpk, mamy wysokie koszty przechowywania, ponadto spada wartość.
Gdzieś w zakamarkach pamięci kołacze mi się, że kiedyś nadawałem klauzulę przeciwko małżonkowi, ale w komputerze nie mogłem znaleźć wzoru i przypomnieć sobie nie mogę
ludzie, a co z terminami, o których pisałem? Proszę, bo mam pełne magazyny np. z pasztetem z 1998 roku, bo ktoś o nim zapomniał.
nick, lepiej nie otwieraj tego pasztetu!
"Dred" napisał:
nick, lepiej nie otwieraj tego pasztetu!
Dobra rada.
nick
dla mnie sprawa jest jasna - mówi o tym art. 4 ust. 2 "termin do odbioru depozytu wyniki 3 lata od dnia doręczenia wezwania lub wezwania o którym mowa w art. 6 ust. 5. Czyli najpierw musi być wezwanie, o którym mowa w art. 6 ust. 5 (czyli ogłoszenie). Potem czekamy 6 miesięcy - wezwanie staje się skuteczne i dopiero potem czekamy 3 lata.
romanoza
znowu się z Tobą nie zgodzę
czy mam rozumieć, że jesteś zwolennikiem poglądu, że likwidacja następuje według przepisów kpk?
Moim zdaniem, art. 231 par 1 kpk nakazuje odpowiednio stosować przepisy o likwidacji - co przesądza zarówno o trybie postępowania (Ns kpc), jak i właściwości Sądu (Wydział Grodzki).
Problem ten jest szczególnie istotny przy sprzedaży w trybie art. 7 ust. 2. Z przepisu wynika wprost wymóg wniosku osoby przechowującej - Sąd nie działa tutaj z urzędu. Moim zdaniem przechowawcą jest Prezes Sądu, a zainteresowani w sprawie - uczestnikami postępowania.
Identycznie ma się sytuacja do obciążania skazanego kosztami przechowania. Jeżeli kpk - to obciążamy kosztami w trybie 626 kpk. Jeżeli kpc, to prezesowi jako przechowawcy przysługuje wyłącznie roszczenie cywilne. Moim zdaniem właściwy jest tu tryb kpc.
Jesteśmy karnistami i dajmy zarobić na chleb koleżankom i kolegom cywilistom
No i jeszcze, co z uzasadnieniem postanowienia? Jeżeli kpc, to ogłaszamy postanowienie na posiedzeniu i termin zaskarżenia liczy się od dnia ogłoszenia. Uzasadnienie sporządzamy tylko na wniosek. Jeżeli kpk - to wiadomo.
No i czy zażalenie (kpk), czy apelacja (kpc)?
Dlatego moim zdaniem bardziej się trzyma kupy orzekanie w trybie kpc.
Po pierwsze, unikamy zarzutu, że jesteśmy sędziami we własnej sprawie.
Po drugie, orzekają w sprawie dotyczącej prawa własności ludzie, którzy się na tym znają, czyli cywiliści.
Sąd karny kończy sprawę i nie babra się w trwające latami postępowanie o depozyt, które jest traktowane jak piąte koło u wozu i na które nikt nie ma czasu.
[ Dodano: Sro Lis 05, 2008 3:35 pm ]
co do pasztetu:
art. 7 ust.1 - towar ulegający łątwemu zepsuciu organ przechowujący depozyt jest obowiązany niezwłocznie sprzedać z wolnej ręki.
Moim zdaniem za pośrednictwem Komornika (wniosek egzekucyjny przechowawcy - czyli prezesa).
wiecie, ten pasztet serio został złozony do depozytu w 1998 r, a magazyn drz dopiero teraz mnie o tym poinformował - dodam, że nie pracowałem w 1998 r. Myślę zatem, że szybka sprzedaż nie wchodzi w grę, raczej zniszczenie.
xvart, ja nie mam wątpliwości co do art.6 ust 5, moje obawy budzi art.6 ust. 4 w zw. z art. 4 ust.2. Tu rodzi się problem.
a ja xwart się z Tobą zgodzę, moim zdaniem masz rację. Kolega z aplikacji przygotowywał pismo do MS odnośnie tego, jaka procedura będzie właściwa, udało mi się prezesa namówić, żeby poczekał do odpowiedzi. Odpowiedź jaka była, każdy wie, stosujemy procedurę cywilną. Ale u nas dokonaliśmy podziału czynności, ja - znaczy wykonawczy opracowuję, czyli sprzedaję, ogłaszam itd, itp, a grodzki pion cywilny likwiduje. I dlatego uznałem, że powinienem jednak procedurę karną stosować, zwłaszcza że przepisy ustawy są nieco dziwne, o sprzedaży należy orzekać na wniosek przechowawcy, czyli prezes wnosi o dokonanie sprzedaży do wydziału swojego sądu. Wiem, że to naciągane, ale jakoś to jestem w stanie uzasadnić. Dla mnie, jako wykonawczego trudno stosować kpc, art 1 kkw mówi, do czego stosować kkw a akurat w tym zakresie kkw nie mówi, żeby odpowiednio stosować kpc. Wiem, że nie robię do końca dobrze, ale czekam, aż ktoś zaskarży. Wtedy się pozbędę depozytów
roman cieszę się, że się w czymś zgadzamy
nick
ja bym to rozumiał w ten sposób, że 6 ust. 4 ma zastosowanie, gdy uprawniony nie jest znany (czyli w zasadzie wszystkie depozyty karne). Mi wychodzi z tego przepisu, że jak nie znamy ostatniego adresu do doręczeń, albo osoby uprawnionego, to czekamy 3 lata, następnie wywieszamy ogłoszenie. I czekamy kolejne 3 lata?
Czyli według tych przepisów depozyt sądowy złożony na 231 kpk zalega 6 lat i 6 miesięcy...
Kurczę to naprawdę jest problem!
Na szczęście jest art. 12 i art. 7 ust. 2...
Ja myślę xvart, że zgadzamy się w przeważającej większości rzeczy, ale że tutaj dyskutuje się o kwestiach problematycznych, to można czasami się różnić zdaniem
xvart- dziękuję - słowem mam przegwizdane,
ale pasztet ??:
nie łam się nick
Ty to masz tylko pasztet. Ja 10 minut temu znalazłem 6 samochodów złożonych do depozytu w roku Pańskim 1998...
Nie wiem czy to ruszać, bo jak ktoś nam wystawi rachunek...
niech parking pozwie Sąd i wtedy art 5 kc - inny Sąd oddali taki pozew
"nick" napisał:
niech parking pozwie Sąd i wtedy art 5 kc - inny Sąd oddali taki pozew
A były takie powództwa i słyszałam, że wcale nie zostały oddalone. Tyle że potem na gwałt poszukiwano tego sędziego z karnego, któremu zgubiły się te auta na parkingu... nie pamiętam, czy znaleziono
"romanoza" napisał:
Samochody sprzedaję od razu, jak do mnie trafiają w trybie art. 232 par. 1 kpk, mamy wysokie koszty przechowywania, ponadto spada wartość.
Gdzieś w zakamarkach pamięci kołacze mi się, że kiedyś nadawałem klauzulę przeciwko małżonkowi, ale w komputerze nie mogłem znaleźć wzoru i przypomnieć sobie nie mogę
Robisz to w ramach postępowania karnego czy przekazujesz Grodzkiemu?
Ja przekazuję do grodzkiego
"zziajany" napisał:
Samochody sprzedaję od razu, jak do mnie trafiają w trybie art. 232 par. 1 kpk, mamy wysokie koszty przechowywania, ponadto spada wartość.
Gdzieś w zakamarkach pamięci kołacze mi się, że kiedyś nadawałem klauzulę przeciwko małżonkowi, ale w komputerze nie mogłem znaleźć wzoru i przypomnieć sobie nie mogę
Robisz to w ramach postępowania karnego czy przekazujesz Grodzkiemu?
Już na szczęście tego nie robię, w ubiegłym tygodniu udało mi się przekonać prezesa i przekazuję do grodzkiego.
Proszę o informację ! Do jakiego Rep. wpisujecie sprawy dot. likwidacji niepodjętych depozytów karnych ( dowodów rzeczowych) jeżeli prowadzi to Grodzki . Jest tego mnóstwo trzeba wydać postanowienie . Jak nie jest zaresterowane w Ns czy w Ko , tylko "robione " pod K , to nikt nie wlicza wydanych postanowieniń do załatwień, nie liczy posiedzeń ...???
ten temat już był
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1693&sid=d679a213f39f3c0e65e95eef02a153d2
"Maltazar" napisał:
ten temat już był
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1693&sid=d679a213f39f3c0e65e95eef02a153d2
dzieki,
mam pytanie związane z tym tematem. Co robicie po prawomocnym orzeczeniu o zwrocie osobie uprawnionej przedmiotu - np samochodu, gdy orzeczenie takie zapada już po prawomocnym zakończeniu sprawy. W świetle ustawy o likwidacji niepodjętych depozytów (art. 2 pkt 1 lit. b) rzecz taka stała się depozytem w rozumieniu ustawy.
Czy w takiej sytuacji wydajecie postanowienie o sprzedaży bez przetargu w trybie art. 232 kpk, czy też podejmujecie działania w trybie art. 7 ust. 2 ustawy o likwid. niepodj. depozytów. Jak to technicznie robicie i w jakim trybie. Rozumiem, że na podst. art 232 kpk wydaję postanowienie a potem kieruję do wykonania, ale komu. Natomiast na podstawie art 7 ust 2 ustawy o depozytach sąd winien wydać postanowienie o sprzedaży. Wychodzi mi z art. 7 ust 3 ustawy o depozytach, że właściwy byłby sąd cywilny na wniosek przechowującego, czyli prezesa sądu, do którego sąd karny zwracałby się o wystąpienie z wnioskiem. Którą drogę wybieracie. Z przeczytanych wypowiedzi nie do końca to wynika, bo Romanoza mówił i o 232kpk i o 7 ust 2 ustawy. Podobnie zresztą jest gdyby sąd złożył przedmiot do depozytu sądowego, a nie zwrócił osobie uprawnionej.
Już późno i nie mam siły wgłębiać się w temat. Istotnie z wnioskiem występuje prezes a do tej pory postanowienie wydawał grodzki, tyle że grodzkich już nie ma. Zastanowię się, dawno tego nie robiłem, ale jak mi się w pamięci kołacze nie było to jakieś specjalnie skomplikowane. Najwyżej pogoń mnie na pewu, jakbym zapomniał
pozwoliłem sobie na edycję tekstu bo głupoty jak widzę napisałem
Mam jeszcze jedno pytanie:
co zrobilibyście, gdyby osoba uprawniona do odbioru przedmiotu oświadczyła w piśmie, że nie odbierze samochodu i się go zrzeka, bo odbywa karę p.woln. i nie ma kto tego odebrać. komentarz z 1998r pod red Gostyńskiego sugeruje złożenie do depozytu w trybie art. 486 kpc.
Porozmawiaj z dyrektorem, żeby udzielił przepustki w celu odebrania depozytu. Zdarzyło mi się kilka razy, ale to w odniesieniu do osób, które nie mieszkają w bloku, że zleciłem przetransportowanie na podwórko i obciążyłem kosztami.
Romanoza dzięki za podpowiedź co do przepustki dla skazanego, by odebrał, ale u mnie nie wchodzi to w grę, bo ma zakaz prowadzenia, poza tym samochód to juz wrak. chyba lepiej przetranspotrować mu samochód. obciązyc sie nie da bo nie zaplaci, ale to i tak tańsze tańsze niz płacić za parking, Czekam też na odpowiedź, co do wczesniejszych pytań o zarządzenie sprzedazy w trybie 232 kpk lub 7 ust 2 ustawy o likwidacji depozytów
Przejrzałem wątek i odpowiedź znajduje się w postach xvarta a ja tłumaczyłem, dlaczego stosowałem kpk. Do sprzedaży depozytów stosujemy art. 7 ust. 2 ustawy, jak chcę coś opchnąć piszę wniosek jako upoważniony przez prezesa i kierowałem wcześniej do grodzkiego, teraz to będzie cywilny, oni wydawali postanowienie o sprzedaży i następnie szło do komornika
dzięki ROmanoza, chyba rozumiem więcej
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.