Forum sędziów
W ciągu tygodnia wpłynęły mi od 3 skazanych pisma, nazwane "zapowiedź apelacji" z prośbą o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia i przesłanie na adres domowy. Problem polega na tym, że postanowienia zostały przecież sporządzone z uzasadnieniem a skazani pouczeni o sposobie i trybie wnoszenia zażalenia. Czy potraktowalibyście te pisma jako zażalenia, bo użycie sformułowania "zapowiedź apelacji" wskazuje, że nie zgadzają się z treścią orzeczenia, czy jak zażalenia wpłyną /na bank po terminie/ odmówilibyście ich przyjęcia. Przyznam, że nie mam poglądu, jak z tym postąpić.
"romanoza" napisał:
W ciągu tygodnia wpłynęły mi od 3 skazanych pisma, nazwane "zapowiedź apelacji" z prośbą o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia i przesłanie na adres domowy. Problem polega na tym, że postanowienia zostały przecież sporządzone z uzasadnieniem a skazani pouczeni o sposobie i trybie wnoszenia zażalenia. Czy potraktowalibyście te pisma jako zażalenia, bo użycie sformułowania "zapowiedź apelacji" wskazuje, że nie zgadzają się z treścią orzeczenia, czy jak zażalenia wpłyną /na bank po terminie/ odmówilibyście ich przyjęcia. Przyznam, że nie mam poglądu, jak z tym postąpić.
Pewnie korzystają z pomocy tego samego "zakładowego mecenasa".....
Co do meritum, pozwól, nie wypowiem się.....
Pewnie korzystają z pomocy tego samego "zakładowego mecenasa".....
Co do meritum, pozwól, nie wypowiem się.....
Jest to wysoce prawdopodobne
Ja raczej skłaniam się ku zażaleniu, jeżeli w terminie.
nie nagłówek decyduje ale treść, skoro w treści wyrazili wolę zaskarżenia postanowienia, to należy im umożliwić rozpoznanie sprawy przez jedynie słuszny SO
"Darkside" napisał:
Ja raczej skłaniam się ku zażaleniu, jeżeli w terminie.
nie nagłówek decyduje ale treść, skoro w treści wyrazili wolę zaskarżenia postanowienia, to należy im umożliwić rozpoznanie sprawy przez jedynie słuszny SO
Tylko czy wysyłać teraz czy czekać na "apelację"
"Darkside" napisał:
Ja raczej skłaniam się ku zażaleniu, jeżeli w terminie.
nie nagłówek decyduje ale treść, skoro w treści wyrazili wolę zaskarżenia postanowienia, to należy im umożliwić rozpoznanie sprawy przez jedynie słuszny SO
A pewnie że tak!
"romanoza" napisał:
Tylko czy wysyłać teraz czy czekać na "apelację"
zadekretuj co by potraktować pismo jako zażalenie, odczekaj do opłynięcia terminu i ślij, jeżeli coś jeszcze wpłynie to puść to w ślad za aktami głównymi
Było kiedys takie jakies orzeczenie SN, ze błedna nazwa pisma jest nie istotna, istotna jest intencja pisarza. Poperam Darka - słac jako zazalenie w terminie ewentualnie zastanowiłabym się nad pismem z pouczeniem, ale sama nie wiem
[ Dodano: Pon Gru 22, 2008 3:04 pm ]
Po zastanowieniu stwierdzam, ze nic bym tam ich wiecej nie pouczała, bo byli juz pouczeni, a co doslą po terminie wysłała w ślad za.
Jednak się wypowiem: intencja intencją, ale czy wyraża ja w sposósb dostateczny stwierdzenie "zapowiedź apelacji"? SN w orzeczeniach wskazuje: nie nazwa pisma, ale treść decyduje o chrakterze pisma i skutkach jakie wywołuje. Jednakże, o ile zrozumiałem w piśmie nie ma żadnej innej treści, która wskazywałaby na intencję zażalenia.....
Ergo: gonić!
A potem będa skargi słać
"ossa" napisał:
A potem będa skargi słać
Ich święte i niezbywalne prawo .....
Finalizując: proponuję ustalenie i przyjęcie praktyki w porozumieniu z SO co pozwoli na uniknięcie zbędnej roboty z wysyłaniem, itd....
Treść jest taka:
Nagłówek "zapowiedź apelacji"
a pod nagłówkiem "uprzejmie proszę o przesłanie uzasadnienia wyroku w sprawie ... z dnia ..."
w drugiej sprawie
Nagłówek "zapowiedź apelacji
pod nagłówkiem "zapowiadam apelację od wyroku SR... i proszę o przysłanie uzasadnienia wraz z sentencją. Czy w sprawie karnej lub grodzkiej uznalibyście, że jest to i wniosek o uzasadnienie i apelacja i wysłalibyście do SO
Ja teżcośtakiego miałem - wniosek o sporządzenie uzasadnienia posqtanowienia, gdyż skazany chce qskładać odwołanie. Robię dwojako: jeżeli skazany był na posiedzeniu (pouczam, ale i tak to robią ) to wysyłam odpis postanowienia z pouczeniem, że termin na zażalenie wynisi 7 dni od ogłoszenia. jak nie było, to wysyłam ponowinie z pouczeniem o terminie od doręczenia pierwszego postanowienia.
Rozsądnie byłoby też wezwać gościa do uzupełnienia w trybie art.120 kpk w zw. z art.1 §2 kkw braku formalnego, poprzez sprecyzowanie, czego się domaga, bo pismu we wniesionym kształcie nie można nadać biegu - pod rygorem uznania pisma za bezskuteczne (jeśli jest w tym piśmie kompletny chaos) albo dać jakiś inny rygor: potraktowania jako coś tam, np. zażalenie (jeśli wniesione w terminie dla zażalenia i wynika z tego wola wzruszenia postanowienia). Skazani często nie odróżniają postanowienia od wyroku i postanowienia wydawane na posiedzeniach wykonawczych odbierają jako wyroki. Ale w konkretnych warunkach wszystko zależy od tego, co skazany napisał.
Robię tak:
1. w przypadku doręczenia z urzędu - a/a
2. w przypadku braku doręczenia z urzędu - doręczam(bez pouczenia)
censor, w piśmie nie ma nic oprócz tytułu "zapowiedź apelacji" i prośby o przysłanie uzasadnienia wyroku. Ja jeszcze raz podejmę ten temat, gdy oskarżony w sprawie karnej pisze "zapowiedź apelacji" i wnosi o przysłanie apelacji, a następnie apelacji nie składa czy uznalibyście, że zapowiedź jest apelacją i nadalibyście jej bieg Jeżeli nie, to dlaczego miałbym to robić z zażaleniem Skłaniam się raczej ku odmowie przyjęcia zażalenia, o ile złoży. W obu opisanych przeze mnie przypadkach "zapowiedzi" wpłynęły siódmego dnia.
Romi zrób tak, na początek formalnie i m to pogoń, uznając że po terminie, o ile złożą.
Wtedy Ci się SO wypowie i będziesz miał jasność w temacie.
"romanoza" napisał:
censor, w piśmie nie ma nic oprócz tytułu "zapowiedź apelacji" i prośby o przysłanie uzasadnienia wyroku. Ja jeszcze raz podejmę ten temat, gdy oskarżony w sprawie karnej pisze "zapowiedź apelacji" i wnosi o przysłanie apelacji, a następnie apelacji nie składa czy uznalibyście, że zapowiedź jest apelacją i nadalibyście jej bieg Jeżeli nie, to dlaczego miałbym to robić z zażaleniem Skłaniam się raczej ku odmowie przyjęcia zażalenia, o ile złoży. W obu opisanych przeze mnie przypadkach "zapowiedzi" wpłynęły siódmego dnia.
No to potraktować dosłownie i wydać zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku o uzasadnienie, jako złożonego po terminie (nawet kilka lat po ogłoszeniu wyroku). Na takie zarządzenie służy zażaleneiie i wtedy albo gość "spasuje" albo złoży na to zarządzenie zażalenie i Twój SO się wypowie. Czyli myślę podobnie jak Darkside.
"romanoza" napisał:
Treść jest taka:
Nagłówek "zapowiedź apelacji"
a pod nagłówkiem "uprzejmie proszę o przesłanie uzasadnienia wyroku w sprawie ... z dnia ..."
w drugiej sprawie
Nagłówek "zapowiedź apelacji
pod nagłówkiem "zapowiadam apelację od wyroku SR... i proszę o przysłanie uzasadnienia wraz z sentencją. Czy w sprawie karnej lub grodzkiej uznalibyście, że jest to i wniosek o uzasadnienie i apelacja i wysłalibyście do SO
A może potraktować możliwie literalnie: najzwyczajniej poinformować pismem, że w sprawie X żaden wyrok nie zapadł, w związku z czym przesłanie sentencji wyroku i jego uzasadnienia jest niemożliwe. I już.
Albo literalnie, lecz z pewną dozą elastyczności: potraktować jako wniosek o doręczenie odpisu postanowienia (mylnie określonego w piśmie wyrokiem) wraz z uzasadnieniem w trybie art. 157 par. 1 kpk, co nie ma żadnego wpływu na termin wniesienia zażalenia i nie obliguje do nadawania biegu jako zażaleniu.
Post trochę spóźniony, ale dopiero dziś dotarłem do tego wątku na forum. :smile:
"totep" napisał:
Ja teżcośtakiego miałem - wniosek o sporządzenie uzasadnienia posqtanowienia, gdyż skazany chce qskładać odwołanie. Robię dwojako: jeżeli skazany był na posiedzeniu (pouczam, ale i tak to robią ) to wysyłam odpis postanowienia z pouczeniem, że termin na zażalenie wynisi 7 dni od ogłoszenia. jak nie było, to wysyłam ponowinie z pouczeniem o terminie od doręczenia pierwszego postanowienia.
robię tak samo co do wersji I natomiast odnośnie wersji II informuję jedynie, że odpis postanowienia z uzasadnieniem i pouczeniem otrzymał w dniu... i od tej daty rozpoczął bieg termin do złożenia zażalenia; ponadto za drugi odpis orzeczenia to klient musi już zapłacić
"Adek" napisał:
Ja teżcośtakiego miałem - wniosek o sporządzenie uzasadnienia posqtanowienia, gdyż skazany chce qskładać odwołanie. Robię dwojako: jeżeli skazany był na posiedzeniu (pouczam, ale i tak to robią ) to wysyłam odpis postanowienia z pouczeniem, że termin na zażalenie wynisi 7 dni od ogłoszenia. jak nie było, to wysyłam ponowinie z pouczeniem o terminie od doręczenia pierwszego postanowienia.
robię tak samo co do wersji I natomiast odnośnie wersji II informuję jedynie, że odpis postanowienia z uzasadnieniem i pouczeniem otrzymał w dniu... i od tej daty rozpoczął bieg termin do złożenia zażalenia; ponadto za drugi odpis orzeczenia to klient musi już zapłacić
II0ga wersja jeszcze lepsza niż moja
[ Dodano: Sob Sty 10, 2009 8:56 pm ]
No chyba, że nia masz w aktach zwrotki, bo i tak moze sie zdarzyć
Reklamacja na poczcie i dopiero po odpowiedzi podejmuję dalsze decyzje
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.