A to teraz troche z innej beczki. W sprawch przekazanych nam na podst. art.3 kkw , którego proka zawiadamiamy wokandą o posiedzeniu np. w przedmiocie zamiany grzywny na zastępczą karę , w szczególności, że w przesyłanych materiałach do wykonania standardowo mamy wyrok Sądu ale nie mamy kto formulował akt oskarżenia i ew. któremu przesłac odpis orzeczenia?
[ Dodano: Wto Wrz 04, 2012 10:01 pm ]
A to teraz troche z innej beczki. W sprawch przekazanych nam na podst. art.3 kkw , którego proka zawiadamiamy wokandą o posiedzeniu np. w przedmiocie zamiany grzywny na zastępczą karę , w szczególności, że w przesyłanych materiałach do wykonania standardowo mamy wyrok Sądu ale nie mamy kto formułował akt oskarżenia i ew. któremu przesłać odpis orzeczenia?
Postępowanie wykonawcze jest odrębnym na tyle, ze np. pełnomocnictwo do obrony musi być tez na ten etap odrębnie, więc jesli w KKW mowa prokurator to znaczy właściwy wg. właściwości miejscowej Sądu ? nasi niechętnie chcą podejmować tu decyzje za kolegów z innej jednostki i odsyłają odpis albo slą tamtym ksero zostawiajac im decyzjęo zażaleniu.chyba jest tu luka
Wysyłamy wokandę do właściwej dla nas terytorialnie jednostki prokuratury. I tak pies z kulawa nogą nie przychodzi, to reguła (przepraszam PT prokuratorów, chyba to oczywiste, że ta powszechnie funkcjonująca żartobliwa figura retoryczna nie zostanie odebrana jako realne porównanie). Natomiast jeśli się nam zdarzy wydać postanowienie w sprawie, w której oskarżała inna niż "nasza" jednostka prokuratury, to wysyłamy postanowienie tej innej jednostce. Analogicznie postępujemy w postępowaniu wykonawczym dotyczącym spraw karnych skarbowych: wysyłamy postanowienia właściwemu finansowemu organowi który prowadził postępowanie przygotowawcze a następnie oskarżał.
"censor" napisał:
Wysyłamy wokandę do właściwej dla nas terytorialnie jednostki prokuratury. I tak pies z kulawa nogą nie przychodzi, to reguła (przepraszam PT prokuratorów, chyba to oczywiste, że ta powszechnie funkcjonująca żartobliwa figura retoryczna nie zostanie odebrana jako realne porównanie). Natomiast jeśli się nam zdarzy wydać postanowienie w sprawie, w której oskarżała inna niż "nasza" jednostka prokuratury, to wysyłamy postanowienie tej innej jednostce. Analogicznie postępujemy w postępowaniu wykonawczym dotyczącym spraw karnych skarbowych: wysyłamy postanowienia właściwemu finansowemu organowi który prowadził postępowanie przygotowawcze a następnie oskarżał.
"iskaw" napisał:
co ze sprawami gdzie nie wiem nawet kto był oskarżycielemJeżeli mamy wątpliwości, dzwonimy do sądu, który wydawał wyrok (o ile sami nie mamy akt), i pytamy, kto oskarżał.
U nas jest taka praktyka, że w wykonawczym wszystko wysyłamy naszej prokuraturze
"Alicja" napisał:
U nas jest taka praktyka, że w wykonawczym wszystko wysyłamy naszej prokuraturze
"suzana22" napisał:
U nas jest taka praktyka, że w wykonawczym wszystko wysyłamy naszej prokuraturzeRobię tak samo. Obowiązuje zasada jednolitości Prokuratury. Tak mnie na studiach uczono i chyba nic się w tym względzie nie zmieniło.No to konsekwentnie: czy w postępowaniu rozpoznawczym, niezależnie od tego, która jednostka prokuratury oskarża, też wysyłasz wokandę jedynie do właściwej dla Was terytorialnie jednostki prokuratury rejonowej?
"censor" napisał:
No to konsekwentnie: czy w postępowaniu rozpoznawczym, niezależnie od tego, która jednostka prokuratury oskarża, też wysyłasz wokandę jedynie do właściwej dla Was terytorialnie jednostki prokuratury rejonowej?No właśnie, czy przy takim zawiadomieniu dałoby się skutecznie wywieść zarzut, że nie zawiadomiono oskarżyciela Moim zdaniem nie.
Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć, bo jest ono hipotetyczne, a u nas w postępowaniu rozpoznawczym, jeżeli oskarża jednostka prokuratury inna niż „nasza”, zawsze wysyła się wokandę również do tej innej jednostki (no chyba żeby na wokandzie nie było w ogóle spraw z „naszej” jednostki, to „naszym” w ogóle nie wysyłamy, bo po co). Rzadko bywa tak, że ktoś z tej innej jednostki przyjeżdża; najczęściej jest tak, że ta inna jednostka przysyła „naszej” akta podręczne i prokurator z „naszej” jednostki daną sprawę obstawia, jak mówi, w ramach pomocy prawnej. W taki więc oto sposób realizuje się u nas zasada jednolitości organizacyjno-ustrojowej prokuratury.
"censor" napisał:
czy w postępowaniu rozpoznawczym, niezależnie od tego, która jednostka prokuratury oskarża, też wysyłasz wokandę jedynie do właściwej dla Was terytorialnie jednostki prokuratury rejonowej?
U nas przyjmuje się, że "nasza" terytorialnie prokuratura nie ma obowiązku zawiadamiania innej, jeśli sprawa z tej innej trafia do nas na wokandę. W takim wypadku, jeśli nikt by z tej innej nie przyjechał (bo by nie wiedzieli o sprawie na wokandzie), sprawa pozostałaby nieobsadzona, "spadłaby" z wokandy, a pretensje sąd mógłby mieć jedynie sam do siebie.
"censor" napisał:
U nas przyjmuje się, że "nasza" terytorialnie prokuratura nie ma obowiązku zawiadamiania innej,
"suzana22" napisał:
U nas przyjmuje się, że "nasza" terytorialnie prokuratura nie ma obowiązku zawiadamiania innej,
Jak Graffi.
"Graffi" napisał:
U nas przyjmuje się, że "nasza" terytorialnie prokuratura nie ma obowiązku zawiadamiania innej,
Nie miałem takiego przypadku: ani takiego, żeby w żadnej ze spraw nie oskarżali, ani takiego, żeby nie przyszli.
ja raz miałem taką próbę, skończyło się na wymianie telefonów na linii Prezes - Prokurator Rejonowy i przyszli
"suzana22" napisał:
A tak na marginesie: którą prokuraturę zawiadamiacie o t. rozprawy w sprawie z wniosku skazanego o wyrok łączny, gdy w karcie karnej jest kilka wyroków z całego kraju?
"Alicja" napisał:
A tak na marginesie: którą prokuraturę zawiadamiacie o t. rozprawy w sprawie z wniosku skazanego o wyrok łączny, gdy w karcie karnej jest kilka wyroków z całego kraju?
"suzana22" napisał:
U nas jest taka praktyka, że w wykonawczym wszystko wysyłamy naszej prokuraturze
ja zawiadamiam tylko swoją prokuraturę. O ile dobrze pamiętam to u nich albo z ustawy o prok. albo z ich regulaminu wynika zasada jednolitości organizacyjnej prokuratury - czyli prok miejscowy już sobie zawiadamia i doręcza temu prokowi, który oskarżał.
Dlatego odpisy postanowień też doręczam tylko swoim prokom. Dogadaliśmy się, że nie będą nam przychodzić na posiedzenia wykonawcze, bo to była straszna strata czasu jak trzeba było jeszcze w proktokole zapisać stanowisko proka.
Trzymamy się tej zasady, o której pisze Alicja - swój sąd, swoja prokuratura. Problem powstaje tylko ta, gdzie w jednym wydziale oskarżają dwie prokuratury - ale niech oni to wtedy rozsupłają.