Forum sędziów
Dzień dobry
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż nie jestem funkcjonariuszem publicznym, nie wykonuję zawodu prawnika, oraz prawa nie studiuję. Jestem szarym obywatelem, jakich wielu.
Wielu Polaków w ostatnich latach emigrowało z Polski na stałe, lub też czasowo, za chlebem. Pewna część za granicą zdała egzamin na prawo jazdy i posługuje się dokumentem wystawionym przez owy kraj. W przypadku Unii Europejskiej dokument ten będzie obowiązywał na terytorium naszego kraju. Taka osoba może spokojnie jeździć po całym naszym pięknym kraju. W zmian my możemy podróżować swobodnie po Europie.
Do rzeczy. Schody zaczynają się gdy osoba taka notorycznie łamie przepisy prawa o ruchu drogowym. Odpowiedni funkcjonariusze w przypadku wykrycia wykroczenia nakładają na delikwenta mandat karny i na tym koniec. Policjanci nie naliczają punktów karnych, gdyż nie można wystąpić do sądu o cofnięcie uprawnień wydanych przez inny kraj. Kary finansowe niestety nie dla wszystkich są dotkliwe, a uprawnień odebrać nie można.
Ale czy na pewno notorycznego pirata drogowego nie można wyeliminować?
Przedstawię czysto teoretyczną sytuację, gdyż nie mam informacji o stosowaniu takich praktyk (jeśli ktoś takowe informacje posiada, bardzo proszę o wypowiedź). Policja po udokumentowaniu szeregu wykroczeń przez takiego kierowcę (nie tylko obywatela RP) występuje do sądu o zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Uprawnień nikt nie cofa, bo nie można, ale istnieje przecież zakaz, który najczęściej jest stosowany wobec kierowców przyłapanych na jeździe pod wpływem alkoholu.
Pytam Was, Sędziów, czy w takiej sytuacji, mając materiał dowodowy o notorycznym łamania przepisów o ruchu drogowym, wydalibyście zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi? Czy w Waszej ocenie stosowanie takich sankcji przyniosłoby pożądany skutek, czyli eliminację zagrożenia z ruchu drogowego? Czy takie postępowanie byłby w pełni zgodne z obowiązującym prawem?
Bardzo proszę o zabranie głosu.
Ps. Jak wspominałem nie mam na co dzień styczności z prawem, wobec tego ciężko mi zakwalifikować dany temat do odpowiedniego działu. Jeśli uczyniłem to błędnie proszę moderatora/administratora o przeniesienie tematu w odpowiednie miejsce.
Nie udzielamy porad prawnych.
Nie proszę o poradę prawną, a o opinię sędziów orzekających.
"Eremita" napisał:
Nie proszę o poradę prawną, a o opinię sędziów orzekających.
Ale opinia byłaby właśnie poradą
romanoza, a czy odpowiedź "za" lub "rzeciw" takiemu rozwiązaniu również jest poradą?
"Eremita" napisał:
romanoza, a czy odpowiedź "za" lub "rzeciw" takiemu rozwiązaniu również jest poradą?Jest, ale się odniosę. Prowadzić samochód może każdy, niezależnie od tego, czy jest z UE czy nie, np. Ukrainiec z ukraińskim prawem jazdy. Jeżeli przepisy łamie w Polsce, dostanie zakaz w Polsce. Nie wiem, jak jest gdzie indziej. I mam wrażenie, że jednak nie zrozumiałem Twojego pytania
romanoza, ograniczam się do wyeliminowania zagrożenia na obszarze naszego kraju. Problem polega na tym, że według mojej wiedzy (a sprawdzałem wnikliwie) nikt nie występuje z żadnym wnioskiem o zakaz dla osób z obcym prawem jazdy.
Odnosząc się do porad prawnych. Idąc Twoim tokiem myślenia właśnie jednej udzieliłeś. W Twojej wypowiedzi wynika, iż stosowanie takiego rozwiązania jest możliwe.
Ps. Jeśli każdą własną opinię klasyfikujesz jako poradę prawną, szczerze współczuję.
"Eremita" napisał:
Odnosząc się do porad prawnych. Idąc Twoim tokiem myślenia właśnie jednej udzieliłeś. W Twojej wypowiedzi wynika, iż stosowanie takiego rozwiązania jest możliwe.No i sam widzisz, jak można coś napisać
Zatrzymanie uprawnień (prawa jazdy) nie zależy bynajmniej od tego czy uprawnienie te są wydane w Polsce czy w innym kraju, lecz od ewentualnego popenienia czynów zabronionych, za które na terytorium RP przewidzane jest orzekanie środka karnego w postaci zatrzymania prawa jazdy.
ossa, nie mówię o cofnięciu uprawnień, a o wydaniu zakazu, który wydaje się np. w przypadkach nietrzeźwych kierowców. W mojej ocenie zakaz wydany przez sąd miałby wyższy priorytet niż uprawnienia, nie ważne przez kogo, co, lub jaki kraj wydane.
"Eremita" napisał:
ossa, nie mówię o cofnięciu uprawnień, a o wydaniu zakazu, który wydaje się np. w przypadkach nietrzeźwych kierowców. W mojej ocenie zakaz wydany przez sąd miałby wyższy priorytet niż uprawnienia, nie ważne przez kogo, co, lub jaki kraj wydane.
mówimy o tym samym - środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeka się w przypadku popełnienia przestępstw lub wykroczeń (np. art. 178a par.1kk lub 87 par 1 kw) i nie ma tu znaczenia jakim prawem jazdy posługuje się kierujący. Czy już teraz wszystko jasne?
ossa, teraz wypowiedziałaś się jasno. Wcześniej odniosłaś się do tego samego efektu, jednak uzyskanego różnymi środkami. Zakaz a cofnięcie uprawnień nie jest jednoznaczne, bo uprawnienia można szybko odzyskać, bądź nabyć w nowe, np. w innym kraju, a zakaz obowiązywałby niezależnie od tego.
nie udzielamy porad prawnych , zamykam temat.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.