Forum sędziów
od kiedy zajmuję się postępowaniem wykonawczym, mam problem, który chciałabym Wam przedstawić. Interesuje mnie oczywiście praktyka stosowana w Waszych Sądach, ale przede wszystkim proszę o udzielenie odpowiedzi na podstwie dokonanej przez Was interpretacji przepisów (ew. poparcie stanowiska orzecznictwem lub doktryną)
Stan faktyczny i prawny wygląda w ten sposób:
Człowiek został skazany na karę ograniczenia wolności. Ponieważ uchylał się od wykonywania tej kary, orzeczono karę zastępczą pozbawienia wolności (nie orzekano wcześniej zastępczej grzywny).
W końcu udaje się człowieka osadzić w zakłądzie karnym w celu odbycia kz - tutaj uaktywnia się nasz skazany (a często jego obrońca) występując z wnioskiem o zmianę postanowienia o kz i zarządzenie kary zastępczej grzywny.
Co do zasady uwzględniam takie wnioski na art. 24 kkw.
Moje pytanie brzmi - czy nakazy zwolnienia wystawiacie od razu po wydaniu takiego postanowienia, czy też po jego uprawomocnieniu się?
Będę wdzięczna za pomoc.
"efa" napisał:
od kiedy zajmuję się postępowaniem wykonawczym, mam problem, który chciałabym Wam przedstawić. Interesuje mnie oczywiście praktyka stosowana w Waszych Sądach, ale przede wszystkim proszę o udzielenie odpowiedzi na podstwie dokonanej przez Was interpretacji przepisów (ew. poparcie stanowiska orzecznictwem lub doktryną)
Stan faktyczny i prawny wygląda w ten sposób:
Człowiek został skazany na karę ograniczenia wolności. Ponieważ uchylał się od wykonywania tej kary, orzeczono karę zastępczą pozbawienia wolności (nie orzekano wcześniej zastępczej grzywny).
W końcu udaje się człowieka osadzić w zakłądzie karnym w celu odbycia kz - tutaj uaktywnia się nasz skazany (a często jego obrońca) występując z wnioskiem o zmianę postanowienia o kz i zarządzenie kary zastępczej grzywny.
Co do zasady uwzględniam takie wnioski na art. 24 kkw.
Moje pytanie brzmi - czy nakazy zwolnienia wystawiacie od razu po wydaniu takiego postanowienia, czy też po jego uprawomocnieniu się?
Będę wdzięczna za pomoc.
Nie, patrz art. 9 par. 2 kkw. Ustawa stanowi inaczej w przypadku np. art. 151 par. 2 kkw.
Zgadzam się i stosuję tutaj ten przepis, jednakże moje pytanie związane jest z tym, że wszyscy (poczynając od moich sekretarek - chociaż te już się przyzwyczaiły, poprzez adwokatów, a kończąc na zk) patrzą na mnie jak na dziwoląga. Przejrzłałam orzecznictwo i nie znalazłam niczego, co mogłoby sugerować stosowanie jakiegoś przepisu np w drodze analogii dokonanej na korzyść skazanego, stąd moje pytanie, gdyż mogę się mylić
(słyszałam nawet, że w niektórych sądach takie postanowienia wydawane sa "od ręki" na posiedzeniu niejawnym - ale to już chyba wogóle nie ma oparcia w przepisach)
na grzywnę był czas wcześniej. A jak już siedzi to niech siedzi dalej. Wyznaczam posiedzenie, zawiadamiam skazanego faksem i nawet jak złoży zażalenie na odmowę 24, to zanim zażalenie dotrze do okręgu to klient już karę odsiedzi.
Szkoda zachodu z wyzcofywaniem dokumentacji z ZK.
Myślę, że jak już klient siedzi, to nie ma co zawracać gitary. To nie grzywna, że może się zwolnić w każdym czasie przez uiszczenie odpowiedniej kwoty pozostającej do uiszczenia. Tak samo nie bawiłbym się we wstrzymanie wykonania kary zastępczej na 65 par. 5 kkw, bo też już za późno. Trzeba było wykonywać karę ogr. woln. jak Bóg przykazał. Pogląd ten opiara się na moim prywatnym orzecznictwie, lepszym od SN.
Na rozprawie oskarżony nieobecny,
wyroku nie skarży,
na wezwania do stawienia się do roboty nie reaguje,
na posiedzenie w przedmiocie zamiany na zastępczą nie przychodzi,
postanowienia o zamianie na zastępczą nie skarży,
jak dostaje wezwanie do ZK wpada do Sądu i pyta co ma zrobić
Ja nie mam w takiej sytuacji dylematów.
"xvart" napisał:
na grzywnę był czas wcześniej. A jak już siedzi to niech siedzi dalej. Wyznaczam posiedzenie, zawiadamiam skazanego faksem i nawet jak złoży zażalenie na odmowę 24, to zanim zażalenie dotrze do okręgu to klient już karę odsiedzi.
Szkoda zachodu z wyzcofywaniem dokumentacji z ZK.
kolega nie zrozumiał pytania - ja nie ma problemu decyzyjnego. Wiem, jaką chcę i jaką podejmuję decyzję.
efa: Generalnie padła już odpowiedź na Twoje pytanie z pierwszego postu. Zwalniałbym dopiero po prawomocności postanowienia o zamianie kary ogr. woln. na zastępczą karę grzywny w trybie art. 24 kkw, bo brak przepisu, któryby pozwalał na odstąpienie od zasady z art. 9 par. 2 kkw. W tym przypadku ustawa inaczej nie stanowi.
[ Dodano: Pią Sty 25, 2008 8:02 pm ]
Dodam tylko, że podobnie robimy u nas z uchyleniem detencji. Zwolnienie z psychiatryka dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia w tym przedmiocie.
"m35" napisał:
efa: Generalnie padła już odpowiedź na Twoje pytanie z pierwszego postu. Zwalniałbym dopiero po prawomocności postanowienia o zamianie kary ogr. woln. na zastępczą karę grzywny w trybie art. 24 kkw, bo brak przepisu, któryby pozwalał na odstąpienie od zasady z art. 9 par. 2 kkw. W tym przypadku ustawa inaczej nie stanowi.
[ Dodano: Pią Sty 25, 2008 8:02 pm ]
Dodam tylko, że podobnie robimy u nas z uchyleniem detencji. Zwolnienie z psychiatryka dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia w tym przedmiocie.
ok. uspokoiliście mnie, bo dla mnie od początku przepis również był jednoznaczny. Tylko te telefony z ewidencji, czy aby na pewno i zapowiedzi skazanych złożenia skargi do prezesa (przy tym cywilisty drżącego na myśł, że ktoś siedzi w pudle może niesłusznie) przekazywane mi przez sekretarki ze strachem w oczach (bo poprzedni sędzia robił inaczej) ...
Odnośnie samej zmiany postanowienia, to zazwyczaj dotyczy to wyroków nakazowych z grodzkiego, uprawomocnionych na awizo. Mi tam żal tych ludzi, zwłaszcza, że domyślam się, w jaki sposób zostali pouczeni przez policjanta o obowiązku wskazania adresu zamieszkania i konsekwencjach nie odbierania przesyłek pod wskazanym przez siebie adresem. Dlatego na wokandzie w postępowaniu wykonawczym zawsze przypominam o tym moim delikwentom (zwłaszcza, kiedy wzywam tlum ludzi, w celu wskazania miejsca wykonania godzinek)
A ja zgłaszam podobny problem. Skazany po dwukrotnym odroczeniu skłąda wniosek o zawieszenie wykonania kary. Wniosek jest rozpoznawany już po osadzeniu go w ZK (wg. SN można tak) i sąd wydaje postanowienie o zawieszeniu wykonania kary pw. Kiedy zwalniamy skazanego - od razu, czy po uprawomocnieniu ?
proponuję by działać jak przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu
[ Dodano: Nie Sty 27, 2008 3:28 pm ]
proponuję postąpić jak przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu
"Adek" napisał:
proponuję by działać jak przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu
[ Dodano: Nie Sty 27, 2008 3:28 pm ]
proponuję postąpić jak przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu
Nie zgadzam się. Moim zdaniem zasada ogólna, po uprawomocnieniu się.
Zwłaszcza, że proki mają bezwzględny odgórny nakaz skarżenia wszystkich odroczek i zawiasów (u mnie co do zasady stosują się do tego polecenia )
"efa" napisał:
proponuję by działać jak przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu
[ Dodano: Nie Sty 27, 2008 3:28 pm ]
proponuję postąpić jak przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu
Nie zgadzam się. Moim zdaniem zasada ogólna, po uprawomocnieniu się.
Zwłaszcza, że proki mają bezwzględny odgórny nakaz skarżenia wszystkich odroczek i zawiasów (u mnie co do zasady stosują się do tego polecenia )
Pewnie z sześć lat zajmuję się wykonawstwem, nie tylko prokuratorzy nie przychodzą na posiedzenia ale generalnie nie obchodzi ich, co ja tam w postanowieniach dłubię. Ja oczywiście wysyłam im odpisy, ale oni nie są w stanie tego skontrolować, bo przecież trzeba szukać numer Ds, zaglądać w akta. Zresztą jak załatwiamy czasami nawet 800 spraw miesięcznie to musieliby kilka osób do kontroli oddelegować. Jeszcze nigdy mi nic nie zaskarżyli. Fajnie mi, nie?
U nas chyba od maja 2006r. skarżą według wyżej przedstawionej zasady - właśnie wtedy dostali przykaz z góry, i jeszcze zrobili mi awanturę, że na wokandach nie wpisuję nr Ds.
Poza tym współpraca z nimi w zakresie wykonawstwa przebiega wyjątkowo zgodnie - mam trzy wokandy w tygodniu i na wszystkich obecny jest prok
"efa" napisał:
Zgadzam się i stosuję tutaj ten przepis, jednakże moje pytanie związane jest z tym, że wszyscy (poczynając od moich sekretarek - chociaż te już się przyzwyczaiły, poprzez adwokatów, a kończąc na zk) patrzą na mnie jak na dziwoląga. Przejrzłałam orzecznictwo i nie znalazłam niczego, co mogłoby sugerować stosowanie jakiegoś przepisu np w drodze analogii dokonanej na korzyść skazanego, stąd moje pytanie, gdyż mogę się mylić
(słyszałam nawet, że w niektórych sądach takie postanowienia wydawane sa "od ręki" na posiedzeniu niejawnym - ale to już chyba wogóle nie ma oparcia w przepisach)
Ja mam lepszą metodę i skuteczniejszą; zazwyczaj przychodzi do sądu rodzina, by delikwenta wyciągnąć z zk i chcą zapłacić karę zastępczą grzywny za karę ogr. wolności; obliczam ile mu jeszcze by zostało do zapłacenia zastępczej grzywny, idą wpłacić do kasy, sekretarki przynoszą mi potwierdzenie i tego samego dnia wydawane jest postanowienie o zamianie na karę zastępczą grzywny i nakaz zwolnienia. Same korzyści: oszczędzamy czas i papier na zbędną pisaninę, skazany zadowolony wychodzi na wolność, Skarb Państwa ma gotówkę, a zk oddycha z ulgą i może przyjąć innych.
Nie wierzę w zapewnienia o zapłacie po uchyleniu zastępczej i wypuszczeniu z zk. Zazwyczaj znowu trzeba się wozić miesiącami i wracamy do punktu wyjścia.
Ok. U mnie tez rodzinka przychodzi na posiedzenie i dowiaduje się, ile trzeba zapłacić, a następnie schodzi do kasy i wraca z dowodem wpłaty.
Zgadzam się, że po ludzku należałoby wystawić nakaz zwolnienia. Ale czy są do tego podstawy w kodeksie?
Ja tak nie robię. Kiedy delikwenta wypuszczają, zmieniam na 24 swoje wcześniejsze postanowienie i zwracam nadwyżkę. Jeżeli jest to tylko niepraktyczne, będę spała spokojnie. Wolałabym jednak zostac wyprowadzona z błędu, jeżeli w nim tkwię.
Wiecie, ale ja się zaczynam zastanawiać jak to faktycznie robić z tym zwolnieniem, bo jeżeli skazany może w każdej chwili zwolnić się od kary zastępczej za grzywnę (art. 47 par. 2 kkw), to jak wyliczyć ile ma zapłacić rodzina jak klient siedzi, jak go nie zwolnimy od razu. Co prawda mądre głowy w komentarzach piszą, że to nie wymaga żadnej decyzji sądu, bo dzieje się niejako z mocy ustawy, ale nakaz zwolnienia trzeba wystawić. Może trzeba podążać tym tropem chyba, że się mylę?
U nas "się przyjęło", że nie wydajemy postanowienia. Jak rodzinka w płaci, to wystawiamy nakaz zwolnienia i z kopią dowodu wpłaty i pismem przewodnim jest wysyłany do ZK. I nie było problemów z wypuszczeniem. Nie obliczamy ile mu zostało, bo zanim go wypuszczą, to i tak kwota się zmieni. Rodzinka jest pouczana, że ma wpłacić całość, a potem jak przychodzi obliczenie kary i wiadomo ile odsiedział, to wydajemy postanowienie i zwracamy "nadpłatę".
Co mnie jakiś czas temu zdziwiło. To gdy wpłata następuje w kasie ZK, to wypuszczają od razu bez sądowego nakazu zwolnienia.
"Krzych" napisał:
U nas "się przyjęło", że nie wydajemy postanowienia. Jak rodzinka w płaci, to wystawiamy nakaz zwolnienia i z kopią dowodu wpłaty i pismem przewodnim jest wysyłany do ZK. I nie było problemów z wypuszczeniem. Nie obliczamy ile mu zostało, bo zanim go wypuszczą, to i tak kwota się zmieni. Rodzinka jest pouczana, że ma wpłacić całość, a potem jak przychodzi obliczenie kary i wiadomo ile odsiedział, to wydajemy postanowienie i zwracamy "nadpłatę".
Co mnie jakiś czas temu zdziwiło. To gdy wpłata następuje w kasie ZK, to wypuszczają od razu bez sądowego nakazu zwolnienia.
Ale to co piszesz na końcu wynika z rozporządzenia MS z 13 stycznia 2004 r. w sprawie czynności administracyjnych związanych z wykonywaniem tymcz. aresztowania oraz kar i śr. przymusu skutkujących pozbawienie wolności .... Tam stoi, że jak wpłaci w kasie AŚ lub ZK resztę grzywny to go od razu wypuszczają. Dokładnie par. 112 ust. 2 pkt 6 tego rozporządzenia. Jak płacą w kasie Sądu to jest pkt 5. To rozporządzenie to jest biblia więzienników z ewidencji.
"m35" napisał:
To rozporządzenie to jest biblia więzienników z ewidencji.
Cóż, jestem tak leniwy, że nie przeczytałem. Ale chyba będę musiał
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.