Forum sędziów
Właśnie dostałem pismo od skazanego, zawierające wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia zażalenia (bez zażalenia), wniosek o doręczenie odpisów postanowień zarządzających wykonanie kpw i info, że był w tym czasie w ZK. Wezwania i odpisy szły oczywiście na dom. Przywrócić terminu się nie da, bo nie złożył zażalenia przy tym a dodatkowo w jednej sprawie karę 2 lat odbył, znaczy się że musiał wiedzieć, że zarządzono. I teraz zagwozdka: uchylać w trybie 24 postanowienia o zarządzeniu Jeżeli tak zrobię, to doszło do zatarcia skazania w obu sprawach i skazany dostanie solidnego bonusa. Czy odmówić przywrócenia terminu i zostawić tak jak jest
W kpc brak zażalenia byłby brakiem formalnym wniosku o przewrócenie terminu do wniesienia zażalenia. W kpk jest gorzej ???
"Johnson" napisał:
W kpc brak zażalenia byłby brakiem formalnym wniosku o przewrócenie terminu do wniesienia zażalenia. W kpk jest gorzej ???Karę dwóch lat odbył w całości a jest w "w zawitym terminie 7 dni od ustania przeszkody". 20 września 2010 zakończył odbywanie tej kary, w związku z czym moim zdaniem terminu nie da się przywrócić, jest sens wzywać o usunięcie braków Nieprecyzyjnie napisałem, ale jestem zły na sekretariat ponieważ temat był wałkowany setki razy, jak kogoś umieściliśmy w ZK, to kto ma wiedzieć, gdzie człowiek jest jak nie my... Dodam, że 2 lata zarządzone obligatoryjnie i dostałem akta drugiej sprawy, w drugim przypadku był na posiedzeniu. To co, wzywalibyście o usunięcie braków
chyba tak, zarówno o zażalenie jak i o wykazanie, że mieści sie w terminie 7 dni od ustania przeszkody (osadzenia ?, nieświadomości? spwodowanejniewiadomoczym ?)
wyjdzie z tego tylko formalność ... ale chyba nie można skrócić tej drogi ...
"romanoza" napisał:
To co, wzywalibyście o usunięcie brakówtak jak Ama z którą się wyjątkowo zgadzam, wniosek masz musisz formalnie rozpoznać, skoro gość nie spełnił wymogów mówi się trudno .... i romi nie ma się co rozczulać tak myślę.
Wezwania do uzupełnienia już poszły, 24 kkw nie ma tutaj zastosowania jednak. Zastanawiałem się jednak, czy w takiej sytuacji mamy do czynienia z prawomocnością i czy nie powinienem wysłać ponownie odpisu, ale chyba jednak nie. Pozostanę przy brakach i przywróceniu terminu. Dzięki
ps. że też Dre nie napisał, że by skazał, chyba temat dla niego zbyt trudny
phi....
"romanoza" napisał:
Właśnie dostałem pismo od skazanego, zawierające wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia zażalenia (bez zażalenia), wniosek o doręczenie odpisów postanowień zarządzających wykonanie kpw i info, że był w tym czasie w ZK. Wezwania i odpisy szły oczywiście na dom.U nas linia orzecznicza sądu odwoławczego była dotąd bardzo łaskawa w takich sytuacjach dla osadzonych.
Ale...
Pojawiło się światełko w tunelu, w postaci postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 1 września 2010r. sygn.akt III KK 86/10 (OSNKW z 2010r., Nr 10, poz.92). Niestety, na razie orzeczenia tego nie ma tu: http://pub.sn.pl/
Kiedy klientowi wprowadzją karę do wykonania to administracja kryminału go o tym informuje i coś tam podpisuje; od tego momentu biegnie termin do złożenia wniosku o przywrócenie terminu; uważam, że brak zażalenia jest brakiem formalnym do uzupełnienia którego należy wezwać;
kiedyć coś takiego rozpoznawałem; odmówiłem i nasz so utrzymał
[ Dodano: Sro Lis 17, 2010 6:10 pm ]
"censor" napisał:
Właśnie dostałem pismo od skazanego, zawierające wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia zażalenia (bez zażalenia), wniosek o doręczenie odpisów postanowień zarządzających wykonanie kpw i info, że był w tym czasie w ZK. Wezwania i odpisy szły oczywiście na dom.U nas linia orzecznicza sądu odwoławczego była dotąd bardzo łaskawa w takich sytuacjach dla osadzonych.
Ale...
Pojawiło się światełko w tunelu, w postaci postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 1 września 2010r. sygn.akt III KK 86/10 (OSNKW z 2010r., Nr 10, poz.92). Niestety, na razie orzeczenia tego nie ma tu: http://pub.sn.pl/
a jest Artykuł 139 § 1 k.p.k. znajduje zastosowanie także wówczas, gdy
brak możliwości doręczenia pisma stronie wynika z faktu ukrywania się
przed wymiarem sprawiedliwości, nawet gdy w czasie tego ukrywania doszło
do pozbawienia jej wolności.
http://pub.sn.pl/ow3_ik.nsf/0/7e1746732060c121c12577c90050410a/$FILE/III%20KK%200086_10%20publ.pdf
a jestRacja, niedbale szukałem.
ja bym go do tej kary co odsiedział nawet nie wzywał o uzupełnienie braków formalnych. Pewnie już nie siedzi z tym "rawnikiem" co mu ten wniosek napisał i nie będzie wiedział bidulek co odpisać.
Zarządziłbym wezwanie/doprowadzenie z ZK na termin celem wysłuchania, jak niby pan skazany wytłumaczy, że nie wiedział do jakiej sprawy siedzi. Przecież musi otrzymać i pokwitować w ZK obliczenie kary. I o właśnie takie pokwitowanie przez skazanego zwrócił bym się do ZK. Muszą mieć je zachowane w dokumentach razem z datą złożenia podpisu. Chyba, że mu wprowadzili karę z datą wsteczną (bo np. siedział od 2 lat jako TA, dostali Twoje postanowienie o zarządzeniu kary i wprowadzili pw od dnia wprowadzenia tymczasowego aresztowania).
Art. 126 par 1 kpk jest jasny. Termin zawity: 7 dni od dnia ustania przeszkody. Skutek przekroczenia terminu wynika z art. 122 par 1 kpk.
Romi jakie tu masz nowe okoliczności na zmianę w trybie 24 kkw? Moim zdaniem brak prawidłowego doręczenia nie jest nową i nie znaną okolicznością w chwili wydawania orzeczenia o zarządzeniu wykonania kary istotną dla rozstrzygnięcia Sądu I Instancji.
Jeżeli już to uważam, że tylko przywrócenie terminu. Ale jeżeli okres z 76 kk upłynął to myślę, że powinieneś zażalenie uwzględnić i umorzyć postępowanie...
Tak na marginesie: u nas ten problem też się pojawił i teraz od paru ładnych lat przy każdym jednym 75 par 2 kk, 65 par 2 kkw (tam gdzie zarządzenie jest fakultatywne i istnieje obowiązek wysłuchania) zlecamy wywiad kuratora. Taka okoliczność jak pobyt w ZK przy prawidłowo przeprowadzonym wywiadzie po prostu musi wyjść.
Przy 75 par 1 nie masz obowiązku wysłuchania skazanego. Więc odpadają Ci wątpliwości co do rażącego naruszenia prawa do obrony.
"xvart" napisał:
Romi jakie tu masz nowe okoliczności na zmianę w trybie 24 kkw?Pisałem na gorąco rozważając różne opcje. A o 11.45 napisałem, że 24 kkw nie ma
Ponawiam temat, nieco inne okoliczności. Skazany złożył wniosek o odroczenie wykonania kary, wyznaczyłem termin na 5 marca, 3 marca go zatrzymali do innej sprawy, postanowienie wysłane po posiedzeniu 5 marca - odmowa udzielenia - na dom, wróciło podwójnie awizowane, uznane za doręczone prawidłowo. Obliczenie kary nadeszło 8 marca. 10 kwietnia składa zażalenie na postanowienie o odmowie, nie zawiera wniosku o przywrócenie terminu. Zastanawiam się, co zrobić. Widziałem orzeczenie SN dotyczące wyroku naszego SO, kiedy w dniu rozprawy odwoławczej gościa zatrzymała policja, SN uchylił wyrok SO. Czyli teoretycznie rzecz biorąc moje postanowienie nie powinno się ostać z uwagi na naruszenie prawa do obrony. Jakie mam opcje:
1/ odmówić przyjęcia zażalenia jako złożonego po terminie a brak wniosku o przywrócenie. Skazany ma możliwość to zaskarżyć i czekamy co dalej. Jak się utrzyma, uchylić postanowienie w trybie art. 24 kkw i orzekać o odroczeniu od nowa;
2/ jako że skazanemu nieprawidłowo wysłano odpis na dom, wysłać do ZK i uznać, że zażalenie w terminie /była cała dyskusja na ten temat, czy może złożyć środek zaskarżenia przed doręczeniem np. wyroku zaocznego, konkluzja była, że może/. Po przyjęciu zażalenia uznać je za zasadne z uwagi na naruszenie prawa do obrony i uchylić postanowienie w trybie art. 20 § 4 kkw
3/ uznać, że dopiero w dacie obliczenia kary, której mu nie odroczono /10 kwietnia/ powziął wiedzę o postanowieniu i uznać, że zażalenie zostało złożone w terminie i je uwzględnić.
Opowiadam się za opcją 3, nieco podobna sytuacja procesowa jest opisana w uzasadnieniu postanowienia SN z 27 stycznia 2011 r. I KZP 25/10
Pytając o to, Sąd Okręgowy przeoczył jednak, że wyrok Sądu Rejonowego w T. został ogłoszony pod nieobecność oskarżonego pozbawionego wolności, który nie miał obrońcy, a zatem w sytuacji, w której, zgodnie z przepisem art. 419 § 2 k.p.k., termin zawity do złożenia wniosku o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku wymieniony w art. 422 § 1 k.p.k. biegnie od dnia doręczenia oskarżonemu wyroku. Bezsporne jest, że oskarżony był pozbawiony wolności od dnia 2 listopada 2009 r. i z tego powodu nie miał możliwości stawienia się na rozprawę w dniu 23 listopada 2009 r. i na ogłoszenie wyroku w dniu 30 listopada 2009 r. Oskarżony o tym, że w jego sprawie zapadł wyrok, dowiedział się dopiero, gdy doręczono mu odpis apelacji prokuratora, tj. w dniu 1 lutego 2010 r. Dlatego, i to w najmniej dla oskarżonego korzystnej ocenie zaistniałej sytuacji, dopiero od tego dnia można liczyć bieg zawitego terminu, o którym mowa w art. 422 § 2 k.p.k. Ten dzień bowiem należy traktować analogicznie jak dzień, w którym doręczono oskarżonemu odpis orzeczenia, zgodnie z obowiązkiem z art. 419 § 2 k.p.k. W terminie przewidzianym w art. 422 § 2 k.p.k. oskarżony złożył wniosek o doręczenie mu odpisu uzasadnienia (uczynił to bowiem w dniu 2 lutego 2010 r.), który to dokument otrzymał w dniu 8 marca 2010 r., a następnie złożył w administracji zakładu karnego apelację, która wpłynęła do Sądu Rejonowego w T. w dniu 11 marca 2010 r.
Zatem nie ulega wątpliwości, w tak rysujących się realiach procesowych tej sprawy, że apelacja oskarżonego została złożona w terminie. Termin ten bowiem należy liczyć dopiero od dnia 8 marca 2010 r., jako od dnia, w którym doręczono mu odpis uzasadnienia wyroku, dopełniając w ten sposób obowiązku wynikającego z art. 422 § 2 k.p.k., nie zaś od dnia 30 listopada 2009 r., jak to przyjęły oba orzekające w sprawie Sądy, uznając, że apelacja oskarżonego złożona została po terminie. Wprawdzie, jak wynika z uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego w T. z dnia 25 maja 2010 r., uznano, odwołując się do treści przepisów art. 139 § 1 k.p.k. i art. 75 § 1 k.p.k., za prawidłowe powiadomienie oskarżonego o terminie rozprawy, a termin do wniesienia apelacji za liczony od dnia 30 listopada 2009 r., jednak nastąpiło to z rażącym naruszeniem prawa. Jest bowiem oczywiste, że wyrok Sądu Rejonowego w T. został ogłoszony pod nieobecność oskarżonego pozbawionego wolności i niemającego obrońcy, a regulacje zawarte w art. 419 § 2 k.p.k. i w konsekwencji w art. 422 § 2 k.p.k. mają zastosowanie w każdym wypadku ogłoszenia na rozprawie wyroku w takich okolicznościach. W szczególności obowiązku doręczenia wyroku w takiej sytuacji nie znosi to, że sąd nie wiedział, iż nieobecność oskarżonego na ogłoszeniu wyroku była spowodowana jego pozbawieniem wolności. Nie można uznać też, że znosi ten obowiązek okoliczność, iż oskarżony, mimo że znał termin rozprawy, bowiem powiadomiono go o nim, zanim został pozbawiony wolności, nie poinformował Sądu o pobycie w zakładzie karnym. I w takim bowiem wypadku liczy się tylko to – lege non distinguente – że wyrok ogłoszono podczas jego nieobecności, w czasie gdy był pozbawiony wolności, a nie miał obrońcy.
W świetle powyższego nie budzi wątpliwości, że nie było podstaw do odmowy przyjęcia apelacji oskarżonego, jako wniesionej po terminie, i tym samym przywrócenia terminu do zaskarżenia wyroku.
Tutaj, podobnie jak u mnie odpis postanowienia, pismo o przyjęciu apelacji poszło na dom. Opisana sytuacja jest podobna i według SN nie trzeba przywracać terminu.
Moim zdaniem raczej opcja 2. Postanowienie nie było prawidlowo doręczone, skoro siedział w momencie jego wysłania. Należałoby jednak doręczyć do ZK i uznać, że zażalenie jest w terminie, złozone przed doreczeniem odpisu. Opcja nr 3 nie za bardzo do mnie przemawia, bo co prawda na pewno dowiedział się o postanowieniu, skoro zlożył zażalenie, ale czym innym jest ogólne dowiedzenie się o treści orzeczenia, a czym innym jego skuteczne doręczenie. Z uwagi na ewidentne naruszenie prawa do obrony (z przyczyn obiektywnych nie mógł się stawić na posiedzeniu, w którym miał prawo wziąć udział) zażalenie jest do uwzględnienia w SR.
"Geralt" napisał:
Moim zdaniem raczej opcja 2. Postanowienie nie było prawidlowo doręczone, skoro siedział w momencie jego wysłania. Należałoby jednak doręczyć do ZK i uznać, że zażalenie jest w terminie, złozone przed doreczeniem odpisu. Opcja nr 3 nie za bardzo do mnie przemawia, bo co prawda na pewno dowiedział się o postanowieniu, skoro zlożył zażalenie, ale czym innym jest ogólne dowiedzenie się o treści orzeczenia, a czym innym jego skuteczne doręczenie. Z uwagi na ewidentne naruszenie prawa do obrony (z przyczyn obiektywnych nie mógł się stawić na posiedzeniu, w którym miał prawo wziąć udział) zażalenie jest do uwzględnienia w SR.Skorzystałem jednak z opcji 3 podpierając się uzasadnieniem tego SN, tak czy owak skutek identyczny w postaci uchylenia zaskarżonego postanowienia. Dzięki
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.