Forum sędziów
Witajcie - gorący problem z zakresu wykonawstwa. Sąd w wyroku orzekł na podstawie art. 71 ust. 3 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii umieszczenie oskarżonego przed wykonaniem orzeczonej kary pozbawienia wolności w odpowiednim zakładzie leczenia odwykowego. Na etapie postępowania wykonawczego zwrócono się do Komisji ds środków o wskazanie odpowiedniego zakładu i Komisja zwróciła wniosek z informacją, iż na terenie naszego kraju nie ma odpowiedniego zakładu, w którym można wykonać środek orzeczony na podstawie Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Podobne informacje napłynęły z Ministerstwa Sprawiedliwości. Wszelkie zapytania składane do szpitali psychiatrycznych powróciły z odpowiedzią, że mogą przyjąć alkoholika, ale narkomana - nie.
Czy ktoś może wykonywał już takie orzeczenie? Jakiekolwiek wskazówki dotyczące zakładu zamkniętego, w którym można by umieścić naszego skazanego są wielce pożądane. Mamy sytuację patową
A może warto jeszcze do Ministerstwa Zdrowia wysłać pytanie?
ja bym wystąpił do Wydziału Wizytacyjnego SO o zwrócenie się do Prokuratora Generalnego o wystąpienie z kasacją na korzyść skazanego na podstawie art. 439 par 1 pkt 7 kpk.
Moim zdaniem w treści wyroku zachodzi sprzeczność uniemożliwiająca jego wykonanie. Sąd orzekł leczenie w zakładzie, którego w Polsce nie ma.
"xvart" napisał:
Moim zdaniem w treści wyroku zachodzi sprzeczność uniemożliwiająca jego wykonanie. Sąd orzekł leczenie w zakładzie, którego w Polsce nie ma.To nie jest sprzeczność. "Sprzeczność" to z natury swej pewnego rodzaju relacja pomiędzy dwiema tezami, których nie można pogodzić. Wyrok nie zawiera sprzeczności. Wyrok jest wydany w zgodzie z literą prawa. Ustawodawca napisał przepis na "hurra", ale sąd stosujący obowiązujące prawo nie popadł tu w żadną sprzeczność.
osobiście uważam, że nie ma podstaw do żadnego nadzwyczajnego środka zaskarżenia - Sąd prawidłowo zastosował przepisy. Nie ma aktów wykonawczych, a to nie jest podstawa.
Poza tym moim skromnym zdaniem kasacja wcale nie byłaby na korzyść skazanego - przecież dla skazanego lepiej jest chociaż częściowo odbyć karę pozbawienia wolności w zakładzie zamkniętym na odwyku, niż w całości z zakładzie karnym.
Może jednak ktoś wykonywał podobne orzeczenie i może ma namiary na szpital, który przyjąłby naszego delikwenta?
alternatywą dla kasacji jest zawieszenie postępowania wykonawczego do czasu znalezienia zakładu. Czyli w praktyce do przedawnienia. Nie wiem czy to jest alternatywa korzystna dla skazanego, który będzie funkcjonował z widmem możliwości wprowadzenia w każdej chwili kary do wykonania, będzie musiał realizować obowiązek zawiadamiania sądu o zmianie miejsca pobytu, nie będzie miał szans na zatarcie skazania w dającej się przewidzieć przyszłości.
Moim zdaniem wyrok nie nadaje się do wykonania. Sędzia wyrokując ma obowiązek sprawdzić, czy zakład leczniczy o podanym w wyroku profilu w ogóle istnieje.
Nadal uważam, że byłaby to kasacja na korzyść skazanego.
Drugim rozwiązaniem alternatywnym jest przesłanie dokumentacji z informacją, że zakładu nie ma Sądowi Penitencjarnemu celem rozważenia wydania rozstrzygnięcia z art. 74 kkw. SPen może zmienić system terapeutyczny na inny. Jest to oczywiście naciągnięcie przepisów, bo kara jeszcze nie została wprowadzona do wykonania, więc SPen nie musi się uznać za właściwy. Ale jakoś trzeba wyjść z tej sytuacji. Więc jak trafi na rozsądnego SPena to może się udać.
Poza tym ja bym jednak pogadał z przewodniczącym i załatwił wpisanie tej sprawy wykonawczej do referatu sędziego, który wydał taki wyrok. Efa dlaczego Ty masz się męczyć z czymś takim? Przecież wydawanie takich orzeczeń w wyroku przez I Instancję jest proszeniem się o kłopoty. Jeżeli nie ma stosownego rozstrzygnięcia w wyroku, to system wykonywania kary może być określony przez Sąd Penitencjarny lub Komisję Penitencjarną, oni na pewno zrobią to lepiej niż Sąd I Instancji, który się na tym po prostu nie zna.
"xvart" napisał:
Sędzia wyrokując ma obowiązek sprawdzić, czy zakład leczniczy o podanym w wyroku profilu w ogóle istniejeJa bym prędzej powiedział, że ustawodawca tworząc taki przepis ma obowiązek wiedzieć, co pisze i czy tworzony przepis da się w praktyce stosować.
[ Dodano: Pon Kwi 25, 2011 5:48 pm ]
"xvart" napisał:
ja bym jednak pogadał z przewodniczącym i załatwił wpisanie tej sprawy wykonawczej do referatu sędziego, który wydał taki wyrokA niby dlaczego? Sędzia prawidłowo zastosował prawo obowiązujące.
censor
to nie ustawodawca ma problem tylko efa, która została ze sprawą zagrożoną oczywiście uzasadnioną skargą o przewlekłość. Nie wiem jak jest na Pomorzu, ale na Dolnym Śląsku już pojawiły się kancelarie, które specjalizują się w skargach o przewlekłość i wyciąganiu odszkodowań z tego tytułu od Skarbu Państwa. A tutaj przewlekłość będzie oczywista. To naprawdę nie jest problem skazanego, że nie ma ośrodka, który wynika z przepisów.
Jak sprawa będzie wisiała przez 5 lat, to będzie się z niej tłumaczyć efa i zapewniam Cię, że nikt inny. Pracujemy w takich realiach w jakich pracujemy i oczywiście możemy wydawać wyroki nie interesując się możliwością ich wykonania. Ale możemy też nie podkładać świni kolegom z wykonawstwa.
Dlatego uważam, że efa powinna podjąć działania następujące:
1. wysłać dokumentację do ZK i zwrócić się do SPen z prośbą o zmianę systemu kary w trybie art. 74 kkw.
jak to nie podziała to:
2. zwrócić się do Wydziału Wizytacyjnego SO o rozważenie możliwości wystąpienia do PG o kasację orzeczenia (nawet jeżeli kasacja jest bez sensu, to Wizytacyjnemu trudniej będzie za jakiś czas przypisać efie odpowiedzialność za przewlekłość i nie będą mogli twierdzić, że nic o sprawie nie wiedzieli, może nawet jeżeli nie wystąpią o kasację, to wymyślą jakieś rozsądniejsze rozwiązanie)
3. zwrócić się do Departamentu Wykonywania Orzeczeń i Probacji MS z zawiadomieniem, że powstał taki problem i Sąd nie jest w stanie wykonań orzeczenia z uwagi na brak tego rodzaju ośrodków.
4. co 3 miesiące zwracać się do Komisji Psychiatrycznej z zapytaniem czy są wolne miejsca.
5. zawiesić postępowanie stosując przez art. 1 kkw wobec skazanego środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu oraz dozoru policji - do czasu wprowadzenia kary do wykonania. Co dwa miesiące zlecać wywiad kuratora w miejscu zamieszkania skazanego.
A potem spokojnie poczekać na przedawnienie.
"xvart" napisał:
nie ustawodawca ma problem tylko efaTemu nie zaprzeczam, jednak nie wycofuję się z tego, co pisałem w tym wątku, bo jedno drugiemu nie przeczy.
"efa" napisał:
........Jakiekolwiek wskazówki dotyczące zakładu zamkniętego, w którym można by umieścić naszego skazanego są wielce pożądane. ....
Nie jestem specjalistą od wykonywania wyroków, ale Efo, czy w senencji wyroku jest mowa o zakładzie zamkniętym, czy tylko o "odpowiednim" ? Bo jeśli tylko o "odpowiednim" to nie musi być to zakład zamknięty - może to być też placówka lecząca skazanych z art. 71 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu - jest to odmienne uregulowanie niż w art. 96 § 1 kk (gdzie wprost jest mowa o zakładzie zamkniętym).
Sąd owszem orzeka umieszczenie sprawcy , ale to sam skazany ma dbać o powodzenie rehabilitacji - na to wskazuje treść ust. 4 i 5 tegoż artykułu
dzięki giedrys, za nowe spojrzenie przeanalizuję twoją sugestię, chociaż nie ukrywam, że szłam w kierunku zakładu zamkniętego. Masz jednak rację, ze z sentencji wyroku to nie wynika.
Zawsze to jakiś kierunek rozwiązania problemu
ps. nadal jednak uważam, że sprawa braku zakładu (zamkniętego) nadaje się do prasy
kurczę a ja zrozumiałem, że w wyroku Ci sędzia napisał, że orzeka zakład zamknięty. Jeżeli orzekł "odpowiedni zakład leczniczy" to jutro postaram się Ci przesłać na priva wzorek (jak znajdę), bo już to przerabiałem.
Z tego co pamiętam, to powołałem biegłego psychologa, który mi wskazał jakiego konkretnie leczenia ten skazany potrzebuje. Wyszło, że wystarczy terapia niestacjonarna. Tylko, że u mnie to było przy zawiasach.
Ciężko Ci będzie zmusić skazanego, który wie, że po terapii czeka go odsiadka, do ukończenia leczenia niestaconarnego...
dzięki xvart będę oczekiwać z niecierpliwością mam orzeczony "odpowiedni" zakład
ps. moim zdaniem nie musi ukończyć - jeżeli będę miała opinię zakładu, że nie wykazuje postępów i dalsza terapia zbędna delikwent idzie siedzieć
jako smaczek - aktualnie ma t.a.
to może pogadasz z jakimś rozsądnym biegłym psychologiem z aresztu, że może tym odpowiednim zakładem leczniczym byłaby niestacjonarna terapia w ramach ta?
"xvart" napisał:
........
Ciężko Ci będzie zmusić skazanego, który wie, że po terapii czeka go odsiadka, do ukończenia leczenia niestaconarnego...
Xvart - niekoniecznie. Wystarczy jasno go pouczyć o szansie danej przez art. 71 ust. 5 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - jak się wyleczy i bedzie cacy, to może sąd przecież uznać, że orzeczonej kary pw nie należy wykonać ?
Wydaje mi się jednak, że terapia niestacjonarna na podstawie art. 71 ust. 3 nie wchodzi w grę. Tam jest mowa wprost o "umieszczeniu sprawcy..". A więc tylko terapia łącząca się z pobytem w ośrodku (ale niekoniecznie ośrodku zamkniętym). Art. 71 ust. 1 gdy mówi o leczeniu lub rahabilitacji używa określenia "oddać się ..." i to daje furtkę do leczenia niestacjonarnego.
A na koniec umorzyć postępowanie wykonawcze w tym zakresie na podstawie art.15 kkw
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.