Wiadomości zagraniczne
Od stycznia obowiązuje w Niemczech nowe prawo wydane przeciwko przestępcom z nawyknienia w dziedzinie moralności, życia i mienia ludzkiego. Kto jest przestępcą z nawyknienia decyduje sędzia. Prawo to opiera się na przesłance, że skoro członek społeczeństwa nie poddaje się jego porządkowi to społeczeństwo posiada prawo usunięcia danego członka z pośród siebie.
Głos Sądownictwa,1934, R.6, nr 1
Z dniem 1 stycznia 1934r. obowiązuje w Niemczech nowe prawo, wydane przeciwko przestępcom z nawyknienia (Gewohnheitsverbrecher) w dziedzinie moralności (Sittlichkeit), życia i mienia ludzkiego. Prawo to naogół przypomina zasadę recydywy, lecz różni się zasadniczo tem, iż jego zastosowanie nie jest uzależnione od uprzedniej karalności sprawcy i nie skutkuje, zaostrzenia kary, wymierzone zaś jest tylko przeciwko osobie przestępcy t. j. przeciwko jego skłonności do recydywy. (Drang zur steten Wiederholung); według oświadczenia ministra sprawiedliwości Rzeszy dr. Gurtnera prawo to opiera się na przesłance, że skoro członek społeczeństwa nie poddaje się jego porządkowi to społeczeństwo posiada prawo usunięcia danego członka z pośród siebie. Zgodnie z tem przestępca z nawyknienia ulega stosownie do rodzaju swego nawyknienia odpowiedniemu dozorowi (Gewahram); przy skłonności do przestępstw przeciwko moralności ulec może kastracji. Kto jest przestępcą z nawyknienia, określa sędzia; do tego potrzeba kilku jednakowych czynów występnych.
Sąd Rzeszy ustalając zasadę prawną, orzekł, że osoby narodowości chińskiej nie mogą składać przysięgi, jako świadkowie lub rzeczoznawcy lub jako strona w procesie, dlatego, iż ludność chińska nie jest obeznaną (nich unterrichtet) z istotą i znaczeniem przysięgi. Przeciwko temu orzeczeniu wypowiedzieli się Baumbach w swej pracy "Zivilprocessordnung" oraz prof. dr. Opet z Kiel w "Deutsche Juristen Zeitung" (Zeszyt 23).
Ten ostatni wywodzi, że w myśl chińskiej procedury cywilnej z r. 1921 każdy świadek po upomnieniu go przez sędziego o skutkach fałszywego zeznania musi podpisać deklarację, która przed przesłuchaniem świadka brzmi: "powiem całą prawdę i tylko prawdę", jeśli deklaracja jest podpisywana po przesłuchaniu świadka - to brzmi - "powiedziałem całą prawdę i tylko prawdę"; to samo czynią biegli.
Deklaracji nie podpisują nieletni do lat 15 i słabi na umyśle, podpisanie takiej deklaracji jest równoznaczne ze złożeniem przysięgi, bowiem trudno przypuścić, powiada prof. Opet, aby chińczyk, który podpisuje deklarację, w pełni rozumiejąc jej znaczenie przed sądem chińskim, - nie był w stanie zrozumieć znaczenia przysięgi przed sądem niemieckim bez względu czy ta przysięga będzie z powołaniem na Boga lub nie. Wszystko to odnosi się również do chińczyka, jako strony w procesie, bo procedura chińska wymaga i w tym wypadku prawdy, dlatego też nie będzie trudno sędziemu niemieckiemu wytłomaczyć należycie chińczykowi ważność przysięgi strony w procesie. Zresztą, powiada prof. Opet przysięga od dość dawna odgrywa: wybitną rolę w procesie chińskim jako wyrok boży i zawiera uroczyste wezwanie do nadziemskich mocy, do zesłania śmierci lub innego zła na krzywoprzysięzcę.
Nie są to odległe bardzo czasy, gdy patrjarchalny ustrój Sjamu nie pozwalał młodym ludziom płci obojga, nie będącym w stanie małżeńskim, nawet na rozmowę sam na sam, a już w r. 1898 rozpoczęło się kształcenie sędziów, adwokatów na sposób europejski w szkole prawniczej w Bangkohu, która w 1914 r. włączona została do powstałego wówczas uniwersytetu, dostępnego również dla kobiet. Otóż niedawno jedna z wychowanic tego uniwersytetu po zdaniu państwowego egzaminu prawniczego - została pierwszą adwokatką w Bangkohu i wygrała pierwszą jej powierzoną dużą sprawę cywilną, w której jej przeciwnikiem był adwokat brytyjski.
Od Redakcji: pisownia oryginalna