Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2016-05-27

Nieobecni

Bardzo wielu z tych sądowników, którzy stojąc na uboczu poza Zrzeszeniem i patrząc krytycznie nieraz na jego poczynania, a pomimo to siłą rzeczy i faktów korzystając często z działalności tej obcej im obecnie organizacji, mogliby jako członkowie Zrzeszenia wnieść do niego tak potrzebną zawsze dozę krytycyzmu, świeżą myśl twórczą, współudział żywy w pracy społecznej.
Koledzy nieobecni - czem prędzej wszyscy do jednego szeregu ! czem prędzej wszyscy do naszego grona, do grona członków rodzinnego Zrzeszenia Sędziów i Prokuratorów!


Głos Sądownictwa,1930, R. 2, nr 2

Zrzeszenie Sędziów i Prokuratorów R. P., jako organizacja zawodowa, obejmująca w zasadzie zgodnie ze statutem wszystkich sądowników trzech b. zaborów, poczynając od najmłodszego sędziego grodzkiego cz też podprokuratora sądu okręgowego a kończąc na wysokich dygnitarzach Sądu Najwyższego, nie może doliczyć się w rzeczywistości w gronie swem dość pokaźnej ilości przedstawicieli magistratury sądowej. Gdy etat ogólny wszystkich Sądowników w państwie zamyka się liczbą 3812, ilość członków Zrzeszenia Sędziów i Prokuratorów wynosi przeciętnie około 2750.

Ta rażąca na pierwszy rzut oka abstynencja nie jest w samej rzeczy tak wielką, trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że około trzystu etatów, głównie sądowników najniższej grupy służbowej, bywa przeważnie stale nieobsadzonych, że na terenie b. zaboru rosyjskiego stanowiska sędziów grodzkich w liczbie mniej więcej 150 zajmują jeszcze sędziowie nieprawnicy, którzy podlegając w ustawowym terminie likwidacji, nie zapisali się przeważnie i nie zapisują się w poczet członków Zrzeszenia, że do powyższych grup nieobecnych dodać także należy pewną liczbę sędziów Małopolski Wschodniej narodowości rusińskiej którzy z przyczyn natury zasadniczej trzymają, się dotąd zdala od Zrzeszenia.

Pomimo to wszystko zaprzeczyć się nieda, że brakuje nam w naszej organizacji około kilku setek sędziów i prokuratorów, należeniu których do Zrzeszenia nic, zdawałoby się, nie stoi na przeszkodzie. Jak Zarząd Główny Zrzeszenia, tak i poszczególne jego Koła na własną rękę przedsięwzięły w ostatnim czasie odpowiednie środki, mające na celu zgromadzenie w naszem sądowniczem gronie możliwie, wszystkich sędziów i prokuratorów a to jak w interesie rozwoju samego Zrzeszenia tak i przedewszystkiem i w interesie ich samych.

Bez wątpienia, jedna z przyczyn abstynencji poszczególnych sędziów i prokuratorów przy należeniu do Zrzeszenia - ta tak często spotykana u nas bierność i odkładanie z dnia na dzień zapisania się do organizacji, wiążące się w niektórych wypadkach z zamiarem porzucenia sądownictwa i przejścia do innego zawodu, druga - to nieobecność z przyczyn natury finansowej, a mianowicie dużych rzekomo składek członkowskich Zrzeszenia, wreszcie, z powodów zasadniczych – braku jakoby jakichkolwiek korzyści z należenia do Zrzeszenia a nawet poglądu o do szkodliwości samego faktu zrzeszania się sądownictwa.

Były do niedawna jeszcze rejony poszczególnych sądów okręgowych, co prawda bardzo nieliczne, które uważały zasadę tworzenia zawodowej organizacji sędziów i prokuratorów, jako coś wysoce nieodpowiedniego, jako coś co ściąga, przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości z wysokiego piedestału Temidy na poziom zwykłego profesjonalnego, omal że nie bolszewickiego związku robotniczego.

Wątpliwości nie ulega, że w czasach, gdy zasada zrzeszania się i organizowania objęła nie tylko pracowników fizycznych, lecz i umysłowych, przytem w tej ostatniej grupie, nawet najwyżej pod względem intelektualnym stojące zawody, gdy wszelka praca wymaga dla skoordynowania jej wysiłków tworzenia tych czy innych organizacyj i gdy moc materjalna i potęga moralna należą przedewszystkiem do zrzeszonych - debatowanie o zasadności kooperacji trąci mocno anachronizmem.

Dzisiaj objekcje tego rodzaju należeć już zaczynają do przeszłości. Jeżeli chodzi o nas, sądowników, to wszystkie tereny sądów okręgowych, obejmujące także sądy grodzkie i prokuratury miejscowe, potworzyły już właściwe Koła.

Zrzeszenie Sędziów i Prokuratorów postawiło sobie w statutowym programie działalności cały szereg celów natury zasadniczej, ideowej: utrwalenie należytego konstytucyjnego stanowiska sędziów w państwie, ścisłe przeprowadzenie zasady niezawisłości sędziowskiej, zapewnienie odpowiedniego poziomu wpływów, godności i powagi magistraturze sądowej, pogłębienie wykształcenia zawodowego członków Zrzeszenia, i doprowadzenie wymiaru sprawiedliwości do jaknajwiększej doskonałości.

Realizując powyższe zadania, Zarząd Główny Zrzeszenia, jako widome jego przedstawicielstwo, raz wraz interwenjował u czynników miarodajnych we wszystkich tych wypadkach, gdy zasady powyższe bywały na szwank narażane a statut organizacji dawał ku temu dostateczną podstawę. Zarząd Główmy, opierając się na nadsyłanych przez Koła i Oddziały opiniach, wypowiadał się w przedmiocie wydawanych w obecnych czasach ogólnopaństwowych ustaw sądowych, szczególnie co do projektu prawa o ustroju sądów powszechnych. Opinje Zrzeszenia, jak się obecnie okazało, poważnie brane były od uwagę przy debatach sejmowych nad znowelizowaniem prawa ustrojowego, przyczem, sądząc z protokółów obrad, wpłynęły w pewnym stopniu na zrealizowanie postulatów sądowniczych w kierunku utrwalenia autonomji sądów i nie zawisłości wymiaru sprawiedliwości w uchwalonej noweli do ustawy ustrojowej.

Dużo bardzo pracy i starań poświęcił Zarząd Główny wiecznej naszej bolączce - sprawie uposażeniowej, składając memorjały, przedstawiając opinje, współdziałając przy opracowywaniu odpowiednich projektów ustaw, kołacząc wreszcie u władz centralnych systematycznie i stale. Jeżeli jednak pomimo wszystko wyniki w tym względzie okazały się tak niepomiernie małe, to poza, innemi najzupełniej niezależnemi od władz Zrzeszenia przyczynami wpłynęły na to także w dużym stopniu względy natury finansowo-budżetowej.

W celu podniesienia ogólnego wykształcenia zawodowego sędziów i prokuratorów w szczególności zaś w celu praktycznego zaznajomienia się z nowomwydanemi ogólnosądowemi ustawami powstają przy Oddziałach Specjalne Centrale Prelegentów, mające organizować odczyty, prelekcje, konferencje w siedzibach Kół danego Oddziału.

W tychże celach a także wogóle społeczno - zawodowych - wydawane są przez poszczególne Oddziały trzy pisma zrzeszeniowe: "Czasopismo Sędziowskie", "Głos Sądownictwa" i "Przegląd Sądowy", które sądzić należy, przy postępującej unifikacji ustawodawstwa i stałego duchowego jednoczenia się sądowników różnych dzielnic państwa zleją się wkrótce w jeden potężny powszechny ideowy organ całego Zrzeszenia.

Poszczególne Koła i coraz to w większym stopniu przystępują do zakładania nowych bibliotek i czytelni. W ostatnim czasie powstało przy Zarządzie Głównym Biuro Prasowe, mające na celu czuwanie nad głosami prasy o sądownictwie oraz wpływanie - drogą umieszczania odpowiednich wiadomości - na opinję publiczną.

W dziedzinie finansowej powołana została do życia ogólnozrzeszeniowa Kasa Zapomogowa, zapewniająca przy minimalnej składce miesięcznej (5 złotych) względnie dużą zapomogę pośmiertną - obecnie w sumie 4 tysięcy złotych - rodzinie po zmarłych sądownikach. W miarę przyrostu członków Zrzeszenia suma ta będzie się automatycznie zwiększała. Bez wątpienia żadna instytucja, asekuracyjna - ze względu na duże wydatki administracyjne, prowizje i konieczność wysokiego oprocentowania kapitału - nie mogłaby zapewnić tak korzystnych warunków, jak to ma miejsce w koleżeńskiej organizacji samopomocy. Przypuszczać należy, że przepisy regulaminu kasowego nie odstraszą od należenia do Kasy (jednocześnie i do Zrzeszenia) nawet najmłodszych naszych kolegów, gdyż kosa śmierci tak często na wiek nie zwraca uwagi, pozatem zaś wpłacone drobnemi kwotami składki w żadnym wypadku nie dorównają w ogólnej swej sumie wysokości wypłacanej zapomogi.

Koledzy, którzy zajmując już dłuższy czas stanowiska w sądownictwie nie zapisali się dotąd do Zrzeszenia wobec konieczności wpłacenia do Kasy Zapomogowej składek od dnia otwarcia Kasy t.j. od dnia 1.X.1928, liczyć mogą na dogodne rozłożenie sumy ogólnej na raty przez Komisje Miejscowe przy Kołach. Dla nowomianowanych i te objekcje - nie istnieją.

Poszczególne Koła coraz częściej otwierają kasy oszczędnościowo- pożyczkowe, mające na celu doraźną pomoc swym członkom w formie nisko oprocentowanego krótkoterminowego kredytu, przymusowe zaś wkłady oszczędnościowe, przeważnie niewielkie (w sumie paru złotych miesięcznie), z których formują się fundusze pożyczkowe -pozostają własnością wpłacających.

W toku realizacji znajduje się warta gorącego poparcia myśl tworzenia, Domów Wypoczynkowych czy też Kuracyjnych dla sędziów, prokuratorów i ich rodzin wzorem innych potężniejszych liczbowo organizacyj zawodowych. Kto był w Zakopanem, nie mógł nie zwrócić uwagi na olbrzymie sanatorjum nauczycielstwa szkół powszechnych na, Gubałówce, wybudowane z drobnych pięciozłotowych składek miesięcznych niezamożnych nauczycieli ludowych.

O życiu ogólnem Zrzeszenia i jego rozwoju decyduje w pierwszym rzędzie życie poszczególnych Kół, jako żywych części całego organizmu Zrzeszenia. Koncentrować się tam winno nie tylko życie czysto umysłowe ale i towarzyskie sędziów i prokuratorów oraz ich rodzin. Niektóre z Kół na tle powszechnej naszej bierności i bezradności przejawiały w tym względzie dużo inicjatywy i pomysłowości.

Być może, że życie Zrzeszenia mogłoby płynąć pod każdym względem znacznie szerszem korytem; być może, że możnaby było w wielu wypadkach rozwinąć znacznie intensywniejszą działalność, lecz w dużym bardzo stopniu staje temu na przeszkodzie brak ludzi, ludzi chętnych do pracy społecznej na terenie własnej zawodowej organizacji.

Bardzo wielu z tych sądowników, którzy stojąc na uboczu poza Zrzeszeniem i patrząc krytycznie nieraz na jego poczynania, a pomimo to siłą rzeczy i faktów korzystając często z działalności tej obcej im obecnie organizacji, mogliby jako członkowie Zrzeszenia wnieść do niego tak potrzebną zawsze dozę krytycyzmu, świeżą myśl twórczą, współudział żywy w pracy społecznej.

Poza kwestjami natury zasadniczej sądzić należy, że i względy materjalne nie powinny odstraszać nikogo od wstępowania do naszego zrzeszeniowego grona. Czyż można uznać za niedostępną i drogą organizację, która za kwotę, niedochodzącą naogół do 10 złotycih miesięcznie, daje każdemu prawo do zapomogi (obecnie 4 tysiące złotych a z czasem większej), do otrzymywania bezpłatnie czasopisma, do udziału bez dopłat w imprezach towarzyskich Koła, do osiągania wreszcie tych wszystkich korzyści - finansowych i moralnych - jakie dają instytucje Zrzeszeniowe: Centrala, Oddziały i ich Koła.

Gdy każdy sędzia czy prokurator należeć będzie do Zrzeszenia i interesować się jego życiem, gdy praca w Kołach żywszem zabije tętnem, gdy Koła zaspakajać będą większość kulturalnych wymagań i potrzeb swoich członków, sądzimy, że zmniejszą się jednocześnie inne, wydatki rozrywkowe naszych sądowników.

Ma się rozumieć, nie wszystkie korzyści, płynące z należenia, do Zrzeszenia, mogą być wyliiczone w cyfrach, nie wszystkie określone - w złotych. Nikt nie zaprzeczy jednak, że istnieją bo istnieć muszą, korzyści moralne, korzyści, jakie daje zawsze łączenie, się ludzi jednego i to tak wysokiego zawodu, jednego naogół poziomu intelektualnego, do jednych zdążających celów i jednym ożywionych duchem - we wspólne ideowe ognisko, w jedną wielką, sądowniczą rodzinę a to dla zrealizowania indywidualnych i ogólnych zadań, przyświecających przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości.

A więc koledzy nieobecni - czem prędzej wszyscy do jednego szeregu ! czem prędzej wszyscy do naszego grona, do grona członków rodzinnego Zrzeszenia Sędziów i Prokuratorów!

Edward Wolff

Od Redakcji: pisownia oryginalna