Forum sędziów
Mam taką sytuację , skazany ma wyrok łączny 8 lat pw.
Połączone zostały dwa wyroku w których skazany dostał szereg kar pw jednak każda z nich była niższa niż 3 lata.
Obrońca złożył wniosek o zatarcie skazania powołując się na orzeczenia SN z 1975 r. i 1980 r. z których wynika, że wymiar kary łącznej nie ma znaczenia przy zacieraniu skazania, istotne jest to aby kary jednostkowe nie przekraczały 3 laty.
Jest to pogląd dominujący w orzecznictwie i piśmiennictwie.
Jednak znalazłem i taki pogląd (Prof. Marka), iż aby można było zatrzeć na wniosek skazanie, zarówno kara łączna jak i jednostkowe nie mogą przekraczać 3 lat.
Jak uznajecie ?
Jeśli już to zastanawiałbym się nad koncepcją drugą, jednakże ja puściłbym to z art. 108 k.k. - odmawiając zatarcia i po sprawie.
"eSeSeR" napisał:
Jeśli już to zastanawiałbym się nad koncepcją drugą, jednakże ja puściłbym to z art. 108 k.k. - odmawiając zatarcia i po sprawie.Według mnie umarzając z uwagi na bark warunków warunków formalnych. Kurcze, nie zauważyłem wcześniej tego Opowiadam się za koncepcją drugą i to zdecydowanie. Jak byśmy zacierali karę łączną w wyroku "zwykłym" Raczej chyba nie biorąc pod uwagę kar jednostkowych za poszczególne czyny. I druga rzecz, art. 576 kpk. Skoro nie podlegają odrębnemu wykonaniu, to chyba po całości, czyli nie zawieszamy pojedynczych kar w 152 kkw i nie zacieramy pojedynczych kar.
Nie rozumiem, skąd te 3 lata w powoływanych orzeczeniach SN. To mi jakoś nie pasuje do obowiązującego stanu prawnego. Te orzeczenia, w końcu trzydziestoletnie lub nawet ponadtrzydziestoletnie, zostały wydane na gruncie nieobowiązującego już stanu prawnego. Warto by poznać ich uzasadnienia, to może odszyfrowalibyśmy, czym kierował się SN. Następnie moglibyśmy ocenić, na ile orzecznictwo to można dziś uważać za aktualne. Prima facie to coś mi te orzeczenia nie pasują do obowiązującego stanu prawnego i w konkretnym wypadku wniosek obrońcy jest bezzasadny. Z chwilą wydania (a raczej uprawomocnienia) wyroku łącznego kary "ochłonięte" karą łączną przestają istnieć. Może to i fakt, że w tym wypadku skazany, ubiegając się o wydanie wyroku łącznego, odsuwa na dalszą przyszłość moment zatarcia skazania. Ale to jego wybór i jego problem.
Poza tym uważam, że instytucja wyroku łącznego jako bonus za popełnienie większej liczby przestępstw powinna zniknąć z porządku prawnego.
"censor" napisał:
Poza tym uważam, że instytucja wyroku łącznego jako bonus za popełnienie większej liczby przestępstw powinna zniknąć z porządku prawnego.
też tak uważam, jak falky pisał, to najlepszy program lojalnościowy w kraju "Popełnij cztery rozboje, piąty masz bez kary "
"censor" napisał:
Poza tym uważam, że instytucja wyroku łącznego jako bonus za popełnienie większej liczby przestępstw powinna zniknąć z porządku prawnego.
To i karę łączną w wyroku jednostkowym należałoby konsekwentnie zlikwidować.
"Brus" napisał:
Poza tym uważam, że instytucja wyroku łącznego jako bonus za popełnienie większej liczby przestępstw powinna zniknąć z porządku prawnego.
To i karę łączną w wyroku jednostkowym należałoby konsekwentnie zlikwidować.
Należałoby.
Instytucja kary łącznej jest z samej swej istoty niesprawiedliwa i demoralizująca.
Ja cały czas pdtrzymuję swoją propozycję. Kara łączna powinna zostać. Powinno się wyrzucić kary jednostkowe i sądzić "za całokształt". A przepis powinien brzmieć:
W wypadku skazania w jednym postępowaniu za dwa lub więcej przestępstw sąd wymierza jedną karę w granicach wyznaczonych sumą minimalnych kar przewidzianych za wszystkie te przestępstwa a sumą kar maksymalnych. Wymiar tak orzeczonej kary pozbawienia wolności nie może przekroczyć 15 lat. W Wypadku, gdy jedno z przestępstw zagrożone jest karą 15 lat pozbawienia wolności łączna kara nie może przekroczyć 25 lat pozbawienia wolności, jeżeli zaś zagrożone jest karz dożywotniego pozbawienia wolności sąd może wymierzyć tę kare jako karę łączną.
i jeszcze.
Sąd może wydłużyć okres próby lub odwołać zawieszenie wykonania kary i zarządzic jej wykonanie, w wypadku prawomocnego skazania za inne przestępstwo, fakt popełnienia którego był sądowi nie znany w momencie orzekania o warunkowym zawieszeniu wykonania kary.
"falkenstein" napisał:
W wypadku skazania w jednym postępowaniu za dwa lub więcej przestępstw sąd wymierza jedną karę w granicach wyznaczonych sumą minimalnych kar przewidzianych za wszystkie te przestępstwa a sumą kar maksymalnych. Wymiar tak orzeczonej kary pozbawienia wolności nie może przekroczyć 15 lat.
Dobrze rozumiem? Za jedną kradzież z włamaniem zagrożenie od roku do 10 lat a za dwa włamania ale rozpoznawane w jednym procesie od 2 do 15 lat?
Czyli jak dwa włamania rozpoznajemy w odrębnych procesach to teoretycznie można wylądować w ZK na 20 lat (2 x 10) a jak rozpoznajemy je łącznie to już na max. 15 lat?
A co jak jedno z tych dwóch włamań popełnionych w podobnym czasie wyjdzie na jaw dopiero po osądzeniu pierwszego i będą dwa różne postępowania co do tych czynów w różnym czasie? Nadal grozić by miało od roku do 10 lat w każdym z tych procesów osobno (na zasadach ogólnych), czy może wznawiamy wcześniej zakończone postępowanie i stosujemy owe zasady kary łącznej o których piszesz z karą od 2 lat do 15?
Albo czegoś nie rozumiem, albo jest to podobnie dyskusyjne jak obecna kara łączna i wyrok łączny.
Zgadzam się z poglądem prof. Marka - decyduje kara łączna. Wyrok łączny ma wywoływać taki sam skutek, jak wymierzenie kary łącznej w normalnym wyroku. Przyjąłbym niedopuszczalność zatarcia i cześć pieśni. Zagrożenie karą już i tak nie ma znaczenia, bo o możliwości zatarcia decyduje wysokość kary faktycznie wymierzonej.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.