Forum sędziów
Wpłynął mi wniosek starosty wykonującego orzeczenie o wykładnię.
Ukaranemu w sprawie o wykroczenie w tym roku wymierzono karę aresztu i zakaz prowadzenia pojazdów zobowiązując go jednocześnie do zwrotu prawa jazdy do właściwego organu.
Ukarany prawa jazdy nie zwrocił. W chwili wyrokowania, a także obecnie w sposób nieprzerwany przebywa w ZK. Kara aresztu zostanie wprowadzona prawdopodobnie dopiero w 2016 r.
Jak Waszym zdaniem będzie biegł termin zakazu? Przy założeniu, że obwiniony prawa jazdy nie zwróci, kiedy wykonywanie środka ulegnie przedawnieniu przy dodatkowym założeniu, że kara aresztu będzie wykonania w 2016 r.?
Ot taki kazusik z niby prostego prawa wykroczeniowego...
[ Dodano: Pon Wrz 19, 2011 9:35 pm ]
i przy drugim dodatkowym założeniu, że kara aresztu w tej sprawie będzie ostatnią z wprowadzonych do wykonania kar.
A czy okresy przedawnienia i zakazy biegną w czasie wykonywania kary w tej lub innej sprawie ?? Sprawa byłaby jaśniejsza, gdyby w wykroczeniach był odpowiednik art. 43 par. 2 kk, może zresztą jest - nie orzekam w sprawach wykroczeniowych już pewnie z 10 lat. Dlatego najprościej sięgnąć do kkw, wykonanie kary pozbawienia wolności wstrzymuje bieg przedawnienia. A skoro przez art. 1 kkw stosuje się go też do wykroczeń, to tutaj okres przedawnienia zacznie swój bieg od daty opuszczenia ZK, czyli aktualnie nie da się określić.
przez 15 par 4 kkw liczyłbyś 3 lata od dnia opuszczenia ZK wynikające z 45 par 3 kw?
"xvart" napisał:
przez 15 par 4 kkw?To właśnie miałem na myśli.
bez komentarza...
a otóż u nas obowiązuje zasada, że zakaz orzeczony w W biegnie również w czasie odbywania kary pozbawienia wolności .... ale oczywiście od daty zwrotu dokumentu ... lub złożenia oświadczenia o jego zagubieniu lub zniszczeniu
"Ama" napisał:
a otóż u nas obowiązuje zasada, że zakaz orzeczony w W biegnie również w czasie odbywania kary pozbawienia wolności ....Interesujące, coś w tym jest, bo o ile okres przedawnienia nie biegnie, to jak napisałem odpowiednika art. 43 par. 2 kk chyba brak Mogłobyż coś tak sprzecznego ze zdrowym rozsądkiem obowiązywać ?? Trza będzie po komentarzach pogrzebać...
"romanoza" napisał:
a otóż u nas obowiązuje zasada, że zakaz orzeczony w W biegnie również w czasie odbywania kary pozbawienia wolności ....Interesujące, coś w tym jest, bo o ile okres przedawnienia nie biegnie, to jak napisałem odpowiednika art. 43 par. 2 kk chyba brak Mogłobyż coś tak sprzecznego ze zdrowym rozsądkiem obowiązywać ?? Trza będzie po komentarzach pogrzebać...
no właśnie chyba chodziło o ten brak odpowiednika .... u nas było to dość mocno analizowane ... jak ktoś chce to odkopię te orzeczenia i się podzielę w szczegółach
Zaraz zaraz, xvarcie, odpowiadałem przed wyedytowaniem posta, w wykroczeniach w ogóle nie brałbym kk pod uwagę. W Twoim kazusie problemu chyba nie ma, nie zwrócił prawka=przedawnienie nie biegnie do czasu pobytu w ZK. Ale problem jest szerszy, co się dzieje, jak nie ma obowiązku zwrotu prawa jazdy. I tutaj nie jestem w tym momencie pewien, pogląd wyrażony przez Amę może być słuszny, chociaż wykładnie funkcjonalna jak na nią patrzę jest blada i bliska utraty przytomności z przerażenia. Jak napisałem wyżej, trzeba poczytać. I dawaj Ama orzeczenia. Jak ja lubię takie klimaty, a to z nudów człowiek łazi nawet na cywilne fora, bo nikt nie chce w wykonawczym dyskutować <cwaniak>
tak właśnie odpisałem dzisiaj mojemu wnioskodawcy:
jak nie zwróci dokumentu to bieg terminu zaczyna się w dniem zwolnienia z ZK i trwa 3 lata do przedawnienia. Jak zwróci dokument, albo złoży właściwe oświadczenie o jego utracie, to zakaz biegnie od tego dnia.W kw nie ma odpowiednika art. 43 par 2 kk.
Ot i kolejna racjonalność naszego ustawodawcy...
Jeżeli nie ma obowiązku zwrotu to możliwe są 2 sytuacje:
1. prawko jest zatrzymane - tu jest wszystko jasne.
2. Sąd zapomniał o nałożeniu obowiązku zwrotu. I tu niestety liczyłbym bieg zakazu od dnia wykonania obowiązku. To, że Sąd nie orzekł o obowiązku, nie oznacza, że tego obowiązku nie ma. U nas to jest tak załatwione, że jak Sąd zapomniał o obowiązku zwrotu to organ wykonujący sam wzywa skazanego/ukaranego i poucza, że zakaz nie biegnie.
"xvart" napisał:
To, że Sąd nie orzekł o obowiązku, nie oznacza, że tego obowiązku nie ma. U nas to jest tak załatwione, że jak Sąd zapomniał o obowiązku zwrotu to organ wykonujący sam wzywa skazanego/ukaranego i poucza, że zakaz nie biegnie.
Dla mnie jest to dyskusyjne. Gdyby faktycznie było tak, że obowiązek istnieje nawet jak go Sąd nie orzeknie to art. 43 § 3 k.k. musiałby chyba inaczej być zredagowany. A jednak ustawodawca powiada, że to Sąd nakłada obowiązek zwrotu a nie że dzieje się to z mocy prawa. I że to niewykonanie tego nakładanego przez Sąd obowiązku ma dodatkowe negatywne skutki.
Konstruując zdecydowanie za daleko idącą i żartobliwą analogię można powiedzieć, że od poglądu iż obowiązek zwrotu dokumentu obowiązuje nawet jak go Sąd zapomni orzec już tylko krok do analogicznego uznania, że jak Sąd zapomni orzec np. środka karnego przepadku (w sytuacji gdy był on w danej sprawie obligatoryjny) to przepadek taki obowiązuje (bo przecież to oczywiste że powinien Sąd to obligatoryjnie orzec - tak jak ten obowiązek zwrotu dokumentu w okolicznościach wskazanych w art. 43 k.k)
"Brus" napisał:
Dla mnie jest to dyskusyjne.Bo jest i rodzi skutki dalej idące. W zależności od przyjętego rozwiązania, albo będzie to data uprawomocnienia się wyroku, data zwrotu prawa jazdy albo złożenia oświadczenia o jego utracie. I tu jest problem przy ustalaniu przesłanek z art. 244 kk, czy w okresie zakazu czy nie. Po zastanowieniu wydaje mi się, że Brus ma rację. Czytając art. 43 par. 3 kk wychodzi, że obowiązek powstaje dopiero z chwilą nałożenia przez sąd. Jeżeli nie nałożono, to nie istnieje, w związku z czym zdanie po średniku nie ma zastosowania. A w takiej sytuacji stosuje się art. 42 par. 2 kk. To tyle jeżeli chodzi o wykładnię językową. Z systemowej i funkcjonalnej może wychodzić wniosek przedstawiony przez xvarta.
a co będzie jak Sąd się połapie i obowiązek nałoży? Jak liczyć bieg teminu?
W postępowaniu wykonawczym - nie ma takiej możliwości. Nawet gdyby było to w sprawie karnej, a nie o wykroczenie, to można to robić tylko w wyroku, o czym świadczy użycie przez ustawodawcę w art.43 par.3 kk imiesłowu przysłówkowego współczesnego ("orzekając".
"censor" napisał:
W postępowaniu wykonawczym - nie ma takiej możliwości. Nawet gdyby było to w sprawie karnej, a nie o wykroczenie, to można to robić tylko w wyroku, o czym świadczy użycie przez ustawodawcę w art.43 par.3 kk imiesłowu przysłówkowego współczesnego ("orzekając".W pełni zgadzam się. Należałoby rozszerzyć art. 420 kpk o możliwość uzupełnienia wyroku w tym zakresie. Ale to już postulat de lege ferenda.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.